Reklama

Wojna na Ukrainie

Niemcy: Zełenski w Ramstein. Pociski dalekiego zasięgu na stole?

ukraina wojna rosja inwazja zełenski
Wojna na Ukrainie: Prezydent Wołodymyr Zełenski obserwuje budowę umocnień w obwodzie charkowskim.
Autor. Volodymyr Zelenskyy / Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa)/X

Prezydent Ukrainy przed godziną dotarł na spotkanie Grupy Ramstein. Możliwość atakowania celów na terenie Rosji oraz dostawy uzbrojenia po raz kolejny na stole.

Jego wizyta znacznie podniesie rangę spotkania, gdyż dotychczas była to raczej „grupa robocza”. Już potwierdzone spotkania to rozmowa z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, z sekretarzem obrony Stanów Zjednoczonych Lloydem Austinem oraz ministrem obrony Niemiec Borisem Pistoriusem.

Reklama

Dwa dni po tragicznym w skutkach ataku Rosji na Lwów, w którym śmierć poniosło siedem osób, a co najmniej 40 osób zostało rannych, czy jeszcze bardziej krwawym na Połtawę, kwestia obrony przeciwlotniczej staje się jeszcze bardziej istotna.

Celem wizyty prezydenta Ukrainy jest pozyskanie pocisków dalekiego zasięgu i zgody na atakowanie celów w głębi Rosji (a nie tylko na okupowanych terenach Ukrainy). Bez tego odpowiednio skuteczna obrona jest niemożliwa.

Reklama

Jak informował w czwartek „Der Spiegel” Zełenski w Niemczech będzie chciał opisać partnerom z Zachodu powagę sytuacji na ukraińskim froncie.

UDCG, czyli Ukraine Defense Contact Group, znana również jako grupa z Ramstein, to sojusz ponad 50 państw i organizacji, wspierających obronę Ukrainy poprzez wysyłanie sprzętu wojskowego, jego utrzymanie i szkolenie personelu w odpowiedzi na rosyjską inwazję w 2022 roku.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Matreos

    Dopóki Ukraina nie będzie mogła i miała możliwości uderzać w Rosyjskie zakłady produkujące amunicje, pojazdy wojskowe, lotniska czy też mosty kolejowe nie ma mowy o sensownej kontrofensywie by odzyskać zagrabione tereny. Drugim problem jest mobilizacja nie tylko mężczyzn ale także brakuje służby wojskowej kobiet - nie da się prowadzić takiej wojny bez zaangażowania dosłownie wszystkich. Stawanie tylko na jedną płeć rozwali bardziej demografie niż podział strat mniej więcej po połowie a ich demografie jest kompletnie rozwalona z tym że akurat nie mobilizowanie ludzi poniżej 27 (teraz 25) roku życia jest akurat bardzo dobrym pomysłem by próbować ocalić tych którzy najpewniej się jeszcze nie rozmnożyli. Brak mobilizacji kobiet a z kolei mężczyzn tak, powoduje jeszcze większy podział między płciami co przekłada się na mniej związków a co za tym idzie dzieci. Z tego wzgląd jak będzie trzeba służba wojskowa musi dotyczyć mężczyzn i kobiet lub nikogo.

Reklama