Reklama

Wojna na Ukrainie

Kurskie natarcie silnie chronione. Osłona F-16?

Ka-52
Ka-52
Autor. Mirosław Mróz/Defence24.pl

Ukraińskie uderzenie w obwodzie kurskim jest chronione środkami przeciwlotniczymi. Są to prawdopodobnie systemy różnych typów i klas. Atak mogą osłaniać też samoloty wielozadaniowe F-16.

Ukraińskie uderzenie na obwód kurski to ruch niespodziewany i często krytykowany przez komentatorów sytuacji na froncie. Ruch ten wydaje się mieć jednak sens przynajmniej z kilku względów. Po pierwsze Ukraińcy rzucili swoje rezerwowe brygady w rosyjskie „miękkie podbrzusze”. W miejsce nieufortyfikowane i pozbawione większych sił rosyjskich wojsk lądowych. Najbliższe większe rosyjskie siły znajdują się dzisiaj w obwodzie biełogrodzkim i w ukraińskim obwodzie charkowskim. Są to jednak siły zmęczone i nadwątlone w trakcie prowadzonych działań, a w dodatku związane walką z silnym zgrupowaniem wojsk ukraińskich, które najpierw je związało i obecnie wiąże je nadal a nawet naciska w kierunku północnym. Kolejne siły Rosjan znajdują się jeszcze dalej na wschodzie i w pierwszych godzinach, czy nawet dniach nie będą mogły zostać użyte w obwodzie kurskim.

Reklama

W tej sytuacji jedynym liczącym się odwodem, który mógł zostać rzucony do pomocy w obwodzie kurskim „od ręki” były rosyjskie siły powietrzne i to właśnie one zostały interwencyjnie rzucone przeciwko ukraińskim brygadom. Strona ukraińska najwyraźniej spodziewała się z takiego obrotu sprawy i takiej reakcji, a być może nawet na nią liczyła. Wiele wskazuje na to, że atakujące siły ruszył osłonięte bezprecedensowym w tej wojnie parasolem obrony przeciwlotniczej.

Zgodnie z dostępnymi informacjami, walki na tym teatrze rozpoczęły się po południu 6 sierpnia i już wieczorem tego samego dnia pojawiły się doniesienia o rosyjskich stratach lotniczych. Część z nich jest już udokumentowana materiałem wideo i fotograficznym. Pierwsze doniesienia mówiły o zniszczeniu „więcej niż jednego” śmigłowca bojowego Rosjan. Wieczorem 6 sierpnia pojawiła się fotografia z drona śmigłowca bojowego Ka-52, który rozbił się w polu. Maszyna miała podwieszone uzbrojenie, otwartą kabinę załogi i płonęła w rejonie silników. Prawdopodobnie została więc trafiona pociskiem termolokacyjnym. Rosyjskie kanały twierdzą, że pilot tego śmigłowca zginął a nawigator zdołał się uratować.

Reklama

Także 6 sierpnia pojawił się film z ukraińskiego drona samobójczego, który zaatakował rosyjski śmigłowiec bojowy Mi-28. Źródła ukraińskie twierdzą, że atak ten także przeprowadzono w obwodzie kurskim. Na filmie widać, że dronowi udało się podejść do belki ogonowej Mi-28, a nawet do samego wirnika ogonowego. Potem film się urywa, zapewne w wyniku detonacji głowicy bojowej. Nie wiadomo, czy zakończyło się to zestrzeleniem, ale jeżeli udało się uszkodzić wirnik ogonowy, to może oznaczać to kolejne zestrzelenie. Nie jest to pierwszy atak drona samobójczego na rosyjski śmigłowiec. Tylko w lipcu jeden Mi-28 twardo przyziemił po uniku jakiego musiał dokonać przed próbującym zderzyć się z nim dronem. Było to głęboko na terytorium rosyjskim, chodziło więc o samobójczego drona dużego zasięgu. Nie wiadomo, czy Mi-28 znalazł się na jego trasie przypadkowo w czasie próby jego zwalczania, czy też Ukraińcy celowo zmienili trasę lotu. Także w lipcu inny Mi-28 rozbił się wraz z załogą w czasie lotu przeciwko ukraińskim dronom samobójczym. Oficjalną przyczyną jest „usterka techniczna”.

Wróćmy jednak do ataku w obwodzie kurskim. O tym, że zestrzeleń było więcej niż jedno świadczą rosyjskie komunikaty na zbliżonych do rosyjskich sił zbrojnych kontach na mediach społecznościowych. Mówi się tam o „śmigłowcach” a nie śmigłowcu. Ukraińskie konta twierdzą, że zniszczono wręcz „kilka” Ka-52. Na rosyjskich pojawia się informacja, że był jeszcze jeden śmigłowiec, który dokonał twardego lądowania w wyniku uszkodzeń, a jego załoga przeżyła.

Czytaj też

Wszystko to zaczyna rodzić pogłoski, że atak w obwodzie kurskim chroniony jest nie tylko przez silne naziemne systemy przeciwlotnicze, ale że w powietrzu czuwają nad nim świeżo przybyłe myśliwce F-16. Nie ma na to jednak jak na razie żadnych dowodów.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. DanielZakupowy

    Wojnę trzeba przenieść na terytorium federacji rosyjskiej - nic odkrywczego.

Reklama