Kryzys w Londynie. Ukraina odrzuca ultimatum USA

Ukraiński dokument zakładający brak rozmów o uznaniu terytoriów okupowanych przed pełnym zawieszeniem broni doprowadził do załamania rozmów pokojowych w Londynie. USA wycofały z negocjacji sekretarza stanu, a narastające napięcia ujawniają głębokie różnice między USA a Europą i Ukrainą w podejściu do zakończenia wojny.
Przygotowany przez Ukrainę dokument, w którym jasno stwierdzono, że nie dojdzie do żadnych rozmów o statusie terytoriów okupowanych przed osiągnięciem pełnego i bezwarunkowego zawieszenia broni, wywołał polityczne trzęsienie ziemi. To właśnie ten zapis stał się bezpośrednią przyczyną fiaska rozmów pokojowych w Londynie, co potwierdzają źródła agencji Reuters. W reakcji na tę deklarację Stany Zjednoczone, rozczarowane brakiem zgodności Ukrainy z wcześniejszymi ustaleniami (USA z Rosją), wycofały z negocjacji kluczowych przedstawicieli, w tym sekretarza stanu Marco Rubio, a całość rozmów została zdegradowana do poziomu technicznego.
Napięcie między sojusznikami ujawnia głębokie rozbieżności w ocenie możliwych ścieżek zakończenia wojny. Waszyngton wyraźnie sygnalizuje, że oczekuje od Ukrainy większej elastyczności w negocjacjach. Tymczasem stanowisko Kijowa jest twarde i konsekwentne – nie będzie żadnych ustępstw terytorialnych bez wcześniejszego zawieszenia broni. Taka postawa spotkała się z krytyką ze strony administracji Donalda Trumpa, który jeszcze kilka dni wcześniej zapowiedział, że Stany Zjednoczone mogą „odejść od stołu”, jeśli nie dojdzie do szybkiego postępu w rozmowach. Według źródeł zbliżonych do negocjacji jednym z głównych punktów zapalnych okazała się kwestia Krymu. Waszyngton miał rzekomo zasygnalizować europejskim partnerom gotowość zaakceptowania rosyjskiej kontroli nad półwyspem jako elementu kompromisu. Dla Kijowa takie rozwiązanie jest absolutnie nieakceptowalne.
Różnice zdań na Zachodzie
Rozbieżności pojawiły się także po stronie sojuszników Ukrainy. Europa, w tym Wielka Brytania, Niemcy i Francja, obawiają się, że USA dążą do szybkiego zakończenia konfliktu kosztem integralności terytorialnej Ukrainy. Europejscy przywódcy, bardziej wyczuleni na kwestie precedensu prawnego i bezpieczeństwa regionalnego, nie są skłonni do zaakceptowania modelu „pokoju za terytorium”.
Rosja, obserwując tarcia wewnątrz zachodniej koalicji, nie wykazuje żadnych oznak gotowości do deeskalacji. Wręcz przeciwnie – sygnały płynące z Moskwy wskazują, że Kreml nie ma realnego interesu w szybkim zakończeniu konfliktu. Przewodnicząca Rady Federacji Walentina Matwijenko otwarcie stwierdziła, że Rosja nie zasiądzie do rozmów, w których rozważana byłaby obecność europejskich wojsk na terytorium Ukrainy. Dla Kremla przedłużający się konflikt jest wygodnym narzędziem – zarówno wewnętrznej mobilizacji, jak i utrzymywania narracji o „specjalnej operacji wojskowej”, która pozwala tłumaczyć społeczeństwu kryzys gospodarczy, izolację międzynarodową oraz ograniczenia swobód obywatelskich. Co więcej, rosyjskie władze mają powody, by obawiać się zakończenia działań wojennych.
W jeszcze trudniejszej sytuacji znajduje się sama Ukraina. Jeśli Stany Zjednoczone rzeczywiście zdecydują się ograniczyć swoje zaangażowanie w konflikt, zarówno polityczne, jak i militarne, Kijów może zostać zmuszony do całkowitego polegania na europejskiej pomocy. Problem polega na tym, że europejski potencjał wsparcia militarnego, choć w ostatnich miesiącach wzrósł, pozostaje daleko niewystarczający wobec potrzeb frontu. Produkcja amunicji i uzbrojenia w państwach Unii Europejskiej, od Niemiec po Czechy i Polskę, wciąż nie nadąża za tempem zużycia. Próby zwiększenia mocy produkcyjnych są podejmowane, jednak ich efekty będą widoczne dopiero w perspektywie wielu miesięcy, o ile nie lat. Tymczasem Ukraina walczy w czasie rzeczywistym – i potrzebuje wsparcia teraz.
Załamanie rozmów pokojowych w Londynie to nie tylko incydent dyplomatyczny, lecz objaw znacznie głębszego kryzysu strategicznego. W tle pojawia się pytanie – czy Zachód rzeczywiście ma jednolitą wizję zakończenia tej wojny? A może zmęczony przedłużającym się konfliktem, gotów jest zaakceptować rozwiązania, które jeszcze rok temu były nie do pomyślenia? Dla Ukrainy taka zmiana może oznaczać konieczność samodzielnej walki nie tylko o terytorium, ale również o zachowanie międzynarodowego wsparcia, które dotąd było jej największym atutem.
Rosja trzyma się twardo
Jak już wspomniałem, Rosja korzysta z chaosu i braku wspólnego frontu po stronie Zachodu. Prezydent Władimir Putin podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji Wojskowo-Przemysłowej ogłosił, że Rosja musi przygotować się na przyszłe konflikty zbrojne i zwiększyć zdolności produkcyjne swojego kompleksu militarnego. Według informacji, które pojawiły się na spotkaniu w 2024 roku, rosyjskie zakłady przekazały armii ponad 4 tysiące czołgów i pojazdów opancerzonych, 180 statków powietrznych oraz 1,5 miliona dronów.
Putin przyznał, że nawet ta zwiększona produkcja „nie wystarcza” i zapowiedział dalszą rozbudowę przemysłu zbrojeniowego. Ponad 400 przedsiębiorstw ma zostać objętych programem rozwoju. Planowane są przyspieszone prace nad bronią laserową, robotyką, bezzałogowymi systemami morskimi i nowymi systemami dowodzenia bazującymi na sztucznej inteligencji. Według danych Rosstatu to właśnie sektor obronny odpowiada obecnie za większość wzrostu rosyjskiego przemysłu. Bez niego cała gospodarka wykazuje oznaki stagnacji.
W rosyjskiej przestrzeni pojawiają się też głosy, które wskazują na potrzebę dalszej eskalacji wojennej, a nawet mobilizacji narodowej. Apte Alaudinow, dowódca specjalnej jednostki „Achmat”, stwierdził, że mobilizacja miliona ludzi mogłaby zmienić sytuację na froncie, zniechęcając zachodnich sojuszników do dalszej walki. Jego zdaniem ogromna liczba żołnierzy, dobrze uzbrojonych i gotowych do działania, szybko wywołałaby u przeciwników strach i mogłaby doprowadzić do zakończenia wojny. Jednak, jak zaznaczył, to tylko jego osobiste zdanie.
Bieżąca sytuacja nie prowadzi do żadnych konkretnych rozwiązań. Obie strony twardo trzymają się swoich pozycji, a rosnące napięcie międzynarodowe i wewnętrzne wskazuje na to, że jakiekolwiek próby kompromisu są mało prawdopodobne w najbliższej przyszłości. Niestety obecna sytuacja może prowadzić do przedłużenia konfliktu, który będzie miał poważne konsekwencje nie tylko dla Ukrainy, ale i dla całego regionu.
Monkey
Olał Zelenski Prezydenta RP,olał też wszystkich innych. Trudno, bez roszczeniowców sobie z Rosją poradzimy. Będzie ciężko, ale nie niemożliwe. Zupełnie jak z publikowaniem komentarzy na waszej stronie. Nie jesteście jedyni.
ouction
On wszystkich olewa, tylko daj, daj.
Davien3
@ouction Jakie łądne podsumowanie Putlera i Trumpova.
Marsjan5
Trampowa bardzo pozytywne.
m2marek
Terytorium za pokój to dobra opcja. Najpierw Ukraina powinna zaproponować Alaskę.
Marsjan5
Co ma do tego Alaska i co może proponować Ukraina?
radziomb
widzicie, jak Talibowie zaatakowali WTC to trzeba bylo oglosic negocjacje w ktorych USA mialy isc na kompromis z Bin Ladenem.. a nie ze Polska wyslala za frytki zolnierzy aby gineli w Afganistanie. kto by pomyslal ze bardziej mozna liczyc na francje i niemcy niz na USA. to są jaja jakieś . i to nie swiateczne.
Davien3
@radziomb Po WTD USA powołały się na artykuł 5 NATO i Poska odpowiedziałą jak ją zobowiązywały traktaty Na szczęście wtedy Trump nie rządził bo dziś miałbys klimat jak z Fallouta
Adam S.
Zełenski nie może "oddać" Krymu ani przed rozejmem, ani po rozejmie, bo to nie jest "car" taki jak putin i trump, Ukraina ma konstytucję i parlament. A pomysł, żeby Ukraina "oddała" Krym za nic, tylko po to, żeby zadeklarować "dobrą wolę", albo "wdzięczność", jest po prostu próbą wymuszenia, a nie negocjacjami.
user_1074157
Nie może oddać Krymu przede wszystkim dlatego, że go nie posiada. Uważam że prędzej czy później skończy jak Mussolini, za bezsensowne przedłużanie tej wojny.
Rusmongol
@user157. Ciekawe dlaczego Rosjanie zgodzili się stracić 17 mln ludzi i przedłużać wojnę z Niemcami podczas 2 ws? Przecież mogli się poddać, cofnąć do Azji i oddać n8dmc9m tereny. Nie zginęło by tylu ludzi, wojna by nie trwała tak długo. Nieprawdaż?
Davien3
@user zgadzam sie ze Putin skończy jak Mussolini albo Caeusescu I to prędzej niż później
Etopiryn
Jest wola walki,jest broń i są jeszcze żołnierze. Szanse na zawarcie pokoju są nikłe
Davien3
No istotnie Rosji jeszcze trochę tego zostało. Ale patrząc jakie straty ponosza to juz niedługo.
DanielZakupowy
Wychodzi na to, że Ukraina na jeszcze siły i środki do walki więc niech walczy :)
ouction
Do ostatniego żołnierza.
Rusmongol
@aucti9n. Wystarczyło ich nie napadać i nie mordować to może nie musieli by tak robić. Prawda?
DanielZakupowy
ouction "Do ostatniego żołnierza." Nie mam nic przeciwko biorąc pod uwagę, że ruscy mają o wiele większe straty. Koszty tej wojny będą ponosić przez 2 pokolenia :)
Sebseb
Tak czytając te wasze komentarze…. A czy Polska po II WŚ odzyskała swoje granice sprzed 1939r? Tak więc i Ukraina ich nie odzyska tym bardziej, że Krym od 2014 r. jest w rękach Rosji.
Czytelnik D24
Nie odzyskała ale dostała ziemie niemieckie. Z historią to ty jesteś na bakier.
m2marek
Terytorium Rzeczpospolitej było pod okupacja 123 lata i dłużej, a odzyskała suwerenność!
Jan z Krakowa
Czytelnik D24 (16:00). Te "niemieckie ziemie" wg ciebie, jednak maja znacznie bardziej skomplikowną historię takze narodowościową, dość długo nalężały do Polski czy do Czech, zachowała się lokalna mniejszość polska (katolicka czy protestancka) i dość często dzięki akurat niemieckim duchownym. Szkoda w ogole komentować taką"znajomość" historii.
radziomb
zlodziej wchodzi do Waszego domu. chcesz go wyrzucic. on zaparl sie w korytarzu. jest Pat. on mowi. dogadajmy sie. korytarz dla mnie a ty zyj z pozostalych pomieszczeniach. Poszlibyscie na taki uklad ? czy walczylibyscie do konca z nadzieja na wygrana?
ouction
Tylko, że tutaj nie ma pata. Chciałbyś mieć dla siebie jeszcze te pomieszczenia czy stracić wszystkie?
Pawelek
Jest pat, bo Rosja nie ma siły zdobyć reszty Ukrainy.
Sebseb
Polska to nie oni - tam to wojna rusko- ruska.
tkin ważny
Polacy czy my oddalibyśmy swoje terytorium, żeby Amerykanie mogli wziąć w objęcia Ruskich?
ouction
Ale ruscy nie chcą naszych terenów tylko ukraińskie.
Czytelnik D24
@ouction pamiętam jak jeszcze kilka dni przed atakiem nie chcieli terenów ukraińskich. Ty zapewne zapomniałeś.
Sebseb
Po II WŚ nikt Polski o zdanie nie pytał - dzielili w Jałcie jak chcieli.
ouction
Z Ukrainą nikt się nie dogada. Tak jak my w sprawie Wołynia. Już dawno wiosna i cisza.
Rusmongol
Ź Rosją się za to zawsze świetnie idzie dogadać.
Pawelek
A oddałbyś w analogicznej sytuacji Śląsk Niemcom?
Zam Bruder
Oni nie boją się samej procedury podjęcia tych prac, ale co tam...ujrzymy.
Melaq84
To jest farsa gdzie Trampek chce zarobić kosztem cudzego narodu...Historia go za to go u kara. Szkoda że USA traci w oczach całego świata za decyzję gościa co kilku krotnie ogłaszał upadłość....''To nie deweloperka''. Miejmy nadzieję że Europa stanie na wysokości zadania.
Jan z Krakowa
@ Melaq Nie, stawiając zagadnienie na takim poziomie, wystarczy stwierdzić, że nie chce stracić na tym cudzm narodzie.
Zbyszek
Wg danych Kiel Institute w 2025 USA drastycznie ograniczyły pomoc militarną (ze średniej 1,7-1,9 mld euro miesięcznie w latach 22-24, do 0,24 mld w 2025). Jednak Europa nie zwiększyła faktycznie dostarczonej pomocy. W 22 (od lutego) średnia miesięczna wynosiła 1,4 mld euro. W 23 wzrosła do 2,1 mld, by w 24 spaść do 1,7 mld. W 25 SPADŁA do 1,4 mld euro na miesiąc. Są to dane ze stycznia i lutego. Europa zadeklarowała w 2025 pomoc wysokości 25 mld euro i pewnie jeszcze ona wzrośnie. Jednak pomoc ta rozbita jest na lata. Np Niemcy obiecują 11 mld ale tylko ok 3 mld w 2025. Reszta do 2029. Innymi słowy najprawdopodobniej sumaryczna pomoc bez USA w 2025 będzie na niższym poziomie niż w latach poprzednich. A tamta pomoc była już niewystarczająca…
radziomb
Ale Ruscy mają juz coraz mniej czołgów , BWP.ów Atakuja motocyklami i Buhankami . Więc ta mniejsza pomoc starcza. A pamiętaj że Ukraina produkuje już np 20 armat miesięcznie , plus neptuny itp. No i Europa produkuje już coraz więcej broni. No i te 250..300mld $ zamrożone czeka na wydanie, może na broń, może na odbudowe?
ouction
Ty tak serio?
Pawelek
Dodam do Twojego komentarza, że Ukraina produkuje drony bojowe w ilości większej niż cała pozostała Europa razem.
Andrzej ze wschodu
Do dych, co uważają, że Ukraina powinna zrzec sie terytoriów na rzecz Rosji: a czy Polska powinna była przyjąć warunki Hitlera? Czesi przyjęli w 1938 i co im to dało? Uchroniło resztę terytorium? NIE! Czasem lepiej utracić tereny w boju niż oddać je dobrowolnie. Wtedy jest moralne prawo na odzyskanie utraconych ziem w przyszłości, gdy wróg osłabnie.
Jan z Krakowa
2/2 Czechy były Protektoratem Czech i Moraw, stosunki między Czechami a Niemcami były niezłe (czytałem artykuły na temat tej okupacji w czeskiej prasie, krytyczne wobe Czechów) a przemysł czeski z zapałem realizował plany produkcyjne przemysłu niemieckiego ( o co też były pretensje do Czechów w tych właśnie czeskich artykułach). Tak że ta okupacja była dośc łagodna -- oczywiście represje były, ale przecież były te i wobec Niemców bo reżym totalitarny a jeszcze w stanie wojny. Co do moralnych praw takich czy innych do tego czy owego, praw tego i owego to głosu nie zabieram - ponieważ temat jest obszerny, i zagmatwany, szczególnie w Europie.
Jan z Krakowa
1/2.Nie zabieram głosu w sprawie co Ukraina powinna, a czego nie powinna, chociaż skutki finansowe i polityczno-militarne decyzji Zełens'kiego ponosimy także i my. Analogia z Czechami jest tutaj mało produktywna. Co przyjecie warunkow Hitlera dało Czechom? Otóż dało b. dużo. Nie jest to liczebny naród, pewnych sojuszników nie miał, więc nie było np. mowy o zachowaniu reszty terytorium. Natomiast nie było dzięki tej decyzji żadnej eksterminacji Czechów (Lidice to margines, w RP takich Lidic to było ponad tysiąc, plus KZ gdzie ginęły setki tysięcy polskich obywateli, plus ludobójstwo ukraińskie i rosyjskie wobec polsich obywateli, wywózki , etc.).
Eee tam
Trumpiści chcą zrobić deal a la Monachium 1938
radziomb
nie, oni chcia aby Europa przestala wreszcie sciemniac i sie dozbroila . bo Jak Trump prosil po dobroci to go olali cieplym m. a zauwaz zr Trumo Jako pierwszy w 2021 ? r przekazal Ukrainie Jaweliny i teraz zniozl ograniczenia na uderzanie rakietami wglab Rosji. nie jest to czarno biale.
Davien3
@radziomb Trump nie wysłął żadnych javelinów tylko Biden i to Biden dał zgodę na uderzanie rakietami z USA w głąb Rosji. Trump jedyne co robi to usilnie pomaga Rosji wgrać tą wojnę.
Czytelnik D24
@radziomb Bzdury wyssane z palca. Dla Trumpa Europa to rywal a nie partner więc na pewno chce jej upadku a oplatanie głupot o dozbrajaniu to tylko zasłona dymna. On liczy na to że Europa się załamie i przyjdzie do niego na kolanach a on podzieli się wpływami z Rosją.
Facetoface
Wyobraźmy sobie Linię Wisły i próby odzyskania.
Davien3
Mówisz o manewrach jakie prowadził Błaszczak w 2021r wg planu Warta?
Czytelnik D24
Mieli do wyboru wojnę i hańbę, wybrali hańbę a wojnę będą mieli i tak. Trump jest nadęty do tego stopnia że nie uczy się niczego.
Zbyszek
Fatalna strategia Zachodu w latach 22-24 (plus blokada pomocy przez Republikanów) skazała Ukrainę na przegraną. Zelenski nie godząc się na ustępstwa terytorialne którymi kupił by czas postawil na konflikt z Trumpem. Jedyna szansą jest wsparcie Europy, którego ona najprawdopodobniej nie jest w stanie zapewnić (przynajmniej w 2025 roku). Europa musiała by bezpośrednio interweniować w wojnie by przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Ukrainy, a taka decyzja przekracza zdolności jakichkolwiek polityków na naszym kontynencie. Kijów podjął więc bardzo ryzykowną grę w której najprawdopodobniej przegra.
radziomb
Trump nie bedzie rzadzil wiecznie. Za kilka przyjdzie nowy prezydent który wspomoże Ukraine tak aby wygrała. Polska miała już zabory i to nie jest fajne i nie kończy się dobrze.
Damian44
Ale nie ma innego wyjścia. Jak się podda to na pewno przegra. A walcząc jest w grze. Rosja też robi dobrą minę do złej gry. Tam też już trzeszczy coraz bardziej. Europa jest w stanie sama zastąpić USA, w większości aspektów (nie we wszystkim) To 10-krotnie większa gospodarka niż gospodarka Rosji i ma 300 mld dol zamrożonych aktywów Rosji, które może wykorzystać jak będzie wola polityczna. Do tego Ukraina sama coraz więcej produkuje i są w stanie razić cele Rosji coraz dalej. To zdecydowanie nie jest kraj bliski porażki, o ile USA nie będzie aktywnie pomagać Rosji, a póki co zapisują taki haniebny akord w swojej historii.
Czytelnik D24
Na pewno to Ukraina przegra gdy skapituluje zgodnie z życzeniem Trumpa. To co robi Trump jest niczym innym jak wyciąganiem Rosji z tarapatów w które sama się wpędziła. A skoro doszliśmy do momentu w którym prezydent USA wspiera Rosję oznacza że z Rosją jest bardzo krucho.
radziomb
Polska wie co to rozbiory i ze one zwykle kiepsko sie koncza. Hitler tez w 38 mial wziac "tylko" kawalek czechoslowacji. i mial byc pokoj. ...
Chyżwar
Skoro uważasz, że w dniu dzisiejszym zachodnie elity polityczne wierzą, że będzie pokój to sprawdź se łaskawie jawną część sprawozdania jakie złożył swoim zwierzchnikom wywiad USA. Cała ta gadanina polityków, którą obecnie komentujemy to nic innego, jak zwykły pic na wodę, bo poważniejsi z nich zdają sobie sprawę, że tylko kwestię czasu jest aż coś pierdyknie. Choć nie są jeszcze pewni na jaką skalę. W 1938r. wiedziano mniej więcej to samo. Tyle tylko, że Hitler przyśpieszając wybuch wojny o kilka lat zrobił psikusa zarówno tym politykom, którzy rzucali ludziom gnój w oczy mówiąc, że po historii z Czechosłowacją będzie pokój jak i własnym generałom. Bo generalnie żadna z wojujących w Drugiej Wojnie Światowej stron, łącznie z Niemcami Hitlera nie była do niej przygotowana jak należy.
Igor Aretano
Wszyscy na świecie wszystko rozumieją o Ukrainie. Także o przyszłości Ukrainy. Ale milczą z powodu politycznej poprawności.
Rusmongol
O Rosji też rozumieją.tylko udają bo się jej boją.
Zam Bruder
W zaowalowanej formie można stwierdzić, że powojenna Ukraina nie będzie już takim samym państwem jakim była przed wojną i to w optymistycznej wersji. Dlatego Kijów stawia wszystko na jedną kartę, ale to karta bita.
Observer22
Przypomnijmy sobie rok 1795 kiedy Polska została rozdarta po raz 3 przez 3 zaborców - Rosję, Prusy i Austrię. Czy ktoś by mógł nam wtedy powiedzieć - dajcie sobie spokój i zapomnijcie o swoim kraju? Nikt by się na to nie zgodził Trwało to ponad 100 lat aż osiągnęliśmy skutek. Z drugiej strony musimy rozumieć o co chodzi w USA - oni są ekonomicznym bankrutem. Dług narodowy w przeliczeniu na 1 osobę wynosi ponad 100 tys. dolarów, wliczając dzieci, starców, wszystkich. Więc oni po prostu muszą "ciąć koszty i wydatki"
Kordian80
Kompletnie nie rozumiem podejścia USA, które dało się wciągnąć w grę Rosji. Przecież skoro USA i Rosja ustaliły oddanie Krymu bez Ukrainy to było wiadomo, że to będzie budziło sprzeciw Ukrainy i sojuszników z Europy. Dlaczego?, ponieważ Krym to etap. Uda się "załatwić" tą sprawę to Rosja pójdzie dalej. USA może pomagać Ukrainie militarnie i politycznie, jednocześnie dociskając Rosję - to by przyniosło najlepszy efekt, a tak to grozi mam scenariusz jak z Chamberlainem, który szedł na ustępstwa Hitlerowi - i jak się to skończyło nie trzeba nikomu tłumaczyć.
Zenek2
Nie przypominam sobie żadnych ustaleń w których Ukraina nawet rozważała wyrzeczenie się okupowanych terytoriów. Z tego wynika, że Trump żyje we własnym świecie,
user_1074157
A ja sobie nie przypominam, żeby kiedykolwiek w historii istniało coś takiego jak ukraina, najstarsze zabytki jakie mają, to osiedla i elektrownie, pobudowane głównie za pieniądze z Moskwy.
Rusmongol
@iser157. Ja sobie przypominam że była rus kijowska. Ale Rosji to prawie sobie nie przypominam. Było takie lenno złotej ordy co się nazywało księstwo moskiewskie. Później się rozrosło mordując i grabiąc sąsiadów. Wiesz że i USA to też tak słabo w historii wypada....a trudno zaprzeczyć że jest.
DanielZakupowy
"była rus kijowska..." Ukraina ma tyle wspólnego z Rusią Kijowską co Arabska Republika Egiptu z państwem Faraonów xD
Zam Bruder
Przyznam się bez bicia, że na sługę narodu ukraińskiego nie bardzo się nadaję i "bratniego" narodu w nich niestety nie widzę - dlaczego, to już ze względu na wgląd oczywiście nie napiszę, ale.... Rozumiem ich w jakiś sposób, nawet Zeleńskiego który najwyrażniej za nasze pieniądze chce walczyć do ostatniego Ukraińca (no jakby się udało, to i do ostatniego żołnierza NATO, hrywienki i euro) - jest dokładnie tak i nie ma tu czego owijać w bawełnę że jest inaczej. Ale, tak - rozumiem ich sytuację ; bo po powstaniach kozaczyzny, po petrulowskiej URL i póżniejszych działaniach OUN/UPA a w końcu dzięki rozpadowi Sowietów po powstaniu samodzielnego podmiotu państwowego - to, gdy teraz przepultają swoją Niepodległość to kolejnej szansy na nią po prostu już nie będzie.
user_1074157
Czyli ukraina zostanie zniszczona, ich wybór.
Rusmongol
Pod butem złodziei z Moskwy i tak by była zniszczona. A tak to choć moskiewska dzicz zapłaci krwią za to co ukradną. Nic za darmo.
Jarosaki
Nie. To Zachód wybrał zniszczenie Ukrainy.
radziomb
nie panikuj. nie zostanie bo Europa pomoze pokonac Rosje. porownaj PKB rosji vs niemcy, francja, anglia. wlochy sprawdz w google czy wikipedii. choc to potrwa.
zegrz69
putin zapomniał dodać że to produkcja z ostatnich 25 lat