Reklama

Wojna na Ukrainie

Inne kraje mogą iść za przykładem Bidena

joe biden usa ustawa zakaz TikToka
Joe Biden, prezydent USA
Autor. The White House/Flickr/United States government work

Agencja AFP ocenia w niedzielę, że zgoda prezydenta USA Joe Bidena na użycie przez Ukrainę pocisków amerykańskich do rażenia celów w głębi Rosji może sprawić, że inne kraje pójdą śladem USA, w szczególności Wielka Brytania.

AFP przypomina, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski od miesięcy zabiegał o możliwość użycia brytyjskich pocisków Storm Shadow (francuska nazwa - SCALP) i amerykańskich pocisków ATACMS do rażenia celów w głębi terytorium Rosji. Do tej pory wiele krajów, w tym USA, odmawiało takiej zgody.

Reklama

Po informacjach z Waszyngtonu, że administracja Bidena zgodziła się na ataki z użyciem broni amerykańskiej, dziennik „Le Figaro” wspomniał o zgodzie Wielkiej Brytanii i Francji dotyczącej pocisków Storm Shadow/SCALP. Powołał się przy tym na „New York Timesa”, który napisał: „Chociaż przywódcy brytyjscy i francuscy wyrażali poparcie dla prośby Zełenskiego, byli niechętni zezwoleniu Ukraińcom na używanie ich rakiet na terytorium Rosji, dopóki Biden nie zgodzi się zezwolić Ukraińcom na to samo z (pociskami) ATACMS”. Jeszcze we wrześniu br. brytyjski dziennik „Guardian” podał, powołując się na źródła w rządzie w Londynie, że decyzja o zezwoleniu Ukrainie na użycie pocisków Shadow do atakowania celów w głębi Rosji została podjęta. Zaś prezydent Francji Emmanuel Macron podczas wizyty w Niemczech w maju br. opowiedział się za pozwoleniem Ukrainie na atakowanie za pomocą zachodniej broni pozycji na rosyjskim terytorium, z których Rosjanie prowadzą ostrzał ukraińskich miast, w tym Charkowa.

Czytaj też

Światowe agencje poinformowały w niedzielę, że administracja Bidena dała zielone światło Ukrainie na wykorzystywanie amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji. Według Reutera Ukraina ma przeprowadzić pierwsze ataki dalekiego zasięgu w nadchodzących dniach przy użyciu pocisków ATACMS, mających zasięg ok. 300 km. Na zmianę decyzji USA miało wpłynąć rozmieszczenie na froncie przez Rosję północnokoreańskich wojsk lądowych – podał Reuters.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama