Wojna na Ukrainie
Ile Rosjanie przepłacają za drony Szahid?
Grupa hakerów z Prana Network włamała się na serwery irańskiej firmy IRGC Sahara Thunder, należącej do Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Organizacja ta zajmuje się handlem zagranicznym w tym sprzedażą irańskiego uzbrojenia. Udało się jej wydobyć dokumenty na temat sprzedaży Rosji dronów Szahid-136. O sprawie poinformowały Siły zbrojne Ukrainy.
Szahid-136 to najczęściej używany przez Rosjan irański dron samobójczy, któremu lokalnie nadano nazwę Gierań-2. Oprócz tego Moskwa zakupiła też jego mniejszą wersję Szahid-131, a także niewielką ilość dużych bojowo-rozpoznawczych Modżaher-6. To jednak Szahidy-136 stanowiły i jeszcze nadal stanowią – główną zmorę Ukrainę, wykorzystywane do ataków terrorystycznych na miasta i infrastrukturę, a także do odciągania uwagi (i amunicji) ukraińskiej obrony powietrznej od poważniejszych zagrożeń takich jak pociski balistyczne i manewrujące.
W zdobytych dokumentach pojawiła się informacja na temat tego, gdzie w Rosji produkowane są licencyjne Szahidy-136. Dzieje się to w Specjalnej Strefie Ekonomicznej Ałabuga w Rosji (firma Alabuga Machinery). W dokumentach są tez informacje na temat tego jak Rosjanie negocjowali ceny i liczbę pozyskanych dronów, określanych w dokumentach kryptonimem „motorówka Dolphin 632.
Rosjanie chcieli wyprodukować na licencji 6 tysięcy Szahidów-136 między końcem 2022 a połową 2025 roku.
Jeżeli chodzi o samą sprzedaż dronów, to Irańczycy za jednego drona żądali ceny 375 tysięcy USD za pojedynczy egzemplarz. Dla porównania zaawansowany technicznie amerykański pocisk powietrze-powietrze AIM-9X Sidewinder kosztuje około 450 tys. USD a pocisk przeciwpancerzny FGM-148 Javelin – niemal 250 tys. USD. Proponowana przez Teheran cena była więc duża, jak na powolną, prymitywną broń, którą można zestrzelić z przysłowiowego Kałasznikowa.
Rosjanie jednak targowali się i stanęło na cenie 290 tys. USD za sztukę przy zamówieniu dwóch tys. dronów i ceny zaledwie 193 tys. USD przy zamówieniu 6 tysięcy egzemplarzy.
Ostatecznie stanęło na zakupie 6 tysięcy wyprodukowanych w Iranie Szahidów-136 (1,158 mld USD) plus transfer technologii, sprzętu do produkcji i oprogramowanie za kolejne około 600 mln USD. Przynajmniej część płatności została dokonana w złocie, co stawia pod znakiem zapytania czy za Szahidy Rosja rzeczywiście miała płacić samolotami Su-35 i Jak-130.
Rosjanie planowali w ciągu 2023 roku osiągnąć jak największą rusyfikację podzespołów Szahida-136, tak aby jak najmniej importować ich z Iranu. Wynikało to zapewne z chęci osiągnięcia jak najlepszego bilansu koszt-efekt, ale być może także tego, że linie produkcyjne Iranu mają ograniczoną przepustowość. A i tak były zapracowane budując 6 tysiące zamówionych bezzałogowców nie licząc tych dla samego Iranu, czy wspieranych przed niego bojówek.
Dzięki rusyfikacji Rosjanie planowali obniżyć cenę pojedynczego Szahida-136 do zaledwie 48,8 tys. USD za pojedynczego drona. Pokazuje to skalę na jaką Iran wykorzystywał trudna sytuację wojenną swojego moskiewskiego „partnera”. Szczególnie, że siła robocza w Iranie nie jest droższa niż w Rosji.
Co ciekawe, wcześniej zakładano, że koszt Szahida-136 to około 20 tys. USD, co znów pokazuje jak dobrze zarabia na tych transakcjach Iran, a zapewne także ci którzy przemycają dla niego zachodnie podzespoły do tych dronów.
Rosyjski przemysł zbrojeniowy także chciał zarobić na całej sytuacji. Zgodnie z ujawnionymi dokumentami Szahidy-136 miały być sprzedane Siłom Zbrojnym Federacji Rosyjskiej za 165,5 tys. USD za sztukę, a zatem z niemal czterokrotnym przebiciem. Zarobek ten mógł być jednak podyktowany opłatami licencyjnymi i inwestycjami w rozbudowę zdolności produkcyjnych firmy, która miała osiągać coraz większe wolumeny produkcji.
Wśród ujawnionych danych nie ma informacji co do tego na ile powiodła się rusyfikacja Szahidów ani ile udaje się ich produkować w Rosji miesięcznie. Nie wiadomo też ile tych bezzałogowców Iran już wyeksportował do klienta.
Wiadomo jednak, że do września 2023 roku Rosja zużyła około dwóch tysięcy Szahidów-136, dzisiaj więc liczba ta może sięgać trzech tysięcy, a zatem połowy jaka została zamówiona w Iranie. Obecnie widać jednak zmniejszenie ilości ataków tymi dronami, co może oznaczać, że rosyjska produkcja nie rozwija się pomyślnie, a Iran zużył zapasy podzespołów i gotowych Szahidów-136 z magazynów, a jego produkcja także ma problemy.
rwd
W Rosji nie tylko ludzi mnogo ale i złota też mnogo.
PGR
A jak tam ma się PGZ19R?
Prezes Polski
Myślałem, że skrajnym przykładem drożyzny jest warmate, ale okazuje się,cze relacja koszt-efekt może być jeszcze gorsza.
Alibi
Na miejscu Ruskich to bym sprzedawał Ukrainie czołgi. Dobrze płacą za „patriotyzm”. Iran na pewno otrzymał dodatkowo technologie nuklearne od Rosji.
Tani2
To jest temat fejkowy. Przypomnę kilka m-cy temu Ukraina zarzuciła Iranowi że dostarcza drony Rosji. Iran zażądał dowodu. Okazało się że nie ma żadnego dowodu na to. Wszyscy wiedzą tylko z tego nic. I tyle można o tych materiałach napisać....
Lycantrophee
Skoro takie fejkowe, to czym są szczątki fotografowane co i rusz i potwierdzone jako Szahedy/Gierany przez wielu ekspertów? Żałosny jesteś. Iran to sobie może żądać dowodu.
bezreklam
Mozliwe. WOgle te skakanie po cenach - ze warty 20 tys potem ze 390 tys. Lekki szok cos tu nie tak
Czytelnik D24
Kpisz czy o droge pytasz? Jak ne ma dowodów skoro setki jak nie tysiące tego badziewia spadło na ukraińskie miasta.
Esteban
być może rosja przepłaciła z szachidy, ale to w jaki sposób u nas się przepłaca nawet za rodzime konstrukcje to juz jest mistrzostwo świata. kupowanie na szybkiego bez transferu technologii ( wyjątek narew) to nasza dyscyplina narodowa.
suawek
Dlaczego przekładasz ruską sytuację na naszą?
DanielZakupowy
Irańska firma ma informację za ile rosyjskie firmy chcą sprzedać droba dla rosyjskiego mon? Serio?