Reklama

Wojna na Ukrainie

Gen. Andrzejczak: Nadszedł moment na zmianę języka, którym mówimy do Rosji

Autor. Dowództwo Generalne

„Nie można wygrać, siedząc w domu i rysując czerwone linie. Dlatego też powinniśmy wysłać wiadomość, że nie będzie żadnych ograniczeń.(…) Ukraina może trafiać w cele znajdujące się na terytorium Rosji, co prowadzi do zwycięstwa. Kropka” – powiedział w rozmowie z amerykańską stacją CBS, gen. Rajmund Andrzejczak.

Kilka dni temu podczas spotkania z mediami Wladimir Putin odniósł się do zgody kilku państw zachodnich na używanie ich broni przez Ukrainę do atakowania celów na terytorium Rosji. Stwierdził, że Kreml w odpowiedzi na to, może podjąć działania polegające na dostarczeniu broni krajom, które zaatakują Zachód.

Reklama

M.in. do tej groźby odniósł się w wywiadzie dla amerykańskiej stacji CBS, gen. Rajmund Andrzejczak, który stwierdził, że w chwili obecnej nadszedł moment na zmianę narracji i języka, którym mówimy do Rosji.

„Musi być to język bardziej wiarygodny, silniejszy, pokazujący, że nie akceptujemy tego co robi Putin” – powiedział były Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, podkreślając wagę znaczenia konkretnej aktywności.

Czytaj też

„Nie można wygrać, siedząc w domu i rysując czerwone linie. Dlatego też powinniśmy wysłać wiadomość, że nie będzie żadnych ograniczeń. (…) Ukraina może trafiać w cele znajdujące się na terytorium Rosji, co prowadzi do zwycięstwa. Kropka” – dodał, zwracając uwagę na istotną zmianę zachodzącą w sposobie postrzegania wojny przez Zachód.

„Jeszcze jakiś czas temu trudno było wyobrazić sobie wysłanie czołgów, HIMARS-ów, Patriotów czy F-16 na Ukrainę. Przekroczyliśmy wiele linii. Nadchodzący szczyt NATO powinien odpowiedzieć na pytanie o to, czy może powinniśmy rozważyć inne nastawienie do zachowania przeciwko Rosji” – podsumował.

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. TakToWidzę

    Już 2 lata temu Ukraina powinna dostać lotnictwo i odblokowana opcją ataku na wojska na terenie rosji. Walka z minimum uzbrojenie i związaną jedną ręką to nie jest sprawiedliwa obrona przed agresją.

  2. Vixa

    „Nie można wygrać, siedząc w domu i rysując czerwone linie...." I dlatego gen. Andrzejczak rzucił papierami i pojechał do domu... Nie rozumiem Polaków, nabierają się na ładne słówka, im bardziej im cukrzysz i mówisz to co chcą usłyszeć, tym lepiej, nikt nie patrzy na to, co ta osoba faktycznie robi.

  3. radziomb

    Ukraina zaczela wojne z w lutym z 40 jawelinami a skonczy zwyciesko z F35 i Tomahawkami , cv 90, boxerami..? ale by bym sie smial z Putina...

  4. Vixa

    Pytanie do pana generała: czy ma pan już przydział mobilizacyjny? Może takimi rzeczami warto się zainteresować?

    1. Prawdziwy

      Biorąc pod uwagę,że każdy z Rezerwy, ma Kartę a co dopiero Kadra( w tym wypadku Dowódca)*uszczypliwość godna co najmniej ,komandira sekcji.** * Dowódca- dziś Wódz **Wy z innego kierunku ?

  5. Chyżwar

    Ciekawe co putin zamiaruje dostarczać krajom walczącym z Zachodem, skoro sam ściąga broń i amunicję skąd się tylko da? Poza tym jakby miał i nawet jeśli nie byłoby wojny na Ukrainie dostarczał by tam broń i tak.

    1. Monkey

      @Chyżwar: Może tzw. brudne bomby? Bo w sumie to nie wiem, co innego. Słusznie zauważasz, iż sami importują na potrzeby tej barbarzyńskiej agresji😱

  6. pipcio78

    Coraz bardziej wygląda to na chęć wyczerpania ruskich pod każdym względem (gospodarczym,militarnym,finansowym) aby im więcej do głowy nie przyszło znowu wojować....

  7. kskiba19

    Ja mam pytanie do autora. Dlaczego wiadomość okraszona jest zajęciem gen. z czasu służby, skoro przeszedł w stan spoczynku?

  8. suawek

    Nie rozumiem o co chodzi z tymi czerwonymi liniami. Rosja importowanej broni nie krępuje sie używać na terytorium Ukrainy. Dlaczego Ukraina miałaby nie używać importowanej broni na terytorium Rosji?

    1. Dudley

      Bo takie życzenie ma jej dostawca. Nie życzy sobie porażki Rosji i już. Jeśli się nie dostosują, to Amerykanie uniemożliwią zdalnie jej stosowanie, a jeśli to jest broń stosunkowo prosta, to następnej dostawy nie będzie. To nie jest kwestia moralności, a interesu, które są odmienne od tych które chce zrealizować Ukraina. USA ma gdzieś czy wschodnia granica Ukrainy będzie 100, 200, czy 500 km na zachód od granicy z przed 2014 r. Ich interesują jak największe straty Rosji,a jakim kosztem, to nie ma znaczenia, to nie ich kraj i nie ich obywatele. A kasę i tak wycisnąć nawet z tych pozostałości których Rosja nie zajmie.

    2. p.filipowicz

      Czerwone linie związane są z faktem posiadania przez rosję broni atomowej i termojądrowej. Okazuje się, że broń nuklearna może posłużyć do atakowania innych krajów. Nie musi być użyta.

    3. Rusmongol

      Bo kacapy to da dobzi w gadaniu. Myślą że są bohatyry jak oni mogą kraść i mordować a żeby im nikt krzywdy nie robił stąd o byle co straszą bronią jądrową a wielu się tego boi. Kacapy to takie cieniasy w rurkach...jeszcze nigdy z kimś silniejszym nie wygrali, ale za to nie raz dostali omłot od słabszych.

  9. Monkey

    Święte słowa, panie generale. Z Rosją trzeba stanowczo, bo kulturalnie to już było. Rosjanie dżentelmeńskiego podejścia nie rozumieją, uznają je za słabość.

Reklama