Reklama
  • Wiadomości

F-35 dla Ukrainy?

Ukraina powinna w przyszłości pozyskać samoloty wielozadaniowe Gripen ze Szwecji i F-35 ze Stanów Zjednoczonych - powiedział Jurij Ignat, doradca Sił Powietrznych Ukrainy odpowiadając na pytanie jakimi konstrukcjami powinna zainteresować się Ukraina, po pozyskaniu F-16 - cytowany przez rosyjską agencję RIA Novosti. Nie wykluczył też pozyskania nowszych wariantów F-16.

F-35 / Fot. U.S. Air Force, William R. Lewis
F-35 / Fot. U.S. Air Force, William R. Lewis
Reklama

Wydaje się, że rosyjska agencja cytowała te słowa w celu ośmieszenia ukraińskich planów na przyszłość. F-35A (bo zapewne o tą wersję chodzi)obecnie jest dla Kijowa pieśnią dalekiej przyszłości. Pierwszym problemem jest tutaj potencjalne zagrożenie przejęciem tego samolotu lub jego fragmentów przez Rosjan w czasie trwającej wojny. Przełomowe technologie mogłyby zasilić wówczas rosyjskie i chińskie ośrodki naukowe i pomóc im udoskonalić ich własne projekty samolotów 5. generacji.

Reklama

Nawet gdyby do tego nie doszło, to Rosjanie i tak mogliby wypracować metody wykrywania i zwalczania F-35, poprzez namierzanie ich różnego rodzaju radarami w czasie walk, czyli w czasie, kiedy samoloty stealth latają bez założonych nakładek zwiększających skuteczną powierzchnię odbicia promieniowania radarowego.

Zobacz też

Z podobnych powodów z programu Joint Strike Fightera wyrzucona została Turcja,(kupiła systemy obrony powietrznej S-400 Triumf i istniało zagrożenie, że nauczy się wykrywać nimi F-35, a następnie wiedza ta zostanie przekazana Rosji).

Reklama

Jurij Ignat mówił o F-35 w kontekście potrzeby posiadania samolotu, który „byłby odpowiednikiem" Su-35, czyli innymi słowy sprostałby tej maszynie w walce w powietrzu. Nie jest jednak tajemnicą, ze z samolotem tym z powodzeniem ścierać by się mogły także chociażby Eurofighter Typhoony, Dassault Rafale, a nawet nowsze wersje F-16 czy Gripenów.

Drugim samolotem wymienianym przez Ignata jako konstrukcję wybiegającą „poza F-16" był właśnie JAS-39 Gripen, choć nie wiadomo którą wersję miał na myśli (lżejsza C/D, czy przypominającą gabarytowo F-16C wersję E/F). Obecnie rzeczywiście trwają wspólne prace ze Szwedami nad przeszkoleniem ukraińskich pilotów na ten typw jedynej dostępnej obecnie wersji C/D.

Reklama

Ukraińcy, przynajmniej oficjalnie, odrzucili za to możliwość pozyskania francuskich myśliwców Mirage 2000, o których powiedziano, że mają „zbyt słabe parametry".

Przed rosyjską agresją na Ukrainie rozważane było pozyskanie jednego typu samolotu wielozadaniowego w liczbie 100 egzemplarzy. Na stole były wiodące konstrukcje generacji 4+ takie jak Eurofighter Typhoon, F-16, Rafale czy właśnie Gripen, a także F-15, o którym myślano także w kontekście używanych i odświeżonych maszyn wersji C/D.

Reklama

Teraz, o ile słowa doradcy dowódcy sił powietrznych można w ogóle uważać za miarodajne można zastanawiać się, na ile te plany rozwoju lotnictwa czasu pokoju są aktualne. Czy rzeczywiście zamiast jednej zakupione miałyby zostać dwie platformy? Cięższa do wywalczenia przewagi powietrznej i wspierania innych uczestników pola bitwy i lżejsza, zdolna do łatwego rozśrodkowania do mniejszych baz i DOL-i w przypadku zagrożenia.

Zobacz też

W takiej dalszej perspektywie F-35A dla Kijowa nie byłby wykluczony. Szczególnie, jeżeli państwo to weszłoby w struktury zachodnie w tym przede wszystkim Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama