Reklama

Wojna na Ukrainie

Dania przekaże więcej czołgów Ukrainie

Leopard 1A5DK.
Leopard 1A5DK.
Autor. Ministry of Defense of Denmark

Duński rząd poinformował o planowanym nowym pakiecie pomocy wojskowym dla Ukrainy o wartości blisko miliarda euro. W jego skład mają wejść m.in. drony, amunicja różnego typu oraz dodatkowe czołgi.

Reklama

O nowej transzy pomocy wojskowej poinformowała premier Danii Mette Frederiksen, jednak nie podano szczegółów, co do rodzajów uzbrojenia i sprzętu, jaki trafi dzięki niej na Ukrainę. Informacja o planowanej pomocy została przekazana podczas konferencji prasowej z udziałem przedstawicieli Islandii, Danii, Szwecji, Finlandii, Norwegii oraz prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego. Zważywszy na niezbyt dużą liczbę posiadanych przez duńskie wojska lądowe czołgów w linii (raptem 44 egzemplarze Leoparda 2A7DK) możliwe, że przekazane zostaną pojazdy z rezerwy (Leopard 2A5DK) lub ponownie Duńczycy zdecydują się na kupno wozów na rynku wtórnym, jak miało to miejsce z np. czeskimi T-72EA. Najpewniej będą to też kolejne Leopardy 1A5 odkupione od prywatnej firmy.

Reklama

Dotychczas Kopenhaga przekazywała Ukrainie czołgi w sposób adekwatny do swoich możliwości, nie z własnych skromnych zasobów, a finansując remonty lub modernizację pojazdów znajdujących się np. w prywatnych rękach. Działania te były prowadzone w kilku kierunkach, co pozwoliło na zwiększenie możliwej do przekazania Ukrainie liczby czołgów do kilkudziesięciu egzemplarzy. Mowa tutaj o współdzieleniu z Holendrami kosztów wyremontowania i modyfikacji 14 egzemplarzy Leopardów 2A4 przez niemiecki koncern zbrojeniowy Rheinmetall czy wejściu w koalicję krajów sponsorujących remonty 100 Leopardów 1A5/A5DK (Dania, Holandia, Niemcy) pochodzących w większości z magazynów firmy Flensburger Fahrzeugbau Gesellschaft (FFG). Niedawno Duńczycy zakupili także w czeskich zakładach Excalibur Army 15 T-72EA, korzystając z opcji zawartej w kontrakcie pomiędzy firmą a USA oraz Holandią.

Czytaj też

Leopard 1A5DK (zdjęcie poglądowe).
Leopard 1A5DK (zdjęcie poglądowe).
Autor. Leif Jørgensen/Wikipedia
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. lekko zaawansowany

    AH64E są potrzebne oraz 5 i 6 dywizja też. Samoloty to nie kajzerki nie kupisz ich za robiem z buta. Nato najszybciej czym może nam pomóc? Lotnictwem. Siły pancerne potrzebują czasu i wsparcia logistyki

    1. Aiden

      NATO nam pomoże, albo nie pomoże. Fakt ruscy dobrze wykorzystali swoje ka-52;podczas letniej ofensywy, ale dlaczego tak się stało? Ano dlatego, że Ukraińcy nie mieli żadnego systemu opl o zasięgu do 10 kilometrów, który jest bezpośrednim wsparciem sił pancerno zmechanizowanych. Ruscy za to mają tanguski i pancyry. Po drugie Ukraina nie ma praktycznie żadnego lotnictwa nawet takie FA 50 z AIM 9x i wystarczą aby dziesiątkować śmigłowce szturmowe. F35 ma to do siebie że za podobną cenę kontraktu masz maszyny, które wykonają większe spektrum dzialań. Wystarczy że będziesz bombardował logistykę i czołgi nie pojadą nie mówiąc o tym że zdolności do misji SEAD są na całkowicie innym poziomie w porównaniu z tym co może użyć rosja

  2. lekko zaawansowany

    96 AH64E są po to by razić lub trzymać siły pancerne z dala od pierwszej linii wroga. Neutralizacja ognia bezpośredniego na nasze pozycje obronne. Lata nisko i widzi daleko, ale nie szybko jak F35. Lotnictwo wrogie ma respekt przed OPL obronny. Na morzu samoloty walczą z samolotami, a na lądzie samolot egzystuje zdała od OPL. AH64E zmusza do mięsnych ataków, a OPL broni nasze linie przed lotnictwem agresora, a 5 i 6 dywizja zabezpieczy nas przed zmasowanym atakiem wielkich mas pancernych oraz piechoty. Rosja to San umysłu i nie liczą się z śmiercią żołnierzy.

  3. wojtek11

    Rosja ma 1000 samolotów ? a ile sprawnych ? może mniej niż 50%

    1. Rusmongol

      Może? A może 70%? Więc 700 maszyn. A tak w sumie to tysiąc powinni kiec sprawnych bo cała ich flotę bojowa określa się na ok 1300 samolotów. Czy jesteś zdziwiony?

    2. Monstera

      Ad Rusmongol: nie ma szans na tak wysoką sprawność floty. Amerykanie mają sprawności na poziomie 60-70% w zależności od typu. Przy tym USA nie eksploatuje tak swoich samolotów jak rosja. Nie ma też problemu z dostępem do części zamiennych. No i na koniec kultura techniczna w USA jest wyższa niż w rosji. Jeśli ruscy mają sprawność na poziomie 40% to byłoby to wielkie osiągnięcie. Nawet taki poziom jest raczej mało prawdopodobny.

  4. Aiden

    Te czołgi i tak nie będą miały żadnego wpływu na zmianę sytuacji na froncie, jeżeli będą bez wsparcia lotniczego. W naszej armii też MON za poprzedniej władzy chciał stworzyć najsilniejsze wojska lądowe w europejskiej części NATO tylko co z tego jeżeli bez odpowiednio silnego lotnictwa nie bylybysmy w stanie tego wykorzystać. Zamiast budować 2 kolejne dywizje lepiej jest skompletować to co mamy i skupić się na większej ilości samolotów bojowych i tych wsparcia

    1. Adzio

      Słyszałeś o zakupach samolotów?

    2. Rusmongol

      Sprawa wygląda tak. Nawet z silnym lotnictwem nie mamy szans podeprzeć Rosji bo ona ma 1000 samolotów. Ale opierając się na pomocy lotniczej nato (która będzie najszybciej i najliczniejsza) sami musimy rozbudować opl i siły lądowe.

    3. Aiden

      Zależy w jakim kontekście pytasz, bo wiadomo że chcemy 2 dodatkowe eskadry i na 99% będą to EF Typhoon.