Reklama

Wojna na Ukrainie

"Akt dobrej woli", Rosjanie wycofują się z obwodu charkowskiego [KOMENTARZ]

Autor. Fot. Sztab Generalny Ukrainy/Faceboook

Trwa kontrofensywa Sił Zbrojnych Ukrainy na kilku kierunkach. Ukraińska armia prosi, aby media nie podawały lokalizacji wyzwolonych osad oraz ruchów wojsk. Informacje są dawkowane, ale rosyjska strona publikuje swoje mapy i kierunki ataków. Jak obecnie wygląda sytuacja na froncie?

Reklama

Ukraińcy po wyzwoleniu Kupiańska ruszyli w stronę Izium, które niedługo później zostało wyzwolone. Rosjanie wycofując się porzucili znaczne ilości sprzętu i amunicji. Sytuacja wydaje się bardzo podobna do tej, którą obserwowaliśmy pod Kijowem. Dlaczego? Przyjrzyjmy się temu „operacyjnemu przegrupowaniu".

Reklama

Od początku kontrofensywy charkowskiej Ukraińcy odzyskali ponad 3 tysięcy kilometrów kwadratowych. Wojska ukraińskie ruszyły z kilku kierunków, a po zniszczeniu mostu na rzece Oskil w Kupiańsku realną stała się groźba zamknięcia sił rosyjskich w kotle iziumskim. Rosjanie mając świadomość możliwego okrążenia postanowili wycofać się na wschodni brzeg rzeki. Zaczęto również przerzucać siły z okolic Biełgorodu na kierunek Kupiańska, a rosyjski bloger-propagandysta WarGonzo pokazywał przerzut tych sił w swoich „reportażach". W materiałach widoczne były ciężarówki Kamaz czy helikoptery MI-8. Miała rozpocząć się wielka obrona Kupiańska i lokalna kontrofensywa.

Ukraińcy postanowili obrać kierunek południowy, wyzwolili Izium, ruszyli w kierunku Łymanu na Donbasie. Wtedy rozpoczął się odwrót Rosjan z całego obwodu charkowskiego na prawy brzeg. Ukraińcy przejmowali kolejne miejscowości na północ od Charkowa, docierając w końcu do miejscowości Kozacza Łopań, zaledwie 5 kilometrów od granicy z Federacją Rosyjską. Rosjanie zrezygnowali więc z walk o Kupiańsk i potwierdzili wycofywanie się z obwodu charkowskiego na „wcześniej ustalone linie obrony." Rosyjskie Ministerstwo Obrony potwierdziło, że opuścili wszystkie tereny obwodu charkowskiego na zachód od rzeki Oskil podczas taktycznego przegrupowania.

Reklama

Ukraińcy odzyskali w 3 dni terytorium, o które wojska rosyjskie walczyły 3 miesiące. Jest to sprawnie przeprowadzona ofensywa, co zostało docenione również przez ekspertów amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW). Oczywiście Ukraińcy ponieśli straty i nie ma co do tego wątpliwości, jednak sukces militarny i propagandowy jest bezprecedensowy. Obecnie walki trwają w pobliżu Lisiczańska. Najbliższe dni pokażą czy Rosjanie nie przesuną linii obrony jeszcze głębiej.

Oleksij Reznikow, Minister Obrony Ukrainy jest zaskoczony tym, jak szybko postępuje operacja charkowska.

Kontrofensywa Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie charkowskim idzie znacznie lepiej niż oczekiwano
Oleksij Reznikow

W Rosji trwa pogłębianie narracji, że „wszystko idzie zgodnie z planem". Rosyjskie, propagandowe kanały Telegram zaczęły domagać się mobilizacji, czy nawet prewencyjnego ataku jądrowego, krytykując przy tym taktykę obraną przez MON Rosji i samego Putina. Dmitrij Miedwiediew postanowił ostudzić propagandystów mówiąc, że „wszystkie cele operacji specjalnej zostaną wypełnione". Tutaj pojawia się pytanie. Jakie są to cele? Obecnie nie mówi się już o demilitaryzacji czy denazyfikacji Ukrainy tylko ochronie praw uciemiężonej ludności Donbasu, która była okropnie traktowana przez ostatnie osiem lat. Zaczęły również pojawiać się głosy, że Putin jest okłamywany i kompletnie nie wie co się dzieje na froncie. Informacje bardzo szybko zdementował rzecznik Kremla Pieskow.

Putin jest w kontakcie z ministrem obrony i innymi dowódcami wojskowymi przez całą dobę, jest informowany o wszelkich działaniach rosyjskiego wojska podczas specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie
Pieskow

W samej Rosji pojawiają się oficjalne glosy sprzeciwu wobec rządów Putina. Deputowani z Moskwy i Sankt Petersburga wydali wspólne oświadczenie, w którym domagają się rezygnacji Putina. Wcześniej Putin odwołał zaplanowane spotkanie ze sztabem wojskowym.

Czy Ukraińska kontrofensywa jest sukcesem? Oczywiście! 11 września miały odbyć się „referenda" w sprawie przyłączenia do Rosji terenów Ługańska, Doniecka czy Chersonia. Skuteczna kontrofensywa spowodowała, że referenda się nie odbyły i nic nie wskazuje na to by były w najbliższym czasie zorganizowane.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Niezorientowany

    Sorki, że się czepiam, ale Oskil płynie z północy na południe. Brzegi rzeki oznaczamy patrząc od źródła w kierunku ujścia. Więc w tym przypadku Ruski spierniczają z prawo brzegu na lewy, a nie odwrotnie. Drugie doprecyzowanie, o później ktoś będzie się zastanawiał, dlaczego ten Kupiańsk jest tyle razy zdobywany. Tak jak przewidywałem kilka dni temu, Ukraińcy odbili prawobrzeżny Kupiańsk. Lewy brzeg (z uwagi na układ drogowy i rzeczny), chwilowo nie ma znaczenie strategicznego, więc go w ogóle nie atakowali. Możliwe natomiast, że Ukraińcy (jak się rozpędzą, to sforsują na dobre Oskil, i wtedy zdobędą resztę Kupiańska.

    1. Adzio

      Niezorientowany- Jeśli spojrzysz na mapę w południowej części Kupiańska, po lewej stronie rzeki, zobaczysz potężny węzeł kolejowy. Myślę, że dobrze byłoby mieć go w garści.

    2. innylis

      Też widzę w wielu artykułach błędy z opisem prawej czy lewej strony rzeki... Tak jak piszesz strony rzeki oznaczamy stronami patrząc od źródła do ujścia. Patrząc na mapę prościej jest pisać o zachodniej lub wschodniej stronie rzeki. Oczywiście mowię o rzekach płynących w osi połnoc południe lub południe północ..

  2. Chyżwar

    Sp... przed Ukraińcami w na butach to "akt dobrej woli" znaczy? Czołgi AHSy BWPy i samochody ciężarowe generują dużo CO2. Dlatego jak rozumiem kiedy jutro ktoś zapyta rusków czemu je tam zostawili w odpowiedzi usłyszymy, że to "rosyjski wkład w walkę z ociepleniem klimatu"?

    1. Sir Jarek

      to dość rozsądna decyzja. Nie wiem czy pamiętasz jak irakijczycy bali się swoich czołgów. Ten lęk to zdrowy instynkt samozachowawczy. Dobitnie o tym świadczy filmik z orkowym czołgiem i wyskakującą załogą. Człowiek jest o wiele mniejszym celem... - to uciekają "z buta"....:-)