Reklama
  • Wiadomości

Włoskie obawy wobec europejskiego planu wsparcia zbrojeniówki. Wnioski dla Polski [KOMENTARZ]

Wprowadzenie Planu Działań na Rzecz Obronności ma w założeniu umożliwić szybszy rozwój europejskiego sektora zbrojeniowego. Niedawno swoje zastrzeżenia do założeń przygotowanego przez Komisję Europejską planu zgłosił włoski senat. 

Fot. Carlos Menendez San Juan - AMX/Wiki, CC BY-SA 2.0
Fot. Carlos Menendez San Juan - AMX/Wiki, CC BY-SA 2.0

Główne założenia wsparcia projektów obronnych przez Komisję Europejską w ramach Planu Działań na Rzecz Obronności zakładają, że wsparcie finansowe otrzymają konsorcja, w których znajdzie się przynajmniej trzech partnerów z dwóch krajów. Kwoty, która mają zostać przeznaczone na rozwój europejskiej zbrojeniówki będą istotne, do 2020 roku ma to być co najmniej 590 mln euro. 

W kolejnej perspektywie Komisja Europejska rekomenduje wydawanie łącznie nawet po 1,5 mld Euro rocznie w ramach dwóch "okien": badawczego (research window) - 500 mln euro i zdolności (capability window) - 1 mld euro. Plan ma przy tym zagwarantować optymalizację środków wydawanych na projekty obronne poprzesz większą konsolidację przemysłu i rezygnację z dublowania tych samych projektów przez różne kraje wspólnoty.

Obecnie założenia planu są konsultowane przez kraje członkowskie. Swoje zastrzeżenia do założeń projektu KE zgłosił niedawno Guido Crosetto, który stoi na czele włoskiego stowarzyszenia przemysłowego AIAD grupującego firmy z sektora zbrojeniowego i lotniczego na posiedzeniu senackiej komisji obrony. Wśród głównych zagrożeń dla lokalnego przemysłu wskazał on fakt, że wymóg zaangażowania firm z co najmniej dwóch państw bardzo mocno będzie sprzyjać dwóm krajom członkowskim - Niemcom i Francji, których przemysły obronne są już obecnie ze sobą ściśle związane zostawiając włoski przemysł na uboczu. 

Czytaj też: Zbrojeniówka w centrum polityki przemysłowej UE

W przygotowanym przez włoski senat raporcie z zastrzeżeniami do planów Komisji Europejskiej znalazł się więc postulat wprowadzenia wymogu udziału, co najmniej trzech krajów w projekcie. 

Dla Włochów problemem staje się też związanie ich przemysłu obronnego z Wielką Brytanią, która obecnie opuszcza struktury UE. Tymczasem zgodnie z założeniami Planu Działań na Rzecz Obronności że infrastruktura, zakłady i zasoby wykorzystywane w projektach otrzymujących dofinansowanie nie mogą się znajdować poza Unią. Zdaniem włoskiego senatu może to więc wyłączyć z udziału w projektach firmy unijne, które prowadzą działalność poza wspólnotą. Przykładem może być koncern Leonardo. W treści projektu mowa też o tym, że na terenie UE powinna być zlokalizowana infrastruktura firm podwykonawczych, o ile uczestniczą one w działaniach dofinansowanych przez program. 

Według Defense News dla Leonardo potencjalnie niekorzystne może być, że pieniądze mają trafić do firm, w których państwo lub państwa UE bądź ich obywatele mają, co najmniej 50% udziałów. Tymczasem włoski rząd ma we w największym włoskim koncernie lotniczym jedynie 30,2% udziałów. Z informacji udostępnionych przez Leonardo, na styczeń 2016 roku wynika, że nieco ponad połowa (50,4 proc.) akcji jest w rękach inwestorów instytucjonalnych, z których około 90 proc. znajduje się poza państwem włoskim, dalsze 17,7 proc. - w rękach krajowych inwestorów detalicznych. Biorąc pod uwagę, że koncern prowadzi strategię umiędzynarodowienia struktury właścicielskiej, kryterium to może być niekorzystne. 

Czytaj więcej: UE wkracza do zbrojeniówki. Polska musi wyjść naprzeciw [4 PUNKTY]

Proces dyskusji nad kształtem unijnego Planu Działań na Rzecz Obronności będzie mieć kluczowe znaczenie dla rozwoju europejskiej zbrojeniówki. Wypracowanie założeń korzystnych dla wszystkich krajów wspólnoty dysponujących bardzo różnorodnym potencjał jest zadaniem niezwykle trudnym ale niezwykle ważnym by plan spełnił pokładane w nim nadzieje. Zauważają to kolejne kraje wspólnoty, które tak jak Włochy rozpoczęły zgłaszanie swoich uwag do projektu, uwzględniając potrzeby lokalnego przemysłu. 

Jak deklaruje Komisja Europejska kwoty, które mają zostać przeznaczone na projekt posłużą przede wszystkim do rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw. W związku z tym konieczne jest takie zoptymalizowanie założeń funduszu by spełniał one te założenia, a przy tym wspierał również mniej rozwinięte sektory zbrojeniowe w Europie. Jest to szczególnie ważne dla Polski, której przemysł zbrojeniowy składa się z firm o różnej strukturze własnościowej, wielkości i potencjale, często jednak potrzebujących transferu technologii i charakteryzujących się ograniczoną konkurencyjnością.

Czytaj więcej: DPZ MON: Potrzebny "mechanizm wyrównujący" w unijnym wsparciu dla zbrojeniówki [WYWIAD]

Zasadne jest więc przygotowanie polskich uwag do planu UE i aktywny udział w negocjacjach, a także poszukiwanie we Wspólnocie podzielających punkt widzenia władz w Warszawie. W innym wypadku założenia planu KE mogą zostać opracowane z uwzględnieniem w pierwszej kolejności potrzeb najsilniejszych krajów należących do strefy euro do których oprócz Niemiec i Francji zaliczają się także Włochy. W wywiadzie dla Defence24.pl wicedyrektor Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON Mateusz Sarosiek mówił, że działania w tym celu są już prowadzone. 

Dlatego rząd angażuje się, by KE wzięła pod uwagę różnorodność geograficzną. Obawiamy się, że przewidywany w Europejskim Programie Rozwoju Przemysłu Obronnego prosty wymóg kooperacji co najmniej trzech przedsiębiorstw z co najmniej dwóch państw członkowskich może doprowadzić do zdominowania współpracy przez większe, zachodnioeuropejskie transnarodowe firmy poprzez tworzenie zamkniętych "klubów" i aranżowanie projektów wykorzystujących np. obecnych partnerów i dostawców. Natomiast wprowadzenie kryteriów różnorodności geograficznej może stworzyć mechanizm wyrównujący szanse dla firm z części wschodniej, zmniejszając możliwość wyłączania potencjału z tej części Europy.

Mateusz Sarosiek, Wicedyrektor Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama