Ministerstwo Obrony Narodowej przedstawiło projekt rozporządzenia, w którym wskazano grupy kobiet mające zostać poddane obowiązkowi stawienia się do kwalifikacji wojskowej.
Projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wskazania grup kobiet poddawanych obowiązkowi stawienia się do kwalifikacji wojskowej stanowi wykonanie upoważnienia zawartego w art. 48 ust. 9 ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. z 2016 r. poz. 1534). Wprowadzenie przez art. 2 pkt 1 ustawy z dnia 22 czerwca 2016 r. o zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1053) nowego brzmienia powyższego przepisu upoważniającego do wydania przedmiotowego aktu prawnego zobligowało do opracowania projektu rozporządzenia, który zastąpi dotychczas obowiązujące rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 11 marca 2010 r. w sprawie wskazania grup kobiet poddawanych obowiązkowi stawienia się do kwalifikacji wojskowej (Dz. U. poz. 321).
Projektowany akt prawny wskazuje na grupy kobiet poddawane obowiązkowi stawienia się do kwalifikacji wojskowej. Prawem objęte zostaną kobiety w grupach osobowych:
- farmaceutów;
- fizykobiochemików;
- lekarzy;
- lekarzy dentystów;
- organizacyjno-technicznej;
- pielęgniarstwa;
- psychologów;
- ratownictwa medycznego;
- weterynarii.
Oczywiście do kwalifikacji wojskowej mogą stawać również kobiety, które zgłosiły się ochotniczo do tej kwalifikacji lub zgłosiły się ochotniczo do pełnienia czynnej służby wojskowej.
Zgodnie ze zmianami upoważnienia ustawowego do wydania przedmiotowego aktu prawnego, przy przeznaczaniu kobiet do czynnej służby wojskowej na stanowiska służbowe lub funkcje, uwzględnia się przepisy w sprawie wykazu prac uciążliwych, niebezpiecznych lub szkodliwych dla zdrowia kobiet w ciąży lub kobiet karmiących dziecko piersią wydane na podstawie art. 176 § 2 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. - Kodeks pracy (Dz. U. z 2016 r. poz. 1666) i przepisy w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy ręcznych pracach transportowych wydane na podstawie art. 23715 § 1 tej ustawy oraz potrzeby Sił Zbrojnych.
W Siłach Zbrojnych RP zawodową służbę wojskową we wszystkich trzech korpusach osobowych pełni 4 484 żołnierzy - kobiet (stan na dzień 9.08.2016 r.), co stanowi 4,69% żołnierzy pełniących służbę. Stany ewidencyjne kobiet żołnierzy w poszczególnych korpusach kadry wynoszą: korpus oficerski - 1213; korpus podoficerski - 794; korpus szeregowych - 2477.
znafca
Przynajmniej stado samców nie będzie samo. Kobiety złagodzą nieco obyczaje.
Extern
Wojsko nie jest od łagodzenia obyczajów, żołnierze mają w razie czego zabijać a nie rozpłakać się nad rozdeptanym kwiatkiem. Apropo tego zabijania to niektóre badania np. wśród snajperów dowodzą że kobiety snajperki pod jednym względem mają łatwiej ponieważ mają mniej oporów przed zabiciem innego mężczyzny a faceci często mają z tym problem aby się przełamać. Kobiety też nie wahają się jeśli mają zabić inną kobietę a z zabiciem kobiety większość facetów będzie miała spory problem a przynajmniej wystąpi u nich chwilowe zawahanie co może wpłynąć na efekt. Ogólnie są bardziej od facetów cierpliwe, dokładne no i właśnie co zaskakujące są bardziej bezwzględne. Nie muszę chyba przypominać że te "zalety" docenili Rosjanie właśnie zatrudniając kobiety jako snajperki podczas IIWś. Tam gdzie nie jest wymagana przewaga fizyczna, zalety kobiet dla wojska mogą być znaczące i nie należy sadzać ich tylko za biurkami.
Kóma
Polskie kobiety nie dojrzały do tego, aby służyć w wojsku, a co gorsza mężczyźni-żołnierze też do tego nie dojrzeli ! Jaki stosunek do wymogów służby wojskowej maja kobiety widać już na tym zdjęciu z artykułu - kolczyki, nieregulaminowe włosy. A przecież dochodzi do tego jeszcze nagminne całowanie w rączki podwładnej, co całkowicie zaburza postrzeganie wojska i wypacza sens hierarchiczności wojskowej...
dimitris
To będzie historia prawdziwa... ...Grecy nie tolerowali dziewcząt, umawiających się z hitlerowskimi żołnierzami. Spotykały się z natychmiastowym ostracyzmem podobnie jak ich rodziny, o ile się nie wyrzekły się "zdrajczyń"... Nie wolno było przyjąć ani kwiatów... ... Toteż Greczynki, poza prostytutkami, nie ulegały niemal nigdy namowom niemieckich rzołnierzy o wspólne spacery, pomimo panującego wtedy śmiertelnego głodu (z ponad 300 tysięcy ofiar)... ... Z jednym wyjątkiem... Grecy szybko zauważyli, że jest wśród hitlerowców dość dziwna grupa żołnierzy, po pierwsze bardzo grzecznych i pomocnych wobec kobiet. Obserwowano ich, stwierdzono, że stanowią oddzielne od pozostałych Niemców środowisko, przez dziewczęta partyzanci nawiązali z nimi kontakt, zaraz potem współpracę wywiadowczą. Kilkudziesięciu, w niemieckich mundurach i z niemiecką bronią, przeszło do szeregów greckiej partyzancki - co bardzo przydało się następnie w akcjach dywersyjnych. Aż wszystkich pozostałych aresztowało jednej nocy Gestapo, część wywożąc z Grecji, część może likwidując. Oczywiście byli to Polacy, z terenów, które Rzesza uważała za niemieckie - przede wszsytkim Ślązacy. - Nie wiem, czy taką dobrą, wyróżniającą Polaków tradycję, należy w wojsku wykorzeniać ?
Opty
Kolczyki?? (zdjęcie) Więcej kobiet, to mniej żołnierzy. Z tych 4484 kobiet w WP, może setka, to żołnierze. Pozostałe, to pracownice wojska w mundurach, jak na załączonym obrazku. Wojsko to idealna przechowalnia dla kobiet-matek. Jedno dziecko w trakcie służby, to ponad 2 lata nieobecności w pracy, potem liczne ograniczenia uniemożliwiające wykonywanie obowiązków na swoim stanowisku
Godzilla
Nic dodać nic ująć. Kobiety w wojsku nic nie muszą!!!