Reklama

Wśród priorytetów generał Hodges wymienił:

  • Lotnictwo wojsk lądowych. Dowódca US Army w Europie zaznaczył, że jego pierwszym priorytetem jest posiadanie zdolności, jeżeli chodzi o lotnictwo wojsk lądowych. Obecnie są one zapewniane przez brygadę operującą między innymi z Powidza, wyposażoną w śmigłowce Apache, Black Hawk czy Chinook. Wydzielone do tego zgrupowania jednostki bazują na stałe w Stanach Zjednoczonych. Utrzymanie tego potencjału, zapewnianego przez jednostki rotacyjne, bądź stacjonujące w Europie ma kluczowe znaczenie dla operacji US Army Europe. „Bez lotnictwa nie będziemy wiarygodną siłą odstraszającą” – zaznaczył generał.
    AH-64E Apachy Guardian
    Fot. US Army via Wikipedia
  • Artylerię dalekiego zasięgu. Drugim priorytetem dowódcy wojsk amerykańskich jest wzmacnianie potencjału, jeżeli chodzi o artylerię dalekiego zasięgu. Niedawno rozpoczęto rozmieszczenie wyrzutni MLRS i HIMARS w Niemczech w ramach baz materiałowych Army Prepositioned Stock, a w przyszłości przewiduje się sformowanie w Europie dodatkowej brygady artylerii. Generał Hodges zaznaczył, że istnieje „wyzwanie”, związane z modernizacją (również jakościową) swoich systemów artylerii przez Rosję.
    MLRS
    Fot. Staff Sgt. Carlos R. Davis/US Army.
  • Obronę przeciwrakietową. Obecnie potencjał obrony powietrznej US Army Europe opiera się o jeden batalion Patriot. Jest on wykorzystywany podczas ćwiczeń w różnych częściach kontynentu, na przykład w Szwecji, a poszczególne baterie są przerzucane na duże odległości. Wzmocnienie obrony powietrznej musi być traktowane priorytetowo. Jak na razie planuje się rozmieszczenie zestawów bardzo krótkiego zasięgu Avenger, a być może także sformowanie dodatkowego batalionu z tymi jednostkami. Wypowiedź generała Hodgesa pokazuje, jak bardzo istotne są zdolności naziemnej OPL na europejskim teatrze działań wojennych.
    Patriot Polska
    System Patriot w Polsce - fot. mjr Robert Siemaszko/DKS MON
  • Zdolności logistyczne. Generał Hodges zaznaczył, że bardzo istotne znaczenie ma rozbudowa zdolności logistycznych – na przykład transportu czy nawet remontów sprzętu. „Bez logistyki, nic innego nie ma znaczenia” – podkreślił. Amerykanie cały czas zwiększają swój potencjał, korzystając nie tylko z jednostek czynnych, ale też Gwardii Narodowej, czy rezerwy.
    HET
    Pojazdy M1070F HET, pozyskane od British Army. Fot. Capt. Alex Brubaker, 51st Transportation Company
  • Strukturę dowodzenia. Pomimo wzmocnienia o dowództwo szczebla dywizyjnego, rozmieszczone w Poznaniu struktura dowodzenia sił amerykańskich jest nadal niewystarczająca. Generał Hodges zaznaczył, że chciałby mieć do dyspozycji pełne, stacjonujące na stałe na kontynencie dowództwa dywizji i korpusu. Podobne jednostki zostały rozformowane jeszcze przed wojną na Ukrainie i na razie nie podjęto decyzji o ich odtworzeniu.

Generał Hodges zaznaczył, że wszystkie wymienione zdolności są dla niego ważniejsze, niż rozmieszczenie w Europie dodatkowej brygady (na przykład pancernej). Pokazuje to znaczenie, jakie w realnych działaniach mogą mieć omawiane wyżej zdolności.

Czytaj więcej: US Army Europe cofa wcześniejsze deklaracje ws. lokalizacji brygady artylerii

Należy też pamiętać, że to konkretne zestawienie zostało przygotowane przez dowódcę US Army Europe – formacji złożonej z dość nielicznych jednostek o dużej gotowości, przeznaczonych do działania na całym kontynencie. Nie oznacza to więc stawiania dokładnie takich samych priorytetów dla innych państw NATO, na przykład dla Polski.

Czytaj więcej: Amerykanie odpowiadają Rosji. Szybkie zakupy sprzętu dla Europy [ANALIZA] 

 

Nie zmienia to faktu, że to kolejny z wielu głosów zwracających uwagę na potrzebę wzmacniania obrony powietrznej, zdolności logistycznych czy artylerii dalekiego zasięgu w Europie. W krajach zachodnich oznacza to prowadzenie prac w obszarach, w których jeszcze kilka lat temu wdrażano szeroko zakrojone redukcje i cięcia budżetowe, nie spodziewając się niebezpieczeństwa konfrontacji z Rosją.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. Drzewica

    Tyle o Amerykanach, ale pomyślmy o Europie złożonej z państw tak różnych jak Hiszpania i Szwecja, Polska czy Belgia. Nas tak wiele dzieli że naiwnością byłoby liczenie na ich narażanie się w naszej obronie. Jest też RFN tak blisko Rosji ćwiczącej atak na Warszawę.

  2. januszek 94

    Generał swoje - a gospodarka usa swoje ! Temat dyslokacji i wykładania kasy na sprzęt z lat 70-80 z zasobów po pustynnej akcji w iraku wciąż zaskakuje i co lepsze zachwyt iż wojsko odkupi sprzęt po remoncie od tak bliskiego sojusznika jakim są podobno nasi nowi okupanci na życzenie władz , nie poprawia mi humoru. Propaganda sukcesu zawsze budziła moje zdziwienie iż można kogoś tak rolować - Tramp chce sprzedać nam badziewie stojące u nich na pustyni w newadzie i tyle i aż tyle ? Na zachodzie w państwach gdzie problemem jest najazd ( uchodżców ) emigranci nie wiadomo czy zarobkowi czy kolonialni by zasiedlić i rozmnożyć się ( jak stonka czy szarańcza ) EUROPĘ ? Usa dalej napieraja by dalej mącić gdyż jako kraj stacza się na NR. 3-4 . Wojny a te prowadzi od kilkunastu lat na różnych polach świata - finansując dodrukowując swój sławetny Dolar $ ! Kiedyś te wojny zrujnują ich całkowicie - każda wystrzelona rakieta pocisk kosztuje i to nie mało , każde utrzymanie w pełnej gotowości wojska w różnych bazach lądowych czy same lotniskowce - to przeogromny koszt . Gospodarka tak wyeksploatowana nie wytrzymie , a park maszynowy produkujący na rzecz wojska nie produkuje na zaś ?

  3. JKK

    Priorytetet jeden jedyny, Europa ma siedzieć cicho i płacić.

    1. Marek

      Jak zamiast wojska woli się tak zwanych uchodźców i socjal dla nich, kosztem bezpieczeństwa swoich obywateli, faktycznie obecnie najlepiej Europa by zrobiła siedząc cicho. Bo jak do tej pory robi głupotę za głupotą.

    2. dim

      Bzdura. Kto broni Europie tworzenia własnych zdolności ?

  4. Marek

    Wniosek jest taki, że picuś Obama i podobni mu Europejscy koledzy doprowadzili do nieciekawej sytuacji, która stworzyła klimat, w którym Rosjanie mogli zacząć bezkarnie rozrabiać. Na szczęście to nie beznadziejna a tylko nieciekawa sytuacja. I czas najwyższy żeby wahadełko ruszyło się w drugą stronę.

  5. tak tylko...

    Czytając ten artykuł przypominam sobie głosy naszych rosyjskich kolegów, którzy jeszcze kilkanaście miesięcy temu w trakcie odbywających się wyborów prezydenckich w USA ,malowali przed nam czarną wizję przyszłości Polski, jaka miała urzeczywistnić po wyborze Trumpa. USA miały się porozumieć z Rosją i wystawić nas do wiatru. Te strachy jak się okazało były tylko pobożnymi życzeniami Kremla. Rzeczywistość przerosła nasze oczekiwania, nie dość że Waszyngton "nie wystawił nas do wiatru" to doczekaliśmy czasów, w których zaangażowanie USA w udzielane nam wsparcie militarne nigdy w naszej historii nie osiągnęło tak wysokiego poziomu....

    1. Zet

      Nie wiem czy zauważyłeś że to są życzenia generała a nie plan wzmocnienia

    2. mlah

      nie miałem wątpliwości co do Trumpa. Bardzo spodobało mi się zbombardowanie bazy wojskowej w Syrii. To było zagranie na miarę republikańskiego prezydenta. Potem ruscy dostali jeszcze parę innych strzałów.

    3. dim

      @ tak tylko... "...tak wysokiego poziomu..." jednak wciąż bardzo niskiego, niewystarczającego do ewnetualnej obrony. Czyż nie tak ?