Reklama

Podmioty zainteresowane udziałem w programie „Płomykówka” mają czas na zgłoszenie wniosków do 20 kwietnia bieżącego roku. Dostarczone dane pozwolą na opra­co­wa­nie Studium Wykonalności, Wstępnych Założeń Taktyczno-Technicznych Wykonalności oraz Wstępnych Założeń Taktyczno-Technicznych dla planowanego zakupu trzech maszyn rozpoznawczych. Mają one zapewniać zarówno możliwość rozpoznania obrazowego (IMINT), elektronicznego (SIGINT), jak i radiolokacyjnego (RADINT).

Wśród rozpatrywanych opcji dość mocna jest koncepcja odpowiednio wyposażonego samolotu Airbus C-295M, który to typ w wersji transportowej znajduje się już na wyposażeniu polskiego lotnictwa. Nie wyklucza to jednak innych możliwości, mogące obejmować np. specjalne warianty samolotu Gulfstream G550, który w wersji VIP trafi do służby w 1. Bazie Lotnictwa Transportowego już latem 2017 roku. Taki samolot oferowany jest np. przez Gulfstream Special Missions Department we współpracy z Israel Aerospace Industries (IAI) pod oznaczeniem G550 „Shavit” SEMA (Special Electronic Missions Aircraft). Analiza rynku w programie „Płomykówka” ma zostać zakończona w połowie bieżącego roku a realizację zakupu 3 samolotów zaplanowano na okres do roku 2023.

G550
We wspólnej ofercie Gulfstream Aerospace i Israel Aerospace Industries (IAI) znajdują się samoloty G550 w wersji wczesnego ostrzegania (na pierwszym planie) i rozpoznania elektronicznego (z tyłu) - fot. Gulfstream Aerospace

Niemal równolegle, bo w drugiej połowie kwietnia, planowane jest uruchomienie podobnego programu, dotyczącego analizy rynku w celu pozyskania 3 morskich samolotów patrolowo-rozpoznawczych z możliwością zwalczania okrętów podwodnych pod kryptonimem „Rybitwa”. Jej zakończenie planowane jest na wrzesień b.r. a dostawy maszyn mogłyby zacząć się od 2019 roku.

Również w tym przypadku jednym z głównych kandydatów jest już od kilku lat samolot Airbus C-295M w wersji C-295MPA. Oczywistym argumentem jest również tym razem wykorzystywanie samolotów rodziny C-295M w Polskich Siłach Zbrojnych. Kontraktem tym zainteresowany jest też m.in. Boeing, oferujący samolot Boeing MSA (Maritime Surveillance Aircraft). Proponuje on systemy wykorzystywane w morskim samolocie P-8 Poseidon, opartej na płatowcu Boeing 737, ale w maszynie na bazie dwusilnikowego, odrzutowego samolotu dyspozycyjnego Bombardier Challenger 604. Możliwe jest też wykorzystanie innej maszyny o podobnych gabarytach. 

Reklama
Reklama

Komentarze (19)

  1. Gość

    Tutaj powinny decydować możliwości , samolot jest drugoplanowym zagadnieniem.

    1. Sssssssssss

      Na sprzęcie komputerowym nie zasymulujesz nieznanych Ci charakterystyk wiązek radarowych. Su-24MR nie musi symulować atak najszybszego pocisku by zbierać dane, wystarczy że symuluje poddźwiękowych.

    2. Sssssssssss

      Na jakiej podstawie twierdzisz, że to były wersję uderzeniowe a nie rozpoznawcze?

  2. box

    Wydaje się że chyba maszyny od Airbusa były by najlepsze skoro już uzytkujemy jakaś ich ilość. Załagodzilo by to tez może jakoś sytuację z Francja choć nie uważam ze powinniśmy to robić za wszelką cenę. Powinniśmy też jednak pamiętać o głównym trzonie lotnictwa tj samolotach bojowych. Bo samymi samolotami rozpoznawczymi się nie obronimy:) wydaje się że należy na poważnie przyłożyć się do kwestii zakupu 2-3 eskadr samolotów f16 (w zależności czy nowych czy używanych w wersji c/d i późniejsza modernizacją)

    1. Prawie

      Jak wasze rakiety będę latać powyżej 25000 km/h to pogadamy, jak na razie to zostaje wam tylko przechwałki bez pokrycia

  3. jurgen

    6 Posejdonów (z uzbrojeniem) plus doposażone Bryzy na bliższe odległości

  4. feldfebel jazgot

    tylko P-8 Posejdon (w wersji mini) - Z Airbusem będą kłopoty

  5. lk5

    Na "Rybitwę" CASA, a na "Płomykówkę" Gulfstream. Dobrze kombinuję?

    1. Marek

      Ja też bym tak kombinował.

    2. jurgen

      w obu najlepiej programach Boeing Poseidon - (Casa to Airbus, z którym współpraca jest ostatnio kiepska)

  6. ryszard56

    do 2023 roku??ktoś tu chyba rozum stracił

    1. Zdzisiu

      Przecież tu nie chodzi by cokolwiek kupić, tylko by ogłosić rozpoczęcie przetargu i przed wyborami pochwalić się że wzmacniamy obronność (bo poprzednicy tego nie robili!) a realizację odkładamy na 3 kadencje do przodu...

  7. gość

    AWACS powinny być kupione natychmiast bez nich jesteśmy ślepi na nowoczesnym polu walki

    1. Marek T

      Jesteśmy uczestnikami natowskiego (wspólnego) programu użytkowania sam AWACS i mamy tam własnych, dyżurujących oficerów. Pzdr

  8. dzidek

    Bez nowych morskich samolotów rozpoznawczych z nowoczesnymi systemami łączności i transmisji danych nie wykorzystujemy w pełni możliwości morskiej jednostki rakietowej. Mamy niezłą maczugę ale jesteśmy ślepi. Tylko samolot patrolowy z prawdziwego zdarzenia (którym Bryza nie jest) lub duży dron jest w stanie efektywnie wskazać cel MJR na maksymalnym zasięgu strzelania.

    1. me

      Przecież radar zamontowany na Bryzie ma większy zasięg niż pocisk NSM

    2. edi

      Akurat przy pomocy BRYZY na poligonie w Norwegii strzelaliśmy NSM na 200 km więc nie gadaj głupot. Po drugie jesteśmy w NATO a polscy żołnierze latają w załogach AWACS. Budżet nie jest z gumy i na wszystko przyjdzie czas.

  9. PRS

    Nie jestem i nie byłem miłośnikiem C295 ale powinniśmy zakupić jeszcze 8 szt. by utworzyć dwie pełne eskadry transportowe i rozdyslokować je na dwie bazy. Jeżeli dołożyć jeszcze 6-8 szt. ,,rozpoznawczych" można by wynegocjować jakiś rozsądny offset (a nie tak jak deal Prezydenta Komorowskiego). W końcu już dziś jesteśmy chyba największym ich użytkownikiem. Paradoksalnie dopiero teraz obecne władze zakupiły trenażer...

  10. Arek

    Polska powinna zbudować samolot M-28X Super Skytruck. Platforma gotowa, wsadzić radar Nysa (który będzie działał jak awacs) , rakiety przeciwlotnicze nowej generacji Piorun i nowoczesny system minowania narzutowego Baobab. Kupić 400 sztuk dla PSP. Będą miejsca pracy i pieniądze zostaną w Polsce. Na tej bazie stworzyć też wersję morsko-pokładową Super Bryza dla MW. Może operować z lotniskowca Sao Paulo który powinniśmy odkupić od Brazylii

    1. arona

      Widzę, że ktoś tu ma zapisany na dysku gotowy (dość słaby zresztą) tekst i wstawia go przy każdej okazji zaśmiecając forum. Nie stać cię na wymyślenie czegoś nowego i bardziej merytorycznego ?

  11. doktorcebula

    kto te nazwy wymyśla ?

  12. As

    Do roku 2023 deklarowanego przez polityków dodajemy średnie opóźnienie spowodowane brakiem gotówki, mnożymy przez prawdomówność wyżej wymienionych i wychodzì, że o te samoloty będą się troszczyć jeszcze w 2053 roku. Bo priorytetem jest już wszystko.

  13. marynarz

    Błagam tylko nie Boeing MSA... Aż się prosi o zakup Casy-295MPA. Samolot większy, z możliwością przenoszenia torped i rakiet woda-woda, znany naszym lotnikom i mechanikom, ma tylko jedną wadę...Jest ze stajni Airbusa a nie Boeinga...

    1. GX

      Do zakupu C295 MPA były robione przymiarki z 5 lat temu , dobrze że ktoś wraca do tematu

  14. Laik

    Czy jest to konieczne dla wp? tak duże maszyny do rozpoznania?

    1. WETER

      nie, nie jest konieczny. Zakup tych samolotów to zabranie kasy dla OT, zresztą wiadomo że mamy kupić 1000 balonów obserwacyjnych z harcerzami, poczekajmy spokojnie na ten zakup a nie wywalajmy pieniądze w błoto. Airnus jest przestarzały i już chciał nas wykiwać przy Caracalach od nich nic nie kupimy a nasze c295 te stare graty sprzedamy na Białoruś lub Ukrainę. TYLKO USA!

    2. xyz

      Na pewno mniejsza i tańsza jest motolotnia. Do tych celów dla nas aż nadto. Pewnie to chcesz powiedzieć i tego życzysz nam i naszej armi. Dzięki tego typu myślicielom zawsze będziemy w tyle.

    3. Bfg

      Oczywiście to zakup niezbędny.

  15. Edward

    Bla bla bla....pierwsze helikoptery do konca 2016, 200 tysiecy zolnierzy do 2020,samoloty rozpoznawcze do 2023 i MSBS juz praktycznie wchodzacy na wyposazenie....serio ktos jeszcze wierzy w informacje z MON-u?

  16. Zbulwersowany podatnik

    Czyli ta "Płomykówka" to typowy AWACS jak to się często pisze?

  17. tak tak

    Casa jest świetny ale ma też wadę trudną do przeskoczenia, nie jest amerykański a Antoni jeszcze Europejczyków nie lobbuje sam sobie...

  18. Laik

    Posiadanie własnego systemu wczesnego ostrzegania to podstawa nowoczesnych armii. Bez niego nie da się prowadzić skutecznej obrony i tzw.hirurgicznych uderzeń. To dobra wiadomość

  19. LL

    Oby jak najszybciej, w końcu będziemy mieli oczy i uszy dla naszych sił zbrojnych.