Reklama

Dokumenty historyczne ujawnione przez ministerstwo obrony zostały opublikowane w ramach opracowania: „Oswobodzenie Polski – cena zwycięstwa”. Zostało ono poświęcone „oswobodzeniu terytorium Polski wojskami Armii Czerwonej od niemiecko-faszystowskiej okupacji” oraz „współdziałaniu radzieckich żołnierzy i dowódców z ludnością wyzwolonej republiki”.

By nadać rangę całemu wydarzeniu Rosjanie zaznaczyli, że większość wykorzystanych materiałów zostało odtajnionych dopiero w lipcu 2017 roku, nie były publikowane w domenie publicznej i że były one dostępne tylko do wąskiego kręgu specjalistów. Poinformowano dodatkowo, że dokumenty pochodzą z Archiwum Głównego rosyjskiego Ministerstwa Obrony i że są wśród nich m.in.: sprawozdania z działań bojowych, notatki dowódców, raporty i sprawozdania, formularze i telegramy.

Według Rosjan mają one być bezstronnym dowodem „krwawych walk Armii Czerwonej o wyzwolenie bratniej republiki, prawdziwego odnoszenia się okupantów do miejscowej ludności i oswobodzonych polaków [pisane przez Rosjan małą literą] do swoich wyzwolicieli - żołnierzy Armii Czerwonej”. Dowodem na to są np. raporty kadrowe 1. Frontu Ukraińskiego z jednego miesiąca pokazujące, jak liczne straty ponosili Rosjanie, wyzwalając terytorium Polski.

Minoborona zwraca również szczególną uwagę na dokumenty organów politycznych Armii Czerwonej wskazujące na „liczne przypadki masowej zagłady, grabieży i torturowania ludności polskiej przez hitlerowców, barbarzyńskie niszczenie przez okupantów osiedli i obiektów dziedzictwa kulturowego”.

Dlaczego Rosjanie opublikowali właśnie teraz „nowy pakiet historycznych dokumentów”?

Tak naprawdę nie wiadomo, dlaczego Rosjanie nie ujawnili wcześniej opublikowanych obecnie materiałów. Nie zawierają one bowiem żadnych informacji wrażliwych lub kompromitujących Armię Czerwoną, ani nie powodowałyby rewolucyjnych zmian, jeżeli chodzi o ocenę działań radzieckich na obszarach wyzwalanych. Nie chodziło więc na pewno o wzbogacenie historii, ale najprawdopodobniej jedynie o przypomnienie światu i Polakom, jak według Rosji przebiegały operacje wojskowe na ziemiach polskich.

Wśród odtajnionych dokumentów znalazła się nie wiadomo dlaczego strona jednej z rosyjskich gazet z 1944 r. Fot. mil.ru

Rosjanie zwracają przy tym uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze, chcą udowodnić, że pomagali Powstaniu Warszawskiemu, o czym ma świadczyć kopia raportu oddziału operacyjnego sztabu 1. Frontu Białoruskiego z 22 września 1944 r. Jest to wyraźna próba zaprzeczenia informacji o samotnej i bohaterskiej walce całej Warszawy, jaka poszła w świat dzięki przemówieniu prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa i wizycie brytyjskiej pary książęcej w Muzeum Powstania Warszawskiego w lipcu 2017 r.

Po drugie Rosjanie przypominają, że Polacy bardzo dobrze przyjmowali wyzwalającą ich Armię Czerwoną i dodatkowo zobowiązali się wcześniej do czczenia grobów i pamięci po poległych czerwonoarmistach. W pakiecie opublikowanych dokumentów znalazły się więc (na co wyraźnie wskazują Rosjanie) materiały pokazujące liczne przypadki przychylnego odnoszenia się polskiego społeczeństwa i duchowieństwa do radzieckich wojsk. Mają tam być również opisane przykłady nieprzymuszonego uczestniczenia „polaków” w pogrzebach sowieckich żołnierzy, którzy zginęli wyzwalając Polskę oraz „obietnic upamiętnienia czynów czerwonoarmistów w pomników i monumentach, dla upamiętnienia ich dla przyszłych pokoleń”.

List z podziękowaniem od generała Berlinga do Stalina. Fot. mil.ru

Jak według rosyjskiego resortu obrony Armia Czerwona "pomagała" Powstaniu Warszawskiemu?

O tym, że Rosjanie nie zostawili Powstania Warszawskiego bez pomocy, ma świadczyć raport zastępcy szefa oddziału operacyjnego sztabu 1. Frontu Białoruskiego z 22 września 1944 r. Zapisano w nim m.in., że „Większość mieszkańców Warszawy jest wrogo nastawiona do Niemców i w pełni gotowa do pomocy jednostkom Armii Czerwonej i I Armii WP. Dowodem na to jest fakt, że ludność znajdująca się w obszarze działania oddziałów I Armii Wojska Polskiego w Warszawie, nie chce być dłużej w mieście i poprosiła dowództwo Wojska Polskiego o przerzucenie na wschodni brzeg rzeki Wisła”.

Rosjanie poinformowali również, że w nocy z 22 września w rejon zajęty przez powstańców zrzucono z samolotów kilka tysięcy kilogramów ładunku z pomocą, w którym znajdowały się: „karabiny przeciwpancerne – 82, - karabiny maszynowe - 15, naboje PTR – 4200, naboje TT - 81.000 szt., naboje karabinowe - 68420 szt., naboje parabellum - 3360 sztuk, granaty 50 mm - 6082 szt., granat niemiecki - 390 szt., suchary - 10765 kg, koncentraty - 6606 kg, tytoń - 400 kg, herbatniki - 332 kg, konserwy mięsne - 2266 kg, cukier - 725 kg, sól - 200 kg, kawa - 105 kg, różna żywność - 560 kg”.

Wykaz zrzuconej przez Rosjan pomocy dla powstańczej Warszawy. Fot. mil.ru

Znaczenie rosyjskiego meldunku umniejsza fakt, że napisano go 22 września 1944 r. a 23 września w godzinach porannych Niemcy opanowali ostatnie stanowiska polskiej obrony na Powiślu Czerniakowskim, odcinając żołnierzy I Armii Wojska Polskiego walczących z powstańcami od Wisły. Rosjanie nie udzielili więc pomocy polskiej ludności, czego w opracowaniu ministerstwa obrony już nie zaznaczono.

Jaki był stosunek Polaków do wkraczającej na polskie terytorium Armii Czerwonej?

Pierwszym z dowodów na przychylne przyjmowanie Armii Czerwonej przez Polaków ma być raport dowódcy 1. Frontu Białoruskiego marszałka Gieorgija Żukowa do Stalina. Opisuje on sposób, w jaki Polacy odnosili się do czerwonoarmistów oraz stan oswobodzonych miast i obiektów przemysłowych zachodniej Polski.

Potwierdzeniem dobrego stosunku Polaków do Rosjan ma być dodatkowo przetłumaczony z polskiego na rosyjski list generała Berlinga do Stalina, w którym Berling dziękuje za opiekę, jaką otoczono polskich żołnierzy w ZSRR. List ten jest bez daty, ale z treści wynika, że napisano go w przeddzień wejścia na front pierwszej polskiej dywizji im. Tadeusza Kościuszki. Nie było to więc w okresie 1944-45, jak zaznaczono we wstępie do opracowania ministerstwa obrony, ale w czasie przed 12 października 1943 r., a więc przed bitwą pod Lenino.

Berling dziękuje Stalinowi za organizację i uzbrojenie dywizji pisząc m.in.: „w sercu Polaków zawsze będzie żyć gorące podziękowania dla wielkiego radzieckiego sojusznika za okazaną nam realną pomoc w trudnym momencie…. Nasza krew przelana na froncie w walce ze wspólnym wrogiem, na zawsze utwierdzi przyjaźń polskiego i radzieckiego i narodu”.

Innym dokumentem opisującym pozytywne przyjęcie Rosjan przez Polaków jest m.in. tajny raport oddziału politycznego 60. Armii 1 Frontu Ukraińskiego z 24 sierpnia 1944 r. Wskazuje się w nim, że polskie społeczeństwo początkowo nieufnie odnosiło się do Armii Czerwonej, która była witana pustymi ulicami. Jednak kiedy okazało się, że kościoły mogą funkcjonować bez problemów sytuacja miała się zmienić.

Polacy, spotykając żołnierzy radzieckich, mieli ich traktować jako wyzwolicieli, „wyrażając szczerą radość z okazji pozbycia faszystowskiego jarzma”. Pomocy udzielali dodatkowo żołnierze „polskiej armii” (prawdopodobnie chodzi o Armię Krajową). „W niektórych polskich miastach żołnierze polskich armii okazywali pomoc wojskową dla naszych jednostek, a następnie zajmując się ochroną porządku w wyzwolonych miastach”. Rosjanie wskazywali dodatkowo na ukraińsko – polski spór specjalnie podsycany przez Niemców oraz Polaków, którzy musieli uciekać przed „banderowcami” z zachodniej Ukrainy.

Rzeczywiste cele publikacji dokumentów przez resort obrony Rosji

Opracowanie opublikowane przez resort obrony Rosji nie jest przeznaczone, ani dla historyków, ani dla Polaków ale przede wszystkim dla obywateli Federacji Rosyjskiej. Z dokumentu tego miało bowiem wynikać, że Polacy z radością witali Rosjan jako wyzwolicieli, a Armia Czerwona objęła opieką polskie społeczeństwo, dotknięte cierpieniami ze stronu niemieckiego okupanta. I tak to opracowanie odebrało na pewno rosyjskie społeczeństwo.

Z ujawnionych dokumentów wynika np. fakt, że Rosjanie ze współczuciem i pomocą odnosili się do Polaków, widzieli ich biedę i dbali o polskie mienie oraz niezniszczoną infrastrukturę. Świadczyć ma o tym np. opublikowany przez resort zakaz jeżdżenia gąsienicami po asfaltowych drogach.

Rosjanie za wszelką cenę starają się w ten sposób przeciwstawić np. informacjom płynącym z wypowiedzi prezydenta Trumpa i narracji Muzeum Powstania Warszawskiego, z których wynika, że powstańcy walczyli samotnie. Wykaz uzbrojenia, amunicji i materiałów zrzuconych przez Rosjan teoretycznie może bowiem wskazywać, że zadbali oni o pomoc dla Polaków. Nie wyjaśniono jednak np.: od kiedy zaczęły się te zrzuty, dlaczego za Wisłę przeprawiali się głownie żołnierze I Armii Wojska Polskiego i dlaczego nad Warszawą nie stworzono strefy ochronnej eliminującej tam niemieckie lotnictwo.

O tym, że zadowolenie z wejścia Armii Czerwonej nie było powszechne świadczą zresztą opublikowane przez Minoboronę dokumenty – w tym apel Rady Polowej Wojska Polskiego w ZSRR do rodaków w kraju (opublikowany w gazecie „Wolna Polska” 1 lipca 1944 r.) i podpisany przez generałów Berlinga, Świerczewskiego i Zawadzkiego. Nawołuje się w nim o nie dawanie wiary kłamstwom „Niemców, ich sojuszników i nieświadomych agentów” o Związku Radzieckim i Polskiej Armii.

Z dokumentów opublikowanych przez resort obrony wynika również inny fakt niewyszczególniony przez Rosjan. Okazało się bowiem, że radzieccy oficerowie polityczni mieli pełny wgląd w to, co się dzieje w polskich kościołach i na zajętych przez siebie terytoriach. Dzięki agentom i donosicielom wiedzieli więc dokładnie, ilu ludzi bierze udział w mszach, znali nazwiska księży i rejestrowali dokładnie, co oni mówili.

Przekazywali dodatkowo swoim przełożonym informacje tylko o tych zdarzeniach, gdzie przychylnie odnoszono się do Rosjan (np. opisując pogrzeb radzieckiego kapitana Nikonowa w Leżajsku, gdzie wielu Polaków podobno płakało). Nie wskazywano natomiast na jakikolwiek opór – np. ze strony Armii Krajowej. Wprost zaznaczono, że: „do tej pory nie odebrano ani jednego przypadku wrogich działań lub wypowiedzi przeciwko Armii Czerwonej ze strony społeczeństwa”.

„Do tej pory nie odebrano ani jednego przypadku wrogich działań lub wypowiedzi przeciwko Armii Czerwonej ze strony społeczeństwa [polskiego]”. Fot. mil.ru

Rosyjskie opracowanie miało przypomnieć Polakom, że powinni być wdzięczni Armii Czerwonej i dalej czcić poległych czerwonoarmistów, dbając o ich groby i pomniki. Jest to zgodne z ostatnimi działaniami Rosjan, którzy od kilku lat zaczęli prowadzić intensywne poszukiwania grobów poległych czerwonoarmistów z czasów II wojny światowej i chcieliby, by takie samo podejście było również w Polsce. Pomija się przy tym jednak fakt, że odnajdywane co jakiś czas w Polsce ciała poległych w wojnie żołnierzy polskich, radzieckich, niemieckich a nawet rumuńskich są zawsze chowane na cmentarzach wojskowych z należnym szacunkiem, a w przypadku Polaków i Rosjan – również z honorami wojskowymi.

Propaganda historyczna to również propaganda

Opublikowane przez ministerstwo obrony Rosji opracowanie pokazuje, jak wiele jeszcze naprawdę ważnych dokumentów jest ukrywanych w rosyjskich archiwach. Odtajnione materiały są bowiem tylko fragmentem, i to specjalnie dobranym pod bieżące potrzeby propagandowe, tragicznej historii zajęcia polskiego terytorium przez Armię Czerwoną. Należy przy tym podkreślić, że większość z tych dokumentów jest ważna z historycznego punktu widzenia, chociażby dlatego, że pokazuje rzeczywiście pozytywny stosunek przynajmniej części walczącej Armii Czerwonej do Polaków i tego co ich spotkało ze strony Niemców.

Fragment listu Żukowa do Stalina m.in. o stanie Warszawy po wkroczeniu do niej Armii Czerwonej w styczniu 1945 r. Ważne jest ostatnie zdanie: „Miasta jest martwe”. Fot. mil.ru

Ministerstwo nie zaznaczyoa, że to jest tylko część prawdy o tym, co się działo na terytorium Polski. Nie ujawniono np. dokumentów o oporze Polaków, o gwałtach i grabieżach czerwonoarmistów – szczególnie na Śląsku i Pomorzu. A przecież Rosjanie sami wielokrotnie karali swoich żołnierzy za zbrodnie popełnione na miejscowej ludności (np. w Koninie) starając się utrzymać dyscyplinę wśród walczących żołnierzy. Ślady po posiedzeniach sądów polowych na pewno jeszcze są w rosyjskich archiwach. Ich jednak nie ujawniono.

Z polskiego punktu widzenia inicjatywa Minoborony byłaby rzeczywiście kompletna, gdyby pakiet dokumentów obejmował okres od 17 września 1939 r. do 1948 r. i wskazywał również na sposób w jaki radzieckie służby bezpieczeństwa odnosiły się do polskiego społeczeństwa i żołnierzy Armii Krajowej. Na to jednak jeszcze długo nie możemy liczyć.

Reklama
Reklama

Komentarze (22)

  1. Wuc Naczelny

    W międzyczasie, Grupa Rammstein stwierdziła w raporcie że broń dal UKR będzie dostarczana do zwycięstwa. Spekuluje się teraz do jakiego zwycięstwa, nie precyzując jednak czyjego zwycięstwa.. I komu tu się rzeczywistość strategiczna rozjechała?

  2. adam7

    w kwestii praktyki gwałtów sowietow na polkach,badania pzreprowadzil w ostatnich latach marcin zaremba.tragedia ta dotknęła dziesiątki tysięcy polek(choc oczywiscie tez ofiarami byly czeszki,łotyszki,słowaczki,węgierki,litwinki,estonki,jugosłowianki i rumunki,nie mowiąc oczywiscie o niemkach,a nawet kobiety sowieckie wywiezione na roboty do rzeszy lub przetrzymywane w niemieckich obozach koncentracyjnych).najgorzej bylo na tzw.ziemiach odzyskanych,gdzie polki wymieszane byly z niemkami. w gdańsku niektore kobiety gwalcono np.15 razy.zdarzalo się,ze ofiarami byly rownoczesnie matka,córka i wnuczka."kobiety są kobietami podobno od 9 lat do 80"z relacji świadka.szokujące są takei zdarzenia,jak gwałty na 4-letniej dziewczynce.gwałty miały miejsca często w miejscach publicznych,zachowywali się oni dużo gorzej od zwierząt.gwałtom towarzyszyły często bardzo brutalne pobicia połączone z kradzieżą.stosowano często praktykę oślepiania ofiar w celu uniemozliwienia identyfikacji sprawcy.wg urzędów repatriacyjnych przypadki,że polka wracająca z rzeszy nie została napadnięta przez sołdatów,były rzadkie.męzczyzni probujący je bronic byli dotkliwie bici lub mordowani.zaremba szacuje liczbę gwałtów na zblizoną do 100 tys.prof.andrzej nowak twierdzi,że było kilkaset tysięcy.gwałty czerwonoarmejców mialy miejsce też w 46,odnotowano je też w 47.towarzyszyła temu dodatkowo epidemia chorób wenerycznych.wiele kobiet popełniało samobójstwa. to jest właśnie prawdziwa historia tzw. "wyzwolenia" przez krasnoarmiejców.

    1. Podpułkownik Wareda

      adam7! Panie adam7! Będę Panu wdzięczny za przybliżenie forumowiczom sylwetek osób, tj.: Marcina Zaremby oraz profesora Andrzeja Nowaka. Wskazanym byłoby, aby Pan poinformował nas również, jakie w/wym. osoby przyjęli kryteria i techniki badawcze oraz gdzie i kiedy opublikowali wyniki swych badań? Powyższe uzupełnienia wydają się niezbędne, aby w całości zrozumieć zagadnienie, które Pan określił jako: "prawdziwą historię tzw. <wyzwolenia> przez krasnoarmiejców"! Mam nadzieję , że Pan zgodzi się ze mną, iż temat dot. gwałtów ludności cywilnej dokonywanych przez żołnierzy, jest niezmiernie ważny i zasługuje na dogłębne poznanie. Przy okazji, jeżeli Pan dysponuje również potwierdzonymi i udokumentowanymi informacjami dot. gwałtów dokonywanych przez hitlerowców w podbitych przez nich krajach Europy, gwałtach dokonywanych na więźniarkach w niemieckich obozach koncentracyjnych oraz na kobietach zesłanych do III Rzeszy na roboty przymusowe, to proszę o ich udostępnienie na forum D24. Dotyczy to również sojuszników hitlerowców, w tym także, żołnierzy japońskich i włoskich oraz wszystkich innych żołnierzy z jakichkolwiek armii, którzy brali udział w II wojnie światowej i udowodniono im dokonywanie gwałtów. Jak powszechnie wiadomo: gwałt jest zbrodnią i warto znać tych wszystkich, którzy w mundurach żołnierskich dopuszczali się gwałtów podczas wojny!

  3. Gość

    Jeżeli Rosja aż tak odkręca historię , to coś się szykuje. Niech lepiej szef MON dozbroi i przygotuje wojsko.

    1. Davien

      To jeszcze nc, zapoznaj sie z ostatnimi wypowiedziami jednego z ich wysokich ranga urzedników członka Rady ds Praw Człowieka na temat historii II wojny światowej, W porównaniu z tym co on mówił oficjalnie to te materiały są bardzo łagodne..

  4. Jeżeli dobrze pamiętam, to "zdjęcie z napisem" z miasta Łodzi pochodzi i wcale się nie dziwię wiwatującym mieszkańcom tego miasta, bo w czasie niemieckiej okupacji mieli całkowicie "przechlapane" - dużo bardziej niż w GG. Podobnie nie dziwię się wiwatującym mieszkańcom Lublina, bo jak mi dawno temu opowiadał pewien mieszkaniec tego grodu, na wyzwolenie patrzyli z perspektywy dymiącego krematorium na Majdanku. Chłodno natomiast sowieckie wojska były przyjęte w Krakowie, a tłumy na Rynku to zdjęcia z późniejszego wiecu. Odnośnie zdjęć z wkraczania do Bredy, Ankony czy Bolonii - to wszystkie były kręcone już po walkach, bo Anglicy surowo zabraniali kręcenia filmów podczas samej walki, na co mam świadectwo oficera właśnie z II Korpusu, który zaliczył walki zarówno pod Monte Cassino, jak i o Ankonę i Bolonię [VM i odłamki w nodze na pamiątkę z tamtej kampanii]. Odnośnie Powstania Warszawskiego - to była zupełnie [mówiąc delikatnie] nieprzemyślana i katastrofalna decyzja i żadne zrzuty nie były tego w stanie zmienić. Ba, uważa się, że sowieckie zrzuty pod sam koniec powstania miały raczej na celu jego przedłużenie, aby obaj przeciwnicy jeszcze bardziej się wykrwawili. Te zrzuty były wykonywane zresztą z bardzo malej wysokości, a więc o użyciu spadochronów nie było mowy. A co do Rosji - to przestań się o nią martwić, zostaw to samym Rosjanom, bo to twardzi ludzie i jakoś sobie zapewne poradzą. Martw się raczej o nasz kraj...

    1. AWU

      Film z "wyzwolenia" Łodzi dostępny w sieci. I kręcono go kilka dni po zajęciu miasta przez Rosjan gdy do miasta przyjechały jednostki Berlinga. Ludności powiedziano że jedzie "Wojsko Polskie" i po prostu wystarczy to oglądnąc.. być może Rosjanie się podłączyli do kolumny z tym SU-152. W czasie okupacji Łodzianie nie mieli "przechlapane" bardziej niż mieszkańcy innych rejonów wcielonych do Rzeszy, od Wielkopolski po Żywiec. Sytuację w łódzkim w latach 45-46 opisuje biuletyn IPN w którym cytowane są meldunki starosty łódzkiego "Poza jednostkowymi przypadkami gwałtów zdarzają się ekscesy na skalę masową" Rabunki i masowe gwałty w Zalesiu, Olechowie i Hucie Szklanej, głośny masowy gwałt i morderstwa w Łagiewnikach. Gdy po śmierci Stalina aresztowano Żukowa protokół przejęcia jego willi wymienia 14 kg złota i precjozów zrabowanych łódzkim jubilerom?? Również przywołując "Majdanek" może się zastanów, jako że Rosjanie nie mieli żadnych problemów z tym aby infrastrukturę wykorzystać do więzienia i mordowania żołnierzy AK (zresztą podobnie jak Auschwitz-Birkenau). We wrześniu 44 niemal sto dziewcząt z jednostek które szły na pomoc powstaniu przebrano w niemieckie mundury i jako "voksdeutschki" wywieziono na Syberię. W Majdanku przetrzymywano również jeńców alianckich którzy przeżyli "wyzwolenie" przez Armię Czerwoną n.p. masakra kolumny jeńców amerykańskich pod Bydgoszczą, Rosjanie się tłumaczyli że aczkolwiek widzieli iż maszerujący bez broni ale zmylił ich kolor mundurów i myśleli że strzelają do Węgrów lub Rumunów (czyli można). Prawdopodobnie chodziło o wymordowanie świadków gwałtów i wymordowania przez Rosjan ponad 400 łotewskich dzieci ewakuowanych na Pomorze czego Amerykanie byli świadkami. Aliantów trzymano na Majdanku jako zakładników, w ten sposób Rosjanie chcieli zagwarantować że zachód wyda wszystkich obywateli sowieckich nawet wbrew ich woli. A teraz : "bo Anglicy surowo zabraniali kręcenia filmów podczas samej walki" .. chyba sam nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo się ośmieszasz??? A wystarczyłaby wizyta nie tylko w Instytucie Sikorskiego ale w oddziałach SPK od Toronto i Chicago po Brisbane gdzie rodziny przekazują filmy kręcone przez zmarłych weteranów podczas działań wojennych!!!! A co z archiwami Pathe czy BBC???? Setki tysięcy metrów taśmy fimowej kręconej na żywo !! PSZ to nie wojsko Berlinga gdzie dowodzili Rosjanie. Angielscy oficerowie łącznikowi przydzieleni byli jedynie od szczebla dywizji wzwyż. Oficerowie powszechnie kupowali kamery filmowe zwłaszcza w Brygadzie Karpackiej która była jednostką elitarną (procent żołnierzy z wykształceniem wyższym) już podczas pobytu w Egipcie, a w zniszczonych wojną Włoszech gdzie można było nabyć kamerę za bezcen miało to zjawisko masowe. (Tak na marginesie to w PRLu statystycznie miałeś większą szansę spotkania weterana 2 Korpusu który był kawalerem Krzyża Żelaznego a nie VM , gdyż w zdecydowanej większości powrócili właśnie "dziadkowie z Wehrmachtu") Odnośnie zrzutów polecam dokument BBC/TVP "Bitwa o Warszawę" w którym wywiad z rosyjskim pilotem( jemu chyba możesz zaufać) gdyż prawdopodobnie nie ufasz opiniom samych powstańców opisujących co działo się z workiem zrzuconym bez spadochronu z wysokosci 100m na bruk (trudno sobie wyobrazić?).

  5. AWU

    Skąd pochodzi zdjęcie z napisem "oswobożdienje Polszy" bo raczej nie z Polski? Zastanawia brak zdjęć kronik filmowych kręconych na żywo w momencie wkraczania Sowietow? Za PRLu propaganda wykorzystywała filmiki z Lublina czy z wiecu w Krakowie. Obydwa to wyaranżowane i reżyserowane produkcje. Również wjazd berlingowców do Łodzi kilka dni po wejściu Rosjan. Najbardziej odpowiada prawdzie film "Wyzwolenie Częstochowy" dostępny w sieci. Rosjanie wchodzą do opuszczonego przez Niemców miasta bezsensownie strzelając w okna budynków i witryny sklepów. Może należy udostępnić Rosjanom filmy kręcone na żywo z wież polskich czołgów wjeżdżających do Bredy Ankony i Bolonii aby uświadomić im jak wygląda Wyzwolenie? Co do Powstania Warszawskiego to czysta rosyjska bezczelność. Na początku zaprzeczali iż Powstanie ma miejsce. Odmówili prawa lądowania samolotom alianckim w tym polskim na SUWERENNYM TERYTORIUM RP które okupowali. Przedwojenne tajne lądowisko w Mińsku Maz czy nowoczesne lotnisko w Mielcu nie mówiąc o nowoczesnym porcie Lwów Skniłow który m.in wykorzystano przez lotnictwo Słowacji podczas ich powstania. Kwestia ostrzału samolotów alianckich to zbrodnia, za którą zresztą lotnicy Płd Afrykanscy i Australijscy kilka mies pózniej się odpłacili zrzucając miny tuż przed sowiecką flotyllą Dunaju. Dca RAF na Morze Śródziemne marsz Slessor napisał "mam nadzieję iż w piekle znajdzie się specjalne miejsce dla Stalina i Rosjan odpowiedzialnych za los armii Bora w Warszawie i naszych lotników" Warto pamiętać iż Slessor od połowy sierpnia udzielił zgody na misje do Warszawy tylko dla ochotników. Oczywiście wszystkie załogi polskie poleciały ale również z nimi 2 dywizjony SAAF i dwa RAF. Rosjanie dokonali "zrzutów" pod koniec powstania we wrześniu 44. W serialu BBC o powstaniu wywiad z Rosjaninem który dowiedział się że jest Polakiem i dostał przydział do 2 "polskiego" pułku kukuruzników. Przed startem na lotnisku pojawiło się NKWD i rozkazało usunąć spadochrony z worków ze zrzutami. Dziwne jest że Rosjanie tak martwią się jak są postrzegani za granicą. Być może powinni bardziej się zająć reformą autokratywnej kleptokracji rządzącej ich krajem. Biorąc pod uwagę ich bogactwa naturalne ich kraj powinien zapewniać obywatelom poziom życia wyższy niż Norwegia Kanada i Szwajcaria razem wzięte. A w kwestii tzw "wyzwolenia" na rosyjską modę najlepiej podsumowuje to fakt iż kardynał Sapieha musiał wydać zakaz odprawiania mszy świętych w intencji "powrotu Niemców" (fakt potwierdzony przez historyków UJ) a w archiwach IPN oryginały meldunków UB donoszące iż ludność twierdzi że "nawet za Niemca nie było tak źle"

    1. antyfaszysta

      Skąd ta bzdura o zabieraniu przez NKWD spadochronów?! Cała radziecka partyzantka była w ten sposób zaopatrywana przez Polikarpowy Po-2, zrzucały worki z zaopatrzeniem(po jednym na każdym skrzydle), przy niskiej prędkości( były tak wolne, że niemieckie myśliwce nie były w stanie w nie celować) i tylko w nocy. Lotnictwo zachodnie dokonało 150 zrzutów na Warszawę, z których powstańcy odebrali 45 zrzutów. 10 września 1944 roku Stalin zezwolił na lądowanie alianckich samolotów na radzieckich lotniskach i co by to miało zmienić, kiedy załadowany bombowiec nie mógłby na nich wylądować, w drodze powrotnej do Włoch i tak musiałyby się zetknąć jeszcze raz z niemiecką obroną powietrzną( ciekawe przypadki w widłach Wisły i Sanu według pilotów miał się tam pojawiać niemiecki samolot ucharakteryzowany na angielski), a powstańcy i tak już nie dysponowali terenem do odbioru zrzutów i w takiej sytuacji Po-2 był dużo skuteczniejszy. Niech AWU zgadnie dlaczego samoloty latały z Włoch, a nie z Anglii. Chciałbym na koniec podziękować saperom Armii Czerwonej za rozminowanie po WYZWOLENIU domu przy ulicy Bałuckiego na Mokotowie, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.

  6. Alex

    "Gwałtach i kradzieżach czerwonoarmistów - głównie na śląsku i Pomorzu." Przypominam, że do zakończenia wojny, tereny te były w posiadaniu III Rzeszy, nie były Polskie. Odgrywanie się czerwonoarmistów za Stalingrad można zaś zrozumieć - była to wówczas ludność Niemiecka, a nie Polska. Co do gwałtów, trudny temat dla każdej armii. Podobne są zdania o zachowaniach aliantów na froncie zachodnim (pewną odskocznią była Francja, którą wojsko traktowało jak miejsce cywilizowanej "regeneracji"). Takiej Francji na froncie wschodnim nie było, stan psychologiczny żołnierzy na froncie wschodnim mógłby być ciekawą lekturą. Wermacht był pod tym względem "czystszy", ale tylko dlatego że uznawał słowianki za podludzi, zakazując relacji i zapewniając armijne domy publiczne w celu utrzymania relacji "czystej krwi". Wojna po prostu jest piekłem i wyzwala to co najgorsze, nie ma świętych wojen, nie ma świętych armii.

    1. AWU

      Najbardziej głupie usprawiedliwienie "Rosjanie doznali szoku cywilizacyjnego" wchodząc do Europy?

    2. MK

      Zgodzę się, co do ostatniego. Ale teraz wojny nie ma (przynajmniej między NATO a Paktem Oligarchów), a rosjanie nadal utrzymują ten sam (dys) kurs.

  7. ito

    Panowie- pakt Robbentrop- Mołotow został podpisany 23 sierpnia 1939 roku. Niemiecki atak na Polskę pierwotnie został wyznaczony na 26 sierpnia- czyli 23-go wojska wchodziły na pozycje wyjściowe albo już na nich były- czyli nie opowiadajmy bajek- NIE MIAŁ ŻADNEGO WPŁYWU NA WYBUCH WOJNY. Podobnie jak wejście ZSRR 17-go września na los Polski- alianci zachodni już 12-go uznali, ze jest pozamiatane, a sytuację znali całkiem nieźle- 17-go RKKA weszła na sępa i po prostu skorzystała z działań Wermachtu żeby zająć tereny polskie. To jeśli chodzi o rok 1939. Tyle, ze przywoływanie go jest ze strony panów demagogią- Rosjanie poruszają się po bezpiecznym dla siebie terenie, czyli latach 1944-45, kiedy to ich działaniom nie można niczego zarzucić. Opowieści o "strasznej okupacji"- litości! Zmiana właz urządzających na ulicach łapanki, wywózki, rozstrzelania, pacyfikacje oznaczające de facto eksterminację najpierw na armię, która zachowywała się w Polsce jak każda inna armia (po przekroczeniu granic Niemiec- tych z 1939-go to już było zupełnie co innego- ale to nie była Polska) a potem na takie władze, które zwalczają przeciwników politycznych (wcale nie brutalniej niż np. Brytyjczycy w swoich rewirach- proponuję przyjrzeć się Grecji, Malajom czy choćby Palestynie. Pamiętamy, że w Polsce obracamy się w okolicach 5000 zabitych w walkach i straconych. A poza tym ludzie ciągle pamiętali Sanację- wbrew wmawianym dziś legendom władzę dla obywatela dość parszywą), widział ktoś władzę nie zwalczającą przeciwników politycznych? i to w warunkach faktycznej wojny domowej a znakomitej większości reszty społeczeństwa (w Polsce- chłop bez lub z minimalną ilością ziemi, "człowiek luźny" albo miejska biedota, hrabiów i prezesów Polska nie miała zbyt wielu) aplikująca awans społeczny musiała budzić pozytywne uczucia- dowodem było referendum- nowa władza, mimo strachu przed sowietyzacją, bardzo silnego w tradycyjnie katolickim społeczeństwie, i bezwzględnego oporu kościoła (łącznie z grożeniem z ambon ekskomuniką- dla polskiego chłopa straszliwa groźba) referendum przerżnęła paroma procentami, a gdzieniegdzie nawet je wygrała. Oczywiście, że ludzie się cieszyli z zakończenia wojny i oczywiście, że z nadzieją, mimo niepokojów spoglądali w przyszłość.

    1. wania

      Podpisany może i 23 sierpnia. A ile wcześniej był negocjowany i trwały ustalenia? Gotowość nie oznacza ataku. Ruscy nie skorzystali tylko w tym pakcie ustalili rozbiór Polski. Nie baw się w ruską propagandę.

    2. TRY

      Pakt Ribbentrop-Mołotow jak najbardziej miał wpływ na wybuch wojny, proszę zobaczyć mój post poniżej. Szkoda, że kilkadziesiąt lat po wojnie niektórzy ludzie przestali czytać książki historyczne, a zaczęli zawierzać propagandzistom-szarlatanom.

    3. bender

      Kolega napisal: "Pamiętamy, że w Polsce obracamy się w okolicach 5000 zabitych w walkach i straconych". Jest takie niepopularna ksiazka o polskich (w sensie komunistycznych) obozach koncentracyjnych i jej autor szacuje ofiary terroru stalinowskiego na ponad 200 tys osob przetrzymywanych tamze bez wyroku i systematycznie wykanczanych torturami i praca. A wiara w rzetelnosc przeprowadzonego przez komunistow referendum ludowego z 1946 czy wyborow z 1947 to wiecej niz naiwnosc. To manipulacja.

  8. normalny

    Sowieci nie byli sojusznikami AK, i nie uznawali rządu w Londynie. To, że pomagali Powstaniu to był tylko i wyłącznie przejaw ich dobrej woli, lub/i własnych politycznych rozgrywek. Notabene największej pomocy Powstaniu i tak naprawdę jedynej realnej udzieliła tzw. armia Berlinga, która w zabitych straciła tyle co armia niemiecka tłumiąca powstanie. Skandalicznie to zachowali się Brytyjczycy, którzy po starcie kilkunastu polskich samolotów zabronili nawet polskim załogom latać nad Warszawę. Nie wysłano do Warszawy choćby kompanii ze składu brygady gen. Sosabowskiego, a za to polscy spadochroniarze gdy krwawiła Warszawa wylądowali pod Arhhem.

    1. Anty-Che

      Tylko ze Sowieci ZAKAZALI alinckim samolotom latac nad Warszawe, zabronili im lądowac na swoich lotniskach co powodowalo ze brytyjskie samoloty latały na granicy swojego zasiegu , nie majac szans na powrot w przypadku jakiegikolwiek uszkodzenia albo silnego przeciwnego wiatru. A dochodzilo nawet do sytuacji kiedy rosyjskie samoloty atakowały i ostrzeliwaly brytyjskie bombowce z zaopatrzeniem, jednocześnie nie reagujac na niemieckie bombardujace pozycje powstańcow !!!

    2. bender

      Ach ci biedni Sowieci! Zerwali stosunki z rzadem RP po tym, jak wyszla na jaw zbrodnia katynska i zaczelismy sie dopominac o naszych 'zaginionych' oficerow. Tak bardzo zalezalo im na klesce powstania i wymordowaniu mieszkancow miasta, ze nie tylko wstrzymali ofensywe, ale rowniez nie pozwolili na ladowanie alianckich samolotow po 'wyzwolonej' stronie Wisly, wiec nie mozna bylo ani zorganizowac masowych zrzutow, ani przeniesc w poblize dywizjonu mysliwskiego, ktory moglby zapewnic przewage powietrzna i bezpieczenstwo miastu i lotom. Ba, sami tez nie zaangazowali sie w zadna pomoc i nie zwalczali ani niemieckiej artylerii ani lotnictwa. To rowniez byly przyczyny, dla ktorych nie mozna bylo wyslac zolnierzy Sosabowskiego do Warszawy (juz mniejsza z sensownoscia taktyki skakania do miasta). W tym samym sierpniu 1944 walczyl Paryz. Otrzymal mocne wsparcie od Pattona, ktorego trudno nazwac przyjacielem komunistow, ale ktoremu nie przeszkadzalo, ze wsrod francuskiego ruchu oporu sa i takie oddzialy. Sa ludzie i... No wlasnie, jak nazwac Sowietow, ich przywodcow i zwolennikow? Nie ludzie?

    3. adam7

      sowieci rozbroili akowców spieszących na pomoc pod warszawą.zrzuty sowieckie następowaly gdy powstanie się wykrwawiało,"zrzuty pozorne"dla churchilla to zrzucanie skrzyn bez spadochronow,karabinow z I wojny swiat.na inne naboje,etc. sowieci zastrzelili nawet jakichs polskich pilotow,ktorzy chcieli zrobic zrzut. a wczesniej,przed powstaniem nawet 2 razy zbombardowali warszawę.zginelo chyba ok.800 osób,o tych nalotach wlasnie mowi slynna piosenka.jest logiczne,ze ich propaganda będzie to negowała. fakt,ze w.w.dokumentach jest korespondencja berlinga,o ktorej piszą,jest logiczny,gdyz byl on agentem nkwd,ktory posiadal nawet sowieckie obywatelstwo. lwp,o ktorym mowią,bylo formacja sowiecką,czego ani trochę nei zmienia fakt wielkiej prrzewagi slużącej w niej z bardzo roznych powodów polakow. formacja ta zapisala się w historii wieloma mordami,nie tylko na polskich zolnierzach podziemia niepodleglosciowego,ale tez cywilach,brala nawet udzial w obławie augustowskiej. rosjanie zawsze falszowali historię i będa to robic.szzcegolnie w kwestii prowadzoznych przez nich wojen.przykładem bardzo dobrym jest ich obrzydliwa propaganda dot.wojny polsko-bolszewickiej - np.fakt wymordowania ok.20 tys.polskich jenców,z czego wielu w okrutny sposób,jest przez nich negowany.

  9. jan22

    Staramy się potępiać armię czerwoną - która to w 39r. napadła po napaści NIEMIEC na suwerenny kraj zwany POLSKA . Zagłada jaką szykował system nazistowski pod wodzą Austriaka HITLERA przy udziale żołnierzy z NIEMIEC - wyraźnie pokazuje ile państw było zaangażowanych w wybuch II wojny światowej oraz skala !NIEMIECKIE OBOZY ŚMIERCI rozlokowane w całej EUROPIE ale najwięcej na terenach Polski - i druga strona czyli CCCP kilkanaście narodów pod wodzą GRUZINA , STALIN - które nigdy nie przeprosiły za ludobójstwo jak i likwidację narodu POLSKIEGO ? O z syłkach nie wspominam na Sybir i inne odległe rejony CCCP ( ZSRR ) . Po ataku Niemiec na ziemie CCCP w kilku republikach niemieckich wojsk obydwaj okupanci POLSKI stali się wrogami . To wtedy Polscy obywatele szukając lepszej alternatywy przyjęli iż lepszy wyzwoliciel - będzie ten ze wschodu , oczywiście nikt wtedy nie przypuszczał iż układ z JAŁTY da przyzwolenie ( a to zrobili przedstawiciele najwyższych władz USA , GB, F, CCCP ) iż pozostaniemy pod wpływem na długie lata pod zarządem komisarycznym CCCP dalej zaznaczając iż CCCP - to de fakto kilkanaście REPUBLIK a jego przywódcami oprócz końcowych lat byli tacy dostojnicy jak STALIN - GRUZJA , MALENKOW - Rosja CHRUSZCZOW - UKRAINA , BREŻNIEW - UKRAINA , ANDROPOW - Rosja CZERNIENKO - Rosja , GORBACZOW - Rosja i pod ich wpływami były Polskie władze , które nie miały wiele do powiedzenia ? A ci którzy się stawiali - kończyli śmiercią jak Bierut ? Oczywiście ilość żołnierzy z tych republik - którzy zapłacili śmiercią przy przeganianiu wojsk NIEMIECKICH nawet szacunkowo jest zastraszająca ? Jelcyn - jako przywódca ROSJI jest pierwszym prezydentem . To tak trochę HISTORII .

  10. Franz

    Mam takiego kumpla. Znamy nie z pracy i on pochodz z UKR. Normalny koles widzial film Wolyn i ogolnie nie jest idiota. Powiedzial mi wazna rzecz w RU dalej uczy sie w szkolach ze ww2 zaczela sie 22 czerwca 1941. Oni nie napadli na RPII tylko wyzwolili ludnosc bialoruska i ukr od pl okupacji. Tu nie ma pola do dyskusji z RU bo oni juz okreslili swoje zdanie. Nie ma o czym z nimi rozmawiac bo tam prawda historyczna nie istnieje. Dla mnie te wypociny to oni moga sobie wsadzic.

  11. MadMax

    Ani propaganda, ani uczy... Dokumenty nie są propagandą, bo są na użytek wewnętrzny (były). Ludność się cieszyła? Kto by się nie cieszył z tego że nadszedł koniec wojny. Refleksja nad tym kto teraz będzie faktycznie sprawował władzę w Polsce przyszła dużo później. Zatem dokumenty propagandą nie są, są raczej odzwierciedleniem stanu na ten konkretny, krótki czas. W oderwaniu od późniejszych komunistycznych czystek, przejmowania władzy, niszczenia AK itd. Co do żołnierzy radzieckich - tak, trzeba mieć dla nich wdzięczność, bo bez nich Polska nigdy nie pozbyłaby się III Rzeszy, a wizja 1000-letniej Rzeszy zostałaby zrealizowana. Bez frontu wschodniego nie byłoby D-Day, nie byłoby frontu zachodniego. Gdzie byśmy byli? W Generalnej Gubernii i Okręgach III Rzeszy. Bez tych co leżą teraz w różnych miejscach Polski, w grobach z Czerwoną Gwiazdą, a w ogóle nie planowali trafić na nasze ziemie, czy tu zginąć, należy się szacunek. Dla ich mocodawców, którzy sami traktowali ich jak bydło, strzelając w plecy NIE. To nie żołnierz radziecki decydował o kształcie polityki, on się bił z Niemcem, gdzie mu kazano. A za słabość, za wycofanie się strzelano w plecy. Niestety u nas traktuje się często nierozłącznie czczenie grobów żołnierzy radzieckich z czczeniem władz radzieckich, czy czczeniem komunizmu po 1945 roku jakby to było to samo. A NIE JEST tym samym. Można pogardzać władzami ZSRR, można pogardzać komuną po 1945 roku, ale nie przeszkadza to czcić pamięć tych żołnierzy z 44 i 45 którzy po prostu bili III Rzeszę, którzy z powojennym ładem nie mieli nic wspólnego.

    1. TRY

      Bez ZSRR nie byłoby tej wojny. A polegli żołnierze radzieccy to ofiary picia piwa, którego Kreml nawarzył.

  12. Wawiak

    O groby dbamy - bo szacunek dla zmarłych to rzecz istotna i normalna(!) w kręgu kultury łacińskiej. Ostatnie ekshumacje osób, które zginęły w Smoleńsku pokazują nam, ze dla Rosjan jest to najwyraźniej coś wyjątkowego i wymaga specjalnych ustaleń, oraz , że nie jest to dla nich rzecz oczywista...

    1. Zoom

      Nie zgadzam się z Tobą Wawiak w temacie dbania o miejsca pochówku zmarłych. O groby w Polsce, w kręgu kultury łacińskiej, dbamy tylko teoretycznie. Jeśli nie wierzysz, to przejdź się po cmentarzach, a zobaczysz tysiące zaniedbanych miejsc, nie tylko zarośniętych, ale i zaśmieconych a nawet zdewastowanych. Co do ekshumacji, to przykład nie tylko ofiar ze Smoleńska, ale i ekshumacji setek ciał z tzw. łączki na Powązkach Wojskowych, wskazuje, że tak naprawdę mamy w nosie, albo i trochę poniżej naszych zmarłych. Temat ten, podobnie jak historię, też szanujemy tylko narzędziowo, dla potrzeb bieżącej polityki, poglądów, religii. A tylu dewastacji miejsc pochówku, co na polskich cmentarzach nie znajdziesz chyba nigdzie na świecie. Tak wygląda nasze poszanowanie do tzw. "kręgu kultury łacińskiej"!

    2. TRY

      Jest tylko jedno ale: na kwaterach cmentarnych żołnierzy niemieckich czy włoskich nie ma u nas swastyk czy innych symboli totalitarnych. Jako, że ZSRR jest współodpowiedzialny za wybuch wojny i był państwem totalitarnym oraz w związku z ustawą mówiącą o niepropagowaniu totalitarnych treści, pozostawienie gwiazd oraz sierpów z młotami jest objawem schizofrenii, z którą też trzeba będzie kiedyś zrobić porządek.

  13. Zoom

    Zastanawiam się na inną kwestią... Czy w okresie Wielkiej Smuty nie było Rosjan, którzy witali Polskich najeźdźców chlebem i solą, a nawet kwiatami? Dokumentów na ten temat co prawda nie uświadczysz, ale logika wskazuje, że tacy byli na pewno... W trakcie każdego konfliktu zbrojnego znajdą się ludzie inaczej myślący, gotowi poświęcić swoje i swojego kraju wartości na ołtarzu interesów, kariery czy choćby szansy przeżycia. I oczywiście, że byli Polacy którzy cieszyli się z upadku II Rzeczpospolitej. Wystarczy poczytać trochę na temat ówczesnej atmosfery politycznej, zamachu stanu, zabójstwa Prezydenta Narutowicza, obyczajowości czy niesprawiedliwych stosunków społecznych. Uprzedzam jednak, że po takiej lekturze dochodzi się do smutnych wniosków! A historia zatacza koło...

  14. ktos

    Ale nikt nie mowi ze Rosjanie nie wyzwolili Polski, ze nie przelawali tu krwi. Co wiecej jestem gotow sie zalozyc ze w pierwszych wchilach po wyzwoleniu ludnosc Polski byla wdzieczna Rosjanom za ich trud. Dopiero gdy za frontem dotarly oddzialy NKWD okazalo sie ze wyzwoliciel nie jest do konca tak fajny jak sie wydawalo. Poza tym Polacy pamietali 17.IX.1939, o czym w tych dokumentach nie ma... dziwne. Inna sprawa ze gdyby Rosjanie wyzwolili Polske i przeniesli swoje oddzialy do Niemiec, mysle ze nikt by nic do nich nie mial. A o ile pamietam wyjechali w latach 90'... chyba nieco za dlugo tu byli prawda? Pomijam praktycznie okupowanie terenow Polski przez kilkadziesiat lat. Co do grobów to tu do dzis Polska zajmuje sie cmentarzami zolnierzy armi czerwonej (mieszkam w miescie gdzie jest taki cmentarz i nie widzialem aby cos zlego stalo sie tej nekropolii). Czy innym jest natomiast grob zolnierza a czy innym pomnik wychwalajacy armie czerwona... tu akurat nie ma obowiazku dbania o taka architekture.

  15. Prosty Sołdatmen

    Oczywiście najlepiej z naszego punktu widzenia by było żeby Armia Czerwona pogoniła Niemców i wycofała się po wojnie na teren ZSRR, a NRD byłoby polską strefą okupacyjną, może by się jakoś inaczej nazywało, no ale realia tamtego czasu były inne, można bawić się w historie alternatywne, ale my żyjemy w takim świecie, nie żadnym innym "równoległym". Przypominam że istniało coś takiego jak niemiecki "Generalplan Ost" który zakładał fizyczną likwidację 87% Polaków (tam były podane też procenty dla innych słowiańskich narodów, ale nie pamiętam dokładnie, można wpisać w google "Generalplan Ost" i poczytać) Przegrana Niemców w tej wojnie, do której w największym stopniu przyczynił się ZSRR, uchroniła Polaków przed eksterminacją. Inna sprawą jest ustrój narzucony, można to uznać za pewną formę okupacji, ja się zgadzam, ale ci którzy wojnę pamiętają i okupację niemiecką, chyba się zgodzą że z dwojga złego wolą już okupację radziecką i takie były wtedy realia, żadne "leśne dziadki" nie były w stanie tego zmienić, nawet powstańcy warszawscy. A Pomorze i Śląsk z tego co wiem, były to w 1945 r. tereny niemieckie okupowane przez ZSRR, to nic dziwnego że sowieci brali odwet za to co wermacht wyczyniał na wschodzie, to mnie w ogóle nie dziwi. Historia nie jest czarno-biała, nie można tak mówić że sowieci tylko źli bo okupowali kraj po wojnie, a alianci dobrzy, bo nie pomogli w 39 i dogadali się ze Stalinem w Jałcie. Może mało kto wie, ale granica zachodnia Polski na Odrze została uznana przez RFN dopiero w 1970 r. wcześniej Niemcy traktowały te tereny (tzw. odzyskane) jako ziemie okupowane przez Polskę. Churchill uważał do śmierci że granica wschodnia Polski może być na Bugu, ale zachodnia ma być już taka jak przed wojną. Czego się bał? Czego Anglicy zawsze się boją, gdy Polska jest za duża, ma za dużą gospodarkę, no ale to już inna historia...

    1. NN

      >"Oczywiście najlepiej z naszego punktu widzenia by było żeby Armia Czerwona pogoniła Niemców i wycofała się po wojnie na teren ZSRR" Nie. Najlepiej by było, gdyby Armia Czerwona w 1939 nie wchodziła do Polski. >"Churchill uważał do śmierci że granica wschodnia Polski może być na Bugu, ale zachodnia ma być już taka jak przed wojną. Czego się bał? " Hm, zgadnijmy... Może dlatego, że oczekiwał, że po zakończeniu okupacji Niemiec to granica Polski będzie granicą sowieckiej strefy wpływów?

    2. Ad_summam

      Przypomnę panu że jeszcze 1964 były zbrojne ataki na posterunki SB.

  16. Tomek1980

    Gdyby nie pakt Ribbentrop-Mołotow nie byłoby II wojny światowej i tych wszystkich ofiar. Koniec i kropka.

    1. Byłaby wojna, bo decyzję o niej podjął Hitler zaraz po zawarciu sojuszu Polski z Wielką Brytanią, a więc dużo wcześniej przed paktem R-M. Pakt zawarł, bo chciał uspokoić obawy swoich generałów przed wojną na dwa fronty. Dziś uważa się, że był to pierwszy poważny błąd Hitlera, za który zapłacił dwa lata później klęską pod Moskwą.

    2. gumis

      Dokładnie ,a do tego gdyby ZSRR nie sponsorowało Hitlera kwota ponad miliarda marek w okresie październik 39 do czerwca 41 to Niemcy by nie mogli uderzyć na Francję.Jak duza to byla kwota to przykładowo dziennie wynosiła ona około 2.000.000 R.M a za taka sumę można bylo kupić przykładowo 80 myśliwców BF-109,albo 2000 VW garbus.Tak wiec ZSRR praktycznie wyposażyło Wermacht na wojnę z samym sobą sponsorując zbrojenia Adolfa.

    3. Extern

      Pakt Ribbentrop-Mołotow nie był przyczyną II wojny światowej tylko jedną z jej "bitew". II wojna światowa tak naprawdę była dogrywką I Wojny światowej czyli chodziło o konkurencję aspirującego do roli hegemona w europie państwa Niemieckiego i próbujących go znowu powstrzymać starych mocarzy czyli entente. To że na początku Stalin grał z Hitlerem w jednej drużynie nic nie zmieniało w ogólnym układzie sił bo przecież ani Hitler ani Stalin nie zamierzali na stałe dotrzymywać tego porozumienia.

  17. sdf

    To, że te papiery zostały odtajnione czy że pochodzą z archiwum to niczego nie dowodzi. Papier i archiwum wszystko przyjmą, kłamstwa też. Kłamstwa odtajnione po latach dalej są kłamstwami. To, że w raportach jedni kadzili drugim nie jest niczym nadzwyczajnym. Archiwa radzieckie są pod tym względem nic nie warte, bo zwykłe broszury propagandowe pełne kłamstw są tam stawiane na równi z resztą dokumentów. Ważniejsze są zeznania światków, a te są jednoznacznie w sprzeczności z tymi bredniami. Tyle w temacie.

  18. Helio

    Szanowny Panie, Śląsk to był stricto Niemiecki teren i Rosjanie traktowali go jak inne tereny Germanii, czyli mogli robić wszystko co im się podoba. Nie ma się co im dziwić, bo Niemcy traktowali Rosjan niczym karaluchy. Jest taka ciekawa seria audycji radiowych zrealizowanych przez Radio Opole "Ocalmy od zapomnienia" i tam zwykli Ślązacy opowiadają że nie raz dochodziło do sytuacji gdzie Rosjanie zachowywali się o niebo lepiej od Polskich żołnierzy, którzy razem z nimi wkroczyli na Śląsk. Jakoś tak Polskie media, w tym i wasze nie lubią tego temu podnosić. W zupełności nie rozumiem dlaczego?

    1. ucho hamana

      1 i 2 armia LWP nie wkraczały, a co za tym idzie nie WALCZYŁY na Górnym Śląsku.

  19. my-oni

    Wojna była - kilkanaście milionów istnień ludzkich z kilkunastu krajów w cierpieniu zgineło - iluż ludzi musiało opuścić swoje domy opłakując iż sprawiedliwość tak krzywdzi ( przesiedlenia całych narodów , nacji ) ? Brutalność systemu - po obu stronach ? Kara nigdy sprawiedliwie nie wymierzona !

  20. yaro

    600 tyś pochuwków żołnierzy radzieckich jest w Polsce, można się spierać czy wyzwalali nas komuniści czy zwykli ludzie którzy byli powoływani do wojska z powodu wojny, osobiście wątpię w to by walczyli oni za komunizm i byli komunistami (może 5% z tych poległych miała takie przekonania). Powinniśmy podchodzić do tego z dystansem. Zapoznałem się z obecnym projektem rządu RP dotyczącym dekomunizacji który to Rosja zarzucała, że umożliwi rozbiórkę pomników na grobach żołnierzy tej armii. Otóż okazuje się, że nie dotyczy pomników Armii Radzieckiej postawionych na miejscach pochówków ich żołnierzy oraz na miejscach walk uznanych jako historyczne, także obawy Rosjan i związaną z tym dezinformacje jaką szerzyli możemy włożyć między bajki -- przynajmniej tak wynika z dokumentu, jest jeszcze coś co nazywa się sposobem wykonania tego uchwalonego prawa. Co do wdzięczności i radości jaką sobie Rosjanie przypisują można powiedzieć tak, Polskie społeczeństwo przyjęło z ulgą wyzwolenie naszego kraju z okupacji, jakby nie mówić to II LWP zaczęła być tworzona w 1944 roku i powstawała już na terenach wyzwolonych około 50% jej korpusu oficerskiego z racji braków jakie były w Polsce stanowili Rosjanie ale żołnierze byli polakami z ziem wyzwolonych. To czy Rosjanie odtajnili teraz to czy tamto nie ma wielkiego znaczenia, każdy rozgarnięty polak wie doskonale jak była witana armia radziecka w Polsce, starsi mieli lub maja jeszcze dziadków którzy to pamiętają (mój przynajmniej o tej armii nie mówił ani źle ani dobrze)

  21. JKK

    Co do hołdu to był złożony bohaterskiej młodzieży a nie szalencom którzy ich poświęcili dla swoich planow. Co do pomocy, to od wroga nikt by z tych panów takiej śmierdzącej pomocy przyjął. Trochę szacunku dla polegych i zwycięskich.

  22. JASIO co wie

    cóż rzec...cel wojny może być sprawiedliwy, ale środki nigdy...a pierwszą ofiarą wojny jest zawsze prawda