Reklama

Polityka obronna

W Dagestanie szturm się udał, ale zginął jeden antyterrorysta

Podczas szturmu w Dagestanie zginął bandyta, ale niestety razem z nim jeden z antyterrorystów - fot. newsmail.ru
Podczas szturmu w Dagestanie zginął bandyta, ale niestety razem z nim jeden z antyterrorystów - fot. newsmail.ru

Wszystkim tym, którzy uważają że w Sanoku policyjni antyterroryści za późno przypuścili szturm na mieszkanie, gdzie ukrywał się podejrzany o zabójstwo mężczyzna wraz z 17 letnią dziewczyną zamieszczamy opis wydarzeń z sobotniego ranka 12 stycznia br. w Dagestanie.



Doszło tam do szturmu antyterrorystów MBD (Ministerstwa Spraw Wewnętrznych) na jeden z domów osiedla Nowyj Chuściet na przedmieściach Machaczkały. W domu tym zabarykadował się 27 letni Umar Kadyragajew, który od 2011 r. był członkiem gangu kadarskiego. Kadyragajew był poszukiwany za wielokrotne zabójstwa. Według zeznań jednego z członków gangu odpowiadał on m.in. za zamordowanie dwóch imamów, a także pięciu myśliwych. Był również znany z rozesłania obwieszczenia do mieszkańców wiosek Dagestanu z żądaniem haraczu na łączną sumę 50 milionów rubli.

Podczas akcji Rosjanie (podobnie jak my w Sanoku) zablokowali całą okolicę, ewakuowali ludność z pobliskich domów oraz próbowali negocjować z bandytą dobrowolne poddanie się. Kadyragajew odpowiedział jednak ogniem z broni maszynowej. Szybko podjęto decyzję o szturmie i w czasie krótkiej walki bandyta został zabity. Niestety razem z nim zginął również jeden antyterrorysta MBD, a drugi został ranny.

Podobnie jak w Polsce rozpoczęło się dochodzenie, tylko w tym przypadku wszyscy się zastanawiają czy szturm był potrzebny. U nas spieramy się dlaczego był tak późno. Osobiście wolę nasz sposób działania.

(MD)
Reklama

Komentarze

    Reklama