- Analiza
- Wiadomości
USA umacnia pozycję w Azji Centralnej? Współpraca w walce z terroryzmem
Podczas kolejnego spotkania nowego formatu dialogu i współpracy US i państw Azji Centralnej - C5+1, uczestnicy ustalili uruchomienie pięciu projektów współpracy, obejmujących działania antyterrorystyczne oraz rozwój współpracy ekonomicznej. Mimo to amerykańską inicjatywę postrzegać należy jako próbę zbudowania nowych fundamentów dla utrzymania amerykańskiej, ograniczonej obecności w Azji Centralnej, niż próbę podważanie trendu „oddalania się” regionu od obszaru euroatlantyckiego.

Na zaproszenie sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego w Waszyngtonie odbyło się drugie ministerialne spotkanie nowego forum dialogu USA i krajów Azji Centralnej - Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu i Uzbekistanu.
Po spotkaniu John Kerry poinformował o uruchomieniu pięciu projektów wypracowanych przez grupy robocze, powołane podczas pierwszego spotkania C5+1 w zeszłym roku, w Uzbekistanie. Dotyczą one m.in. współpracy w walce z radykalizacją islamską oraz ograniczenia zagrożenia ze strony zagranicznych dżihadystów, zwiększenia poziomu integracji ekonomicznej (w zakresie handlu i inwestycji, transportu oraz energetyki) a także adaptacji i ograniczania wpływu zmian klimatycznych. W odniesieniu do tego ostatniego wątku, ministrowie ogłosili zainicjowanie dialogu w ramach Globalnego Forum Zwalczania Terroryzmu. Amerykański sekretarz stanu zadeklarował, że na ich realizację USA przekażą 15 mln dol.
Nowy format dialogu i współpracy został zainicjowany na marginesie posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu 2015, kiedy to John Kerry spotkał się ze swoimi odpowiednikami z regionu i omówił z nimi inicjatywę C5+1. Pierwsze spotkanie w tym formacie odbyło się nieco ponad miesiąc później w Uzbekistanie - 1 października 2015. Dodatkowo, sekretarz Kerry rozmawiał z szefami dyplomacji "piątki" w formatach dwustronnych.
Amerykańska inicjatywa dyplomatyczna odzwierciedla zmieniającą się sytuację w regionie, w tym stopniowe ograniczanie amerykańskiego zaangażowania militarnego w Afganistanie, pogarszającą się sytuację bezpieczeństwa w tym kraju, jak również w innych państwach regionu (czego przejawem była np. niedawna strzelanina w Kazachstanie), a obok tego zacieśnianie rosyjsko-chińskiej koordynacji projektów o wymiarze ekonomicznym i geopolitycznym - Nowego Jedwabnego Szlaku oraz Euroazjatyckiej o czym niedawno pisał Ośrodek Studiów Wschodnich. W szerszym wymiarze region znajduje się w trakcie oddalania się od obszaru euro-atlantyckiego, a nawet euroazjatyckiego.
Dlatego odczytując motywację Waszyngtonu stojące za powołaniem formatu C5+1 wymienić należy zarówno kwestie bezpieczeństwa, w tym w szczególności zagrożenia terrorystycznego oraz chęć monitorowania rozwoju sytuacji bezpieczeństwa w regionie, jak również chęć wysłania sygnału, że Stany Zjednoczone nie zamierzają biernie przyglądać się umacnianiu się wpływów Chin i Rosji, co mogłoby także zaszkodzić interesom amerykańskich firm.
Jednocześnie, na obecnym etapie ciężko ocenić, czy i który z tych wątków zdobędzie dominujące miejsce na agendzie spotkań C5+1. Z wypowiedzi przedstawicieli rządów zainteresowanych krajów wyłania się obraz odmiennych priorytetów. I tak strona amerykańska ale też np. kazachska podkreślały po spotkaniu dominujące znaczenie kwestii natury ekonomicznej, podczas gdy dyplomacja Uzbekistanu kładła nacisk na sprawy związanie z bezpieczeństwem, w tym sytuacją w Afganistanie.
Mimo pewnego postępu w odniesieniu do pierwszego spotkania - w postaci finansowego wsparcia ze strony USA dla ogłoszonych projektów, nie wydaje się, żeby Stany Zjednoczone w najbliższej przyszłości podjęły próbę odwrócenia trendu zwiększania się wpływów Chin i Rosji w regionie. Inicjatywę C5+1 postrzegać należy raczej jako próbę zbudowania nowych fundamentów dla utrzymania amerykańskiej, ograniczonej obecności w Azji Centralnej.
PAP/AT
WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133