Reklama

Siły zbrojne

US Air Force przetestują lekkie samoloty szturmowe

  • Fot. Alexander Markin/flickr/CC BY SA 2.0 via Wikimedia Commons
    Fot. Alexander Markin/flickr/CC BY SA 2.0 via Wikimedia Commons

Siły powietrzne USA rozpoczęły przygotowania do testów lekkich samolotów szturmowych z oferty firm zainteresowanych rządowym kontraktem. Do udziału w próbach zaproszono dwóch zadeklarowanych dotąd chętnych - konsorcjum Embraer-Sierra Nevada Corp. z samolotem A-29 Super Tucano oraz firmę Textron, która do procedury zgłosiła dwa modele: turbośmigłowy Beechcraft AT-6 Wolverine i odrzutowy Scorpion.

Zainteresowanie amerykańskich sił powietrznych zakupem lekkich samolotów uderzeniowych w programie OA-X wiąże się z poszukiwaniem adekwatnych czynników angażowania się w nieregularne działania zbrojne oraz operacje antyterrorystyczne. Wyznacznikiem dla prób pozyskania bardziej elastycznych rozwiązań są też niższe koszty walki oraz możliwość odciążenia trzonu sił uderzeniowych w zakresie operacji bliskiego wsparcia wojsk lądowych. Spodziewane "uwolnienie" potencjału ma dotyczyć również zadań szkolno-treningowych, których dotychczasowa realizacja mocno absorbowała zasoby zaawansowanego sprzętu wielozadaniowego.

Obecnie godzina lotu F-15E to koszt ok. 27 tys. USD, a F-35A nawet 42 tys. USD. Jest to więc zdecydowanie za dużo w przypadku misji przeciwko grupom nieregularnym pozbawionym ciężkiego sprzętu i broni przeciwlotniczej. Siły powietrzne oczekują dla kontrastu, że godzina lotu samolotu OA-X będzie kosztować pomiędzy 4, a 5 tys. USD. 

Pomimo zasygnalizowanego zapotrzebowania i sprecyzowanych oczekiwań co do zastosowań lekkich samolotów szturmowych, starania US Air Force o ich pozyskanie są wciąż na wczesnym etapie. Jak dotąd nie sprecyzowano formalnych wymagań technicznych będących podstawą do uruchomienia zamówienia publicznego. Ogłoszona w maju br. faza oceny możliwości dostępnych na rynku modeli ma być wstępem do określenia jego warunków.

Scorpion. Fot. Textron Aviation

Termin wykonania testów zapowiedziano na lipiec 2017 roku. Próbne przeloty będą realizowane z bazy sił powietrznych USA Holloman w stanie Nowy Meksyk. Do udziału w próbach zaproszono dwóch zadeklarowanych dotąd chętnych - konsorcjum Embraer-Sierra Nevada Corp. z samolotem A-29 Super Tucano oraz firmę Textron, która do procedury zgłosiła dwa modele: turbośmigłowy Beechcraft AT-6 Wolverine i odrzutowy Scorpion. Pozostali potencjalni dostawcy - firmy Lockheed Martin, Boeing i IOMAX - oświadczyły, że nie rozważają udział w ewaluacji.

Podwójna oferta Textrona to z jednej strony alternatywa dla A-29 Super Tucano (w postaci AT-6), z drugiej zaś propozycja poszerzonych osiągów i wielozadaniowości w nieco wyższej kategorii cenowej (Scorpion). Odrzutowiec proponowany przez Textrona spełnia wymogi konstrukcji modułowej, pozwalając na rozbudowę o wyposażenie specjalnego przeznaczenia i dodatkowe typy uzbrojenia. W zasięgu jego możliwości mają leżeć zarówno misje bliskiego wsparcia, jak i walka elektroniczna oraz zwiad.

A-29 Super Tucano
A-29 Super Tucano lotnictwa Afganistanu, fot. Nardisoero/Wikipedia, CC BY-SA 4.0

AT-6 natomiast, bojowa wersja szkolno-treningowego T-6A użytkowanego przez siły powietrzne USA, to samolot zbliżony parametrami do A-29 Super Tucano. Wariant taniego samolotu turbośmigłowego zaprezentowany przez Textrona dysponuje siedmioma punktami podwieszenia dla zasobników uzbrojenia i sprzętu operacyjnego, a także głowicą optoelektroniczną zapewniającą obsługę laserowego naprowadzania i kierowania ogniem. Wśród atutów swojej konstrukcji producent wymienia przede wszystkim efektywność kosztową, która wynosi poniżej 1000 USD w przeliczeniu na jedną godzinę użytkowania.

Ocenia się, że w bezpośredniej rywalizacji o zamówienie relatywnie lepszą pozycją wyjściową dysponuje jednak Super Tucano. Na korzyść konstrukcji Embraera przemawia wcześniejsze zwycięstwo w finansowanym przez USA zamówieniu dla afgańskich sił powietrznych. Na niekorzyść A-29 może jednak działać atmosfera polityczna wokół nowej prezydenckiej administracji, która deklaruje pierwszeństwo dla rodzimych produktów w relacji do zagranicznych. I choć produkcja amerykańskich Super Tucano odbywa się przede wszystkim w USA, to jednak sama konstrukcja i jej projekt pochodzą z Brazylii.

Czytaj też: Pierwszy "amerykański Super Tucano zaprezentowany

Reklama

Komentarze (17)

  1. JASIO co wie

    ...w związku że zakupione MASTERY nie nadają się do niczego ..( nie można symulować działań samolotu bojowego ) ani nic podwieszać ..należy przeprosić nieśmiertelną ISKRĘ ..ubrać w dzisiejszą technikę ( radar ,kokpit , uzbrojenie,zasobniki , podrasować silnik , oraz konstrukcje) i przeznaczyć do działań WRE, oraz działań policyjnych w państwach Bałtyckich tzw "Baltic Air Policing" .. A gdy pozbędziemy się ludzi którzy każdą techniczną myśl Polską traktują jako zło i dorośniemy do tego że 40 mln kraj też coś potrafi samodzielnie robić ... zbudować PZL 230 Skorpion a późniejszym okresie postarać się nawet o Skorpiona PZL 230F

    1. cooky

      Iskra jest za stara ale był projekt Grot2 oczywiście skasowany, Iryda to samo.... myśliwca nie zrobimy ale lekki poddźwiękowy samolot szturmowy to byśmy dali rade tylko zostaje kwestia odpowiedniego podejścia do sprawy

    2. Dudley

      Myślisz że skoro włosi z doświadczeniem i zapleczem technicznym nie ustrzegli się opóźnień z Masterami, to polskie państwowe firmy by sobie poradziły z budową płatowca, zaawansowanej awioniki, komputerów misji, łączności, wykrywania i identyfikacji celów oraz kierowania nowoczesnym uzbrojeniem ? oraz integracją tego wszystkiego w sprawnie działający system? My przecież kupujemy licencje na budowę głupiej bomby. A nieliczne dobre firmy zazwyczaj prywatne, rugujemy z dostaw dla polskiej armii. Ważne są jedynie stołki z partyjnego nadania

    3. krzysztof

      mastery i w wersji bojowej istnieją - tylko trzeba takie kupić - tak w ogóle to kupowanie wersji wyłącznie "symulatorowej" to zły wybór - nawet zważywszy że strzelanie realne w szkoleniu kosztuje więcej to jednak jest to realna broń nie atrapa na wypadek wojny

  2. krzysztof

    też powinniśmy to rozważyć - su22 są już wyeksploatowane i taki M-346 nie tylko szkoleniowy ale i w wersji uzbrojonej w nowoczesne systemy powietrze-ziemia by nam się przydał

  3. defens

    Podobny do Orlika.

    1. Kij

      Ponieważ? Bo ma skrzydła?

    2. X

      Chodzi Ci o stadion?

  4. shadoxsas

    Czy tylko mi ten Scorpion przypomina Iryde? A tak jeśli jakiś specjalista mógłby mi powiedzieć czy taki rodzaj samolotu miałby rację bytu w naszych warunkach?

    1. vvv

      a w jakich warunkach my dzialamy? rosja ma najsilniejsza opl w regionie, najsilniejsze lotnictwo wiec z pewnoscia nie polsrodki bo te spadna w pierwszej minucie swojego lotu.

    2. sylwester

      no cóż samolot wsparcia i zwiadu gdy całkowicie panuje się w powietrzu i przeciwnik nie dysponuje bronią przeciwlotniczą , tylko czy my mamy szanse że taki przeciwnik będzie z nami walczył

    3. X

      Tylko ci.

  5. kobuz#

    A gdzie polskie PZL 130 "Orliki"?.

  6. say69mat

    @def24.pl: Siły powietrzne USA rozpoczęły przygotowania do testów lekkich samolotów szturmowych z oferty firm zainteresowanych rządowym kontraktem. Do udziału w próbach zaproszono dwóch zadeklarowanych dotąd chętnych - konsorcjum Embraer-Sierra Nevada Corp. z samolotem A-29 Super Tucano oraz firmę Textron, która do procedury zgłosiła dwa modele: turbośmigłowy Beechcraft AT-6 Wolverine i odrzutowy Scorpion. say69mat: Po pierwsze, jak to widzimy, po okresie fascynacji dronami, do łask wracają lekkie załogowe samoloty zdolne do realizacji misji wsparcia i rozpoznania. Po drugie, amerykański przykład obnaża nam kompletną porażkę naszego państwową myślą zarządzanego przemysłu lotniczego. Przecież mając całkiem udane pomysły - projekty, nie był w stanie przeforsować swojej koncepcji wśród decydentów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo naszego kraju. Efekt ... nie mamy przemysłu, nie mamy dronów, nie mamy lekkich samolotów wsparcie. Z kolei nasi specjaliści od przemysłu i polityki obronnej mają się świetnie.

  7. JRSikora

    Nasze Orliki powinny byc produkowane i wykorzystywane przez MON jako lekkie samoloty szturmowe .

    1. sojer

      Orliki są własnością Airbusa... nie sprzedali ani jednego. Nie mają szans z Pilatusem.

    2. uze

      Orlik ze swoimi osiągami może co najwyżej latać na pokazach a nie być samolotem bliskiego wsparcia.

    3. Ola

      popieram

  8. CB

    A tak przy okazji, z ciekawości: czy nasz "Orlik" jest jeszcze w ogóle w ofercie i gdzieś próbuje się go sprzedawać czy to już całkowicie zamknięty temat?

    1. aurel

      Airbus ma ..i skutecznie blokuje zakup przez Maroko

  9. kim1

    Po co było konstruować drogie, skomplikowane samoloty bojowe. Jak do atakowania sił nieregularnych wystarczą proste samoloty o niskim koszcie eksploatacji. Poza tym nie można tak skonstruować nowoczesny samolot bojowy aby był on tani w eksploatacji? W dzisiejszym świecie za drogo się buduje i za duże są koszty eksploatacji nowoczesnych maszyn i urządzeń. To powinno się zmienić.

    1. Ambrozy

      Dokładnie. najlepiej widac to w motoryzacji...

  10. sojer

    Wybór Super Tucano (najpopularniejszy samolot tej klasy na świecie) był skandalem, bo odbył się kosztem Beech AT-6B. Podobnie niezrozumiałe było, że USA finansowało zakupy Mi-17 dla Afganistanu z Rosji. To nadal niewiele przy wywaleniu w błoto ponad 100 mln USD na remont 16 włoskich G.222/C-27A Spartan, które szybko wycofano i zezłomowano, bo nie było zaplecza serwisowanego. Zamiast tego przekazano Afgańczykom wycofane C-130H, dla których są dostępne części i kontraktorzy, którzy je serwisują.

  11. vsdfsxdvs

    A 29 w czasie WW2 to by wymiatał!!!! Przepiękna maszyna.

    1. bbb

      Raczej nie miałby szans przeciw P 47, Mustangom i Focke Wulfom.

  12. krzysiek84

    Przecież 42 tys $. za godznię lotu do celu, kilka bomb wartych 30 tys $ za sztukę, aby zniszczyć namiot za 10$ i stado owiec za 500$ to znakomity stosunek koszt-efekt... Kupują jakieś turbośmigłowe złomy zamiast brać przykład z Arabii Saudyjskiej, gdzie do bombardowania używa się super drogich F-15SE. Na bezpieczeństwie się nie oszczędza, szczególnie gdy wróg czai się 15 tysięcy kilometrów od granic naszego kraju.

    1. Whiro

      Ja myślałem że Rosja jest tuż za granicą. Innego wroga nie mamy.

  13. dkdjddjfjd

    Wiadomo że wygra AT-6 , super tucano na własne podwórko nie wpuszczą

    1. Max Mad

      Już dawno temu wpuścili, jest montowany nawet w USA. I to on jest faworytem.

  14. Gall Anonim

    Takie A-29 Super Tucano przydały by się WOT.

    1. J.

      Do czego?

    2. nie

      Nie.

    3. klaus

      Do czego? My niestety za potencjalnego przeciwnika nie mamy beduinów na wielbłądach.

  15. raf

    Czyli są w trakcie dialogów technicznych ;)

  16. PRS

    Trochę to dziwne bo A-29 Super Tucano ,,mocno testują" w Afganistanie co można zobaczyć na licznych filmikach zamieszczonych na Tubie. Chyba lepszych ,,testów" niż użycie w warunkach bojowych w ,,wymagającym klimacie" mieć nie będą...

  17. NAVY

    ...a nasza Wilga ,by się tam nie zdała !? :P

Reklama