Holenderski bank centralny (DNB) zarzuca największemu bankowi Niderlandów, że niewystarczająco walczy z praniem brudnych pieniędzy. Prywatny Rabobank został już w 2018 r. ukarany grzywną za niespełnianie wymogów ustawy o praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.
O zarzutach wobec banku informują dzienniki „NRC" i „Algemeen Dagblad". De Nederlandsche Bank uważa, że Rabobank niewystarczająco monitoruje przepływy finansowe i nie zgłasza podejrzanych transakcji.
Białoruska wojna informacyjna | #granica #bialorus #bezpieczeństwo #Defence24https://t.co/A5WtBCndTY
— Defence24.pl (@Defence24pl) November 16, 2021
„Otrzymaliśmy pismo od DNB, w którym zalecono nam usunięcie nieprawidłowości zgodnie z ustawą o praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu" -- informuje bank w komunikacie prasowym.
„Prowadzimy ciągły dialog z bankiem centralnym" -- twierdzi prezes Rabobanku Wiebe Draijer cytowany przez „AD". DNB odmówił gazecie komentarza.
Dziennik przypomina, że przepisy dotyczące prania pieniędzy od lat sprawiają problemy holenderskim bankom. ING i ABN AMRO musiały już z tego powodu zapłacić setki milionów euro kar.
Prokuratura prowadzi także dochodzenie przeciwko byłemu dyrektorowi państwowego ABN Amro Gerritowi Zalmowi.
Czytaj też
Oskarżony jest o przekręt na czołgach.
i bojowych wozach piechoty.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie