Reklama

Technologie

Zmodernizowane BMP-1 na wojnie ukraińskiej cz. 1: Basurmanin

BMP-1 Basurmanin
Autor. Uralvagonzavod

Jest to pierwszy z artykułów, które można by nazwać „Spisa przeciw Basurmaninowi”, bowiem to są kluczowe elementy modernizacji bojowych wozów piechoty BMP-1 poczynionych przez obie strony konfliktu. Główny cel to usunięcie największej wady wozów BMP-1, czyli archaicznego i mało skutecznego uzbrojenia. Jak udało się to Rosjanom w pojazdach BMP-1AM Basurmanin, wprowadzonych do służby w 2020 roku?

Reklama

Szybki postęp w dziedzinie uzbrojenia na początku lat 70. spowodował, że rewolucyjne w momencie wprowadzenia do służby, a więc w 1966 roku BMP-1 stały się szybko przestarzałe. Dotyczyło to szczególnie uzbrojenia, w postaci niskociśnieniowej armaty gładkolufowej 73 mm i kierowanych pocisków rakietowych 9M14 Malutka. W tym czasie na zachodzie pojawiły się wozy Bradley czy Marder, uzbrojone w armaty automatyczne kalibru co najmniej 20 mm i nowe przeciwpancerne pociski kierowane w standardzie SACLOS (tzw. II generacji).

Reklama

Armaty automatyczne o wysokiej szybkostrzelności mogły skutecznie zwalczać szeroką gamę celów, w tym większość pojazdów opancerzonych i to z odległości sięgającej 3 km. Pociski kierowane z tego okresu mają znacznie większa precyzję i odporność na przeciwdziałanie, a przede wszystkim mniejszą niż 9M14 Malutka minimalną odległość z jakiej mogą naprowadzać się na cel. Tak więc maszyny powstające na początku lat 70. ubiegłego wieku, w tym również zbudowany w 1974 roku BMP-2, są znacznie bardziej wszechstronne i „zabójcze" niż BMP-1.

BMP-1AM Basurmanin
BMP-1AM Basurmanin
Autor. Vitaly Kuzmin

Uzbrojenie BMP-1 było projektowane wyłącznie z myślą o zwalczaniu czołgów i to głównie z użyciem pocisków kierowanych Malutka, które w momencie wprowadzenia do służby mogły niszczyć nawet najcięższe pojazdy NATO. Jednak rakieta 9M14 Malutka może być skutecznie naprowadzane przez operatora dopiero po pokonaniu około 500-700 metrów, gdy nabierze prędkości a jej lot się ustabilizuje. Armata 2A28 miała więc zwalczać czołgi w ramach tej „martwej strefy" ognia pocisków kierowanych. Do innych zadań ma ona dalece niedostateczną szybkostrzelność, celność i zasięg, ze względu na niską prędkość pocisków. Czyni je to podatnymi na wiatr i inne czynniki atmosferyczne.

Reklama

Czytaj też

Rosjanie szybko zdali sobie sprawę z tych wad.  Dlatego prace nad następcą BMP-1 ruszyły w ZSRR bardzo szybko i doprowadziły do budowy w 1974 roku prototypu znacznie lepiej uzbrojonego pojazdu. W 1980 roku oficjalnego wprowadzono na uzbrojenie BMP-2. Ma on bardzo podobną konstrukcję i wiele wad poprzednika, ale jego uzbrojenie podstawowe obejmuje 30 mm armatę automatyczną i nowej generacji rakiety 9M111 Fagot, później uzupełnione również o 9M113 Konkurs. Nowe pociski są wyposażone w znacznie skuteczniejsze głowice, osiągają większą prędkość, ale przede wszystkim ich system naprowadzania powoduje, że „martwa strefa" od momentu odpalenia to jedynie pierwsze 50 metrów lotu rakiety. Dzięki temu BMP-2 można było uzbroić w armatę automatyczną kalibru 30 mm, która może razić cele na dystansie ponad 2 km i bez problemu przebija z dystansu ponad 1000 m pancerz większości wozów opancerzonych... w tym również BMP-1 i BMP-2.  

BMP-1AM Basurmanin, czyli – czemu tak późno?

Pomimo wprowadzenia w latach osiemdziesiątych do służby wozów bojowych piechoty BMP-2 z armatą automatyczną kalibru 30 mm i nowymi pociskami a później również BMP-3 z potężną armatą-wyrzutnią pocisków kierowanych kalibru 100 mm i 30 mm armatą automatyczną, wiekowe BMP-1 nie zniknęły z rosyjskiej armii. Były sukcesywnie wypierane przez nowe wozy, ale dziś w czynnej służbie jest nadal ponad tysiąc wozów, głównie w oddziałach RosGwardii oraz w dalekowschodnich jednostkach drugiego rzutu. Około siedmiu tysięcy kolejnych BMP-1 nadal znajduje się w magazynach.

Mimo to przez długie dekady nie doczekały się one modernizacji, podobnie jak polskie BWP-1, pozostając w „muzealnym" standardzie sprzed pół wieku. Pierwsze plany modernizacji BMP-1 pojawiły się na początku lat 90. Planowano wówczas umieścić na nim wieżę od bojowego pojazdu desantu BMD-2, znacznie lżejszą niż w BMP-2 ale podobnie uzbrojoną w armatę 30 mm i wyrzutnię pocisków kierowanych 9M111 oraz karabin maszynowy 7,62 mm. Jednak skończyło się na planach, głównie ze względu na kryzys związany z rozpadem ZSRR. Ostatnia dekada XX wieku nie była dobrym czasem na nowe pomysły typu i wiele znacznie ambitniejszych projektów trafiło do szuflady.

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Kolejne podejście do modernizacji BMP-1 to dopiero koniec drugiej dekady XXI wieku. Wybrano podobną drogę co w latach 90., ale wybrano inny, znacznie bardziej popularny obecnie typ wieży. Tak powstał BMP-1AM Basurmanin, którego testy poligonowe rozpoczęły się w 2018 roku. Koncepcja była bardzo prosta - na podwoziu BMP-1 osadzono wieżę bezzałogową, czy raczej zdalnie sterowany moduł bojowy BPPU-1. Stanowi on uzbrojenie transportera opancerzonego BTR-82A, który jest dziś standardowym wyposażeniem większości rosyjskich jednostek zmotoryzowanych. Jest to więc seryjnie produkowany system, zapewniający unifikację w ramach sił zbrojnych i obniżający koszty eksploatacji.

Bezzałogowa wieża i jednolity standard?

BTR-82A to de facto ulepszony BTR-80 wyposażony przed wszystkim w znacznie silniejsze uzbrojenie, umieszczone właśnie w module BPPU-1. Zamiast karabinów maszynowych kalibru 14,5 mm oraz 7,62 mm jest on uzbrojony w armatę automatyczną kalibru 30 mm i sprzężony z nią 7,62 mm karabin maszynowy. Idealny zestaw do modernizacji BMP-1, gdyż charakteryzuje się relatywnie niewielką masą i dużą siłą ognia. Masa modułu bezzałogowego BPPU-1 nie przekracza 1700 kg, dzięki czemu wyposażony w nią BMP-1AM zachował zdolność pływania, szczególnie, że dalsze zmiany są raczej mało istotne dla jego wagi czy osiągów. Poza wymianą na nową radiostacji i nawigacji wóz otrzymał m. in. rosyjski silnik UTD-20S1 produkowany przez zakłady Barnaułtransmasz z Barnał , którym zastąpiono produkowany w Ukrainie standardowy UTD-20. Wzmocniono też nieco zawieszenie. W żaden sposób nie podniesiono poziomu ochrony załogi czy opancerzenia pojazdu. Nawet przez tak proste zmiany jak maty antyodłamkowe, stosowane w BTR-82A.

Czytaj też

Zdalnie sterowany moduł uzbrojenia BPPU-1 wyposażony jest w dzienno-nocny przyrząd celowniczy TKN-4GA z laserowym dalmierzem. Całość wraz z uzbrojeniem posiada stabilizację w dwóch płaszczyznach. Na uzbrojenie składa się 30 mm armata automatyczna 2A72 z dwustronnym zasilaniem amunicją i sprzężony z nią 7,62 mm karabin maszynowy PKTM. Część źródeł podaje, że pojazd może też korzystać z przeciwpancernych pocisków kierowanych 9M115 Metys, ale informacje te nie znalazły dotąd potwierdzenia.

BMP-1AM Basurmanin zniszczony podczas przekraczania rzeki. Kwiecień 2022 roku, Ukraina.
BMP-1AM Basurmanin zniszczony podczas przekraczania rzeki. Kwiecień 2022 roku, Ukraina.
Autor. mil.gov.ua

Podobnie wygląda kwestia celownika termowizyjnego. W rosyjskich źródłach często pojawia się taka informacja. Jest nawet w oficjalnych materiałach producenta. Faktycznie w module BPPU-1 można zainstalować celownik TKN-4GA-03 w którym zastosowano termowizor zamiast standardowego kanału noktowizyjnego, znacznie zwiększając zasięg skutecznego ognia w nocy i w trudnych warunkach. Jednak we wszystkich dotychczasowych informacjach dotyczących pojazdów BMP-1AM mowa jest o instalacji celownika TKN-4GA lub TKN-4GA-01 który posiada jedynie kanał noktowizyjny, nie zapewniający tak wysokiej skuteczności wykrywania i identyfikacji celów a jedynie podnosi realne zasięg skutecznego ognia w nocy.

Czytaj też

Zgodnie z pierwotnymi planami zmodernizowane maszyny BMP-1AM już w 2018 roku miały trafić do jednostek liniowych. Realnie jednak informacje o pierwszych dostawach do Wschodniego Okręgu Wojskowego pochodzą dopiero z połowy 2020 roku. Brak jest szczegółowych informacji o liczbie tak unowocześnionych pojazdów, ale z pewnością chodzi o dziesiątki, jeśli nie ponad 100 egzemplarzy. Pewna ich liczba pojawiła się na Ukrainie, a co najmniej kilkanaście zostało zniszczonych.

Teoretycznie pojazdy te mają pewne przewagi nad BMP-2, między innymi ze względu na wysoko umieszczone uzbrojenie, co pozwala teoretycznie prowadzić ogień zza osłony chroniącej całą załogę i słabo opancerzony kadłub, który jest w stanie spenetrować nawet pocisk przeciwpancerny ciężkiego karabinu maszynowego. Wieża załogowa BMP-2 wystawia na ogień dwóch członków załogi, którzy się w niej znajdują a przy tym jej pancerz jest równie cienki jak reszty pojazdu a system celowniczy reprezentuje starszy standard niż w module BPPU-1.

Jak rosyjska modernizacja BMP-1 wypada na tle ukraińskiego BMP-1TS Spisa opiszemy w kolejnej części tekstu.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. ososo

    Ciekawe że każdy artykuł o BMP-1 wymienia wady i bezwzględnie uzasadnia konieczność modernizacji. Natomiast kiedy na pokazach prezentuje się BMP w WP to przepisuje się rewelacje z 1968 r. jaki to manewrowy, pływający i fajny. Podobnie śmiesznie zapowiadają B-52 że postępowy bo zastapił B-36 z 1946 r.

    1. kukurydza

      Zastanów się... wolałbyś siedzieć w BMP, czy na pace Stara/Jelcza, osłonięty jedynie plandeką? Tak, wiem że wielu sołdatów podróżuje siedząc NA bewupie, ale to wynika z kretyńskiego rozwiązania wejścia, co bardzo utrudnia wyjście z pojazdu. Ale to nie jest coś, czego nie da się naprawić zwyczajnie rezygnując ze "strzelnic", montując siedziska plecami do burt, i dodając zamiast ciasnych dwudzielnych drzwi solidną rampę. To nawet nie byłoby drogie. A co do uzbrojenia... to problem jest w głowie wojskowych. Po co koszmarnie drogie 30mm? Na BTR/BMP i tak wystarczy to, co potrafi polska amunicja APDS i czterokrotnie tańsza armata 23mm, którą możnaby wsadzić w podobny do BPPU-1 moduł. Niestety, zamiast pragmatyzmu mamy mundurową gigantomanię, i próby stworzenia "gwiazdy śmierci", jak było z wsadzaniem izraelskiego stanowiska z 30mm, kiedy potrzeba minimalnych usprawnień....

    2. Valdore

      @kukurydza, co do 23mm ty już była taka próba tyle że na MTLB i okazała sie udana inaczej, to dizałko neizbyt nadaje się dla BWP. Wiec po kiego wymyslac jakeiś kosmiczne rozwiązania jak 30mm byłaby wystarczająca i spokojnie mozna zachować pływalność pojazdu.

    3. Wuc Naczelny

      @Valdore co jest złewo w zsu-23? niekoniecznie podwónym? Krótkei serie, magazyne ze 250 pocisków jak na mortskim wróbel. Elektrospust jest, śledzenie mają pilice.

  2. kaczkodan

    Redaktorom przypominam, że w wojsku polski mamy określenie wielkokalibrowy karabin maszynowy (WKM) na określenie kalibrów 12.7 mm wzwyż a poniżej 20 mm). BWP-1 powinien zostać potraktowany jako pływający transporter opancerzony a nie bojowy wóz piechoty. A jeśli ktoś chce nim walczyć, to należy zapomnieć o pływalności i odpowiednio dopancerzyć.

  3. Pirat

    BWP-1 ma slaby pancerz ale z działkiem 30mm miałby przynajmniej kły.

  4. Eee tam

    Te puszki jeszcze przed czymś chronią w realiach konfliktu XXI wieku?

  5. szczebelek

    Tylko, że Rosja jest w innym miejscu im się opłaca na kilka tysięcy maszyn rodziny BMP montować takie wieże, bo to tańsze i trwa krócej niż produkcja kilku tysięcy nowych BWP.

    1. biały

      a my w którym jesteśmy miejscu , Borsuk testy zakończy w przyszłym roku , pierwsze seryjne za 2 lata , 100 sztuk rocznie to 2025 będziemy mieli max 150 sztuk a wojna toczy się dzisiaj za naszymi granicami ,,, więc 500 sztuk będzie dopiero 2029 roku do tego czasu będziemy jeździć niezmodernizowanymi bwp-1 albo je zaczniemy modernizować po 100 sztuk rocznie i do 2025 będziemy mieć z 300 zmodernizowanych bwp-1 i z 250 Borsuków i wtedy pozostałe niezmodernizowane bwp-1 na składowisko

  6. Greedo

    Najszybsza i najtańsza modernizacja to zdalnie sterowane moduły z ZM Tarnów. Taki moduł potem można sukcesywnie przenosić na transportery opancerzone np. na Spikobusy lub na MRAPy. Na produkcję odchudzonych wież 30mm dla naszych BWP1 nie ma już czasu. A moduły z Tarnowa np. w wersji Gatlinga mogą dodatkowo strącać drony.

  7. Fantasta

    Czy Cyryl te basurmaniny chrzci na jedyną prawdziwą prawosłąwno-moskiewską wiarę? Czy to też robi z rakietami Szatan? Czy demoniczny pentagramy nadal są symbolem pochodu jedynej prawdziwej wiary moskiewskiej? Jednak jak hagenkreuz zwarł się z pentagramem to wiemy, co będzie jak chiński z moskiewskim pentagramem się zewrą? Te puszki nic nie pomogą, tylko Szatany jądrowe. Szkoda, że miliardy ludzi przez to umrze.

Reklama