Technologie
USA: autonomiczna wyrzutnia rakiet taktycznych
W stanie Oklahoma doszło do zademonstrowania pierwszego prototypu autonomicznej wyrzutni rakiet, opartej na znanym HIMARSie. Planowany system, dzięki wysokiej mobilności, byłby skierowany na prowadzenie operacji wielodomenowych, głównie w obszarze Pacyfiku.
W połowie czerwca U.S. Army Combat Capabilities Development Command Aviation & Missile Center (AvMC) przeprowadziło demonstracyjne strzelanie z koncepcyjnego systemu, obecnie opartego na artylerii rakietowej dalekiego zasięgu M142 HIMARS, czyli z Autonomicznej Wyrzutni Wielodomenowej (Autonomous Multi-Domain Launcher – AML) w bazie Fort Sill w stanie Oklahoma. Testy nadzorował zespół ds. artylerii precyzyjnej dalekiego zasięgu (Long Range Precision Fires Cross-Functional Team – LRPF CFT) razem z Centrum Dowództwa Uzbrojenia ds. pojazdów lądowych. Z kolei za operatorów posłużyli żołnierze 18. Brygady Artylerii Polowej, którzy będąc użytkownikami HIMARS mogli porównać działanie obu systemów.
Czytaj też: HIMARS wylądował w Rumunii. Wsparcie specjalsów
W trakcie ponadgodzinnych testów wystrzelono siedem pocisków rakietowych. W połączeniu z prezentacją filmową, o której wspomnimy za chwilę, chciano pokazać, że przyszła autonomiczna wyrzutnia będzie mogła razić cele, zarówno lądowe jak i morskie na dystans kilkuset km z niewielkim udziałem człowieka, który będzie tylko zatwierdzał cele do ataku. Jako amunicję będzie można wykorzystać pociski GMLRS i ATACMS, a w niedalekiej przyszłości także PrSM i GMLRS-ER
Jak wspomnieliśmy, strzelaniu towarzyszyła krótka prezentacja video, której celem było pokazanie myśli, jaka przyświeca całemu projektowi. Do wyrzutni HIMARS zaadaptowano system autonomicznej jazdy i zdalnego prowadzenia ognia. Oznacza to, że AML byłby w sposób samodzielny przemieszczać się po terenie, bazując na łączności satelitarnej, detektorach i punktach orientacyjnych w terenie. Bezzałogowa wyrzutnia byłaby prosta w transporcie przez samoloty Hercules C-130, samodzielnie opuszczając rampę jak i również autonomicznie powracając do ładowni samolotu, podkreślając zarazem wysoką mobilność systemu i możliwość prowadzenia działań w dowolnym rejonie, z na przykład na wyspach znajdujących się na Oceanie Spokojnym.
W testach udział wzięli wspomniani operatorzy z 18th FAB. Mówili oni, że pierwsze strzelania były ważnym krokiem prowadzącym do skonstruowania finalnego produktu. Jednocześnie jako testujący mogli przekazywać cenne wskazówki, które bez wątpienia zostaną w przyszłości wykorzystane do dalszych prac nad prototypem.