Reklama
  • W centrum uwagi
  • Wiadomości

Ukraińska rakieta trafiła w cel oddalony o 120 km

Podczas ostatniego testu ogniowego ukraińska rakieta kierowana Wilcha-M trafiła precyzyjnie w cel oddalony o 120 km, czyli na maksymalnym zakładanym zasięgu dla tego nowego systemu. Wraz z pociskami manewrującymi Neptun tworzy ona tandem systemów mających tworzyć ukraińskie możliwości odstraszania.

Fot. Ukroboronprom
Fot. Ukroboronprom

Ubiegłotygodniowe testy systemu Wilcha przebiegły nieco w cieniu próbnego strzelania systemu Neptun. Pomimo tego, że ten ostatni sygnalizuje istotniejszą zmianę w zasięgu skutecznego zwalczania celów, przede wszystkim morskich, to wieloprowadnicowe wyrzutnie pocisków Wilcha stanowią co najmniej równie istotne wzmocnienie możliwości bojowych sił zbrojnych.

Pociski „Wilcha” (pol. Olcha) są sterowane podczas całego lotu z użyciem silników impulsowych rozmieszczonych w przedniej części rakiety, które korygują jej trajektorię w oparciu o wprowadzone wcześniej dane. Ukraińcy zapewniają, że pociski tego typu są odporne na zakłócenia systemu GPS, co wskazuje na zastosowanie systemu inercyjnego lub też GPS/INS. Rozrzut względem celu na dystansie 120 km ma nie przekraczać 30 metrów. Podczas zrealizowanego 4 kwietnia strzelania poligonowego pocisk trafił precyzyjnie w cel oddalony o maksymalny dystans 120 km. Podczas jednego z ubiegłorocznych testów na krótszym dystansie dwa pociski trafiły bezpośrednio w słup stanowiący środek wyznaczonego celu.

Docelowo system Wilcha-M ma zapewniać zwalczanie celów na dystansie do 200 km, zastępując w ukraińskiej armii zarówno wieloprowadnicowe wyrzutnia BM-30, jak i wyrzutnie pocisków taktycznych 9K79 Toczka. Obecnie zasięg pocisków zwiększono już do 130 km. Prędkość lotu przekracza 1200 m/s, co bardzo utrudnia przeciwdziałanie za pomocą środków zwalczania celów powietrznych.

Wraz z rozwojem pocisku niezbędne było opracowanie nowego typu wyrzutni. Podczas testów wykorzystywana jest poradziecka BM-30, w której zmodernizowano cały system kierowania ogniem, jednak docelowo system Wilcha składać się będzie zarówno z pocisków, których produkcję rozpoczęto w grudniu ubiegłego roku, jak też z nowych wyrzutni. Jednym z istotnych elementów projektu jest nie stosowanie komponentów pochodzących z Rosji. Dotyczy to zarówno uzbrojenia, jak i pojazdu-nośnika.

Wyrzutnia dwunastoprowadnicowa systemu Wilcha-M wraz z niezależnym systemem kierowania ogniem, zgodnie z informacjami uzyskanymi przez Defence24.pl, zostanie zainstalowana na podwoziu KrAZ-7634HE w układzie 8x8. Na tym samym podwoziu zainstalowana jest również czteroprowadnicowa wyrzutnia pocisków manewrujących Neptun. Jej wyposażenie pozwoli nie tylko na precyzyjne prowadzenie ognia, ale również pozycjonowanie z dużą dokładnością, niezbędne przy systemie kierowania GPS/INS oraz wymianę danych ze zautomatyzowanymi systemami dowodzenia dzięki szyfrowanej łączności cyfrowej. 

WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133
Reklama
Reklama