Reklama
  • Wiadomości

Testy radaru Patriot AESA

Raytheon poinformował, że głęboko zmodernizowany radar Patriot z antenami AESA GaN osiągnął 3 tys. godzin pracy. Stacja ta jest proponowana Polsce do drugiego etapu programu Wisła.

Fot. Raytheon
Fot. Raytheon

Według Raytheon radar osiągnął ważny etap rozwoju, przekraczając 3000 godzin pracy. Tom Laliberty, wiceprezes ds. zintegrowanej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej w dziale Integrated Defense Systems firmy Raytheon stwierdził, że radar wykazał zdolność obserwacji w zakresie 360 stopni, śledząc takie cele jak „manewrujące samoloty bojowe, symulowane rakiety manewrujące i balistyczne oraz drony”. Dodał, że radar jest finansowany przez Raytheon.

Według komunikatu Raytheon w trakcie testów główna antena radaru finansowanego przez Raytheon współpracowała z drugą, skierowaną w inną stronę. Gdy cel opuszczał pole widzenia jednej anteny i wlatywał w pole drugiej, urządzenia płynnie przekazywały między sobą informacje, śledząc przez cały czas wiele celów oraz dostarczając informacje do kierowania ogniem. 

Opracowywany przez Raytheon radar jest oparty na technologii azotku galu (AESA GaN) i zgodnie z założeniem jest głęboką modernizacją obecnej stacji Patriot. Stacja ma być wyposażona w antenę główną i dwie anteny boczne, wszystkie trzy oparte na technologii AESA GaN. Jest ona propozycją koncernu w amerykańskim programie przyszłego sensora obrony powietrznej LTAMDS, jak i dla drugiej fazy programu Wisła. Wiceprezes ds. polskiej zintegrowanej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej w Raytheon IDS Pete Bata zapowiedział, że koncern może dostarczyć radar Polsce "w niespełna 48 miesięcy od podpisania kontraktu".

Radar ma być kompatybilny z systemem IBCS i "innymi rozwiązaniami o architekturze otwartej" ,zachowując jednocześnie pełną zdolność współdziałania z klasycznymi stacjami kierowania ogniem Patriotów (ECS). Producent deklaruje też, że jest zgodny operacyjnie z innymi systemami NATO, jak np. niemiecki SAMOC.

Czytaj też: Ruszają negocjacje ws. II etapu programu Wisła. Mogą przynieść połączenie z Narwią

Polska zakłada wprowadzenie radaru dookólnego w drugiej fazie programu Wisła. MON deklarował jednak, że będzie dążył do pozyskania takiego radaru, jaki armia amerykańska wybierze w programie LTAMDS, aby zachować pełną interoperacyjność z USA i uniknąć kosztów oraz ryzyk pozyskiwania unikalnego rozwiązania. Obok Raytheona biorą w nim udział trzy firmy. Koncern Northrop Grumman oferuje stację G/ATOR, Lockheed Martin - radar oparty o technologię AESA ARES (obie stacje to radary obrotowe), oprócz tych dwóch firm w programie uczestniczy też Technovative Applications.

Płk Michał Marciniak powiedział niedawno w programie SKANER Defence24.pl, że jednym z celów negocjacji polskiego zespołu, który w zeszłym tygodniu był z wizytą w USA było pozyskanie niejawnych informacji na temat statusu programu radaru dookólego, a także pocisku SkyCeptor od strony amerykańskiej. Te dwa elementy drugiej fazy programu Wisła są bowiem kluczowe z punktu widzenia zdolności bojowych, a jednocześnie obarczone pewnym ryzykiem.

WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu
Reklama
Reklama