Reklama

Technologie

KTO Rosomak – perspektywy rozwoju [ANALIZA]

Rosomak w wersji bojowej, z wieżą Hitfist-30P. / Fot. Maciej Szopa, Defence24
Rosomak w wersji bojowej, z wieżą Hitfist-30P. / Fot. Maciej Szopa, Defence24

Transportery opancerzone Rosomak stanowią wyposażenie Wojska Polskiego od ponad półtorej dekady. Polska Grupa Zbrojeniowa przygotowała koncepcję ich modernizacji, aby utrzymać i wzmocnić posiadane zdolności, uwzględniając doświadczenia z Afganistanu oraz zmieniające się realia pola walki.

Wojsko Polskie ma na wyposażeniu transportery Rosomak, od 2004 roku produkowane przez spółkę Rosomak S.A. z Siemianowic Śląskich. Wdrożenie transportera stanowiło niewątpliwą i jakościową zmianę w Siłach Zbrojnych RP. Po raz pierwszy polscy żołnierze otrzymali nowy, dostarczony przez krajowy przemysł pojazd, zaprojektowany zgodnie ze współczesnymi zasadami dotyczącymi integracji systemów, ale też np. ergonomii, wreszcie – uzbrojony w szybkostrzelną armatę 30 mm i wyposażony w system kierowania ogniem z kamerą termowizyjną.

Dlatego też Rosomak został dobrze przyjęty przez żołnierzy, którzy wcześniej mieli do dyspozycji jedynie wozy BWP-1, nie podlegające w zasadzie żadnym modernizacjom. Kołowy transporter zapewniał też (i nadal zapewnia) łatwość przemieszczania się po drogach publicznych. Jest to nie bez znaczenia nie tylko w trakcie misji zagranicznych, ale też podczas klasycznych działań obronnych. Trzeba pamiętać, że w sytuacji zagrożenia cały system transportowy będzie obciążony przerzutem wojsk (także sojuszniczych), zatem użycie tego rodzaju pojazdów   zwłaszcza na  dużych odległościach jest  dużym atutem.

Rosomak dziś – rozwój wersji specjalistycznych i programów modernizacyjnych

Od czasu wprowadzenia KTO stały się podstawą dla wielu wersji specjalistycznych, takich jak wozy dowodzenia, ewakuacji medycznej, ale też pojazdy modułu ogniowego moździerzy samobieżnych Rak – środki ogniowe i wozy dowodzenia, które już są używane w Siłach Zbrojnych RP oraz przygotowywane do wprowadzenia wozy rozpoznawcze. Pojawienie się nowoczesnej platformy bojowej w Wojsku Polskim stało się naturalnym czynnikiem stymulującym jej zastosowanie jako bazy do szerszych programów modernizacyjnych. Dwa z nich są właśnie finalizowane.

Pierwszy to opracowanie przez konsorcjum HSW (lider) i WB Electronics wieży bezzałogowej ZSSW-30 wraz z integracją właśnie na KTO Rosomak. Wieża przeszła szereg testów, a obecnie ich wyniki są analizowane. Wprowadzenie tego systemu, dysponującego polskim systemem kierowania ogniem klasy hunter-killer, wyrzutnią przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike-LR oraz możliwością wykorzystania amunicji programowalnej zapewni skokowy wzrost zdolności pododdziałów piechoty zmotoryzowanej. Oprócz Rosomaków wieża trafi na nowe, bojowe pływające wozy piechoty Borsuk. To przykład synergii między dwoma programami modernizacyjnymi. Trzeba dodać, że opracowanie założeń do projektu ZSSW-30 stało się możliwe m.in. dlatego, że Wojsko Polskie dysponowało doświadczeniami z eksploatacji wieży Hitfist-30P używanej na standardowych Rosomakach w wersji bojowej, dzięki czemu poznało jej możliwości, ale i ograniczenia.

Drugi z „dużych” projektów, jaki ma trafić na Rosomaka to system zarządzania walką, a właściwie Rosomak BMS, budowany przez konsorcjum spółek kierowane przez Polską Grupę Zbrojeniową. To system zarządzania walką szczebla drużyny, plutonu, kompanii i batalionu, mający skokowo wzmocnić świadomość sytuacyjną żołnierzy. Najpierw trafi on do pododdziałów zmotoryzowanych, wyposażonych właśnie w transportery Rosomak z wieżami Hitfist, bo to ich dotyczy prowadzone postępowanie. Jak podkreśla PGZ, wprowadzenie BMS wymaga zmian zarówno w kadłubie, jak i wieży.

Jedna z wdrożonych wersji specjalistycznych - Rosomak WRT
Jedna z wdrożonych wersji specjalistycznych - Rosomak WRT. Fot. Defence24.pl.

Należy oczekiwać, że po realizacji obecnie przygotowywanego zamówienia BMS trafi również na Rosomaki z wieżami ZSSW-30, jakie już niebawem będą wprowadzane do Sił Zbrojnych RP. W kolejnych krokach system tej klasy powinien znaleźć się również na wyposażeniu pododdziałów zmechanizowanych (w tym na NBPWP Borsuk) oraz pancernych zaś w dalszej kolejności – na wszystkich platformach Wojsk Lądowych. Oczywiście nie każdy pojazd potrzebuje „pełnego” systemu BMS, można więc zastanowić się nad rozwiązaniem typu „BMS-light”, które będzie „wpinało” platformę w sieć. Szerokie wprowadzenie BMS powinno zapewnić maksymalną skuteczność operacyjną dla tego rozwiązania.

MLU dla Rosomaka

Transportery Rosomak służą w Wojsku Polskim kilkanaście lat. Po takim czasie eksploatacji warto zmodernizować również same transportery, ich podwozia i podstawowe wyposażenie. Tego rodzaju rozwiązania są powszechnie stosowane w armiach państw NATO (pod nazwą „Mid Life Upgrade”, czyli usprawnienia w środku cyklu życia) i mogą stanowić odpowiedź na zmieniające się uwarunkowania pola walki. Tym bardziej, że rozwój technologii powoduje, iż niektóre rozwiązania wprowadzone w 2004 roku jako nowoczesne, dziś wymagają uzupełnienia i zmian. Taka modernizacja dla KTO Rosomak może i powinna zostać przeprowadzona siłami krajowego przemysłu i to w dużej części z wykorzystaniem sprzętu, który jest już na wyposażeniu Sił Zbrojnych RP. 

Afgańskie doświadczenia i modernizacje KTO

Transportery Rosomak stały się jedną z wizytówek polskiej armii, do czego przyczyniła się między innymi misja w Afganistanie. Pojazdy te skierowano do działań krótko po ich wprowadzeniu na uzbrojenie. I to była dobra decyzja, bo sprawdziły się w walce, niejednokrotnie ratując życie żołnierzom.

W trakcie misji w Afganistanie w transporterach Rosomak wprowadzono jednocześnie szereg zmian, dostosowujących je do operowania w ramach misji. Przede wszystkim wzmocniono ich opancerzenie. Transportery otrzymały Lekki System Osłon (LSO), chroniący przed ostrzałem z granatników RPG-7. Oprócz tego wyposażono je w płyty dodatkowego pancerza, dostarczane najpierw przez Rafaela, a następnie z sukcesem przez polską firmę Rosomak S.A. Zmodernizowane transportery były chronione w pełnym zakresie kątów przed ostrzałem amunicją 14,5 mm, a w dużej mierze także przed ogniem granatników przeciwpancernych.

Masa „afgańskich” Rosomaków wzrosła do poziomu zbliżonego do 26 ton, co spowodowało utratę pływalności. W trakcie tamtej misji z oczywistych powodów nie była ona priorytetem. Oprócz pancerza, do transporterów wprowadzono też inne zmiany. Zmodyfikowano aranżację wnętrza. „Afgańskie” Rosomaki dysponują nie ośmioma, a sześcioma miejscami dla desantu. Zaproponowano też ich wyposażenie w fotele tłumiące energię wybuchu, co zwiększa stopień ochrony dla żołnierzy. Ochrony potrzebnej nie tylko w konflikcie asymetrycznym, ale też w klasycznych działaniach, na przykład w sytuacji ostrzału artyleryjskiego.

image
Rosomak w wersji bojowej. / Fot. Maciej Szopa, Defence24

Transportery przeznaczone na misję otrzymały także system kamer i monitorów dla desantu oraz system śledzenia wojsk Blue Force Tracking, dostarczony przez sojuszników. Zmodyfikowano również układy zasilania i klimatyzacji. Wreszcie, Rosomaki otrzymały system wykrywania źródeł ostrzału. Doświadczenia z Afganistanu związane są ze specyfiką tamtej misji i nie powinny być przekładane „jeden do jednego” na modernizację (lub modyfikację) do polskich warunków. Są jednak dowodem, że KTO Rosomak jest platformą, która może podlegać zmianom, a ich kierunki w części obszarów mogą być zbieżne z tymi, jakie wprowadzono w związku z misją afgańską.

Już po zakończeniu misji bojowej w Afganistanie przedstawiono też (lub wdrożono do służby) kilka koncepcji modernizacji Rosomaka, które można by wykorzystać szerzej na pojazdach w wersji bojowej. I tak, w 2015 roku zademonstrowano transporter Rosomak w wersji z dodatkowym pancerzem wypornościowym oraz przekonstruowanym falochronem (co pozwoliło zwiększyć dopuszczalną masę całkowitą pojazdu pływającego do 24,5 t) oraz dwoma wyrzutniami Spike-LR na wieży Hitfist-30P. Dostarczane Siłom Zbrojnym RP moździerze Rak są z kolei wyposażone w opracowany przez PCO System Obserwacji Dookólnej SOD, montowany na ich wieży.

Wóz dowodzenia na KTO Rosomak. Widoczny kamuflaż mobilny. Fot. Maciej Nędzyński,CO MON
Wóz dowodzenia na KTO Rosomak. Widoczny kamuflaż mobilny. Fot. Maciej Nędzyński,CO MON

Z kolei wozy dowodzenia na bazie Rosomaka, zakupione dla Wielonarodowej Dywizji Północny-Wschód obok specjalistycznego wyposażenia zostały też wyposażone w kamuflaż mobilny firmy Lubawa, demonstrowany wcześniej na standardowym Rosomaku z wieżą Hitfist. Takie rozwiązanie zapewnia istotny wzrost ochrony pojazdu przed wykryciem, a w efekcie porażeniem przez środki ogniowe przeciwnika. Jest to o tyle ważne, że współczesne pole walki jest coraz bardziej nasycone systemami obserwacji technicznej i rozpoznania (na BSP, śmigłowcach, pojazdach oraz przenoszonymi przez żołnierzy). Wczesne wykrycie może ułatwić przeciwnikowi porażenie transporterów, jeszcze zanim wejdą w bezpośredni kontakt ogniowy, z kolei kamuflaż – także w połączeniu z dodatkowym opancerzeniem – znacząco wzmocni poziom ich ochrony.

„Mid Life Upgrade” dla Rosomaka

Jak widać, możliwości zwiększenia potencjału transporterów dotyczą wielu obszarów, także tych, które nie są objęte programami BMS i ZSSW-30. Część usprawnień można wprowadzić na wszystkich transporterach, a inne – na wozach należących do określonych wersji, zwiększając ich zdolności bojowe. Zakres potencjalnej modernizacji (modyfikacji) może oczywiście zostać dostosowany do wymagań Zamawiającego. Istnieje kilka obszarów, gdzie można wdrażać usprawnienia.

image
Transportery Rosomak z dodatkowymi osłonami. Fot. st. chor. szt. Adam Roik/Combat Camera DO RSZ.

Pierwszym jest ochrona wnętrza. Jej wzmocnienie może odbyć się poprzez instalację dodatkowego opancerzenia (do poziomu IV wg STANAG 4569 poziom A dla całego transportera). Uzyskanie takiej zdolności może oznaczać utratę pokonywania przeszkód wodnych , niemniej istnieje możliwość wzmocnienia ochrony wnętrza w określonym zakresie z utrzymaniem zdolności pływania, poprzez zastosowanie pakietu wypornościowego.

Instalację dodatkowego pancerza ułatwia modułowa struktura transportera, który od podstaw był projektowany z myślą o takiej możliwości. Potencjalnie byłoby więc możliwe pozyskanie zestawów opancerzenia dla transporterów i wykorzystywanie ich w zależności od wykonywanych przez nie zadań, z instalacją w warunkach polowych. Innym rozwiązaniem jest zastosowanie kamuflażu wielospektralnego (mobilnego). Prace w tym kierunku były już prowadzone przez PGZ i Rosomak S.A., między innymi na transporterze w wersji z wieżą Hitfist-30.

Dostosowanie KTO do instalacji kamuflażu mobilnego nie wiąże się z istotnym wzrostem masy, a jednocześnie to rozwiązanie znacząco utrudnia wykrycie (a więc i porażenie) transporterów przez przeciwnika. Wzmocnienie opancerzenia i integracja kamuflażu mobilnego mogłyby być realizowane zarówno na wozach w wersji bojowej, z wieżami Hitfist i ZSSW-30, jak i innych specjalistycznych (np. Rosomak-S, Rosomak-WRT itd.).

Rosomak z wieżą ZSSW-30, wyposażoną w głowice optoelektroniczne produkcji PCO. Fot. HSW.
Rosomak z wieżą ZSSW-30, wyposażoną w głowice optoelektroniczne produkcji PCO. Fot. HSW.

Drugim obszarem jest siła ognia i świadomość sytuacyjna. Skokowy wzrost zdolności w tym obszarze ma zapewnić wprowadzenie na transporterach Rosomak wież ZSSW-30, budowanych przez konsorcjum z liderem HSW, z udziałem WB Electronics Nowa wieża da możliwość prowadzenia działań w systemie hunter-killer, dzięki dwóm niezależnym głowicom obserwacyjnym dowódcy i działonowego produkcji PCO, zintegrowanym z systemem kierowania ogniem z autotrackerem, którego wieża Hitfist-30P nie posiada. ZSSW będzie także mieć zdolność użycia ppk Spike-LR/LR2 oraz amunicji programowalnej z armaty Bushmaster Mk-44/S, jak i szybkiej wymiany kalibru samej armaty na 40 mm.

Powstaje jednak pytanie, co z transporterami z wieżami Hitfist-30P. W zależności od decyzji Zamawiającego, PGZ deklaruje gotowość do realizacji prac mających na celu wzrost potencjału maszyn z tymi systemami wieżowymi. Niedawno Centrum Operacyjne MON poinformowało jednak w odpowiedzi na pytania Defence24.pl, że wymiana Hitfistów na ZSSW nie jest planowana, a te ostatnie wieże trafią na transportery nowo wprowadzane do jednostek wojskowych (a w dalszej kolejności – na NBPWP  Borsuk).

Innym projektem, związanym z wieżą Hitfist jest budowa transporterów Rosomak w wariancie wozów dowódczo-rozpoznawczych (R-1) i rozpoznawczych (R-2), realizowanych w ramach Pracy Rozwojowej. W przypadku pierwszej planowanej partii Rosomaków, zgodnie z założeniami mają one powstać na bazie wozów z wieżami Hitfist. Druga i kolejne partie mogą być budowane w oparciu o KTO Rosomak w wersji bojowej z ZSSW-30.

Możliwe więc, że wozy z wieżami Hitfist pozostaną w służbie jeszcze przez jakiś czas, pomimo że – w eksploatowanej wersji – transportery te dysponują jedynie jedną kamerą termowizyjną i w przeciwieństwie do ZSSW nie mają zdolności hunter-killer. Sposobem na zwiększenie świadomości sytuacyjnej załóg może być jednak instalacja Systemu Obserwacji Dookólnej (SOD), takiego jak na moździerzach Rak. Co prawda nie zapewni to takich możliwości jak w głowicy przy wieży ZSSW, a jedynie „wstępną” obserwację dookoła wozu, ale i tak świadomość sytuacyjna załóg Rosomaków z wieżami Hitfist wzrośnie w porównaniu do obecnego stanu. Innym rozwiązaniem, może być zastosowanie na wieży dedykowanej głowicy obserwacyjnej dla dowódcy (np. GOD-1 z PCO S.A.) umożliwiając jej załodze prowadzenie działań w trybie Hunter-Killer.

PGZ prowadziła też prace związane z integracją na wieży Hitfist kamery KLW-1 Asteria (zamiast włoskiej Tilde FC) oraz ppk Spike-LR. Prace nie weszły w fazę wdrożeniową w związku z decyzją o skoncentrowaniu  się na wieży ZSSW-30 jako rozwiązaniu bardziej perspektywicznym i o dużo większych możliwościach, ale w trakcie ich prowadzenia potwierdzono możliwość przeprowadzenia integracji. Jeśli więc pojawi się  potrzeba ze strony Zamawiającego, można by zmodernizować istniejące wieże, równolegle z dostawami ZSSW dla nowych Rosomaków.

Kwestia świadomości sytuacyjnej i siły ognia załóg KTO nie ogranicza się jedynie do wozów w wersji bojowej. Usprawnienia w tym zakresie można wprowadzać również w wersjach specjalistycznych, jak na przykład dziś nieuzbrojony Rosomak-S. Takie transportery można by wyposażyć w zdalnie sterowane moduły uzbrojenia, na przykład produkowane przez ZM Tarnów. To dałoby możliwość zwalczania ogniem prowadzonym spod pancerza siły żywej i celów lekkoopancerzonych, ale też lepszą zdolność do obserwacji dla załóg wozów. KTO Rosomak był integrowany przez producenta z różnymi modułami uzbrojenia, z bronią kalibru od 5,56 mm do automatycznych granatników 40 mm włącznie. Można je również wyposażyć, analogicznie jak wozy Rak, w system SOD. Na transporterach wszystkich wersji można także montować system wykrywania źródeł ostrzału, bo to w zasadzie w każdych warunkach zwiększa skuteczność reakcji załóg.

Rosomak-S. Takie pojazdy można doposażyć w zdalnie sterowany moduł uzbrojenia. Fot. Maciej Szopa/Defence24.pl.
Rosomak-S. Takie pojazdy można doposażyć w zdalnie sterowany moduł uzbrojenia. Fot. Maciej Szopa/Defence24.pl.

Trzecim i wbrew pozorom istotnym obszarem jest aranżacja wnętrza i dodatkowe wyposażenie pojazdu. To tych obszarów – w dużej mierze – dotyczyły zmiany w wersji „afgańskiej”. Na podstawie zebranych doświadczeń wprowadzono wiele usprawnień i możliwych do wdrożenia w seryjnych Rosomakach. Dotyczy to między innymi modyfikacji układu zasilania, układu klimatyzacji czy systemu obserwacji bocznej. Takie zmiany mają duże przełożenie na eksploatację transportera. Oczywiście ich zakres każdorazowo zależy od potrzeb Zamawiającego.

Dotyczy to szczególnie możliwości aranżacji wnętrza KTO. Transportery w wersji „afgańskiej” otrzymały możliwość instalacji foteli tłumiących skutki wybuchu, jednocześnie zmniejszono ich liczbę z ośmiu do sześciu. Możliwe jest wprowadzenie zbliżonych zmian, uwzględniających zmieniające się potrzeby Sił Zbrojnych RP. Przykładowo, istnieje możliwość dostosowania przewożenia transporterem w wersji bojowej drużyn zmechanizowanych i wsparcia z dodatkowym uzbrojeniem specjalnym, zabudowanym w przedziale desantowym kosztem dwóch miejsc dla załogi. Innymi słowy, transportery w wersji bojowej można dostosować do przewozu obsług przeciwpancernych pocisków kierowanych, jak na przykład Spike czy Pirat, jeśli te zostałyby włączone do struktur pododdziałów zmotoryzowanych (drużyn piechoty lub wsparcia).

Takie rozwiązanie mogłoby istotnie wzmocnić ich obronę przeciwpancerną, zwiększając elastyczność użycia małych pododdziałów piechoty zmotoryzowanej i ich samodzielność. Jednocześnie wiązałoby się to z relatywnie niewielkim kosztem, bez potrzeby ingerencji w konstrukcję samych transporterów. Każda decyzja w tym zakresie będzie oczywiście skonsultowana i uzgodniona z Zamawiającym. Jak deklaruje PGZ, w zależności od oczekiwań MON i Sił Zbrojnych RP, możliwe są również inne, dalej idące zmiany w transporterach tak, by maszyny przygotować na wyzwania współczesnego pola walki.

Co dalej?

Transportery Rosomak służą w Wojsku Polskim od kilkunastu lat. Nadal są nowoczesną platformą bojową, stanowiąc podstawę dla wielu wersji specjalistycznych, a programy ZSSW i BMS zapewnią im skokowy wzrost zdolności bojowej. Jednocześnie jednak z upływem czasu i zmianami środowiska zagrożeń pojawiły się obszary, w których transportery te mogą zostać lepiej przystosowane do działań na współczesnym polu walki. Polski przemysł zbrojeniowy, w tym PGZ, dysponuje szerokimi możliwościami modernizacji i modyfikacji tej platformy bojowej, która jeszcze długo pozostanie kluczowa dla potencjału Wojsk Lądowych i całych Sił Zbrojnych RP. Przeprowadzenie takich prac, swego rodzaju „Mid Life Upgrade”, czyli modernizacji w cyklu życia pozwoliłoby znacząco zwiększyć ich zdolności, wzmacniając jednocześnie krajową bazę przemysłową.

Artykuł przygotowany we współpracy z PGZ S.A.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (34)

  1. ABC

    Ciekawe czy w Abramsach pozwolą nam zmienić piaskowy kamuflaż, czy będziemy walczyć jak w Iraku. W Rosomaki możemy modernizować, ale w "Amerykanckich" wcale nie jest to takie pewne. Politykom pewnie to wcale nie będzie przeszkadzało oni nie będą ginąć.

    1. asdf

      nie muszą, najwyzej narzuci sie na nie Berberysa

    2. Billabongpl

      Nie wiem jak można zadać rąk tendencje pytanie bo na Google można znalesc odpowiedź ale powiem Ci w skerecie przyjadą pomalowane w nasze kolory wiec kończ Waść wstydu oszczędź.

    3. Hamak

      Asdf.....Berberysa powiadasz??? Tego samego co nie potrafi zakupic MON dla tego sprzetu co juz posiada????? Przeciez to za trudne dla MON. Na defilady sie nie nadaje.

  2. Hubert

    Potrzebujemy mnóstwo nowoczesnych wozów opancerzonych dla piechoty, dlatego Rosomaki powinny być produkowane i zamawiane masowo. Dla zobrazowania 8 mln Izrael ma 7 tyś samych BWP.

    1. Hamak

      To zamawiaj i plac za to. Dsj przyklad zamiast plakac na forum.

  3. Hamak

    MAK.....nie wiem co lykasz ale gdzie ty widzisz te mnostwo instytutow technicznych????? No dawaj smialo. Nad jakimi przelomowymi technoligiami pracuja?????. Konkrety. Wszystko to co mamy to licencje klepane z malymi zmianami lub skladaki z importoeanych czesci. Nowoczesne materialy? Silniki? Pancerze? Bron energetyczna????? Dla nas to czyste SF.

  4. MAK

    Nikt nie wspomina nawet o aktywnej ochronie pojazdu w dobie dronów i amunicji krążącej była by to znacząca przewaga nad przeciwnikiem . Przecież w Polsce mamy mnóstwo instytutów technicznych czy innych placówek naukowych które przejadają fundusze na projekty które nigdy nie trafiają do armii . Opracowanie takiego systemu jest w Polsce możliwe i przyniosło by ogromną przewagę dla wojska a i możliwości eksportu czyli kasę . Druga sprawa to właśnie drony rozpoznawcze dla pojazdów choćby dowódczych , np. Francuzi pracują nad dronami na uwięzi dla transporterów . Ważne są szybkie decyzje i myślenie perspektywiczne , bo potencjał myślę , że jest .

  5. KierowcaRosomaka

    Fajny pojazd i udany ale już się robi przestażały niestety , ten nowy trzeba kupić

    1. trzcinq

      Nie jest przestarzały! Posiadamy licencję na wersję XP

    2. Hamak

      Trzciq.....Rodomak w obecnej wersji jest przestarzaly a wersja XP to wlasnie nowy transporter....dociera????

  6. kk

    Ciekawa jest też koncepcja Rosomaka w wersji WWO

    1. trzcinq

      Tak sobie do Centauro 2 się nie umywa a zresztą wojsko nie chce kołowego wwo a szkoda

    2. Piotr Skarga

      Etam, to by przecież wzmocniło WP. A na to MON nie może pozwolić, więc "ważniejsze* są np. kolejne 3 niszczyciele min oraz tzw. fregaty z funkcją ....zwalczania min. Ale żeby dać batalionom na Roskach wzmocnienie artyleryjskie do zwalczania obcych wozów bojowych? Nieee! Przecież prędzej zaatakują nas ....miny morskie, a nie żadne obce pojazdy!

  7. werd

    Nowa wersja tego transportera już dawno powinna wchodzić na uzbrojenie a nie teraz zaczynać fantazjować na ten temat. Po Afganistanie wszystkie transportery powinny mieć dodatkowe opancerzenie a wieże powinny przejść modyfikacje w celu zainstalowania pełnego systemu hunter killer. Dodatkowo wszystkie transportery powinny mieć odpowiednie siedziska anty wybuchowe. To takie trudne?

    1. Pim

      Tylko wprowadzenie tych siedzisk to zmiana struktury poddodziałów zmechu-u. Zamiast desantu 8 osobowego, 6 osobowy. Jak chcesz zachować liczbę zołnierzy w danej strukturze to mnożysz transportery i przebudowujesz strukturę drużyn. To jest całkowita rewolucja. Począwszy od etatów, po zaplecza techniczne.

    2. Dropik

      ta, nie udało się zintegorwać spike'a z wloską wierza bo koszty był za duzy , a ty chcesz jescze zmieniać jej podstawowe możliwości ? Hahaha :P

  8. kibic

    Kiedy wreszcie ruszy produkcja ZSSW-30? Kadłuby bazowe bez żadnej wieży już są. Nie trzeba czekać na Borsuka. Jak się okaże, że np. PCO może produkować tylko 10 głowic rocznie, albo ktoś nie wyrabia się z czymś innym, to przez pokolenia będą łatane same zaległości.

    1. Ewa

      Kiedy ruszy? Wtedy jak wrrszcie podpisza umowe na licencje armaty. Po co nam wieza bez dziala?

    2. wRG

      Od kilku lat mamy licencję na budowę armat bushmaster 30/40mm

    3. Dropik

      pewnie za rok bo z rok to będzie szło powoli. wydajność podwykonawców jest nieznana . te 200-300 sztuk to pewnie do 5 latek potrwa.

  9. WSK74

    Kolejny program, w którym harmonogram to fikcja. Zamiast utrzymać produkcję na rozsądnym poziomie i wdrażać nowe wersje, jednocześnie wycofując BRDM i BWP1 tak by zmienić proporcję transporterów kołowych do gąsiennicowych. W porównaniu do lat 60, XX wieku mamy więcej dróg i więcej terenów zurbanizowanych, gdzie mobilność ma większe znaczenie. Tysiąc Borsuków, to minimum 10 lat produkcji, co oznacza że płynnie powinniśmy przejść do ich modernizacji, w zasadzie zaraz po zakończeniu produkcji zasadniczej serii. Dlatego lepiej skreślić BWP1 i zastępować częściowo Rosomakami, a częściowo Borsukami........

    1. pomz

      Ja bym BWP-1 przesunął dla...WOT-u. Dalej będą lekką piechotą, ale nie na Jelczach, a lepiej opancerzonych bewupach...

    2. Kazik :)

      Marzyciel!!!! :) Toż to socjal (WOT) w czystej postaci!!!!

    3. hermanaryk

      Socjal to niestety w dużej mierze wojska regularne. WOT powstał, gdy socjal praktycznie przestał już być potrzebny.

  10. Alek

    Siemianowickie zakłady zaczęły opracowywać swój KTO wskutek pewnych nieporozumień z Patrią jakie miały miejsce kilka lat temu. Prace projektowe zostały przerwane. Trzeba powrócić do tematu by mieć coś w pogotowiu na wypadek gdyby...

  11. Thor niebezpieczny

    No i kolejna dobra wiadomość. Zebrane doświadczenia posłużą za kierunek modernizacji, czyli prawidłowo, tak jak dzieję się to w innych armiach przy modernizacjach lub zamawianiu nowego sprzętu. Oby nie skończyło się tylko na teorii. Trzymam kciuki.

  12. Jasiu

    Kiedy rosomak sa zaprojektuje własny kto. Dwadzieścia lat nie wystarczyło aby skopiować rozwiązania finów?

    1. Box123

      Program niestety anulowano. Może kiedyś jeszcze do niego wrócą. W tym momencie ważniejsze by było żeby produkować borsukow przynajmniej na poziomie 100 rocznie i stworzyć/uzyskać kompetencje do wlasnego czołgu w ramach wilka

    2. Pablito

      Bumarowi 40 lat doswiadczenia nie starczyło na opracowanie wlasnej platformy gąsienicowej i trzeba było w trybie pilnym kupić z Korei

    3. Bumarowi czy HSW?

  13. Andrzej

    Dzień dobry Panowie : "Powstaje jednak pytanie, co z transporterami z wieżami Hitfist-30P. W zależności od decyzji Zamawiającego, PGZ deklaruje gotowość do realizacji prac mających na celu wzrost potencjału maszyn z tymi systemami wieżowymi. Niedawno Centrum Operacyjne MON poinformowało jednak w odpowiedzi na pytania Defence24.pl, że wymiana Hitfistów na ZSSW nie jest planowana, a te ostatnie wieże trafią na transportery nowo wprowadzane do jednostek wojskowych (a w dalszej kolejności – na NBPWP Borsuk)." Mam pytanie. Czy powyższej kwestii, nie można jeszcze raz przemyśleć.

    1. RafR

      Patrząc na potrzeby WP w wojskach zmechanizowanych, wymiana Hitfistów w dłuższej perspektywie, dopiero po zamontowaniu ZSSW na przewidzianych bazowych Rośkach i Borsukach jak najbardziej ma sens. Sam Borsuk wchłonie ogromne ilości pieniędzy.

    2. Driver25

      Rzeczywiście sens jest. Własna wieża bezzałogowa to duża niezależność w tym także potencjalny eksport

    3. Taki pomysł

      Hitfisty mogą zostać na Rosomakach do ich technicznego końca. Wystarczy tylko z tyłu na wierzchu kadłuba zamontować dodatkowe "para-zsmu" (Tarnów zrobi to z łatwością) z np. 2-4 szt Spike i Rosomak zyska tak brakujące mu zdolności ppanc. Nie trzeba wtedy nic robić w konstrukcji wieży, ani zmieniać łożysk, ani słabych napędów Hitfista. A dodatkowe 250-300 kg w tyle kadłuba uniesie przód Rosomaka podczas pływania.

  14. asdf

    Rosomaki XP juz dawno powinny wchodzic za BWP1, tak wiem ze to kola za gaski ale nie badzcie tacy kwadratowi jak przed wojna

    1. mick8791

      Panie kwadratowy, a jak Twoim zdaniem pojazdy w trakcji kołowej mają nadążyć za czołgami w terenie? Wpadłeś na to, że trakcja kołowa ma znacznie gorszą dzielność terenową niż pojazdy na gąsienicach?

    2. ito

      Łączenie pojazdów kołowych z gąsienicowymi to dziwny i mało szczęśliwy pomysł.

    3. asdf

      zalezy w jakim terenie, moze trzeba wybierac jak najbardziej dogodny @ito przed wojna "strzelanie z armatki plot 40mm bofors do pojazdow pancernych to malo szczesliwy pomysl" tez bylo nie do pomyslenia dla co poniektorych.

  15. ito

    W razie wojny obronnej system drogowy nie będzie działał w ogóle- wystarczy byle weekend, żeby mieć obraz tego, co się będzie działo. Zmiana kalibru na 40 mm to uzasadniona "ucieczka do przodu". I zsieciowanie- koniecznie, bo dopiero to naprawdę poprawi świadomość sytuacyjną załóg- i dowództwa. Zniknięcie nieuzbrojonych TO też jest jak najbardziej uzasadnione- należałoby w uzbrojeniu TO jak najszerzej stosować granatniki automatyczne + kaem, raczej 7,62 niż 5,56- tym bardziej, ze pekaśka jest bardzo dobrą bazą do takiego uzbrojenia. Natomiast pytanie- jeśli z wnętrza zniknie kosz wieży czy konieczne jest do zamontowania foteli przeciwwstrząsowych zmniejszanie desantu z 8 do 6? Bo taka zmiana to totalna przebudowa taktyki użycia małych pododdziałów. A jeśli jest konieczne- czy ktoś wpadł na to, żeby już prowadzić prace nad nowymi regulaminami?

    1. KPPL

      Tarnów ma w ofercie zdalnie sterowane moduły uzbrojenia. Każdy Rosomak musi posiadać minimum UKM-2000 do samoobrony i wsparcia obsługi SPIKE.

    2. X

      Zapomnij o 40mm !, żaden logistyk czy księgowy w MONie ci tego nie przepuści.

    3. Olo

      Musi? Bo co? To idz i kupuj.

  16. Viktor

    Znowu zapomnieli o głowicy opto

    1. Naprawdę ?

      "Nowa wieża da możliwość prowadzenia działań w systemie hunter-killer, dzięki dwóm niezależnym głowicom obserwacyjnym dowódcy i działonowego produkcji PCO"

  17. Monkey

    Podobnie jak np. F16, Rosomak potrzebuje MLU. Wprowadzono oba wzory uzbrojenia w dość niewielkim odstępie czasowym. Tylko że u nas kończy się na planowaniu i gadaniu. Wieże Hitfist 30P po zdjęciu z Rosomaków mogłyby przecież zostać wypróbowane na tych BWP 1, które niby mamy modernizować. W razie udanych prób modernizacja leciwych bewupów byłaby tańsza. Nie ma się bowiem co oszukiwać. Borsuki szybko ich nie zastąpią w zmechu.

    1. Danisz

      tyle że nie ma nawet planów wymiany wież Hitfist w Rosomakach, więc twój pomysł to bujda. a 15 lat to za wcześnie na MLU, bo w WP żaden sprzęt nie jest wycofywany po 30 latach, a już na pewno nie samoloty czy transportery

    2. Monkey

      @Danisz: Niestety, masz rację. Doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że napisałem bujdy. Ale po to jest forum. Pamiętasz takie zdanie z naszej historii: "Milczenie oznacza zgodę"? Pamiętasz, co się potem stało? Dlatego wiem, że w polskich warunkach to jest bujda, ale logicznie rzecz biorąc, jest to coś, co powinniśmy robić z automatu. szczególnie, że z różnych powodów nasz kraj trochę się rozwinął w ostatnich conajmniej 10 latach, czyż nie?

  18. Kazik :)

    A co z licencja na Rosomaka XP - MSPO 2019? Po co ta mowa o rozwoju? Do sponsora artykułu? :0

  19. Piotr ze Szwecji

    Muszą strzelać ostrą amunicją, aby pływalność była zastąpiona normalnym opancerzeniem i osłoną na Rosomakach? Nieostrzelane garnizonowe wojsko triumfuje nad zdrowym rozsądkiem? Spółka Rosomak SA posiada technologię podwójnego zastosowania, którą nie jest w stanie eksploatować cywilnie, choćby we współpracy z Patrią. Przyszłości przemysłowej tu nie widzę. HSW zastąpi Rosomaka czymś lepszym w przyszłości, jeśli cywilna produkcja HSW z wykorzystaniem technologii podwójnego zastosowania nie okaże się następnym oszustwem Zbrojeniówki. Co pływalności się tyczy to najwyższy czas dla WP nauczyć się kochać korpus inżynieryjny. ---------- Hitfist nie jest modernizowany. Leonardo proponuje jego unowocześnienie. HSW nadal pracuje nad ZSSW-30, więc można go też zastąpić. Nawet jeśli nie ma na to pieniędzy, to winno to być na liście "do zrobienia", kiedy pieniądze się znajdą. Polecam uniwersytecki podręcznik "Organizational Theory" Jones. Może pomoże oficerom WP w zorganizowaniu się w prawdziwe Wojsko Polskie. Nie wolno robić ze sprzętu wojskowego muzeum. Broń musi być ciągle unowocześniana. Inaczej to jest karygodnym zaniedbaniem obowiązków służbowych. Nie?

  20. Ass

    Wiara w to, że system drogowy będzie w razie zagrożenia obciążony przez przemieszczanie się jednostek sojuszniczych mnie rozbawił.

  21. x

    Te "perspektywy rozwoju", to powinny się zacząć już dzień po rozpoczęciu produkcji tego transportera, a nie dopiero teraz i to by,ć może.

  22. Danisz

    Mniej więcej w połowie czytania pomyślałem: "lodzik, a nie rzetelna analiza. ciekawe kto to napisał?" a pod koniec widzę "Artykuł przygotowany we współpracy z PGZ S.A."

  23. czarno to widzę

    Afganistan szybko wykazał, że Rosomak z powodu wymogu pływalności ma zbyt słaby pancerz i na wojnę się nie nadaje. To dlatego go tam szybko dopancerzono. Podobnie niestety będzie z Borsukiem, który z powodu wymogu pływalności [mentalny spadek po Sowietach?] również posiada bardzo słaby pancerz i do prawdziwej walki nie będzie się nadawał.

    1. Autor Widmo

      Sowiecki SPRUT jest słabo opancerzony i pływa, a jednak nadaje się do prawdziwej walki. I na pewno daleko mu do ROSOMAKA.

    2. Danisz

      przyjacielu, inaczej się prowadzi działania na wrogim terenie, takim jak Afganistan, gdzie trudno odróżnić wroga z RPG-7 od cywila, a inaczej to będzie wyglądać jeśli dojdzie do ataku na Polskę i wojny obronnej na terenach pełnych rzek, jezior i bagien. pancerzem na pewno nie wygramy, a jeśli zrezygnować z pływalności czyli mobilność czyli z elementu zaskoczenia, to z pewnością nie wytrwamy do nadejścia pomocy

    3. A co, będziesz borsuka wysyłał na wycieczki do krajów trzeciego świata ???

  24. JSM

    No dobra a co z Piratem i Moskitem?

    1. usycha

    2. Alaris

      Moskit ma jeszcze trochę rozwoju przed sobą, a Pirat już jest kończony. Kto wie może na MSPO będzie umowa.

  25. Andrzej Jaworzno

    Armię musimy mieć silną, żeby czerwony diabeł ze wschodu i tęczowy z zachodu bał się palcem dotknąć naszą Ojczyznę. Ale żeby tak się stało, na czele armii i rządu stać muszą prawdziwi polscy patrioci, niczym nie skalani. Tylko pod przywództwem Błogosławionego Ojca Tadeusza, Którego Dzieło Doceniane jest Na Całym Świecie, tylko pod przywództwem Jarosława, tylko pod dowództwem Antoniego, Który Zamachowcom Się Nie Kłania, Polska znów będzie od morza do morza, a w armii będzie służyć 1950 Rosomaków!

    1. Monkey

      @Andrzej Jaworzno: Być może nawet 1989 albo 2010.

    2. SAS

      Eee tam, lepiej zostać wysuniętym na wschód niemieckim landem.

    3. Juras

      Beksa POwiedzial ze ma byc 2050 Rosomakow w kazdej wersji

Reklama