Technologie
Jakie roboty bojowe wybierze turecka armia?
Tureckie wojsko szuka nowego bojowego bezzałogowca lądowego. W tym celu przeprowadza dwumiesięczny cykl sprawdzianów, obejmujących wiele aspektów rywalizujących ze sobą czterech projektów. Przewidziano również strzelanie z broni kalibru 7,62 milimetrów. Przedsiębiorstwo, którego projekt najlepiej poradzi sobie podczas testów, otrzyma kontrakt na produkcję i dostawę bezzałogowców dla tureckiego wojska.
Cztery konkurencyjne względem siebie prototypowe bezzałogowe pojazdy lądowe (UGV) biorą udział w testach przeprowadzanych przez tureckie wojsko, które mają wyłonić najlepszą platformę na potrzeby armii. Jej producent zawrze kontrakt na seryjną produkcję i dostawę.
Ismail Demir, szef dyrektoriatu tureckiego przemysłu obronnego, powiedział, że wszystkie cztery bezzałogowce oferowane wojsku w przyszłym miesiącu zakończą niezbędne testy poligonowe, polegające również na strzelaniu przez UGV z broni kalibru 7,62 mm. Jak dodał, prototypy, a dokładniej ich producenci, prowadzą swoisty „wyścig” o kontrakt z wojskiem. Niemniej, według anonimowego źródła niewykluczone jest to, że kontrakt zdobędą dwie, trzy, a nawet i wszystkie rywalizujące ze sobą firmy.
Tureckie wojsko rozważa zatem następujące prototypy rodzimych producentów:
Hançer produkcji Electroland Defense posiada ładowność na poziomie 500 kilogramów. Jego atutem jest szybkie ładowanie (3 godziny), które pozwala na 6 godzin jazdy w odległości do półtora kilometra od operatora. Dzięki czterem niezależnym gąsienicom bezzałogowiec może sprawnie poruszać się po dowolnej nawierzchni oraz pokonywać przeszkody i rowy o długości do 60 centymetrów, jak i strome podjazdy wynoszące nawet do 60 procent przy 30-procentowym nachyleniu bocznym. Jego uzbrojeniem poza standardową bronią kalibru 7,62 mm ma być również opcjonalnie granatnik 40 mm.
İnsansız sistemlerde hava araçlarında edindiğimiz tecrübe ve başarıyı deniz ve kara araçlarında da göstermeye kararlıyız.
— Ismail Demir (@IsmailDemirSSB) June 27, 2021
Orta Sınıf 1. Seviye İnsansız Kara Aracı Projemiz çerçevesinde başlattığımız prototip yarıştırma faaliyetlerimiz sürüyor. pic.twitter.com/h71BCfMoOI
Fedai od Best Group jest natomiast projektem realizowanym wspólnie z turecką armią. Jego masa wynosi 400 kilogramów i może holować ze sobą dodatkowe przyczepy o masie takiej samej jak pojazd. Jego zasięg, przy prędkości 10 kilometrów na godzinę, wynosi 1000 metrów w zasięgu wzroku operatora, natomiast poza nim jest to już tylko 300 metrów.
Barkan koncernu Havelsan został stworzony do współpracy z innymi bezzałogowcami, szczególnie tymi latającymi. Jego zdaniem ma być wspieranie jednostek naziemnych czy prowadzenie rozpoznania. Waży około 500 kilogramów i jest wyposażony w czujniki elektrooptyczne i systemy łączności.
Aslan UGV jest bezzałogowcem od największego krajowego koncernu Aselsan. Niestety najmniej wiadomo o nim, jednakże spodziewając się po armijnych wymaganiach jak i parametrów technicznych poprzedników, nie będzie się on różnił w założeniach od powyższych prototypów. Producent dodał, że Aslan może być sterowany satelitarnie.
Może on także w dużej mierze bazować na UGV Kaplan – wielozadaniowym bezzałogowcu, zdolnym do prowadzenia rozpoznania, wykrywania ładunków wybuchowych (w tym IED) oraz do prowadzenia walki elektronicznej.
Każdy z powyższych prototypów posiada zdalnie sterowany moduł uzbrojenia Aselsan SARP (Stabilized Advanced Remote Weapon Platform), który jest stosowany w szerokiej gamie wozów bojowych. Co ciekawe, ZSMU może zostać uzbrojone również w karabin maszynowy kalibru 12,7 mm (czego już wojskowy kontrakt nie przewiduje w bezzałogowcach).
Bezzałogowe bojowe pojazdy lądowe są oceniane przez wojskowy zespół w pięciu kategoriach: mobilność, autonomia, strzelanie, wydajność oraz zewnętrzna kontrola pojazdu. Wyników sprawdzianu, z jakim zmierzą się prototypy, możemy się spodziewać najwcześniej na przełomie sierpnia i września, kiedy zakończy się proces ich testowania.
Czytaj też: Turecki dron z ciężką bombą. Wkrótce w służbie