Technologie
Fantastyka i przyszłość sił zbrojnych [OPINIA]
Fantastyka naukowa jaką znamy i zachwycamy sie na co dzień jest nie tylko obszarem, w którym zagłębiają się osoby nią zainteresowane. Stała się ona bowiem i ciągle pozostaje inspiracją do stworzenia wielu nowatorskich rozwiązań technologicznych, które dziś używamy albo już niedługo zagoszczą one w naszych domach. Również siły zbrojne niektórych krajów zauważyły olbrzymi potencjał intelektualny, jaki drzemie w głowach czołowych pisarzy czy scenarzystów tego gatunku i starają się one wykorzystać to dla własnych, specyficznych potrzeb.
Oficjalnie pierwsi byli Amerykanie, a ściślej znana m.in. z "szukania tego czego jeszcze nie ma" lub co jest "niemożliwe do stworzenia" Agencja Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych (Defence Advanced Research Project Agency – DARPA). Potem dołączyli i Francuzi ze swoją Agencją ds. Innowacji w dziedzinie Obronności (I'Agence de I'innovation de Défense – AID).
A inne kraje? Z dużym prawdopodobieństwem podobne kroki mogli też poczynić Chińczycy, Brytyjczycy czy nawet Rosjanie. Szczególnie ci pierwsi, biorąc pod uwagę fakt, że "szukają" wszędzie tam, gdzie robią to i inni oraz, że wszystko co nowe jest im "niezmiernie potrzebne". Z kolei Rosjanie już nie raz w przeszłości zaskakiwali dość oryginalnymi pomysłami, z których wiele znalazło też swoje realne zastosowanie.
Może i w naszym kraju należało by szerzej zapytać o wizję armii za 30, 50 czy nawet 100 lat. I nie tylko naukowców, inżynierów czy ekspertów w dziedzinach militarnych, ale również i pisarzy literatury fantastyczno-naukowej, scenarzystów czy i zwykłych miłośników wojska, których pomysły choć może czasami są na pierwszy rzut oka oderwane od rzeczywistości, warte są jednak pewnej analizy i rozważania pod względem zastosowania w wojsku. Szczególnie, że Polska nie może pozwolić sobie tylko na "kopiowanie" różnych rozwiązań zachodnich. Takie podejście sprawia, że zawsze będziemy gdzieś w środku lub na końcu stawki, a to biorąc pod uwagę nasze położenie, możliwości ekonomiczno-gospodarcze i skalę dość przewidywalnych zagrożeń stawia nas w nie do końca pewnej sytuacji.
Szukanie inspiracji wszędzie, gdzie to jest tylko możliwe
Koncepcja działalności DARPA nakazuje jej badanie wszystkich potencjalnie ciekawych dla sił zbrojnych obszarów technologicznych. Nawet takich, które wydają się fantastyczne lub praktycznie niemożliwe do zrealizowania. Ciągłe zmiany kadrowe, strukturalne, inicjatywa i kreatywność to cechy szczególne tej agencji, które pozwalają na praktycznie niezakłócone prowadzenie analiz, badań, nadzoru oraz doradztwa dla "żądnych" nowych technologii wojskowych. Szerokie spektrum, czasami wręcz wizjonerskich programów realizowanych przed laty obecnie zaowocowało nowymi systemami walki czy przyczyniło się do zmian w jej zasadach w bliższym i dalszym czasie. To dzięki zaangażowaniu agencji świat i wojsko mogły szybciej poznać zalety jakie daje zastosowanie bezpilotowych statków powietrznych, gogli noktowizyjnych, zmniejszonej skutecznej powierzchni odbicia (technologia stealth) czy chociażby Internetu i zwykłej myszki komputerowej. Dziś pracuje się tam nad zaawansowanymi robotami, sztuczną inteligencją, telepatią, pojazdami biomimetycznymi oraz hologramami i zaawansowaną bronią wysokoenergetyczną.
Zapewne często pracownicy agencji zadają sobie pytanie - jakie może być przyszłe „pole bitwy” i jakie systemy walki (zupełnie nowe technologie) mogą przyczynić się do zagwarantowania na nim przewagi dla wojsk własnych. I to pole bitwy rozumiane w bardzo szerokim znaczeniu tego słowa a więc nie tylko obszarze fizycznego starcia pełnoskalowego, ale i w mniejszym wydaniu jak np. w postaci realizacji zadań antyterrorystycznych czy działania w cyberprzestrzeni a może już niedługo i w kosmosie.
Oczywiście pewnym ułatwieniem do takich rozważań może być próba opracowania fikcyjnych scenariuszy starć, wizji nowej taktyki i strategi działania z zastosowaniem nieznanej dotychczas broni i systemów jej wsparcia. A tutaj - wbrew pozorom - pewną rolę mogą odgrywać ludzie zajmujący się chociażby tworzeniem fantastyki naukowej, pasjonaci i swego rodzaju wizjonerzy. To właśnie produkty ich wyobraźni, powstałe w oparciu o istniejącą wiedzę lub pewne wnioski i przypuszczenia, że za kilka lat może taki scenariusz zdarzeń mieć miejsce, gdzieś w konkretnym miejscu na Ziemi, czy w kosmosie dają wiele odpowiedzi na pytania, z którymi sama nauka może jeszcze sobie zupełnie nie radzić. Ci ludzie bowiem często myślą i przekładają swoje pomysły na kartki książek czy ekrany kin działając w sposób zupełnie nieszablonowy, oderwany od rzeczywistości a przy tym nie obarczony ograniczeniami, które ona narzuca przeciętnemu człowiekowi.
A kto zainicjował pomysł by wśród osób praktycznie nie związanych z wojskiem szukać inspiracji? Najprawdopodobniej również podobni wizjonerzy, ale już w mundurach. A ściślej w umownej kolejności – Amerykańskie Dowództwo Szkolenia i Doktryny Wojennej Wojsk Ladowych (United States Army Training and Doctrine Command – TRADOC) a następnie i w pewnym stopniu Sojusznicze Dowództwo Transformacji czy nawet odpowiednie komórki wewnątrz NATO. Zupełnie nowe podejście i dyskusja z tym związana może dać pewien zasób wiedzy jakie kierunki działań podejmą Siły Zbrojne USA i NATO w kolejnych dziesięcioleciach.
Od kilku już lat panelem doradczym Departamentu Obrony USA jest również think tank Sigma powołany przez Arlana Andrewsa, pisarza znanego na Zachodzie.
Co również istotne to sami wojskowi podkreślają, że powstające scenariusze czy pomysły odnośnie np. rewolucyjnego sprzętu uzbrojenia nie przedstawiają ich poglądów, a jedynie pewne możliwe do zaistnienia w przyszłości formy działań, nad których rozwiązaniem już dzisiaj należało by się pochylić.
Samo TRADOC organizuje cykliczne debaty nazywane Mad Scientist Initiative (Inicjatywa Szalonego Naukowca) zrzeszające zarówno przedstawicieli placówek naukowo-badawczych, jak i twórców literatury czy filmów z gatunku science fiction (SF). Wówczas rodzą się zalążki pomysłów jak wygrywać, skutecznie się bronić czy gdzie powstają zupełnie nowe zagrożenia na które trzeba będzie znaleźć skuteczne środki zaradcze. Formowane są też pytania, które powodują otwarcie się na nowy sposób myślenia o przyszłej wojnie czy działaniach specjalnych powiązanych z zachowaniem bezpieczeństwa USA i państw członków Sojuszu Północnoatlantyckiego lub ich sprzymierzeńców.
Jednym z zasadniczych celów jest też ukierunkowanie procesów badawczo-rozwojowych na pewne tory, wynikłe z zaproponowanych tematów czy kolejno pod ich wpływem powstałych dyskusji. Wykorzystanie bogatej wyobraźni zawartej w propozycjach i samych opowiadaniach ma pomóc w innowacyjnym i transformacyjnym myśleniu.
Wiadomym jest przecież, że już nieraz wydawało by się futurystyczne scenariusze czy rozwiązania techniczne opisywane w książkach lub gazetach po kilku latach, w mniejszym lub większym stopniu często stawały się rzeczywistością. Przecież takie wynalazki i dokonania ludzkości jak opracowanie zaawansowanego okrętu podwodnego, samolotu, przeprowadzenie lotów na Księżyc lub inne planety, wynalezienie iPada czy najbardziej obecnie rozpowszechnionego Internetu były zapowiadane na papierze dużo wcześniej zanim zaczęto je realizować i w końcu stosować w praktyce. Tacy pisarze jak chociażby Juliusz Verne, Herbert G.Wells czy nasz rodak Stanisław Lem poprzez swoje prace inspirowali później wielu inżynierów i badaczy. Dziś przedstawicielem tego nurtu jest m.in. Greg Bear czy wspomniany już wcześniej Arlan Andrews, ale i wielu innych, którzy swoimi książkami i pomysłami pobudzają naszą wyobraźnię i jednocześnie spekulują na temat przyszłości ludzi na Ziemi, w Kosmosie, znaczeniu nieznanych technologii i zagrożeniach z tym związanych. Nowe rozwiązania techniczne mogą również ewoluować w kierunku tych zaproponowanych w literaturze futurystycznej czy filmach.
I tak np. grupa utalentowanych autorów-futurystów zapoznała się z pracami dotyczącymi przyszłości a opracowanymi przez Sojusznicze Dowództwo Transformacji, w tym analizami i ramami zadaniowymi dla przyszłych operacji sojuszu, badaniami trendów technologicznych i długoterminowymi wymaganiami. Bazując na tym stworzyli oni fikcyjne scenariusze, możliwe do zaistnienia w przyszłości w których wyobrażają sobie jak rozwijana obecnie technologia i proponowane trendy badawcze mogą wpływać na przyszłe operacje militarne. Opisy oparte zostały na wyeksponowaniu przyszłych rozwiązań jak zaawansowane systemy walki kolejnej generacji, roboty, sztuczna inteligencja, rozszerzona rzeczywistość czy nawet genetyczne ukształtowanie nowego typu żołnierza-przywódcy o nietypowych cechach i umiejętnościach. To wszystko ma na celu zmienić obecny sposób myślenia wojskowych o przyszłości oraz zaszczepić w nich temat o konieczności przeprowadzenia długoterminowej transformacji wojskowej w ramach Sojuszniczego Dowództwa Transformacji a może i całego NATO.
Nowe podejście z nad Sekwany
Francuska AID podobnie jak DARPA ma być miejscem, gdzie rodzą się nowe pomysły oraz są one następnie analizowane pod względem ich realności i przydatności w zastosowaniach militarnych. Zgodnie z raportem z 11 lipca 2019 roku agencja powołała nową komórkę nazwaną Czerwoną Drużyną (Red Team). W jej skład wchodzić będzie od czterech do sześciu osób (w tym futurologów i pisarzy gatunku SF). Ich misją jest wspieranie wojskowych w przewidywaniu możliwych do zaistnienia zagrożeń dla bezpieczeństwa Francji lub stymulowanie rozwoju technologicznego zupełnie nowymi pomysłami.
Pomysły - szalone a może i nie
Samo wsparcie ze strony pisarzy i futurologów może dotyczyć znanych już nam obszarów lub tych, które możliwe będą do osiągnięcia w niedalekiej przyszłości. Chodzi tu np. o sztuczną inteligencję, broń wysokoenergetyczną czy cyber zagrożenia. Dla wojskowych potrzebna jest wiedza co idzie w dobrym a co w złym kierunku. Gdzie należy spodziewać się większych a gdzie mniejszych zagrożeń. Które z rozwijanych systemów mogą być również efektywnie użyte przez potencjalnego przeciwnika, terrorystów lub inne organizacje. Efektem pracy np. Red Team mogą być zatem nie tylko pewne analizy, ale i realne zalecenia czy uwagi dotyczące kierunków rozwoju lub transformacji Sił Zbrojnych Francji.
Ale możliwe jest i spojrzenie w dłuższą perspektywę czasową. Np. wpływ inteligentnych i zaawansowanych robotów na zmianę taktyki pola walki, armie "super żołnierzy" czy chociażby klonów. Dlaczego by nie?
A może pewne państwa zamiast rozwijać "klasyczne" uzbrojenie, pójdą w kierunku wpływania na warunki atmosferyczne na tak wielką skalę, że być w stanie całkowicie sparaliżować wszelkie działania ze strony przeciwnika? Możliwe jest bowiem, że taka forma wojny będzie mniej niszcząca niż użycie broni atomowej a tak samo skuteczna w działaniu.
Już dziś można powiedzieć, że stworzenie broni genetycznej jest z teoretycznego punktu widzenia w pełni możliwe do realizacji. Potencjalne skutki jej oddziaływania znacząco zwiększa obecny stan wiedzy naukowej o świecie, od lat zbierane dane czy świadomość w jakim środowisku na co dzień żyje człowiek. Patogeny można genetycznie modyfikować co bezpośrednio przyczynia się do tego, że są one bardziej śmiercionośne i odporne na różnego rodzaju leki. A towarzyszące temu zasady etyczne mogą zejść tak naprawdę na dalszy plan, gdy w grę wchodzić będą poważne cele polityczno-gospodarcze czy militarne. I sam kosmos. Niewyobrażalna i nadal dość tajemnicza dla człowieka przestrzeń. Podróże między gwiezdne z prędkościami ponadświetlnymi, zakrzywianiem czasoprzestrzeni czy budową olbrzymich statków na orbitach planet to nie tylko fascynujące, ale jakże przydatne wojsku tematy.
Podsumowanie
Fantastyka naukowa, służy nie tylko do poprawiania sobie humoru i pasjonowania się nią, ale w poważnym stopniu rozszerza ludzką wyobraźnię. Może człowiek już teraz nie potrafi fizycznie przekroczyć pewnej granicy, ale w wyobraźni jest to już przecież możliwe. Przewidywanie reakcji na nowości technologiczne i spekulacje jak one wpłyną na nasze życie to temat jutra, ale i dzisiejszego dnia. Fantastyka i nauka są przy tym ze sobą ściśle powiązane, wzajemnie dostarczając sobie pomysłów i inspiracji. A wojsko pilnie potrzebuje nowości, tak by mieć w każdym aspekcie prowadzenia walki przewagę na każdym przeciwnikiem. I to takich nowości technicznych, które dziś wydają się zupełnie oderwane od rzeczywistości. Ale "szablonowe" myślenie na pewno nie spowoduje przekroczenia obecnej granicy.
Niech za podsumowanie tego artykułu, mającego wywołać pewną dyskusję, posłużą słowa Gene'a Rodddenberry'ego, twórcy Star Treka – "Człowiek jest niezwykłym stworzeniem o olbrzymim potencjale i mam nadzieję, że Star Trek pomógł nam uświadomić sobie, jacy możemy być, jeśli będziemy wierzyć w siebie i w swoje możliwości".
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie