Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Drugie życie Mi-24. Nowy ppk zwiększy siłę ognia

Fot. st. chor. szt. Piotr Lis.
Fot. st. chor. szt. Piotr Lis.

Śmigłowce Mi-24 zostaną zmodernizowane, a ich uzbrojenie wzmocnią nowe przeciwpancerne pociski kierowane - dowiedział się Defence24.pl. Resort przewidział również modernizację śmigłowców innych typów.

Polskie śmigłowce Mi-24 od lat nie dysponują podstawowym uzbrojeniem – przeciwpancernymi pociskami kierowanymi, z uwagi na wyczerpanie resursów. Jak powiedział niedawno w Sejmie wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz, w związku z przesunięciem realizacji programu śmigłowca szturmowego Kruk resort obrony zaplanował modernizację maszyn Mi-24. Obecnie wiadomo już, że obejmie ona integrację przeciwpancernych pocisków kierowanych nowego typu.

W odpowiedzi na pytania Defence24.pl Oddział Mediów MON potwierdził, że planowana jest integracja śmigłowców Mi-24 z przeciwpancernymi pociskami kierowanymi, jednak typ pocisku na obecnym etapie prac „nie został jednoznacznie określony”. Resort dodał też, że modernizacja śmigłowców obejmie „zarówno systemy awioniki jak i uzbrojenia”. Jej szczegółowy zakres zostanie określony w opracowywanych Wymaganiach Taktyczno-Technicznych.

Szczegółowy zakres modernizacji śmigłowców Mi-24 zostanie określony w opracowywanych Wymaganiach Taktyczno-Technicznych (WTT). Będzie on obejmował zarówno systemy awioniki jak i uzbrojenia. Planowana jest integracja śmigłowca Mi-24 z przeciwpancernymi pociskami kierowanymi, których typ na obecnym etapie prac nie został jednoznacznie określony. Docelowa liczba modernizowanych śmigłowców uzależniona będzie od terminu pozyskania maszyn uderzeniowych nowego typu oraz wyników analiz koszt-efekt.

Oddział Mediów MON

MON zaznaczył również, że liczba śmigłowców przewidzianych do modernizacji będzie zależna od wyników analiz koszt-efekt oraz od terminu pozyskania maszyn uderzeniowych nowego typu. Polska dysponuje obecnie około trzydziestoma Mi-24, w dwóch wersjach D i W. Kilkanaście śmigłowców przechodzi obecnie remont w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi, co stanowi okazję do przeprowadzenia prac. Na razie jednak nie ma publicznych informacji o decyzjach w tym kierunku.

Nie wiadomo też, jaki typ ppk zostanie zintegrowany z polskimi Mi-24. Wcześniej dysponowały one pociskami 9M17 Skorpion (Mi-24D) i 9M114 Kokon (Mi-24W), jednak resursy obu typów rakiet wyczerpały się już jakiś czas temu, a obecnie należy oczekiwać wprowadzenia pocisków nowej generacji i o dużo większych możliwościach bojowych. Jeżeli chodzi o nowe ppk, w Inspektoracie Uzbrojenia prowadzony jest natomiast program ciężkiego przeciwpancernego pocisku kierowanego Karabela. Możliwe, że dla Mi-24 zostanie wybrany ten sam pocisk, co w ramach programu Karabela, ale nie można tego ostatecznie przesądzać.

Otwartą kwestią jest też unifikacja uzbrojenia polskich śmigłowców Mi-24 z maszynami Kruk. Z informacji MON wynika, że liczba śmigłowców szturmowych przewidzianych do modernizacji będzie zależna od harmonogramu wprowadzania maszyn szturmowych nowej generacji.

Na polskim rynku promowano co najmniej kilka typów przeciwpancernych pocisków kierowanych zdolnych do zwalczania najciężej opancerzonych celów, w tym między innymi Lockheed Martin Hellfire, MBDA Brimstone, Rafael Spike, i Roketsan UMTAS/L-UMTAS.

Oprócz nich uzbrojenie śmigłowców mogą stanowić lekkie pociski kierowane, takie jak BAE Systems APKWS, Elbit Systems GTAR, Lockheed Martin DAGR, Roketsan CIRIT i Thales S-68/ILGR. Rakiety tej klasy stanowią uzupełnienie najcięższych ppk i pozwalają na zwalczanie celów drugorzędnych (innych niż najcięższe czołgi), zapewniając jednocześnie precyzję oraz możliwość zwalczania celów częściowo spoza zasięgu oddziaływania przeciwnika. Optymalne byłoby wprowadzenie na uzbrojenie polskich Mi-24 pocisków należących do obu klas, na zasadzie komplementarności.

Obecnie polskie śmigłowce Mi-24 dysponują tylko bronią lufową oraz wyrzutniami niekierowanych pocisków rakietowych. W wypadku zagrożenia byłyby więc zmuszone do operowania bardzo blisko ugrupowania przeciwnika, co jest równoznaczne z dużym narażeniem na działanie obrony przeciwlotniczej. Wprowadzenie nowych ppk będzie się więc wiązało ze znacznym wzmocnieniem potencjału uderzeniowego polskich Mi-24.

Docelowo śmigłowce tego typu powinny zostać zastąpione przez nowe platformy przewidziane w programie Kruk. Dostawy tych ostatnich przewiduje się po 2022 roku. Na razie kształt programu nie został do końca zdefiniowany, choć MON deklaruje że będzie zgodnie z wynikami Strategicznego Przeglądu Obronnego chciał pozyskać znacznie więcej, niż 32 pierwotnie zaplanowane śmigłowce uderzeniowe nowej generacji. Z drugiej jednak strony, biorąc pod uwagę czas potrzebny na dostawy śmigłowców uderzeniowych Kruk i osiągięcie przez nie gotowości, Mi-24 pozostaną prawdopodobnie w służbie do około 2030 roku. Dlatego racjonalna jest ich modernizacja.

MON planuje również modernizację innych typów śmigłowców, pozostających obecnie w służbie. Szczegóły nie są jednak na razie znane: „Prowadzone są prace w zakresie przygotowania zadań modernizacji innych (niż Mi-24 red.) typów śmigłowców, których efektem ma być ujęcie tych zadań w Planie Modernizacji Technicznej (PMT). Środki przeznaczone na modernizację śmigłowców zostały zapisane w PMT i stanowią informację niejawną.” – stwierdził Oddział Mediów MON.

Podczas niedawnego posiedzenia Sejmu wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz poinformował o planie remontów i wydłużenia służby śmigłowców Mi-8, Mi-17 i W-3. Przewidywane są też remonty śmigłowców Mi-2 i SW-4. Z kolei jeżeli chodzi o zakupy nowych śmigłowców, jako najpilniejsze uznał pozyskanie następców pokładowych maszyn SH-2G, z uwagi na brak dalszego wsparcia przez producenta. Wiropłaty zostaną pozyskane w ramach trwającego postępowania na zakup śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych z funkcją SAR.

Reklama
Reklama

Komentarze (75)

  1. akra

    takie zmiany należało przeprowadzić 20 lat temu, teraz to \"reanimacja\" trupa za którą powinni zapłacić wszyscy ministrowie obrony z lat 2008-2018

  2. pieniądze wywalone w błoto

    Jak będziemy mieć uzbrojenie na ruskim poziomie, to oni po prostu rozjadą nas masą. Tak trudno to zrozumieć?

  3. okapoka

    najpierw mialy pozostac w sluzbie do 2020, teraz do 2030, a w 2030 zostana w sluzbie do 2040. Gdzie idzie kasiora z podatków? w tym monie to ktos w ogole mysli cos?

    1. thousandfaces

      Na \"weekendowych żołnierzy\"

    2. Zeb Zebovsky

      Wolałbyś na 45 letnich emerytów? Wiadomo hemoroidy od stołka doskwierają.

    3. Bash

      Idzie na tych i na tych więc wolę, żeby szła tylko na tych emerytów przynajmniej stanowią aktywną wartościową rezerwę.

  4. wuwuzela

    Czyli idziemy w stronę racjonalności... jeżeli mamy zapas podstawowych materiałów do eksploatacji, zwłaszcza silniki (a remontować je i certyfikować możemy od dawna), to w zasadzie tak Mi-8/-17 jak -24 w naszej armii mają zapas żywotności. Zwłaszcza że to maszyny o duralowych kadłubach - proste jak konstrukcja cepa, łatwe do kontrolowania (defektoskopia rtg) i naprawiania (choćby spawaniem). Zachodnie plastikowe cacka już by szły na szrot. Od ponad dekady jest też gotowy pakiet awioniki, obecnie zabudowany na Głuszcach, ale projektowany od początku jako zunifikowany dla W-3/Mi-8/Mi-17/Mi-24. Ten pakiet jest też wstępnie zintegrowany z PPK - Spike oraz Spike-NLOS, ale na Głuszcu wyszły ograniczenia związane z udźwigiem tej maszyny, a zwłaszcza - ograniczone możliwości zabudowy stosownej głowicy obserwacyjnej. Natomiast zwolennicy lepszego berlińskiego lotniska, lepszych paryskich śmigłowców itepe cały program zablokowali przed następnym krokiem - czyli wprowadzeniem zmian na egzemplarzu testowym, i certyfikacją. W przypadku Głuszca, za pretekst posłużyły różnice w realnych kosztach remontu przerabianych maszyn, w stosunku do resursowych założeń tyłkostołkowców w MON, oraz fakt, że z średniego transportowego jakoś nie chciał im wyjść śmigłowiec szturmowy \'i do wszystkiego\', oraz murzyńskie założenie że \'się kupi lepsze, bo zachodnie\'. Zobaczymy, jak pójdzie tym razem. Przynajmniej awionika jest \'otwarta\', co pozwala mieć nadzieję, że obok już gotowego Spike pojawią się inne propozycje na PPK.

    1. Lejek

      Jasne, można i tak, w modernizacji i lataniu na przestarzałym sprzęcie mamy przecież ogromne. doświadczenie. Podobnie było przed II WŚ, sami lataliśmy na starych P-7, P-11 czy P-23, w przypadku tych przestarzałych lumpów też mieliśmy sporo części zapasowych, zdolności remontowe i jakiś tam zapas resursów. Tylko, że maszyny przeciwnika biły nasze na głowę jakościowo i ilościowo. Jak taka polityka się skończyła wszyscy dobrze wiemy. Wygląda na to, że Polacy nawet po szkodzie chcą być nadal głupi. Teraz wyremontujemy sobie stare Mi- 2,8,14,17,24 i znowu będziemy udawać silnych, zwartych i gotowych. Szczególnie te Mi2 są perspektywiczne, przy odrobinie szczęścia można z nich stworzyć dywizjony \"boskiego wiatru\", he, he.

    2. rafff

      \"maszyny przeciwnika biły nasze na głowę jakościowo i ilościowo.\" - tutaj chodziwłaśnie o to, że wyciągnęliśmy wnioski i zamiast niewielkiej liczby nowych wolimy więcej starszych ale zmodernizowanych. Te Twoje \"Nowe\" maszyn zachodnie nie są wcale aż tak nowe. Jaką \"Nową\" konstrukcję chciałbyś kupić. \"Nowe\" Apache?

    3. AlS

      Świetny przykład - \"lataliśmy na starych P-7..\". Przypominam, że gros tych samolotów było wówczas niespełna pięcioletnich, a główną ich bolączką była nie ich przestarzała konstrukcja, ale za słabe silniki. Wersja rozwojowa PZL-P.11 z silnikiem Gnome-Rhone 14N-07, czyli PZL-P.24, osiągał szybkość poziomą 430 km/h i był w stanie nurkować z szybkością ponad 600 km/h. Nawet PZL-P.11g Kobuz, ze słabszym silnikiem Bristol Mercury VIII 840 KM, osiągał około 400 km/h, a jego pojedynczy egzemplarz zaliczył we Wrześniu 2,5 zestrzelenia. We wrześniu 1939 roku byłyby to maszyny całkowicie adekwatne, bowiem najlepszym co mieli wówczas Niemcy był Me Bf-109 w wersji Dora w ilości około 200 szt, co prawda osiągający w locie poziomym niemal 500 km/h, ale znacznie ustępujący polskiej konstrukcji zwrotnością. Pierwsza duża bitwa lotnicza nad Nieporętem (6-3 dla Polaków) pokazała, że nawet te \"stare\" polskie samoloty, jeśli tylko były w odpowiedniej ilości, mogły z łatwością wymanewrować myśliwce eskorty i dobrać się do wolniejszych bombowców. Gdyby zamiast czekać z założonymi rękami na Jastrzębia, wyprodukowano około setki P.24, do których silniki Francuzi oferowali nam natychmiast \"za darmo\" w ramach pożyczki z Rambouillet, a posiadane P.11c poddano modernizacji z użyciem produkowanego w Polsce silnika Merkury, Niemcy mieliby znacznie trudniejsze zadanie w rozbiciu naszej obrony powietrznej. Pieniądze były- samych kruszców w FON wystarczało na produkcję około dwóch setek maszyn. W obecnej perspektywie, kiedy raczej mrzonką jest pozyskanie i wprowadzenie do służby nowych śmigłowców pola walki w perspektywie najbliższych 5-7 lat, modernizacja używanych i sprawdzonych maszyn ma jak najbardziej sens.

  5. Nikifor

    No to teraz lata analiz....spora grupa analityków ma zapewnioną robotę na dłuższy czas.Jak znam życie po wyborach przyjdzie nowa ekipa z nowymi priorytetami więc i tak nie ma się co spinać-byleby kasa leciała :)

  6. Gość

    Pomysł z modernizacją jest dobry.

    1. janusz

      jakieś uzasadnienie?

    2. Gość

      Nie wywalamy pieniędzy na ogromne z góry przegrane projekty a uzyskujemy jako takie zdolności przeciwpancerne

  7. olo

    Wreszcie jakiś sensowny ruch. Zakup nowego AH-64 wraz z \"pakietem\" uzbrojenia, części, szkoleń itd to 250mln dolarów za sztukę. Nie stać nas na takie cacka w wymaganych ilościach. Strata takiego śmigła to żałoba narodowa dla budżetu. Modernizacja posiadanych Hindów i przystosowanie ich do współczesnych wymagań będzie kosztowało ułamek ceny nowego śmigłowca, a \"pakiety\" i \"szkolenia\" już mamy. Koszt stosunkowo niewielki- efekt bardzo dobry.

  8. ronin

    chyba trzecie zycie ...

    1. wuwuzela

      No i? Metalowy kadłub oznacza długowieczność. Ameryka swoje B-52, których kadłuby zrobione są dokładnie tak samo - z duralu - będzie eksploatować, bagatela, 100 lat. A to, że po drodze je wielokrotnie wybebeszy... tu przecież zanosi się na to samo.

    2. kulawy_laik

      życie po życiu.. :)

    3. kulawy_laik

      och, a o czymś takim jak \"awionika\" słyszałeś? no i takie pojęcia jak \"glass cocpit\" czy \"głowice optoelektroniczne\" ...?? - bo tego w tych śmigłowcach nie będzie - będzie technika z przed 40 lat. (porównanie do B-52 świadczy o Twojej ignorancji - zostały one w służbie bo świetnie zdają egzamin jako wsparcie w konfliktach z przeciwnikami pozbawionymi OP - jak Syria czy Afganistan - i w zasadzie tylko to mogą robić.... )

  9. QQ

    https://pl.wikipedia.org/wiki/ATE_Mi-24_Super_Hind nie można byłoby pójść tą drogą :)

  10. roland

    Hellfire odpada w przedbiegach. Przy dzisiejszych warunkach pola walki, nasyceniu MANPADSami o zasięgu ponad 6km a mobilnej OPL krótkiego zasięgu do granicy horyzontu radiolokacyjnego używanie efektora o zasięgu 9 km naprowadzanego półaktywnie to pewna śmierć dla Mi24. Zadaniem śmigłowca jest lokalizacja celu i chwilowe wskazanie, odpalenie efektora F&F spoza zasięgu OPL i natychmiastowy odskok dlatego Amerykanie zastąpią Hellfire pociskiem typu JAGM. My mamy do wyboru Spike NLOS albo Brimstone II. Doświadczenia z Donbasu pokazały że ppk o zasięgu poniżej 20 km skaże nasze Mi na bycie latającymi trumnami.

    1. dropik

      dobra , ale jak coś wykryjesz w naszym terenie w odległości 20km. to nie pustynia czy ukraiński step. kluczem jest taktyka użycia i systemy samoobrony

    2. v8tatra

      dropik głowne uderzenie (niezależnie z której strony) bedzie iść korytarzem centralnym mniej wecej jak autostrada A2 czyli raczej bardzo płasko. nie bez powodu jesteśmy jedynym dogodną bramą do /z hartlandu

  11. Gojan

    Czy Mi-24, po modernizacji i wyposażeniu w skuteczne środki samoobrony, nie nadawałyby się także do roli śmigłowców CSAR?

    1. dropik

      za mała kabina

    2. -CB-

      Raczej średnio. Ten tzw. \"przedział desantowy\" to mała klitka, z utrudnionym dostępem i w dodatku kompletnie bez wyposażenia. Trzeba by zrobić jakieś połączenie Mi-14 (SAR, PŁ/R) z Mi-24, a to chyba kompletnie nieopłacalne i trudne technicznie.

  12. Lord Godar

    Ile to już lat minęło jak oglądałem i rozmawiałem na MSPO o prezentowanej tam modernizacji Mi-24 ? Była to całkiem niezła baza do ewentualnych dalszych modyfikacji , w tym wyposażenia go w nowoczesne pociski kierowane. Była by to też dobra platforma przejściowa w szkoleniu naszego personelu do przejścia na nowszy typ maszyn oraz jeszcze lepsza dla kadr i przemysłu w rozwoju i wchodzeniu na wyższe poziomy co raz nowszej \"techniki\". No i co w tym temacie zrobiono ? A no nic ... Zlano , uwalono jak wiele innych ciekawych projektów , które miały szanse i perspektywy w armii ... Teraz do tego wracamy ? Czemu nie ? Można , tylko trochę późno. Tylko , że teraz pobudki są ku temu nie racjonalne , tylko finansowe z koniecznych oszczędności ... Ledwo zaczęliśmy modernizować armię , a już pieniędzy zaczyna brakować ...

    1. dropik

      Rumuński mig-21 lanser tez wyglądał niezle, ale nie był niezły ;)

  13. Ernst Junger

    Może warto byłoby nabyć jedną eskadrę ah-1z i w większej liczbie zmodernizowane przez Bella ah-1w. 26 sztuk czeka zakonserwowanych na pustyni.

    1. Daniello

      Czyli mówisz, że zakonserwowali sobie tak dla jaj? Myślisz, że gdyby chcieli je sprzedać to by nie sprzedali?

  14. łuki

    Jestem za. To jest po prostu racjonalna decyzja , jeżeli faktycznie będzie zrealizowana. Nie stać nas na nowe śmigłowce bojowe przy tak wielu priorytetach. Relacja cena-efekt jest niekorzystna , może się okazać, że w przypadku ewentualnego konfliktu ten sprzęt w ogóle nie będzie użyty.

    1. LP

      to jeszcze pokuś się o wysiłek intelektualny i zadaj sobie pytanie kiedy to będzie zrealizowane ? \"Szczegółowy zakres modernizacji Mi-24 zostanie określony w opracowywanych WTT. Będzie on obejmował zarówno systemy awioniki jak i uzbrojenia. Planowana jest integracja śmigłowca Mi-24 z ppk, których typ na obecnym etapie prac nie został jednoznacznie określony\" - w polskich realiach z PGZ jako integratorem projektu nie ma szans przed 2035 !!! do tego czasu te śmigłowce trzeba będzie zezłomować z uwagi na brak resursu !!!

    2. łuki

      Oczywiście, że ma to sens przy realizacji w ciągu 3-5 lat .

  15. cooky

    Planowana jest integracja śmigłowca Mi-24 z przeciwpancernymi pociskami kierowanymi, których typ na obecnym etapie prac nie został jednoznacznie określony. Docelowa liczba modernizowanych śmigłowców uzależniona będzie od terminu pozyskania maszyn uderzeniowych nowego typu oraz wyników analiz koszt-efekt co do 1go zdania: typ pocisku określą po 5 analizach i uwalonych przetargach wiec bedzie to 2025 rok co do 2go zdania: nowe smiglaki według artykułu nie bedą szybciej niż po 2022 ale nie ma konkretu wiec ta data jest mocno płynna i daję duże możliwości w laniu wody na ten temat.... biorac to pod uwagę należy zmodernizować wszystkie Mi24 :) taka decyzja powinna być podjeta w pare tygodni ale trzeba tylko chcieć a u nas sie nie chce tylko potrafią rzucać temat zebyśmy mogli sie pospierać na forum

    1. Patcolo

      Dobre nic dodać nic ująć

  16. Remik

    Na wikipedia pisze ze Polska dysponuje 300ma Agm 65 g maverick, do F16, jakosciowa droga rakieta pp, warzy 300kg zasieg efekt...ponad15km. Integrowana optoelektroniczna kamera IR pomaga pilotowi w celowaniu, widzi cel na ekranie bez dodatkowej awioniki. Kazdy wie ze F16 z agm65 jako bombowiec szturmowy sie tylko nadaje przy dominacji nieba,i nie jest wstanie latac ponizej 30m przed radarem i zwalczac nowoczesne czolgi...Niech podzielom sie i dadza kazdemu mi24hind po parce agm65 i parce sidewinderow. Jako lajik niewierze ze taka 300kg rakieta lecac prawie 1mach z takim impulsem bedzie powstrzymana przez jakis nowoczesny aktywny system na czolgach...

    1. Anty 50 C-cali przed 500+

      tak zintergrowane (z AGM -F) to kupili w Peru. Super Kamany. ...po necie chodzi... \"potential candidates including Rafael\'s Spike air-to-surface missile.(...)Once acquired, the Israeli military\'s Seahawks\".... To chyba bardziej ...takie \"second hand\" oferowane przez usa. po ostatnich jajach z wstrzymaniem wsparcia na naszych Super Kaman. A jak kto nie wierzy w ostatnie zniszczenie Pancyra, to na stronie Rafael jest jak nic takie trafienie w cel pokazowy w trybie \"manual\" czyli Spike nurkuje

    2. Nane

      Systemy obrony aktywnej ogólnie mają duże problemy ze zwalczaniem celów w górnej półsferze.

    3. Davien

      Remik, zasięg AGM-65 to ponad 25km wiec jakie 15?? Do tego wiekszośc wersji jest samonaprowadzajaca tylko Marines sobie zażyczyli wersji połaktywnej. A co do stzrelania do czołgów to Maverick nie posiada głowicy kumulacyjnej i nie da rady zniszczyć nowoczesnych MBT A co do zwalczania przez F-16 czołgów to do tego uzyłyby JSOW z podpociskami ppanc a nie Mavericków

  17. Melaq

    Kurde już by sobie odpuścili te modernizację kasa poleci a efekt śmieszny....

  18. gerald z rivi

    Ten śmigłowiec jest zaprojektowany do ataku przy dużej szybkości z odpowiedniej wysokości co jak pokazała wojna w Afganistanie jest pomysłem chybionym bo jest on łatwy do wykrycia i zestrzelenia a to jak śmigłowiec szturmowy go dyskwalifikuje no chyba ze dostanie rakiety o zasięgu 50 km, sens mają tylko śmigłowce latające na minimalnych wysokościach za osłonami terenowymi i mogące atakować z za osłon nie wychylając się.

    1. rhino77

      niestety smutne to, ale prawdziwe :(

  19. Marcin

    Program Karabela, sam kryptonim robi wrażenie ! ciekawe kto te nazwy typu Harpia, Gawron, Kruk , Wisła etc wymyśla?

    1. Aro

      Ludzie którzy są z zawodu dyrektorami i są sowicie wynagradzani za swoje prace autorskie, jak w filmie nie lubię poniedziałku

    2. hermanaryk

      Słowniki, atlasy etc. Ustala się, że nazwy pewnej kategorii sprzętu będą będą brane np. spośród nazw ptaków, rzek czy broni białej, i otwiera się odpowiedni słownik lub atlas. Tak trudno się było domyślić? :)

  20. ESDAZ

    Panowie, nie ma co się \"spinać\". Tu nie chodzi o modernizację śmigłowców i ziekszenie ich walorów bojowych to po prostu koleny projekt pod publiczkę aby uciszyć głosy w stylu: co zrobiliście z kasą na zakup NOWYCH śmigłowców? gdzie są śmigłowce ratownictwa morskiego? gdzie śmigłowce dla specjalsów co już lecą od dwóch lat i dolecieć nie mogą?. To czysta ściema. Nie ma żadnych rozmów z producentem nowych silników, nie ma zadnych rozmów z producentem awioniki i rakiet. Od wyboru konkretnych rozwiązań do zbudowania latającego prototypu do testów miną lata. W tym czasie już tych śmigłowców nie będzie. Myślicie że MON ma pojęcie w jakim stanie są kadłuby? struktura? bez żartów. Zaraz się okaze że te śmigłowce wymagają wymiany tak wielu agregatów że ta modernizacja jest nieadekwatna do kosztów. Nam tu się wydaje ze ta moderka to jak pstryknięcie palcami...dołożyć nowoczesne ppk i będzie git. To nie w Polsce. Te śmigłowce latają już od 30 lat....TRZYDZIESTU!......tu potrzeny generalny remont i dopiero doposażenie. W tekście już jest mowa o unifikacji ppk z programem Karabela. A program Krabela jest w czarnej odchłani. TO PIC NA WODĘ.

    1. HUE HUE

      NIGDY ICH NIE BYLO ANI TERAZ ANI 6 LAT TEMU.TZN MOZE JAKBYSMY ODPUSCILI PATRIOTY

  21. Misiek

    Mam nadzieje że ta integracja nie będzie trwała tyle co integracja Spike z Rosomakiem. A jak słucham o planowaniu to już mi się odechciewa czytać dalej co będą robić za cuda.

  22. Adam

    Jak to szło? \"Nawet w najcięższych chwilach pamiętaj że Ojczyzna dużo zaoszczędziła na konstrukcji twojej broni\"

    1. say69mat

      Chyba chodzi o tę frazę - z doświadczenia historycznego jednoznacznie wynika, że oszczędzając na uzbrojeniu sił zbrojnych, elity polityczne za bezcen sprzedają życie żołnierzy i obywateli. Z reguły kierując się fatalnie rozumianą troską o ... finanse państwa. W kompletnym oderwaniu pod geopolitycznych realiów i fundamentalnych zagrożeń dla istnienia państwa i życia jego obywateli.

  23. ktos

    Biorac pod uwage dlugosc naszych dialogow technicznych uwazam ze powinno sie od razu rozwazac integracje mi 24 z dzialem plazmowym... jest szanse za dialogi sie zakoncza do czasu wynalezienia dziala.

    1. krs

      Celna uwaga

  24. Dumi

    Modernizujmy te śmigłowce max jak się da. Liczmy przede wszystkim na to ca mamy, nie to co będzie . 12 lat to szmat czasu!!! 6 - 8 lat czeka się na dostawę nowego śmigłowca szturmowego... Po za tym, przyznajcie, że te 30 Mi 24 zmodernizowane + ok. 32 nowe śmigłowce szturmowe (KRUK) liczebnie ŁBA NIE URYWA!!! Więc skończcie tu płakać, że nie warto modernizować. Bo warto. Przy tych procedurach, analizach i przetargach (trwają w nieskończoność), przy odwołaniach i zażaleniach przegranych w przetargach trzeba być wyjątkowo złośliwym by nie chcieć porządnej modernizacji śmigłowców, które już posiadamy. Słusznie mówie prezes Leonardo, że sam proces szkolenia do świeżo zmodernizowanych smigłowców BĘDZIE ZNACZNIE UPROSZCZONY. I nie płaczcie tu, że pieniędzy nie ma bo są. Armia to priorytet państwa (przypomnę, że rząd w kampanii stawiał na 1 miejscu bezpieczeństwo), więc pieniądze choćby z podziemi muszą się znaleźć. Realiści, fachowcy i spece. Trzeba działań i konkretów. Pieniądze są. Potrzeba decyzji polityków. Modernizować maxymalnie i przestać zbytnio analizować koszt - efekt. Nie wiem jak Wy, ale ja już mam po dziurki w nosie tego ŻÓŁWIEGO TEMPA MODERNIZACJI NASZEJ ARMII.

  25. Tak to widzę

    ... to nie są POLSKIE śmigłowce. To są ruskie śmigłowce. Trzymajmy się faktów. Szkoda bo to oznacza że nie kupimy szturmowców nowego typu (z USA albo....), te nie sa złe ale za dobre to one tez już nie są. Przypominam, że nasi \"przyjaciele\" z kraja mają mnogo: Mi28/Ka50/52 a od zawsze nasi kameraden - Tigry. Każda wojna od 39 roku pokazała, że kto ma szturmowce ten wygrywa..... A my nie mamy nic po za tym muzeum, żeby chociaż SU25 albo starsze A10........ A tu NIC.....