- Wiadomości
- Komentarz
Chiny stawiają na myśliwiec 6. generacji. Cel: pokonać Amerykanów [KOMENTARZ]
Chiny starają się stworzyć system bojowy, który byłby odpowiednikiem rozwijanego obecnie amerykańskiego samolotu bojowego „6. generacji” wraz z towarzyszącym uzbrojeniem i bezzałogowcami programu NGAD (Next Generation Air Dominance). O maszynach tych mówi już nie tylko chińska propaganda, ale poważnie wydają się traktować je Amerykanie. A przynajmniej starają się stworzyć poczucie, że zagrożenie takim systemem istnieje.

Autor. L.G. Images (Public Domain)
Na temat możliwości „chińskiego NGAD" wypowiedział się dla dziennikarzy na konferencji Air & Space Forces Association's Air, Space & Cyber generał Mark D. Kelly, szef Dowództwa Walki Powietrznej US Air Force. Uważa on, że Chińczycy z pewnością pracują nad „systemem systemów", w skład którego będzie wchodził myśliwiec załogowy lub opcjonalnie pilotowany nowej generacji a także nowej generacji sensory, systemy łączności, uzbrojenie i bezzałogowce. Koncepcja taka nie jest resztą wielką tajemnicą.
Nad stworzeniem tego rodzaju rozwiązania pracuje tez konsorcjum francusko-niemiecko-hiszpańskie (FCAS/SKAF), podobny jest brytyjsko-japońsko-włoski program Tempest/FX. Ogólne założenia tych programów, podobnie jak amerykańskiego, są od dawna jawne i Chińczycy mogli dzięki temu postawić sobie takie same albo podobne założenia o ile nie doszli do nich samodzielnie. To, czym powinien być nowy system lotnictwa bojowego, jest dzisiaj bowiem dość jasne. Problemem jest za to, jak osiągnąć te powszechnie uznawane założenia.
📸| كشفت #الصين 🇨🇳 عن J-20 بنسختها مزدوجة المقعد رفقة طائرات مسيرة شبحية GJ-11 في فيديو محاكي
— ABDELHALIM | عـبـد الـحـليـم (@shadowh55543098) October 13, 2022
➖طائرة J-20AS مخصصة لتحكم في الطائرات المسيرة من قبل المشغل في المقعد الخلفي
➖تتميز GJ-11 بسرعة 1000 كم/سا وارتفاع 12500 متر ومدى 4000 كم وستتنافس مع مسيرة #روسيا 🇷🇺 الشبحية S-70. pic.twitter.com/fanSNDVu4A
Zdaniem gen. Kelly'ego Chińczycy mogą próbować wprowadzić swoje nowe rozwiązanie szybko, tak aby zdążyć z produkcją seryjną nowego samolotu w tym samym czasie co Amerykanie. Przypomnijmy, że założeniem programu NGAD jest wejście powstałego w jego wyniku samolotu (wraz z towarzyszącymi systemami) do służby przed 2030 rokiem. To, czy Chińczycy zdążą do tego czasu, jest jednak mocno wątpliwe. Chiny rzeczywiście są obecnie jedynym na świecie państwem poza USA, które wprowadziło do pełnoskalowej produkcji myśliwiec 5. generacji (J-20 Jiān-Èrlíng).
Maszyna ta wydaje się jednak nie dorównywać używanym obecnie przez USA F-22 Raptor i ustępuje jej, przynajmiej jeżeli chodzi o cechy stealth. W ostatnim czasie pojawiły się wprawdzie wizje prowadzenia przez J-20 kilku bojowych bezzałogowców w kształcie latającego skrzydła, jednak od takiego poziomu do stworzenia należącego do 6. generacji dowódcy roju droga jeszcze daleka.
Generał Kelly twierdzi jednak, że nowy chiński samolot będzie miał maksymalnie obniżoną sygnaturę radarową i termiczną, zdolności do osiągania wysokich przyspieszeń i potężne sensory. Dowodem na zdolności Chińczyków do prowadzenia tego rodzaju programu, bazującego na dokonaniach własnych, ale także zagranicznych, ma być ich szybkie zaabsorbowanie technologii związanych z myśliwcem 4. generacji Su-27. Następnie Chinom udało się płynnie przejść do produkcji własnego klona tej konstrukcji, J-11 i samodzielnie go rozwijać aż do wielozadaniowej, zaawansowanej wersji J-11B. Podobnie było z wielozadaniowymi Su-30, na podstawie których powstały J-16 , a obecnie powstał m.in. także samoloty walki elektronicznej. Amerykanie zakładają, że na podobnej zasadzie Chińczycy absorbują lub już zaabsorbowali technologię samolotu generacji 4+ czyli Su-35, którego zakupiły tylko 24 egzemplarze. Jego rozwiązania mogły już zostać włączone chociażby do samolotu J-20 czy rozwijanego obecnie wielozadaniowego pokładowego samolotu J-31.
Zobacz też
Z Su-35 mogły zostać skopiowane takie rozwiązania jak sterowany wektor ciągu silników, systemy walki elektronicznej i nowe systemy uzbrojenia. Zdaniem gen. Kelly'ego wszystko to ma umożliwić Chińczykom prace nad rozwiązaniami 6. Generacji. Jest to wątpliwe biorąc pod uwagę przepaść między generacją 4+ a tym, czym 6. generacja ma w założeniach być. Do 6. Generacji nieznaczenie tylko mógłby przybliżyć ChRL jeszcze zakup rosyjskiego Su-57, ale samoloty te wydają się na jeszcze niższym szczeblu rozwoju niż J-20 i mają podobne braki techniczne względem generacji 5.
Cały wykład na temat chińskich możliwości wydaje się nieco przesadzony i obliczony raczej na zachęcanie podatnika do finansowania programu NGAD. Pokazania że jest on potrzebny, aby nie utracić nad Chinami przewagi.
Przewagi, którą Stany Zjednoczone na razie ewidentnie posiadają. Gen. Kenneth Wilsbach, dowódca USAF na Pacyfiku, powiedział bowiem, że chiński samolot J-20 „nie jest czymś co spędza sen z powiek", choć może w przyszłości zostać rozwinięty. Jako groźne rozwiązanie wskazywany jest tutaj m.in. ujawniony w ubiegłym roku dwumiejscowy J-20B, którego drugi członek załogi ma czuwać nad towarzyszącym rojem dronów lub naprowadzaniem amunicji precyzyjnej dalekiego zasięgu.
Wizualizacje takiego rozwiązania pokazywali sami Chińczycy i wydaje się J-20 w takiej wersji może być w służbie liniowej w 2030, podobnie jak samolot J-31. Trudno jednak oczekiwać, żeby w tym czasie ChRL posiadała już samoloty generacji 6., zdolne do walki jak równy z równym z efektem programu NGAD. Jedyną szansa jest tutaj wprowadzenie przez Chiny nowych technologii, jakich jak cyfrowe projektowanie, umożliwiające przyspieszenie prac nad konstrukcjami lotniczymi, efektywnego uzbrojenia laserowego, kolejnych przełomów jeśli chodzi o uzbrojenie precyzyjne i znacznego poprawienia posiadanej technologii stealth. To ostatnie przewiduje w najbliższych latach gen. Kelly powołując się m.in. na kształty no chińskich bezzałogowców czy program chińskiego bombowca H-20, który jest z kolei odpowiedzią na program bombowca B-21 Raider.
Zobacz też
Wyobraźnię co do wyglądu nowej maszyny pobudziło zdjęcie satelitarne zakładów lotniczych w Chengdu, na których pojawiła się bryła wyglądająca jak bezogonowa, płaska maszyna wielkości dużego myśliwca odrzutowego, przypominające amerykańskie wizje kojarzone z programem NGAD. Czy zaobserwowano rzeczywiście element chińskiego programu czy makietę obliczoną na dezinfomację?
Amerykanie twierdzą jednak, że w przeciwieństwie do nagłośnionego projektu bombowce H-20, prace nad nowym myśliwcem celowo utrzymywane są w cieniu i jest to nieprzypadkowe. Zwracają uwagę na ogromny postęp jeżeli chodzi o chińskie technologie bezzałogowe. I zakładają w związku z tym, ze poza programem nowego samolotu załogowego trwa także „chiński program Skyborg", który wyłoni rodzinę zaawansowanych bojowych BSP współdziałających w roju i wykorzystujących rozwiązania z zakresu sztucznej inteligencji.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu