Reklama

Technologie

Chiński myśliwiec J-20 z trybem "bestia"

J-20 w trybie bestia
J-20 w trybie bestia
Autor. Chińskie sieci społecznościowe

W sieci pojawił się film z chińskim myśliwcem 5. generacji J-20 uzbrojonym w osiem pocisków powietrze-powietrze dalekiego zasięgu pod skrzydłami.

Zaobserwowany myśliwiec J-20 Mighty Dragon przenosi łącznie osiem pocisków rozmieszczonych parami pod czterema punktami podwieszeń. Istnienie tych punktów w konstrukcji J-20 były znane już wcześniej od czasu, kiedy pojawiły się zdjęcia tego samolotu z czterema podwieszonymi zewnętrznymi zbiornikami paliwa. Fakt przenoszenia ośmiu pocisków na zewnętrznych punktach podwieszenia nie jest więc wielkim szokiem. Nie jest nim też to, że podczepiono pociski parami, ponieważ pociski powietrze-powietrze (nawet te dużego zasięgu) to broń o relatywnie małej masie.

Pomysł polegający na tym, żeby samolot 5. generacji przenosił dodatkowe uzbrojenie na zewnętrznych punktach podwieszeń przy poświęceniu jego cech stealth, także nie jest nowy. Zastosowali go Amerykanie zarówno w przypadku F-35, która mogą przenosić dzięki temu maksymalnie do 14 pocisków powietrze-powietrze średniego zasięgu (AIM-120 AMRAAM)  jednocześnie plus dwa krótkiego zasięgu (AIM-9 Sidewinder) do samoobrony. Maszynę z uzbrojeniem na podwiesiach zewnętrznych producent określił jako „tryb bestia”. I rzeczywiście jest no maszyna o bardzo dużej jednostce ognia. Większej niż np. w przypadku europejskich myśliwców 4 generacji (Eurofighter, Rafale).

    Tymczasem J-20 został zaobserwowany z ośmioma pociskami na podwieszeniach zewnętrznych co oznacza, że może przenosić minimum taki zestaw, przy założeniu że w komorach wewnętrznych J-20 przenosi 4-6 pocisków średniego zasięgu plus dwa krótkiego. Może się jednak okazać, że wewnętrzna komora uzbrojenia J-20 mieści więcej niż ta w F-35.

    Chińska „bestia” oznacza znacznie szerszy wachlarz zastosowań chińskiej maszyny. Po pierwsze może być ona wykorzystywana jako latający arsenał z uzbrojeniem podążający za samolotami J-20 idącymi na czele formacji, najbliżej przeciwnika. Samoloty te mogą podejść do przeciwnika, rozpoznać cele i w czasie rzeczywistym przekazać informacje na jego temat samolotom w trybie bestia. Te zaś mogą odpalić pociski PL-15 z bezpiecznej dla siebie odległości, bez potrzeby otwierania komór uzbrojenia przez samoloty z przodu. Nie jest to nic, czego nie wymyślili już Amerykanie. Różnica jednak jest taka, że „guntracki” chińskie po odpaleniu zewnętrznie podwieszonych pocisków mogą ponownie stać się maszynami o cechach stealth. W przeciwieństwie np. do samolotów 4. generacji (F-16, F-15E, F-15EX), których użycie w podobnej roli zakładają zazwyczaj Amerykanie.

      Co więcej, Chińczycy na dzisiejszy dzień osiągnęli wysokie osiągi pocisków powietrze-powietrze, jeżeli chodzi o zasięg. Szacuje się np. że pociski PL-15 mają zasięg większy niż nawet najnowsze pociski AIM-120 AMRAAM i miałby on być porównywalny z zasięgiem europejskich pocisków Meteor. Sytuację ma zmienić dopiero wprowadzenie do służby amerykańskich pocisków AIM-260 JATM (Joint Advanced Tactical Missile).

      Reklama

      Oprócz tego Chińczycy testowali też pocisk powietrze-powietrze o znacznie większym zasięgu niż PL-15. Broń ta nosi oznaczenie PL-17 i jej zasięg może wynosić nawet 400 km. Broń ta jest zbyt duża, żeby mieściła się w komorze uzbrojenia J-20. Jeżeli jednak pod zewnętrznymi punkta mi podwieszeń można podczepać po dwa pociski PL-15 jednocześnie, to prawdopodobnie da się podwiesić pod każdym z nich po jednym PL-17.

      Tak uzbrojony myśliwiec miałby więc 4 - 6 PL-15 plus dwa pociski krótkiego zasięgu PL-10 w komorze uzbrojenia i cztery pociski dalekiego zasięgu PL-17.

      Można sobie wyobrazić chińską formację, w której na czele idą J-20 wykrywające cele z bronią zamkniętą w komorze uzbrojenia i funkcjonującymi cechami stealth, za nimi idące J-20 w trybie bestia z licznymi pociskami PL-15, a wśród nich, bądź jeszcze dalej J-20 z pociskami PL-17 o największym zasięgu. Te ostatnie mogłyby służyć jako wyspecjalizowani łowcy wysokowartościowych celów takich jak samoloty wczesnego ostrzegania, dowodzenia, rozpoznawcze, bombowce strategiczne czy tankowania powietrznego.

      Oczywiście możliwe są także kombinowane formacje J-20 – czy to w roli guntracka, czy wykrywającej cele maszyny stealth – z chińskimi samolotami 4. generacji (J-10, J-11, J-16), albo z wprowadzanymi właśnie samolotami wielozadaniowymi 5. generacji, J-35. Nie jest wykluczone, że

      Tak czy inaczej chińskie lotnictwo wojskowe staje się coraz groźniejszym przeciwnikiem o zdolnościach, które nie mogą być lekceważone.

      Reklama

      WIDEO: Polska pancerna pięść na straży Łotwy [WYWIAD]

      Reklama

      Komentarze

        Reklama