Reklama

Polityka obronna

Szef rosyjskiego wywiadu wojskowego nie żyje

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o nagłej śmierci zastępcy Szefa Sztabu Generalnego Federacji Rosyjskiej – Szefa Głównego Zarządu Wywiadowczego (GRU) Sztabu Generalnego, generała pułkownika Igora Serguna.

Informacja o śmierci szefa wywiadu budzi zawsze zainteresowanie, tym bardziej, że oficjalnie nie podano przyczyn śmierci Serguna. Wiadomo jedynie, że umarł 3 stycznia br. w wieku 59 lat, i że kondolencje rodzinie złożył osobiście prezydent Władimir Putin oraz minister obrony Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu.

Na stronie ministerstwa obrony Federacji Rosyjskiej umieszczono życiorys generała Seguna oraz jego osiągnięcia i najważniejsze odznaczenia. Wiadomo, że pracował w wywiadzie wojskowym od 1984 r., oficjalnie tylko raz wyjechał na placówkę dyplomatyczną w Albanii – jako attaché wojskowy - i że był szefem GRU od grudnia 2011 r. Nie zaznaczono jedynie, że generał Sergun był na liście osób objętych sankcjami Unii Europejskiej, nałożonymi na Rosję za aneksje Krymu i agresję na Ukrainę.

GRU to praktycznie jedyna agencja wywiadowcza w Rosji zachowana w pełni po rozpadzie Związku Radzieckiego. Wojsko nie dopuściło bowiem do wprowadzania rewolucyjnych zmian, zachowując zarówno swoje struktury agenturalne (agenci, pracownicy dyplomacji i oficerowie sztabów- około 2 tysiące osób), jak i wojskowe (jednostki specnazu – około 12 tysięcy żołnierzy).

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. sybin

    Prosze, sam wywiad ma 12000 chlopa pod bronia. Ponoc na poczatku lat '90 cala Armia Czerwona miala 150 000 Specnazu, a sam Sojuz 300 000 000 obywateli.

  2. el_kamino

    Ciekawe "Śmierć Igora Sierguna, której przyczyn na razie nie podano, to kolejne tego typu nagłe zdarzenie w ciągu tygodnia. 27 grudnia ub. roku równie nagle – jakoby z powodu zatoru w sercu – zmarł wiceszef sztabu wojsk powietrzno-desantowych gen. Aleksandr Szuszukin, który dowodził rosyjską inwazją na Krym. Już wtedy mówiono, że w rosyjskich służbach i wojsku zaczęła się czystka – likwidowani są ci, którzy „wiedzą za dużo”. Pytanie kto następny?

    1. asad

      Pozwól że wyjaśnię większości technikę Twojej erystyki. Pytania: 1. czy była mgła? 2. Czy była to sztuczna mgła? 3. Skoro była to sztuczna mgła to jak bardzo sztuczna? 4. Skoro mgła była sztuczna jaki był poziom jej anihilacji? 5. Dlaczego wszystkiemu winni są Rosjanie?

  3. Podpułkownik Wareda

    Rzeczywiście, zawsze informacje o śmierci szefów wywiadu wojskowego budzą zrozumiałe zainteresowanie. A szczególnie w takim kraju, jak Federacja Rosyjska. To zupełnie naturalne. A w przypadku, kiedy strona rosyjska nie podaje oficjalnych przyczyn nagłej śmierci Szefa GRU, generała Igora Serguna, to zainteresowanie jest podwójne, a nawet potrójne. Ja, w przeciwieństwie do niektórych forumowiczów, nie wiem - czy w rosyjskich służbach specjalnych i nie tylko - zaczęła się tzw. czystka i "kto kogo likwiduje i z jakiego powodu"? Podkreślam: tego nie wiem i daleki jestem od jakichkolwiek spekulacji na ten temat. Ponadto uważam jednoznacznie - aby na forum publicznym napisać, że gdziekolwiek i ktokolwiek jest "likwidowany", to trzeba posiadać wyjątkowo mocne dowody. Ja nie posiadam takich dowodów - ani mocnych, ani mniej mocnych. Ale nawet ... Gdyby rosyjskie ministerstwo obrony, podało przyczynę śmierci generała Serguna, to i tak zapewne niczego by nie zmieniło, ponieważ nie mamy realnych możliwości zweryfikowania tych informacji. Dlatego też, zalecam daleko posuniętą ostrożność przy ferowaniu jakichkolwiek wyroków w tej sprawie. PS. Swego czasu, na jednym z portali społecznościowych, forumowicz zapytał: gdzie ewentualnie można spotkać BYŁYCH funkcjonariuszy radzieckich i rosyjskich służb specjalnych, a głównie z GRU i KGB (obecnie FSB - Federalna Służba Bezpieczeństwa)? Domyślam się, że to było pytanie retoryczne i z tzw. podtekstem, ale pewności nie mam. Otóż, jak wskazuje wieloletnia praktyka, funkcjonariuszem (a raczej żołnierzem - ponieważ Główny Zarząd Wywiadowczy Sztabu Generalnego jest częścią Armii Rosyjskiej) GRU bądź KGB (FSB) zostaje się - de facto - do końca życia. Owszem, można spotkać BYŁYCH żołnierzy i funkcjonariuszy wymienionych powyżej służb, ale jedynie ... na cmentarzu.

  4. X

    Ciekawe, czy o pracy w warunkach szkodliwych dowiedział się w momencie gdy wstępował do służb, czy dopiero po latach, jak nasi pracownicy zakładów azbestowych?

  5. realizm

    Jakoś tak, zupełnie bez podstaw, łączą mi się w jedną całość dwie, a po przeczytaniu komentarza Kolegi @el_kamino, trzy okoliczności: śmierć dowódcy inwazji na Krym (27 grudnia), śmierć szefa GRU (3 stycznia) oraz raport dziennikarzy portalu Bellingcat o rozpoznaniu rosyjskich żołnierzy, którzy strzelali do malezyjskiego MH17 nad Ukrainą (ogłoszenie raportu 13 października, złożenie do holenderskiej prokuratury, wg jej słów, "zaraz po świętach Bożego Narodzenia"). Znawcy Rosji twierdzą, że takie "śmiertelne koincydencje" mogą oznaczać nowe otwarcie/przegrupowanie w ofensywnych działaniach tego kraju. Dla Polski oznacza to tylko jedno: zbroić się na potęgę.

  6. Iwan Czonkin

    Czyżby walka o wpływy nabrała tempa?

  7. dropik

    pewnie zbyt intensywnie wypoczywał w Ukrainie lub w Syrii ;)

Reklama