Reklama

Geopolityka

Syria: rakiety użyte w ataku chemicznym pochodziły z Polski?

Siergiej Iwanow- fot. kremlin.ru
Siergiej Iwanow- fot. kremlin.ru

Szef Kancelarii Prezydenta Rosji, Siergiej Iwanow zasugerował, że rakiety użyte w ataku chemicznym na przedmieściach Damaszku w Syrii mogły zostać wyprodukowane przez Polskę. 

 

Sergiej Iwanow udzielił wypowiedzi telewizji państwowej „Rossija”, w której stwierdził, że znalezione na miejscu ataku chemicznego pod Damaszkiem rakiety to „część radzieckiej rakiety klasy ziemia- ziemia, wytwarzanej w latach 50tych i 60tych a później wycofanej z produkcji".

Można się domyśleć, że w tamtych czasach - a także później - radziecką broń dostarczano do wielu dziesiątków państw. Pragnę zauważyć, że nielicencyjną radziecką broń dostarczali nasi dawni partnerzy i przyjaciele z rozsądku z państw Europy Wschodniej - Polski i Bułgarii. W formie nielicencyjnej. Dlatego nawet nie wiemy, co tam dostarczano. Jednak broń dostarczano" – podsumował Siergiej Iwanow.

 

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. Poison

    A czy my oprócz ręcznych zestawów rakietowych Grom produkowaliśmy jakieś inne kiedyś ? Jeszcze taki pytanie skąd my mamy rakiety do zestawów Newa, bo przypuszczam że ruscy nam ich nie sprzedają.

    1. Marekk

      Kiedyś sprzedali i te rakiety są do tej pory.

  2. XYZ

    Z drugiej strony, to nie pierwsz lekcja dla naszych polityków. Tak się ją robi: zero sentymentów i oporów jeżeli tylko można "dowalić" konkretnemu państwu!

  3. Czarodziej

    Rozumiem, że Rosja nigdy nie dostarczała broni do Syrii - śmiech na sali..Oczywiście nasze MSZ nawet nie kiwnie palcem w związku z tą wypowiedzią..

  4. Gall

    Kacap jak to kacap wyżej d.py nie podskoczy.

  5. insanity

    Ruskie osiągają ostatnimi czasy szczyty bezczelności. "Nie wiemy co tam dostarczono, ale coś dostarczono, więc w sumie czemu by nie rzucić sobie oskarżeniami niepopartymi niczym innym poza domysłami". Żenująca postawa rosyjskich rządzących. Zamiast tych swoich śmiechu wartych zabiegów o bycie postrzeganym jako mocarstwo powinni zacząć poważnie myśleć o realnym zagrożeniu ze strony Chin, o pogrążającym się w coraz wiekszej biedzie i alkoholiźmie społeczeństwie nie wspominając. No ale prościej jest snuć sobie mocarstwowe wizje i chwalić się nieistniejącym uzbrojeniem.

  6. XYZ

    Skur...! Ale właściwie czego innego po TYM Ministrze się spodziewać? I czemu ja się dziwię? Odwilż w stosunkach, tak? He, he! A nasza dyplomacja co na to?