Geopolityka
Syria: 58 zabitych w ataku chemicznym
Jak poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, liczba zabitych we wtorek w prawdopodobnym ataku chemicznym w prowincji Idlib na północnym zachodzie Syrii wzrosła do 58. Wśród ofiar śmiertelnych jest jedenaścioro dzieci, a kilkadziesiąt osób odniosło obrażenia, ma np. problemy z oddychaniem.
Początkowo informowano o 35 zabitych w ataku. Mające siedzibę w Londynie Obserwatorium podało, że ataku na miejscowość Chan Szajchun w kontrolowanej przez syryjskich rebeliantów prowincji (muhafazie) Idlib najprawdopodobniej dokonały syryjskie lub rosyjskie samoloty. Po ataku wiele osób dusiło się - poinformowało Obserwatorium, powołując się na źródła medyczne, które mówią o "ataku trującym gazem". Nie poinformowano, o jaki gaz chodzi.
Syryjska opozycja oskarżyła o atak reżim prezydenta Baszara el-Asada i zaapelowała do Rady Bezpieczeństwa ONZ o zwołanie pilnego posiedzenia i wszczęcie dochodzenia w tej sprawie. Źródło w syryjskiej armii oświadczyło we wtorek, że wojsko "nie stosuje, ani nie stosowało" broni chemicznej w przeszłości. Rząd w Damaszku wielokrotnie zaprzeczał, by podległe mu oddziały używały tego rodzaju broni.
W styczniu agencja Reutera informowała, że ONZ i Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) po raz pierwszy uznały, iż odpowiedzialność za użycie broni chemicznej w Syrii ponosi prezydent tego kraju Baszar el-Asad i jego brat. Z raportu wynikało, że za serię ataków z użyciem gazów bojowych, do których doszło w latach 2014-2015, odpowiada Asad, jego młodszy brat Maher el-Asad, który dowodzi elitarną 4. Dywizją Pancerną, a także minister obrony, szef wywiadu wojskowego oraz spora grupa wysokiej rangi oficerów, w tym czterech dowódców sił powietrznych. Przedstawiciel rządu Asada powiedział wówczas Reuterowi, że oskarżenia ekspertów są bezpodstawne.
Marek1
O ile jestem w stanie uwierzyć, że w krytycznych dla Asada latach wojny(2013-15) mógł sięgać w desperacji po broń C, to obecnie, gdy wyraźnie już wygrywa tę wojnę przy ogromnym wsparciu Moskwy, to sięganie po gazy bojowe byłoby zwykła głupotą. No chyba, że Asad NIE kontroluje w pełni swego braciszka i najwyższych oficerów armii ...
Nojatotamnwm
Jak informuje agencja ASP, żaden gaz nie został zrzucony. Rządowi zrzucili zwykłe bomby, które zniszczyły rebeliancki magazyn broni chemicznej. Reasumując odpowiedzialność za niezabezpieczenie takiej broni ponosi strona rebeliancka.
Macorr
Doniesienia o tym że Sarin ulotnił sie po zbombardowaniu składu/fabryki zostały zdementowane między innymi przez Bellingcat. Chodzi o to iż technologie przechowywanie Sarinu gotowego do użycia posiada tylko kilka bardzo zaawansowanych państw (do których raczej nie zaliczamy Syrii a tym bardziej islamistów). Zazwyczaj jest tak że dwa składniki z ktorego powstaje miesza się na krotko przed uzyciem, inaczej szybko traci swoje właściwości. Jednym ze składników z których tworzy sie gaz jest alkohol izopropylowy który w razie zbombardowania dość szybko wybucha (jak to alkohol), wiec możliwość zmieszania na miejscu odpada. Gaz musiał być przygotowany wcześniej
albo albo
Użycie broni chemicznej wyklucza powstanie gruzowiska, jakie pokazały media. Konwencjonalna bomba trafiła w jakiś magazyn lub piwniczną wytwórnię trującej chemii. Lepiej tam niż tu.
wiesiek
Czy użyto sarinu, czy trafiono w skład, lub fabryczkę produkującą sarin, bądź amunicję gazową? Wydaje się to logiczniejsze, niż ewentualna pomyłka przy ładowaniu bomb do luków samolotów. Choć tego wykluczyć też nie można. Tyle że kolor, czy symbole umieszczone na bombach, są raczej dość czytelne dla obsługi.
halny
Baszar Al-Asad wygrywa wojnę domową w Syrii i strzela sobie w kolano używając gazów bojowych !!? A może by tak, to obserwatorium, podało do wiadomości jakie ugrupowania, odłamy ISIS, walczą o ''władzę'', wpływy w Syrii.
cynik
taaa... A które z tych "ugrupowań" dysponuje lotnictwem?
Afgan
Spójrzmy na to wszystko "na chłodno". Jaki strategiczny zysk dałoby Asadowi zrzucenie pocisków chemicznych na jakąś wioskę nie mającą większego znaczenia i wytrucie kilkudziesięciu cywilów, w tym dzieci? Możecie mówić na Asada wiele, bo on nie jest święty, ale nie jest też IDIOTĄ i nie strzeliłby sobie w kolano. Obecnie wojska Asada odnoszą sukcesy na wszystkich niemal frontach i jego reżim nie walczy już o "być albo nie być" i na prawdę Asad nie musi używać broni chemicznej, a tym bardziej aby zagazować kilku bezbronnych wieśniaków na środku pustyni. Jeżeli wojska rządowe użyłyby broni chemicznej, wykonano by skoordynowane uderzenia na różnych odcinkach i następnie uderzyłyby siły konwencjonalne i przełamały ewentualny impas. Po to jest broń chemiczna i inny scenariusz nie ma sensu w tej chwili. To co tam się stało, to podręcznikowe "false flag".
kk
dokładnie tak.
I think
Byly tam tylko samoloty rosyjskie i syryjskie, uzyto sarinu, Rosjan raczej mozna wykluczyc Assad juz robil takie ataki w przeszlosci. Rebelianci atakowaliby sami siebie nie posiadajac lotnictwa?
tak tylko .. pytam
@Afgan Spójrzmy chłodno. W co trafiły bomby zrzucane z samolotów atakujących (po raz pierwszy) cele, nadlatując od strony Turcji. To, że atakowały samoloty Syrii lub Rosji jest potwierdzone. Atakowały bronią konwencjonalną, bo Obama "wywiózł" całą Syryjską broń chemiczną i głośno się tym chwalił.. W co trafiły, co zniszczyły, że doszło do ewentualnego skażenia chemicznego. Broń chemiczna - jeżeli by jej użyto, to ratownicy, działający bez osłony przed bronią "ABC", a więc przysłowiowych masek p-gaz a w zasadzie i "OP-1" już też by nie żyli.
no
Znowu saudyjski chlor albo sarin jak ostatnio?
Osprey
Po co assad miałby używać broni chemicznej w tak małej ilości? Przecież to nie ma sensu... Wyczuwam prowokacje.
yaro
"...poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka." I już w tym momencie nie traktowałbym poważnie tych informacji. Poszperajcie w necie i zobaczcie jaki charakter ma to "Obserwatorium".