Reklama

Polityka obronna

Straż Graniczna kupuje nowe samoloty

Fot. MOSG.
Fot. MOSG.

Komenda Główna Straży Granicznej rozpoczęła postępowanie przetargowe na dostawę dwóch samolotów wielosilnikowych – turbinowych do wykonywania zadań nad obszarami morskimi i zurbanizowanymi.

Przedmiotem zamówienia jest dostawa dwóch identycznych, fabrycznie nowych, wyprodukowanych nie wcześniej niż w 2017 roku, samolotów wielosilnikowych turbinowych do wykonywania przez lotnictwo Straży Granicznej zadań, w tym nad obszarami morskimi i zabudowanymi.

Zgodnie z wymaganiami zawartymi w ogłoszeniu samoloty muszą być wyposażone w system obserwacji lotniczej, radar poszukiwawczy 360°, system automatycznej identyfikacji jednostek nawodnych typu AIS, telefon łączności satelitarnej z dostępem do Internetu. Samoloty będą wyposażone w system poszukiwania kierunkowego rozbitków (Directional Finders System) monitorujący przedział częstotliwości w niebezpieczeństwie: od 30 do 470 MHz oraz dwa radiotelefony cyfrowe łączności służbowej Straży Granicznej, zintegrowane z systemem łączności samolotu.

Kupowane samoloty mają posiadać dwa silniki o maksymalnej mocy w zakresie od 770 do 1200 SHP (koni mechanicznych na wale), wyposażone w śmigła o czterech łopatach. Maksymalna masa startowa MTOW została określona w zakresie od 6 do 7,6 tony, zaś minimalny ciężar załadowania wynosi 950 kg. Płatowiec powinien móc przewozić dwóch pilotów, dwóch operatorów systemów pokładowych, technika pokładowego oraz dwóch dodatkowych pasażerów. Samoloty powinny być też wyposażone w system paliwowy umożliwiający minimalny czas lotu o długości 5 godz i 30 minut.

Czytaj także: Prezydent podpisał ustawę: prawie 10 mld zł dla służb mundurowych.

Samoloty lądowe użytkowane nad obszarami wodnymi w odległości większej niż 50 mil morskich od lądu ponadto muszą być dostosowane do Rozporządzenia Komisji nr 800/2013 z dnia 14 sierpnia 2013 roku, w związku z tym powinny być wyposażone w dodatkowy wyposażenie ratownicze, np. w ratunkowe tratwy pneumatyczne.

Jak podkreśla w ogłoszeniu Straż Graniczna "nowe samoloty wraz z wyposażeniem dodatkowym muszą posiadać certyfikaty typu EASA lub równoważne tj. uznawane przez EASA w celu spełnienia wszystkich wymogów do ich zarejestrowania we właściwych rejestrach, tj. w rejestrze statków powietrznych Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC) i/lub rejestrze statków powietrznych lotnictwa służb porządku publicznego". 

Rzecznik prasowy Komendy Głównej Straży Granicznej, ppor. SG Agnieszka Golias, stwierdziła, że nowe samoloty będą "wykorzystywane w ochronie granicy morskiej i wyłącznej strefy ekonomicznej Polski oraz do ochrony zewnętrznych granic Unii Europejskiej we Wspólnych Operacjach koordynowanych przez Agencję Frontex". Dlatego też, zakup będzie opłacany ze środków pochodzących z budżetu Unii Europejskiej jako wkład Funduszu Bezpieczeństwa Wewnętrznego - Granice.

Czytaj także: Polska zaangażuje się w tworzenie Europejskiej Straży Granicznej i Przybrzeżnej.

Postępowanie prowadzone jest w trybie przetargu nieograniczonego, w którym w odpowiedzi na publiczne ogłoszenie o zamówieniu oferty moga składać wszyscy zainteresowani wykonawcy. Oferty będą oceniane na podstawie następujących kryteriów: cena (waga 60) oraz pozostałe elementy o wadze 8%: maksymalny ciężar załadowania, wyposażenie samolotu chowane w podwozie kołowe, wyposażenie samolotu w kabinę ciśnieniową, wyposażenie samolotu w stanowisko do zrzutu tratw ratunkowych, a także aktualizacja dokumentacji technicznej w języku polskim. Termin składania dokumentów został wyznaczony na 28 lutego 2017 roku, zaś samoloty mają być dostarczone do 30 listopada 2018 roku.

Czytaj także: Pełnomorski okręt SG wrócił do służby.

Warto zaznaczyć, iż od 2006 roku Straż Graniczna posiada na swoim wyposażeniu samolot PZL M28-05 Skytruck, który wyposażony jest w system radiolokacyjny ARS-400M o zasięgu 220 km, głowicę FLIR Star Safire II, skaner morski IR/UV oraz awionikę z systemem nawigacyjnym opartym o żyroskopy laserowe. 

Samoloty Bryza używane są również przez 44. Bazę Lotnictwa Morskiego, przy czym starsze M28 Bryza 1R należące do Marynarki Wojennej przeszły modernizację, w czasie której został wymieniony silnik TWD-10B z trójłopatowym śmigłem AW-24AN na silnik PZL-10S z pięciołopatowym śmigłem Hartzell.

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. Prix

    Chciałbym, aby tak nie było, ale wszystko wskazuje, że to będzie kolejna baaardzo kosztowna kroplówka dla właścicieli Mielca.

  2. murison

    Czemu w wymaganiach jest że śmigło może by tylko czterołopatowe? Takie ograniczenie ma jakiś merytoryczny sens?

    1. Osprey

      W dokumentacji podanej przez SG, jest "co najmniej 4 śmigła".

    2. Bosman

      Myślę, że to chodzi wyłącznie o wysokie koszty serwisu takich łopat, których nie produkujemy na miejscu. Być może mieli problemy z innymi łopatami. Pamiętajmy, że pracują one w solnym aerosolu. Zdrowe dla człowieka (od czasu do czasu), ale nie dla aluminium.

  3. Gdynia

    Samoloty dla SG do patrolowania powinny mieć już dawno przeprojektowane płaty. Te do długotrwałych lotów powinny mieć większe wydłużenie. Przecież Mielec potrafiłby to zrobić. Zamiast tony paliwa można załadować więcej potrzebnego wyposażenia.

  4. Luke

    C-295MPA/Persuader by pasowal!

  5. obserwator

    Ze znanych konstrukcji wymagania spełniają tylko dwie: Bryza i Dornier

    1. Rt

      Bryza nie ma kabiny ciśnieniowej.

  6. Gall Anonim

    "Kupowane samoloty mają posiadać dwa silniki o maksymalnej mocy w zakresie od 770 do 1200 SHP (koni mechanicznych na wale), wyposażone w śmigła o czterech łopatach." Ten warunek odnośnie ilości łopat śmigła jest cokolwiek podejrzany.

    1. ddt

      To jest specyfikacja pod konkretny samolot.

  7. Osprey

    "co najmnie 4 łopaty na śmigło; zmienny skok śmigieł włącznie z rewersem; instalacja przeciwoblodzeniowa śmigieł;" Także nie, nie wymagają 4 śmigieł, tylko CO NAJMNIEJ 4.

  8. wza

    "wyposażone w śmigła o czterech łopatach" Precyzyjnie sformułowane wymagania. Czy ktoś uczony w technice lotniczej mógłby wyjaśnić co jest tak istotnego w posiadaniu czterech łopat, że aż musi to zostać zapisane w materiałach przetargowych. Pytam w kontekście modernizacji Bryz, które otrzymały teraz pięciołopatowe śmigła.

    1. wojt

      Znalazłem w internecie... "Zadaniem śmigła samolotowego jest przetworzenie mocy silnika na ciąg (czyli prosto powiedziawszy na wytworzenie strumienia powietrza o odpowiednich parametrach). Czyli czym mocniejszy silnik tym większe musi być do niego pasujące śmigło i tym samym większe muszą być łopaty. I tu pierwsze ograniczenie. Końcówki łopat nie mogą się poruszać z prędkością nad- lub chociażby przydźwiękową (gwałtowny spadek sprawności, kawitacyjne uszkodzenia materiału śmigła i hałas) i to nam ogranicza średnicę śmigła i jego obroty (że tylko wspomnę - pomimo zwiększania masy opłaca się przy większych mocach stosować przekładnie redukujące obroty). Gdy nie da sie już zwiększać średnicy śmigła (bo zawadzało by o ziemię) nie pozostaje nam nic innego niż zwiększanie ilości łopat. To jest też tylko kompromis, gdyż najsprawniejsze jest śmigło jednołopatowe (tak, tak - takie też są). Sprawność ta jest tym mniejsza czym więcej łopat zastosowano. Wynika to z tego, że każda łopata musi pracować w turbulencji wytworzonej przez poprzednią łopatę. Powyższy opis zawiera ogromne skróty i uproszczenia ale myślę że jest pomocny w zrozumieniu tematu. Cały problem liczenia sprawności i dobierania śmigieł jest naprawdę skomplikowany i dość trudny. Dochodzi do tego zakres prędkości samolotu (konieczna zmiana skoku), dopasowanie optymalnego profilu łopaty, żeby tylko o tych najistotniejszych sprawach wspomnieć." ...ale.to nadal nie wyjaśnia tematu.Bo może być sprawniejszy samolot z inną ilością śmigieł.....

  9. Ojciec 7 dzieci

    Czyli teraz Bryzy nie chcą bo ma mieć 4 łopaty a nie 5.