Reklama

Siły zbrojne

Stoltenberg: NATO uzgodni zarys nowych dowództw

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Fot. NATO
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Fot. NATO

Ministrowie obrony NATO uzgodnią zarys struktury dowodzenia, która obejmie dwa nowe dowództwa odpowiedzialne za zapewnienie transportu na Atlantyku i w Europie oraz odpowie na wyzwania w cyberprzestrzeni – zapowiedział we wtorek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

Ministrowie obrony państwa NATO, którzy spotkają się w kwaterze głównej Sojuszu w Brukseli w środę i czwartek, jak powiedział Stoltenberg, będą kontynuować proces adaptacji NATO do XXI wieku oraz wyznaczą drogę do szczytu, który odbędzie się w lipcu 2018 r.

Spotkanie rozpocznie się od posiedzenia grupy planowania nuklearnego NATO. Następnie ministrowie mają dyskutować o przeglądzie struktur dowodzenia Sojuszu. W środę wieczorem odbędzie się spotkanie z udziałem szefowej dyplomacji UE Federiki Mogherini. Dyskusja ma dotyczyć zagrożeń globalnych, w tym Korei Północnej.

Na czwartek zaplanowano dyskusję na temat misji Resolute Support w Afganistanie (z udziałem ministra obrony tego państwa oraz przedstawicieli państw spoza Sojuszu, którzy biorą udział w misji). Na koniec spotkać się mają przedstawiciele globalnej koalicji walczącej z tzw. państwem islamskim.

Odnosząc się do struktur dowodzenia NATO, Stoltenberg podkreślił, że muszą się one przystosować do nowej sytuacji bezpieczeństwa tak, jak przystopowywały się do niej w poprzednich dekadach.

Oczekuję, że na tym spotkaniu ministrowie zasadniczo uzgodnią zarys (struktur dowodzenia – przyp. red.) jako podstawę do dalszych prac. Obejmuje to nowe dowództwo, które ma chronić morskie szlaki komunikacyjne między Ameryką Północną i Europa, i jeszcze jedno dowództwo, które ma usprawnić ruch wojsk i sprzętu w Europie. Nasze zdolności do przemieszczania sił są niezbędne do odstraszania i zbiorowej obrony.

sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg

Czytaj więcej: NATO szykuje struktury do nowej zimnej wojny

Sekretarz generalny NATO powiedział, że podstawą do decyzji są rekomendacje strategicznych dowódców Sojuszu. Przypomniał też, że NATO musi zaktualizować wymagania wobec cywilnej infrastruktury, co będzie wymagało bliskiej koordynacji z rządami narodowymi, sektorem prywatnym oraz Unią Europejską.

Sekretarz generalny zwrócił też uwagę, że adaptacja struktur dowodzenia musi obejmować także cyberbezpieczeństwo.

Dostosujemy również strukturę dowodzenia, aby rozpoznać domenę cybernetyczną. Poważne ataki takie jak WannaCry, dotykają biznesu i rządów na całym świecie. Nasze państwa muszą być zdolne do odstraszania i obrony przed takimi zagrożeniami. Tak skutecznie, jak przeciwko atakom z lądu, morza lub powietrza.

sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg

Sekretarz generalny przypomniał przy tym, że na szczycie w Warszawie w 2016 r. NATO uznało cyberprzestrzeń za domenę działań operacyjnych. – Będziemy dyskutować, jak wzmocnić komponent cybernetyczny w naszej strukturze dowodzenia – dodał.

Czytaj więcej: Stoltenberg: zakres Zapadu-17 znacznie przekroczył rosyjskie zapowiedzi

Stoltenberg podkreślił, że decyzje, które zapadną w tym tygodniu będą dotyczyły jedynie zarysu struktury dowodzenia, który będzie podstawą do dalszych dyskusji i decyzji, które zostaną podjęte w przyszłym roku, szczególnie na kolejnym spotkaniu ministrów obrony NATO w lutym. Obecnie – zapowiedział Stoltenberg – nie będzie mowy ani o konkretnych liczbach żołnierzy, którzy będą służyć w zreformowanych dowództwach, ani o lokalizacji tych struktur.

Pod koniec zimnej wojny w 33 dowództwach NATO służyło i pracowało 22 tys. osób. Obecnie jest to niecałe 7 tys. w 7 dowództwach. – Byliśmy bardzo skupieni na operacjach ekspedycyjnych poza obszarem traktatowym. Teraz musimy nadal być skupieni na operacjach ekspedycyjnych, ale w tym samym czasie przykładać większą uwagę do kolektywnej obrony w Europie. To dlatego dostosowujemy strukturę dowodzenia – wyjaśnił sekretarz generalny.

Do ważnych tematów spotkania ministrów obrony NATO należeć będzie także szkoleniowo-doradcza misja Resolute Support w Afganistanie. Sojusz zapowiada jej wzmocnienie, choć nie zamierza wracać do prowadzenia operacji bojowych.

Około 13 tys. żołnierzy z 39 państw obecnie służy w naszej misji Resolute Support. Stany Zjednoczone już zwiększają swoje zaangażowanie, co jest częścią nowej strategii dla Azji Południowej. Wielu innych sojuszników i partnerów także wyśle więcej żołnierzy w nadchodzących miesiącach.

sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg

Czytaj więcej: NATO i Ukraina razem przeciwko zagrożeniom hybrydowym

Stoltenberg zapowiedział, że liczba żołnierzy uczestniczących w misji Resolute Support wzrośnie do ok. 16 tys. Około połowy dodatkowych żołnierzy ma pochodzić z USA, a reszta z pozostałych państw koalicji. Sekretarz generalny NATO powiedział, że jest za wcześnie, by podawać konkretne liczby. Obecnie w Afganistanie służy ok. 200 Polaków.

Szkolenie sił afgańskich skupia się na siłach specjalnych, rozbudowie sił powietrznych, szkolnictwie wojskowym oraz strukturach dowodzenia. Sekretarz generalny powiedział, że ważnym tematem podczas spotkania będzie ministrów obrony będzie wsparcie finansowe dla rządu w Kabulu. Sojusznicy spoza USA obiecali bowiem przeznaczać na ten cel 1 mld dolarów rocznie.

Stoltenberg, który niedawno był z wizytą w Japonii i Korei Południowej, skupił się także na Korei Północnej. Tematem spotkania ministrów obrony NATO będą północnokoreańskie programy – rakietowy i nuklearny. Jak tłumaczył sekretarz generalny, są one zagrożeniem dla członków Sojuszu, państw partnerskich oraz międzynarodowego pokoju. – Te globalne zagrożenia wymagają globalnej odpowiedzi – przekonywał Stoltenberg. Podkreślił, że kryzys musi zostać rozwiązany w sposób pokojowy.

Czytaj więcej: Stoltenberg wzywa kraje NATO do wdrażania sankcji przeciwko Korei Północnej

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. As

    Gdyby NATO miało coś do powiedzenia w UE powstałby twór działający równie dobrze jak Rosja.

  2. koleś tomka tomka

    Koleś swoje a reszta z 28 państw z NATO - NIC ! Rosja jeden kraj i PUTIN ich przeciaga jak małe dziecko przez plac zabaw ? Ale ! jaja ?

  3. bender

    Szkoda, ze destrukcyjna polityka kadrowa MON nie zagwarantuje nam mocnej polskiej obsady w tych dowodztwach... Im bardziej sie temu wszystkiemu czlowiek przyglada tym bardziej widac, ze najciemniej jest pod latarnia :-(

Reklama