Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Starcia syryjsko-tureckie coraz poważniejsze

Fot. Türk Silahlı Kuvvetleri(VOA)/domena publiczna
Fot. Türk Silahlı Kuvvetleri(VOA)/domena publiczna

Turcja zażądała w poniedziałek od Rosji zaprzestania ataków wojsk syryjskich i rosyjskich na tureckie posterunki obserwacyjne w syryjskiej prowincji Idlib — poinformowała służba prasowa prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana. Jednocześnie, turecka armia „zneutralizowała” ponad 100 żołnierzy syryjskich sił rządowych w odwecie za atak syryjskich wojsk na turecki posterunek w północno-zachodniej Syrii — poinformowało w poniedziałek wieczorem ministerstwo obrony Turcji.

Do rozmów przedstawicieli tureckiego rządu i rosyjskiej delegacji doszło w Ankarze. Omawiano rosnące napięcia w północno-zachodniej prowincji Syrii, Idlibie, będącej ostatnim bastionem rebeliantów, walczących z rządem w Damaszku i wspieranych przez Ankarę. Przedstawiciele Turcji oświadczyli stronie rosyjskiej, że kolejne zbrojne działania połączonych sił syryjsko-rosyjskich nie pozostaną bez odpowiedzi wojsk tureckich. Gospodarze spotkania podkreślili, że ataki na siły tureckie są niedopuszczalne i że Moskwa musi wypełnić swoje obowiązki zgodnie z umową z 2018 roku o deeskalacji napięć w północno-zachodniej Syrii.

Wcześniej w poniedziałek ministerstwo obrony Turcji poinformowało, że siły tego kraju uderzyły w 115 celów syryjskich sił rządowych i zniszczyły 101 z nich. Był to odwet za atak syryjskich wojsk na turecki posterunek w północno-zachodniej Syrii, w którym zginęło pięciu tureckich żołnierzy i również pięciu zostało rannych. W ciągu tygodnia zginęło 13 tureckich żołnierzy.

Według naszych informacji trzy czołgi i dwa stanowiska moździerzowe zostały zniszczone, trafiony został też jeden helikopter

Stanowisko tureckiego resortu obrony

Ministerstwo zapowiedziało też, że siły tureckie będą nadal odpowiadać na wszelkie ataki na swoje wojska, stacjonujące w Idlibie. Armia prezydenta Syrii Baszara el-Asada kontroluje obecnie ponad 70 proc. Idlibu, a ofensywa w prowincji prowadzona jest nieprzerwanie od grudnia 2019 roku mimo zawieszenia broni, uzgodnionego na początku stycznia między Turcją a Rosją.

Turcja w niedzielę podała, że wysłała kolejne oddziały w celu powstrzymania ofensywy syryjskich wojsk rządowych, które znajdują się zaledwie 16 km od miasta Idlib, zamieszkanego przez ponad milion osób. Informacje te potwierdziło Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, według którego w ubiegłym tygodniu do Idlibu wjechało 1240 tureckich pojazdów wojskowych oraz 5 tys. żołnierzy. Ostatecznie, przedstawiciele rosyjskich władz w sobotę przeprowadzili rozmowy w tureckim MSZ, ale nie osiągnęli porozumienia; zgodzili się zaś spotkać ponownie w poniedziałek — informował szef MSZ Turcji Mevlut Cavusoglu. Rosyjska delegacja odbyła również rozmowy z doradcą prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana.

Natomiast informacja, że armia turecka "zneutralizowała" ponad 100 syryjskich żołnierzy może  oznaczać, że syryjscy żołnierze zostali zabici lub ranni. Agencja AFP napisała, że na razie nie jest możliwe zweryfikowanie tej informacji. Turecki resort obrony ostrzegł, że Ankara zareaguje "w najsilniejszy możliwy sposób" na każdy nowy atak syryjskiej armii.

Władze Turcji poinformowały wcześniej w poniedziałek, że w ataku syryjskich sił rządowych na turecki posterunek w północno-zachodniej Syrii zginęło pięciu tureckich żołnierzy, a kolejnych pięciu zostało rannych. W ubiegłym tygodniu podczas ostrzału artyleryjskiego syryjskich sił rządowych w prowincji Idlib w północno-zachodniej Syrii, zginęło siedmiu tureckich żołnierzy i cywilny pracownik sił zbrojnych tego kraju. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył wówczas, że syryjskie siły rządowe w prowincji Idlib muszą wycofać się za linię tureckich posterunków obserwacyjnych do końca lutego; w przeciwnym razie do odwrotu zmusi ich Turcja. W niedzielę armia syryjska poinformowała o zajęciu kolejnych 600 km kwadratowych prowincji Idlib, ostatniego bastionu syryjskich rebeliantów i dżihadystów, walczących z rządem w Damaszku i wspieranych przez Turcję.

Armia prezydenta Syrii Baszara el-Asada, wspierana przez siły rosyjskie, kontroluje obecnie ponad 70 proc. prowincji Idlib. Ofensywa w Idlibie prowadzona jest nieprzerwanie od grudnia 2019 roku mimo zawieszenia broni, uzgodnionego na początku stycznia między Turcją a Rosją. Turcja w niedzielę podała, że wysłała kolejne oddziały w celu powstrzymania ofensywy syryjskich wojsk rządowych, które znajdują się zaledwie 16 km od miasta Idlib, zamieszkanego przez ponad milion osób. Informacje te potwierdziło Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, według którego w ubiegłym tygodniu do Idlibu wjechało 1240 tureckich pojazdów wojskowych oraz 5 tys. żołnierzy.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (25)

  1. Łukasz 32

    Nie ma to jak wprowadzać wojska bez zaproszenia do cudzego kraju, eskalować konflikt i opowiadać bajędy o pokojowych zamiarach. Gdyby Turcja nie wspomagała terrorystów i nie mieszała się do nie swojej wojny to już dawno w Syrii panowałby pokój i ludność nie musiałaby znosić bombardowań. Knurki robią wszystko, żeby Asad nie zajął Idlibu, bo wiedzą dobrze, że uwolnione z tego terenu wojska Assada skierują następnie uwagę na okupowany przez Knurasów Efrin a oni po prostu dokonali cichej aneksji tych terenów. Gdyby nie Rosja to dokonali by w zasadzie zajęcia całego terytorium Kurdyjskiego. Jak Rosji nie cierpię tak akurat w tym konflikcie im szczerze kibicuję. Bo są tutaj na zaproszenie legalnych władz tego Państwa.

    1. Antykibic

      W przysyłaniu wojsk na zaproszenie takich legalnych rządów to ruscy mają bardzo bogatą tradycję. Pomijając już odległe dzieje I Rzeczypospolitej to w bliższej nam historii Rosjanie zaprosili się "legalnie" na Węgry (1956) i do Czechosłowacji (1968) i do Afganistanu (1979) i jeszcze do paru innych miejsc też się zaprosili. Nie mówiąc już o "wyzwalaniu" niepodległych państw z ich niepodległości. Moskiewski kibic się znalazł...

    2. Łukasz 32

      Wiele krajów w tym USA, Anglia, Francja ma bogata tradycje w wysyłaniu wojsk przez zaproszenia.

    3. sdf

      100 /100

  2. adamus

    Dość bombardowań szpitali i szkół przez ruskie. Turcja niech się zbudzi. Trolom won bo waniajet od was na łączach. Kwestia czasu i putiputi zapłaci za wszystko a dobrzy Rosjanie zrozumieją w jaki kanał ich pułkownik wpuścił. Niestety po tym draniu dobrzy Rosjanie będą sprzątać przez lata..

    1. sża

      Czy się to komuś podoba czy nie, to gdyby nie Putin, to by Rosji już nie było. A o opinię o Rosjanach w Syrii, to zapytaj tamtejszych chrześcijan, alawitów, jazydów i szyitów, którym Rosjanie uratowali głowy [dosłownie].

    2. Drt

      Kogo ma pytać jeśli jeszcze niedawno nie wiedział gdzie jest położona Syria. Ot, taki specjalista od wszystkiego jak niejaki Davien :))

  3. Dan

    I tak właśnie Putin ograł Erdogana. Najpierw jego rękami usunął islamskich rebeliantów ze wszystkich enklaw rozsianych po całym kraju (wschodnia Ghouta, Daraa, część miasta Hama itd) i przetransportował ich do Idlib, w zamian za co Turcy dostali wolną rękę w kurdyjskim kantonie Afrin, który zajęli. Potem Turcy chcieli zabetonować sytuację w Idlibie, wzorem rosyjskim stawiając w pobliżu linii rozgraniczenia wojsk swoje posterunki. I tu dali się ograć, co okazało się bardzo szybko. Sytuacja tureckich posterunków nie równała się sytuacji rosyjskich posterunków po drugiej stronie frontu. Rosjanie są tam na zaproszenie Syrii i jawnie wspierają wojska syryjskie, zapewniając im osłonę artyleryjską i neutralizując gniazda oporu islamskich bojówek. Turcy, z punktu widzenia prawa międzynarodowego są tam nielegalnie i nie mogą wprost atakować wojsk syryjskich, nie narażając się na ich odwet. I tak Syria (razem z Rosją) przeprowadziła dwie ofensywy w Idlib, po prostu ignorując tureckie posterunki. Zajęła tereny wokół nich i poszła dalej, tak że część tureckich posterunków znajduje się już głęboko za linią frontu otoczona przez wojska Assada. I tak się okazało, że posterunki tureckie to atrapy, nie mające wpływu na sytuację na froncie, ku wielkiej frustracji Erdogana. Gdy Erdogan dwa razy próbował wyjść z impasu nakazując tureckim siłom w Syrii ostrzelać nacierające wojska syryjskie, dwa razy Syryjczycy (a prawdopodobnie Rosjanie) zniszczyli ostrzeliwujące ich działa wraz z ich obsługą, dając do zrozumienia, że odpowiedzą na każdy ostrzał turecki. I teraz Erdogan jest ciemnej d.... Nie może zatrzymać ofensywy wojsk Assada na podporządkowane Turcji islamskie bojówki. Nie może odpowiedzieć ogniem, nie narażając tureckich żołnierzy na ogień odwetowy. Szczególnie tych znajdujących się głęboko za linią frontu, których sytuacja zaczyna przypominać tą zakładników. Nie może też rozpętać wojny w Syrii. Po pierwsze zatopił by gospodarkę, po drugie starłby się armią syryjską, która jest zaprawiona w boju od prawie 10 lat. Nawet gdyby teoretycznie mógł wygrać (co wcale nie jest pewne) rzucając wszystkie siły to poniósłby takie straty które byłyby nie do udźwignięcia dla żadnego kraju dzisiaj. Zabici idący w dziesiątki, jeżeli nie setki tysięcy. Po trzecie wojna rozgrywałaby się na terytorium Syrii, gdzie Turcy byliby okupantami. NATO w przypadku wojny agresywnej nie przyjdzie Turcji z pomocą. Podsumowując Erdogan został ograny i teraz zaczyna zdawać sobie z tego sprawę.

    1. yaro

      dopiszę Ci jeszcze, że w Turcji idą wybory, jeśli pojawią się ofiary (a te się pojawią) to Erdogan je przegra. Masz całkowitą rację, on jest w czarnej d.... i to na własne życzenie. Jeśli się wycofa to go wyśmieją i przegra wybory, jeśli zaatakuje to będą straty w ludziach i sprzęcie a nic tak nie wpływa na opinię publiczną jak spalone czołgi trumny z żołnierzami. Wczoraj do Idlib wjechały rosyjskie powtarzam Rosyjkie a nie syryjskie zestawy TOS-1A. Więc Turcy maja poważnego zgrzyta a dodatkowo Rosjanie patrolują przestrzeń powietrzną nad tą prowincją nie pozwalają Turkom przeprowadzić ataków lotniczych ....

    2. Davien

      Oj panie Yaro A co moga TOS-y o zabójczym zasięgu 6km przeciwko tureckiej armii. No chyba ze rosjanie jak zwykle uzyja ich na cywilach, mają praktyke.

    3. Tfz

      Ty to dopiero masz praktykę! Twoi mocodawcy nie zapłacą za nieskuteczne kłamstwa. Za dużo ich.

  4. Wania

    Turcja już wie, że podpis Władimira jest droższy od pieniedzy. Z Zachodem Turcja sie pokłuciła a teraz jest ogrywana przez Putuna. Ciekawe, czy lody zjedzone z Putinem przy okazji wciskania su-57 teraz prezydentowi turcji się odbijają czkawką.

    1. ŁotaDa

      Turcja sie z zachodem poklucila? Zachod chcial dokonac zamachu stanu w turcji i przejac wladze za pomoca swoich aktorów. Turcja juz zawsze bedzie uwazac i nie ufac zachodowi, a przynajmniej do czasu kiedy aktorzy zachodni nie przejma tam wladzy.

    2. bender

      A jakich jeszcze rozróżniasz aktorów? I kto miałby ten pucz niby organizować? Po skali sądząc to chyba niższy rangą dyrektor regionalny CIA :-D

    3. Davien

      A ci znowu tym "zamachu":)) Moze zrozum w końcu ze Erdogan sam go sfingował by miec pretekst do rozprawy zopozycja.

  5. Marek1

    Pora w końcu zacząć nazywać rzeczy po imieniu - w prowincji Ildib bronią się NIE zadni rebelianci, a regularne jednostki dżihadystów z formacji podległych syryjskiej Al-Kaidzie. Ich celem jest ustanowienie na terytorium Syrii szariackiego kalifatu. Jednostki te podległe i sponsorowane od lat przez Turcję stanowią dla Ankary wygodne narzędzie na potrzeby tzw. proxy wars. Obecnie kilka tysięcy dżihadystów syryjskich wyposażonych w turecki sprzęt bojowy Turcja skierowała do pogrążonej w wojnie domowej Libii.

    1. wert

      Dokładnie. Putin rozgrywa Erdusia koncertowo. Każde porozumienie to tylko taktyczna zagrywka. W Libii turków mało i w Idlibie nie za dużo. Kołdra sie skróciła. Erdogan musiałby wejść pełnoskalowo bez proxy. Na dłuższą metę będzie bardzo trudno

    2. Davien

      Dokładniej to al Nusra i sprzymierzone z nia grupy. Al Nusra rządzi w Idlib od 2017r

  6. yaro

    Lokalsi się wk..... na amerykańskie blokady Rosjan, które blokują też ich ruch. Od tego się zaczęło. Na koniec dupę obu stronom ratowali Rosjanie strzelając w powietrze, lokalsów przed rzezią a Amerykanów przed możliwymi stratami, bo cała wieś już na nich szła z bronią. Następnie Rosjanie pomogli Amerykanom zabrać ugrzeźnięte w błocie MRAP-y. Tragikomedia.

    1. Davien

      Yaro, mógłbyś ten bełkot wytłumaczyc? Bo ze Rosjanei sa w Idlib to rozumiem, ale skąd ci się tam przywidzieli Amerykanie?? A miejscowi w Idlib to by Rosjan najchętniej posłali do piekła:0

  7. Niuniu

    Piszecie, że Putin ograł Erdogana? A jak? Erdogan robi co może i tyle. To nie On pozwolił Syryjczykom i Rosjanom w ciągu ostatnich 5 lat odbić większość zbuntowanych terytoriów syryjskich. To zrobili sami syryjczycy dzięki wsparciu Rosji i Iranu. A przypominam Erdogan w tym czasie cudem uniknął wojskowego zamach zorganizowanego przez turecką armię zapewne przy amerykańskim wsparciu. Po zamachu została zreorganizowana całą struktura jej dowodzenia a tysiące oficerów straciło pracę a nie rzadko trafiło do więzień. Turcy i tak na konflikcie w Syrii zyskali bardzo dużo. Jest oczywiste, że sytuacja w samej Syrii ma szansę się na trwałe ustabilizować a Syryjski Rząd odzyska kontrolę nad całym krajem (może przy nadaniu autonomi Kurdą). Turcja powolo zwija interesy w tym kraju i koncentruje się na basenie morza śródziemnego. Jak by nie postawiła krzyża na Idlibie to nie przerzuciła by kilku tysięcy najlepiej wyszkolonych i zdeterminowanych powstańców do Libii. Ofensywa Asada właśnie dzięki temu osiągnełą taki sukces. Wcześniej w tych samych miejscach wojna pozycyjna trwała od lat i wojska rządowe nie były w stanie osiągnąć większych sukcesów. Do tego nie zapominajmy, że w czasie gdy rozpoczynała się rosyjska interwencja w Syrii to 80% kraju było opanowane przez różne ugrupowania antyrządowe w większości wspierane i finansowane przez Arabie Saudyjską i Katar. Rola Turcji na tamtym etapie wojny domowej była zdecydowanie mniejsza. A teraz liczy się tylko Turcja. Arabia Saudyjska została z tego konfliktu całkowicie wyeleminowana a jej miejsce zajęła właśnie Turcja. Erdogan nie przegrywa w Syrii bo nie ma tam nic do przegrania. Umiejętnie wykorzystuje sytuację po to aby zyskać gdzie indziej i aby utrzymywać wpływy w całym regionie. Oczywiście dla USA, Izraela i pewnie UE njlepiej by było gdyby w Idlibie doszło do zerwania Rosyjsko-Tureckiej współpracy i przekształcenia jej w otwarty konflikt militarny.Powstało by pole do odsunięcia Erdogana od władzy i wciągnięcie Rosji w bardzo kosztowny konflikt regionalny niweczący wszystkie jej osiągnięcia w regionie bliskowschodnim z ostatnich lat.

  8. Vdv

    Jak sie czyta komentarze na d24 to jakby zrobila sie interia bis. Mnostwo hejtu. Kiedys bylo bardziej rzeczowo i fajniej

  9. Dred

    A Turcy są legalnie w Syrii?

    1. Dudley

      Tak samo legalnie jak USA w Afganistanie,Iraku , Syrii. Jak Rosja Na Krymie i Donbasie a Chiny w Tybecie. Oni wszyscy promują pokój demokrację i prawa człowieka jak 1000 lat temu krzyżowcy chrześcijaństwo ogniem i mieczem ;-/

    2. Davien

      W iraku panie Dudley USA jest legalnie na podstawie umowy z rzadem Irackim oraz rezolucji ONZ o zwalczaniu terroryzmu, podobnie w Syrii tez na podstawie tej rezolucji Rosja na krymie w Donbasie, Osetii, Abchazji czy naddziestrzu jest jedynie okupanemi najeżdżca tak jak Turcja w Syrii

    3. TrocheFaktow

      USA zatakowalo IRAK na podstawie false flag, wymordowalo ludzi, przejalo wladze i ustanowilow swoj rzad. Ten rzad dal im umowe. Na Krymie było referendum. 80% Ukrainskich zolnierzy przeszlo odrazu na strone Krymu. Krym uzyskal niepodległość zgodnie z miedzynarodowym prawem tak samo jak Kosowo z tym ze na krymie nie trzeba bylo najpierw bombardowac i mordowac ludzi i czekac 10 lat az bedzie mozliwosc wygrania przez zachod tego referendum . Ty to jestes bajkopisarz zyjacy w swiecie fantazji.

  10. Darek S.

    No i Ruscy połamią sobie zęby na Erdoganie. Nie dadzą rady. Szans nie ma. Tylko przekazanie Turcji jakichś super ważnych tajemnic i zapewnienie bezpiecznego powrotu uchodźcom, może skłonić Turcję do wycofania się z Syrii. Erdogan nie słucha się durnych doradców. Wie, że jak Putin wyciąga nóż, to nie może to zostać bez odpowiedzi. Inaczej Putin nóż wkładałby coraz głębiej.

    1. wert

      Erdogan ma deal z putinem. Obstawił Chiny, swoje zyski z Pasa i Szlaku i nie pójdzie na konfrontacje. Putin to wie dlatego wspiera ASS w przejmowaniu terenu z tureckimi posterunkami. Ile ich już ma pod kontrolą?

  11. rododendron

    Turcja, która bez pozwolenia Syrii, wkroczyła na jej terytorium, żąda, aby wojska syryjskie wycofały się z terytorium własnego kraju?

    1. Polacy przed asadem

      Jakoś same nie potrafiły obronić "swojego" kraju. chyba ze przed cywilami.

    2. rododendron

      Dlatego poprosili o pomoc Rosjan i zawarli rozejm z Kurdami. Turków o pomoc nie prosili.

    3. Davien

      Roddendron, a teraz ta sama Rosja co miała niby Asadowi pomagać zawarła umowe z Turcją w sprawie podziału Syrii.

  12. Waldy

    Warto zapoznać się z proroctwem Ezechiela dotyczącym wydarzeń na Bliskim Wschodzie w ''czasach ostatecznych'' - być może obecnych. http://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/Ksiega-Ezechiela/38/1

  13. Mniej niż 10 sekund

    No i wygląda na to, że Erdogan zaczyna dostawać przepukliny, próbując dźwignąć i Syrię, i Libię. Może umoczyć przez swoją chciwość: Putin w Libii wspiera Haftara, a na Libii mu baaaardzo zależy, Syria dla niego jest już klepnięta, nieważne w jakim kształcie... Wystarczyło docisnąć śrubkę w Idlib i Erdogan robi odwrót z Libii do Syrii. Jeżeli panowie się dogadają i Haftar zostawi umowę o rozdziale EEZ nietkniętą (w co wątpię) a Erdo odpuści Libijski dream to może to jeszcze Turcja jakoś uratować, zostawiając sobie brudną kałużę do taplania, pod nosem - w Syrii - chociaż i tu ma małe pole do manewru.

  14. Perykles

    Skoro Rosja pozwoliła Turkom być w Syrii to rosyjski sojusznik Asad pokazuje że się nie zgadza, za przyzwoleniem Rosji oczywiście. A to Rosja właśnie, podpisuje ze wszystkimi porozumienia które łamie by dyskontując kryzys i udając negocjacje z oboma stronami konfliktu dalej go rozgrywać. Dziel i rządź, godź i dziel by dalej rządzić. Oczywiście Rosjanie mówią Turkom robimy co możemy, powstrzymujemy Asada ale wicie rozumicie szwanuje łączność, mamy za mało tłumaczy języka arabskiego, burze piaskowe lub śnieg utrudniają kontakt z wysuniętymi posterunkami. To tak jak z rakietami S400 które płynęły do Chin i zostały uszkodzone przez sztorm. Dziś dowiadujemy się że wirus Wuhan może wg Rosjan bardzo opóźnić szkolenie chińskich załóg S400 :) Ten teatr "Bolszoj" jest śmieszny ale jakoś tam działa

  15. real_marek

    Ciekawe jak Turcy będą strzelać ruskimi rakietami do ruskich samolotów?

    1. K

      Zwyczajnie. Tak samo jak Gruzini strzelali do Rosjan sowieckimi rakietami. I nawet bombowiec strategiczny zestrzelili (Tu 22MR).

  16. Mario

    Jakim prawem Turcy są w Idlibie? Prawem kaduka?

    1. Sternik

      A co, nie wolno? A przy okazji. Potoczne rozumienie prawa kaduka oznacza dziś działanie bezprawne. Natomiast oryginalnie oznaczało mienie bezdziedziczne. Nomen omen. Jak to się te znaczenia teraz przeplatają.

  17. rober

    Świetna retoryka autora ...rebelianci ..., a może po prostu inaczej nazywani terroryści z ISIS WSPIERANI i uzbrajani przez Turcję , może Turcja od lat wspierała i uzbrajała islamskich radykałów w Syrii . Kolejne pytanie jakim prawem Turcja atakuje rządowe wojska SAA na terenie i w granicach Syrii. ps. w takim razie w ramach rewanżu rząd Syrii morze wspierać na terytorium Tureckim separatyzm kurdyjski ?!?

    1. JSM

      W Idlib siedzi Al Kaida z sojusznikami.

  18. dywersant

    Turcy zapomnieli gdzie jest granica między Syrią, a Turcją najwyraźniej. W Idlibie pozostała Al Kaida z pod szyldu HTS i popłuczyny po ISIS jak Abu Bakr al- Baghdadi, który ukrywał się obok tureckiej granicy... reszta jest symbolicznym dodatkiem. Sułtan Erdogan już nieraz zresztą okazywał swoją sympatie dla fanatyków szariatu i obcinania głów np.: handlując ropą z ISIS, czy lecząc dżyhadystów w Gaziantep... zresztą świetnie ta współpraca jest ukazana w książce W. Jagielskiego "Wszystkie wojny Lary". Mieć nadzieję tylko, że Syryjczycy definitywnie zamkną sprawę Idlibu i tamtejszej wylęgarni terrorystów.

  19. asd

    Arabowie to mają jednak narąbane pod czajnikami. Turcja jest w sojuszu z USA i razem z nimi niby zwalcza Da'esh. Co jest tylko pozorne, bo faktycznie to są w ścisłym sojuszu z Da'esh. Powyższy artykuł jest tego przykładem, gdyż HTS to nic innego jak Al-Queda w innej budzie. Turcy wspierają ich logistycznie, sprzętowo i sanitarnie. Teraz niewielka osada plemienia, wyjątkowo zjadliwe to pelmię, każdy wie o jakie czorty chodzi. Ano te czorty niby ze swymi kuzynami semitami mają kosę, co nie przeszkadza im wspierać Al-Quedy misjami CAS na terenie Syrii, wspierać ich pomocą medyczną, czy sprzętem.

  20. yaro

    Po fiasku rozmów Rosyjsko-Tureckich mamy odwrót z relacji Turcja - USA. USA rozpoczęło procedurę znoszenia sankcji na Turcję. Na początek Tureccy ministrowie. No ciekawie to wszystko wygląda :-) Może teraz zachód przetestuje S400 .... ;)

  21. Nauczyciel

    Turcy naiwnie po raz kolejny w historii myślą że z Rosją można się dogadać i że ich słowo jest cokolwiek warte..zestrzela im samolot lub helikopter i dalej będą naiwnie wierzyć że to przypadek...

  22. Ciekawski

    Co tam robią tureckie wojska? To tak samo jakby Rosjanie siedzieli w Białymstoku, albo Niemcy w Szczecinie.

    1. FR technologiczne imperium

      Na terenie Syrii żyje od setek lat wiele plemion o pochodzeniu Tureckiego natomiast nie słyszałem żeby żyli tam kiedykolwiek jacyś Rosjanie , więc co tam robią Rosjanie? A jeśli twierdzisz że są tam na zaproszenie rządu to w takim razie kto zaprosił ich do dombasu? Bo chyba nie legalny rząd .

    2. Wieczysław

      Wojska Tureckie realizują partnerstwo regionalne z Rosją na polu walki z ekstremizmem i terroryzmem. A także sprzeciwiają się imperialnym zapędom państw i organizacji międzynarodowych rewitalizującym interesy światowego kapitału, który chce położyć swoją chciwą łapę na dobrach narodowych (gaz, ropa) państw tradycyjnie islamskich.

    3. A co tam robią Rosjanie i Amerykanie to tak jakby Czesi siedzieli we Wr

  23. yogi

    Baszara el-Asad i jego wojska chcą przejąć autostrade M5 a drugi cel jeśli nie ważniejszy przecIęcie drogi M45 z IDLIBU do granicy brakuje 15 km

    1. bania Davien

      Autostradę M5 SAA przejęła już w całości. Teraz kontynuując ofensywę na wybranych kierunkach ( Idlib, autostrada M4 w kierunku Latakia czy tak jak piszesz drogi Qasr al Banat-Idlib) muszą zadbać o jej "zabezpieczenie" od zachodu na odcinku ok. 140 km ( od Khan Shaykhun do przedmieść Aleppo) bo po "zachodniej" stronie opanowali tylko wąski pas terenu o szerokości 2-10 km.

  24. Fanklub Daviena

    To jak ultimatum USA by Wietnam nie zajmował Sajgonu... :)

  25. Leopardzik

    Czekamy na słynną turecką artyleria dalekiego zasięgu Lub zapory z leopradow