Reklama

Siły zbrojne

Społeczność lokalna pod parasolem WOT

Fot. Wojska Obrony Terytorialnej
Fot. Wojska Obrony Terytorialnej

W Rzeszowie odbyło się pilotażowe spotkanie w ramach projektu „PARASOL”, czyli cyklu warsztatów, które mają przygotować samorządy oraz służby i instytucje im podległe do współpracy z Wojskami Obrony Terytorialnej i skutecznego wykorzystania potencjału wojska w procesie zarządzania kryzysowego - o jego przebiegu oraz o wykorzystaniu Wojsk Obrony Terytorialnej w czasie kryzysu pisze ppłk Marek Pietrzak.

Warsztaty odbyły się w ostatniej dekadzie czerwca br. na terenie Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego oraz na obiektach 3. Podkarpackiej Brygady OT. W szkoleniu uczestniczyli eksperci na co dzień zajmujący się sprawami zarządzania kryzysowego w urzędach gmin, starostwie rzeszowskim, urzędzie miasta Rzeszowa oraz w urzędzie wojewódzkim, na czele z Dyrektorem Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, a także policjanci, żandarmi oraz żołnierze i pracownicy Dowództwa WOT oraz podkarpackiej brygady OT.

Dla dowódcy WOT gen. bryg. Wiesława Kukuły niezwykle ważna dla efektywnego działania na rzecz lokalnych społeczności jest pełna integracja z układem pozamilitarnym. – Był to jeden z głównych powodów uruchomienia naszego nowego projektu „PARASOL”, czyli cyklu warsztatów, które przygotują przedstawicieli województw, powiatów i gmin oraz służb, inspekcji i straży do efektywnego wykorzystania potencjału WOT-u w procesie zarządzania kryzysowego – tak o projekcie „PARASOL” mówił gen. Kukuła w marcu br. podczas wyjazdowego posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej.

Spotkanie w Rzeszowie było oficjalnym rozpoczęciem projektu WOT, który ma skrócić czas użycia żołnierzy tej formacji oraz usprawnić niesienie pomocy lokalnej społeczności w sytuacjach klęsk żywiołowych czy katastrof.

Tego typu spotkania są najlepszym sposobem na budowanie wzajemnego zaufania i świadomości, są też platformą wymiany doświadczeń i najlepszym sposobem wyartykułowania rzeczywistych potrzeb samorządów i lokalnej społeczności w zakresie wsparcia wojska w przypadku wystąpienia klęsk żywiołowych czy katastrof.

Podsumowując warsztaty Dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności Urzędu Miasta Rzeszowa Piotr Jarosz powiedział, że takie spotkania są ważnym krokiem w budowaniu bezpośrednich relacji pomiędzy samorządowcami odpowiedzialnymi za zarządzanie kryzysowe, a dowódcami struktur WOT w miastach, gminach czy powiatach.

image
Fot. Wojska Obrony Terytorialnej

 

Kolejne tego typu warsztaty odbędą się w trzecim kwartale tego roku na Lubelszczyźnie oraz w ostatnim kwartale na Podlasiu.


W ramach usprawnienia zarządzania kryzysowego, w tym wykorzystania wojska we wsparciu lokalnych społeczności w przypadku wystąpienia klęsk żywiołowych czy katastrof, w dowództwie WOT powstała koncepcja utworzenia Zespołów Oceny Wsparcia.

Dzięki terytorialnemu charakterowi formacji zespoły te często będą mogły być jednymi z pierwszych na miejscu zdarzenia. Ich zadaniem będzie rozpoznanie rejonu i dokonanie oceny sytuacji, nawiązanie współpracy z administracją cywilną i wojskową oraz oszacowanie potrzeb użycia sił i środków z zasobów wojska. Wszystko po to, by w przypadku, gdy wojsko okaże się niezbędne, skrócić czas jego przybycia, a także przygotować warunki do jak najszybszego jego wejścia do akcji.

Drugim rozwiązaniem jest powołanie Zespołów Wsparcia Odbudowy. Ich zadaniem będzie monitoring sytuacji i ocena możliwości wsparcia w usuwaniu skutków kataklizmów.

– To rozwiązanie wypełni niszę, która dziś powstaje po tym, jak siły i środki użyte w sytuacji kryzysowej, kończą swoje działanie. Już po minięciu bezpośredniego zagrożenia pojawi się zespół WOT-u, który będzie przywracał normalne funkcjonowanie na terenach objętych skutkami kryzysu. Takie zespoły powstają już w pierwszych brygadach OT – powiedział gen. bryg. Kukuła.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (17)

  1. Krzysiek z Wrocławia

    Za reagowanie kryzysowe odpowiada samorząd lokalny, który może zwrócić się o pomoc do wojska. Za tę pomoc musi wojsku płacić więc zapewne woli wykorzystywać swoje etatowe jednostki. Obawiam sie sporów kompetencyjnych pomiędzy samorządem a ZOW.

  2. Polish blues

    Parasol? Chyba raczej kontrola nad lokalną społecznością.

  3. egherh

    ekipie remontowej rozkazu nie wydasz, ani ekipa za free robić nie będzie, policzy sobie i to słon

  4. WOT?

    \"pojawi się zespół WOT-u, który będzie przywracał normalne funkcjonowanie na terenach objętych skutkami kryzysu.\" Jaki to ma sens? Odrywanie od normalnej roboty ludzi będących w WOT aby wykonać coś co mozna zlecić ekipie remontowej czy budowlanej. Rozumiem moment zaraz po katastrofie, zabezpieczenie życia, zdrowia i mienia. Ale odbudowa? Ta może trwać rok i więcej. Czy WOT ma być darmową siłą roboczą, bo ktoś się nie ubezpieczył? Efekt, ludzie będa odchodzic z WOT.

  5. realista

    W przypadku rozruchów ukraińskich to 100 żołnierzy WOT na takie miasto jak Rzeszów to za mało.

  6. Ciotka Hermenegilda

    Weźcie się nie wygłupiajcie. Jaki parasol? Ktoś za wymyślenie tej nazwy dostał pochwałę w rozkazie.

  7. Emerytka

    Chronić mnie mają tzw. \"wojska\" Obrony Terytorialnej? Ho, ho... Już się czuję bezpieczniej.

  8. Qwe

    WOT na siłę szuka sobie zadań. Najbliższa sytuacja kryzysowa to będzie powódź \"stulecia\", ciekawe ile wotowców pójdzie na wały sypać piasek do worków. Poza tym zgadzam się z przedmówcami, WOT nie ma sprzętu do walki z Rosjanami, a do sytuacji kryzysowych spowodowanych klęskami żywiołowymi jak np. powodzie, trąby powietrzne, huragany albo zdarzeń technicznych jak pożary, wycieki też nie ma sprzętu. Te pieniądze powinny iść na PSP/OSP albo do Marynarki Wojennej, która dogorywa.

  9. db+

    W jednej z lubelskich wsi, w której mam czasem okazję bywać nie ma ani jednego żołnierza WOT. Nie ma go zresztą również w innych okolicznych wsiach. Jest za to kilkunastu druhów z OSP, dwóch policjantów i lekarz, który tam akurat mieszka. Plus kilku harcerzy ze szczepu w niedalekim garnizonowym mieście i kilku wojskowych emerytów różnych specjalności. I teraz pytanie: kto pierwszy będzie w stanie podjąć akcję ratunkową w sytuacji kryzysowej? Zanim zbierze się Zespół Oceny Wsparcia będzie już po wszystkim. A gdzie tu do uruchomienia Zespołu Wsparcia Odbudowy... Ale nic, najważniejsze, że w obu tych tworach powstaną nowe etaty dla swojaków.

  10. Qazwsdx

    A proceder prawnych dalej brak. WOT wszystko zrobi. Ktoś za ten cala szopkę powinien ponieść odpowiedzialność. Dowódca WOT pierwszy.

  11. Look

    Czyli najpierw wprowadzenie tworu, który całkowicie nie jest potrzeby i zżera tylko fundusze armii, a teraz kombinowanie jak ten twór na siłę wykorzystać?

  12. werte

    Czyli taka sobie straż pożarna o innej nazwie. A obrony terytorialnej jak nie było tak nie ma.

  13. Banan

    Za koszt rocznego utrzymania WOT można wprowadzić OSP w całej Polsce na wyższy poziom i stworzyć faktycznie realne zwiększenie możliwości prowadzenia działań kryzysowych. Obecnie WOT nie ma najmniejszego zastosowania w przypadku zdarzeń kryzysowych w przypadku ataków terrorystycznych nie mają uzbrojenia a zanim \"zorganizują\" to minie zagrożenia, nie posiadają ciężkiego sprzętu a jedyny jaki posiadają czyli Jelcze są składowane centralnie(sic!), drony, które mają/będą mieli nie nadają się do stałego patrolowania bo funkcję lądowania to mają tylko opcjonalną i po max. 10 lądowaniach musi przejść przegląd u producenta.

  14. jaś

    Żołnierz na zdjęciu chyba zapomniał, że przepustkę nosi się na piersi (na smyczy lub przypiętą). Właśnie od takich dupereli zaczyna się rozluźnienie w dyscyplinie.

  15. JP2GMD

    Ciekawe czy pan Prezydent będzie na otwarciu tego parasola?

  16. ja

    identyfikator na bicepsie?

  17. Gts

    U Panie, tanio nie bedzie.

Reklama