Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Sobotni przegląd prasy m.in. tarcza antyrakietowa coraz bliżej, kolejni Polacy jadą do Mali, siedem trudnych lat SKW

Kolejni Polacy jadą do Mali (Fot. pkwmali.wp.mil.pl)
Kolejni Polacy jadą do Mali (Fot. pkwmali.wp.mil.pl)

Przegląd artykułów z weekendowej prasy polskiej nt. bezpieczeństwa.



Dziennik Polski – Tarcza antyrakietowa za miliardy złotych - Gazeta o nowelizacji ustawy finansującej program przeciwrakietowy, którą podpisał prezydent.: "Budowa własnego systemu obronnego przed zagrożeniami lotniczymi i rakietowymi, to od wczoraj priorytet polskiej armii. Ma kosztować od 8 do 12 miliardów złotych. Podpis pod nowelizacją ustawy o modernizacji technicznej i finansowaniu Sił Zbrojnych, która gwarantuje pieniądze na program obrony przeciwrakietowej, prezydent złożył podczas pobytu w 184. Posterunku Radiolokacyjnym Dalekiego Zasięgu Backbone w Szypliszkach na Suwalszczyźnie. Wskazywał, że to miejsce, z którego „najlepiej widać problemy obronności kraju", m.in. „wszystkie potencjalne zagrożenia" (czyli Białoruś i Federację Rosyjską). Polska tarcza antyrakietowa ma być cząstką systemu obrony kraju i NAT O. Dzięki niej będziemy bezpieczniejsi, ale też wiarygodniejsi dla sojuszników."

Więcej: Prezydent podpisał nowelizację ustawy o modernizacji i finansowaniu sił zbrojnych

Polska – Siedem niełatwych lat Służby Kontrwywiadu Wojskowego - Barbara Dziedzic w kolejną rocznice powstania podsumowuje działalność wojskowej służby specjalnej: " O sukcesach SKW nie słychać często, co nie znaczy, że ich nie ma. Eksperci są jednak zdania, że służba nie otrząsnęła się jeszcze z chaosu, jaki zapanował po przekształceniach WSI. Kiedy w 2008 r. dzięki wojskowemu kontrwywiadowi wydalono z Polski dwóch rosyjskich dyplomatów, którzy werbowali szpiegowskiej współpracy oficerów naszej armii, świeżo utworzona komórka mogła poszczycić się głośnym i autentycznym sukcesem. Akcję zorganizowano w następujący sposób: SKW podstawiła oficerów, którzy zgodzili się na współpracę. Agenci kontrwywiadu zdołali dowiedzieć się, ile płacono informatorom oraz kto współpracował z Rosją. Operacja bardzo potrzebna, zwłaszcza dwa lata po gruntownych przekształceniach służ. A o udanych akcjach w kontekście działania kontrwywiadu nie słychać zbyt często. Po pierwsze, rzecz jasna, ze względu na informacje najwyższej poufności, interes i bezpieczeństwo państwa.(…) Eksperci oceniają, że reorganizacja struktury została przeprowadzona zbyt gwałtownie, a wręcz chaotycznie. -Wymieszano ekspertów i ludzi zupełnie niedoświadczonych, którzy musieli się przyuczać do funkcjonowania w kontrwywiadzie od zera. A taki proces może trwać latami – ocenia gen. Gromosław Czempiński, były szef UOP. Nie tylko w kraju oznaczało to dezorganizację. Zdaniem ekspertów, wiele straciliśmy również wizerunkowo.

Więcej: Afganistan: Polacy zlikwidowali skład materiałów do produkcji bomb

Gazeta Polska Codzienne – Dramat malijskich uchodźców - Pozarządowa organizacja apeluje o pomoc do ONZ - relacjonuje Antoni Tyszka: Dziesiątki tysięcy uchodźców z Mali, którzy boją się wrócić do swoich domów, koczują w fatalnych warunkach w obozie ONZ-etu w sąsiedniej Mauretanii – alarmują Lekarze bez Granic. Tymczasem Francja powoli wycofuje swoje wojska z Mali, gdzie od 11 stycznia prowadzi operację zbrojną..Serwal", której celem jest wyparcie dżihadystów z północy kraju. Według Lekarzy bez Granic w prowadzonym przez ONZ obozie w Mbera w Mauretanii, znajdującym się na środku pustyni, brakuje wody i jedzenia. Gnieździ się tam ponad 70 tys. osób. Każdego dnia umiera dziecko. Jedna toaleta przypada na 3 tys. osób, a zdrowi uchodźcy zaczynają chorować od razu po przybyciu do obozu. Organizacja wzywa ONZ do zapewnienia uciekinierom minimum standardów humanitarnych.

Więcej: USA: al-Kaida może powrócić do Mali

Rzeczpospolita – Saperzy i logistycy znad Wisły polecieli do Afryki - Gazeta o Polskich żołnierzach udających się do Mali: "To głównie logistycy i saperzy. Gdy dotrą do Afryki i dołączą do piątki, która na miejscu jest od końca lutego, polski kontyngent będzie w komplecie. – Ich zadaniem będzie specjalistyczne szkolenie żołnierzy malijskich sił zbrojnych w zakresie logistyki – zapowiada zastępca rzecznika prasowego Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych mjr Marek Pietrzak. Czterech saperów natomiast ma sprawdzać i rozminowywać teren w rozbudowujących się bazach. Wojskowy hercules zawiezie żołnierzom na Mali także żywność, leki i sprzęt saperski.

Więcej: Polacy jadą do Mali

Gazeta Polska Codziennie - Rewolucja w armii za plecami opozycji relacjonuje Wojciech Kamiński: "Rząd dokonuje całkowitej zmiany struktury dowodzenia sił zbrojnych. Projekt jest już gotowy. Marginalizuje on rolę Sztabu Generalnego. Likwiduje dowództwa poszczególnych rodzajów wojsk. Pomysł krytykują specjaliści, a opozycja alarmuje, że koalicja i tak przepchnie go przez Sejm. (…) Do tej pory obowiązywało niepisane porozumienie, że sprawy związane z bezpieczeństwem państwa są wynikiem porozumienia między wszystkimi siłami parlamentarnymi – przypomina członek sejmowej komisji obrony Marek Opioła z PiS-u. Pakiet ustaw, które wywracają do góry nogami obecny system dowodzenia, został przyjęty przez rząd i skierowany do Sejmu. Opioła uważa jednak, że w wypadku tak radykalnych zmian konieczne są szerokie konsultacje polityczne. Tymczasem do tej pory dyskusja dotyczyła jedynie założeń reformy przygotowanej przez BBN i MON."

Więcej: Reforma systemu dowodzenia i kierowania SZ coraz bliżej – niestety

Polska – „Nie chcemy waszych wojsk, chcemy broni" - Roger Boyes o tym, co na prawdę może zmienić oblicze syryjskiego konfliktu: "Nowy lider syryjskiej opozycji Ghassan Hitto podkreśla, że jest gotów przeprowadzić się z Dallas do Damaszku. Zaznaczył jednak, że rebelianci potrzebują natychmiastowej pomocy od Zachodu. Przywódca oznajmił, że bez broni przeciwpowietrznej trudno będzie pokonać siły reżimu Asada. Ghassan Hitto, Syryjczyk mieszkający w Teksasie, został wybrany na szefa opozycyjnego rządu. Zyskał w osta tnim czasie uznanie władz wielu istotnych graczy na arenie międzynarodowej, w tym Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Hitto podkreślił, że rebelianci potrzebują od Zachodu jedynie określonych rodzajów broni, nie oczekuje interwencji zagranicznych wojsk. – Nie prosimy, aby brytyjscy żołnierze wylądowali – powiedział po dniu rozmów z ministrami spraw zagranicznych państw G8 w Londynie. – Chcemy napływu broni wysokiej jakości do Wolnej Armii Syryjskiej. Mam na myśli m.in. wyrzutnie rakiet, które mogłyby zestrzelić myśliwce atakujące cywilów – podkreślił. Nowo wybrany przywódca opozycjonistów podkreślił również liczbę ofiar. Według informacji przekazywanych przez organizacje pozarządowe może być ich już około 70 tys. – Każde jedno stracone życie to zdecydowanie zbyt wiele – podkreśla, dodając, że faktyczna liczba zabitych może być znacznie większa. Autor: Roger Boyes

(JG)
  • Graf
Reklama
Reklama

Komentarze