Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Sobotni przegląd prasy: Maciej Lasek wyjaśnia. Azoty w obce ręce? Ekspansja Rosji na Węgrzech. Były żołnierz napadł na bank.

Fot. niepoprawni.pl
Fot. niepoprawni.pl

Przegląd sobotniej prasy polskiej.



W Rzeczpospolitej ukazał się wywiad Andrzeja Stankiewicza z Maciejem Laskiem (przewodniczącym zespołu do wyjaśnienia opinii publicznej przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej) - art. pt. Komisja wytłumaczy Polakom katastrofę: 

Andrzej Stankiewicz: Komisja Millera i prokuratura zostawiają mnie jako obywatela ze sprzecznymi komunikatami na lemat okoliczności katastrofy: gen. Andrzej Błasik był w kokpicie albo nie, materiałów wybuchowych na wraku nie było albo jakieś były, brzoza była ścięta wyżej albo niżej. To chyba nie jest normalne.
Maciej Lasek: Nie można porównywać śledztwa prokuratorskiego z komisyjnym badaniem wypadku lotniczego. Każde z tych działań jest oparte na innych zasadach i ma zupełnie inny cel.
(AS) Zaraz, zaraz. Kiedy okazało się, że eksperci z Instytutu Ekspertyz Sądowych nie potwierdzają w swym odczycie głosu Błasika, także eksperci z CLK pracujący dla komisji Millera oświadczyli, że oni nie przypisali mu żadnego głosu. To wy, członkowie komisji, przypisaliście słowa generałowi.
(ML) Tak, myśmy to zrobili. Na podstawie rozpoznania i kontekstu sytuacyjnego.
(AS) W swym raporcie przesądziliście także inną kontrowersyjną kwestię - że na szczątkach nie wykryto materiałów wybuchowych. Oparliście się na ekspertyzie Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii. Co daliście im do zbadania?
(ML) Eksperci wybrali sobie różne reprezentatywne przedmioty należące do ofiar, takie jak ubrania czy rzeczy osobiste. Ale - wbrew obiegowej opinii - koledzy z naszej komisji, którzy byli w Smoleńsku w dniu katastrofy, mieli dostęp do wraku. (...) Nie wykluczam, że na niektórych elementach można znaleźć śladowe ilości materiałów wybuchowych. Przypominam oświadczenie prokuratury: na drugim tupolewie nr 102 biegli też wykryli ślady materiałów wybuchowych. Musimy pamiętać, co te samoloty woziły i dokąd latały.

Czytaj też: Katastrofa smoleńska nie zatrzymała planów odwilży z Rosją

Posłanka Gabriela Masłowska pisze w Naszym Dzienniku o ryzyku związanym z przejęciem polskich zakładów chemicznych przez Rosję lub Niemcy w art. Azoty a Rosjaniekoalicja PO - PSL nie wyciąga wniosków z fatalnych doświadczeń związanych z tzw. prywatyzacją i z determinacją, jak marnotrawny syn, wyprzedaje ostatnie perły polskiej gospodarki dla pozyskania środków na bieżące potrzeby. Niestety, przyszła kolej na Wielką Syntezę Chemiczną, w tym Zakłady Azotowe Puławy SA i Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mościcach. (...) Rosyjski Acron w ostatnich miesiącach, intensywnie skupując akcje Tarnowa, zwiększył swój udział z 9 proc. do 15,3 proc. w Grupie Azoty. Sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że nie można wykluczyć niejawnego porozumienia instytucji finansowych (OFE, TFI, banki) posiadających i skupujących akcje Grupy Azoty, by sprzedać je Rosjanom i wyeliminować Polskę z międzynarodowego rynku. Sprawa jest tym bardziej poważna, że Wielka Synteza Chemiczna jest odbiorcą ok. 1/5 gazu rosyjskiego. Przejęcie jej przez Rosjan pogłębiłoby naszą zależność od rosyjskiego dostawcy. (...) Ostatnio dochodzi jeszcze jeden czynnik zwiększający zainteresowanie Grupą Azoty ze strony Rosjan. Jest to technologia uzyskiwania supernowoczesnego materiału - grafenu, który może mieć zastosowanie w wielu branżach: elektronice, medycynie, motoryzacji, lotnictwie, zbrojeniach i innych. Amerykańscy eksperci szacują, że rynek grafenu będzie warty blisko 67 mld dolarów w 2015 roku, a w 2020 roku już 675 mld dolarów.

Czytaj więcej: Przejęcie polskich Azotów przez Acron umożliwi mu rozpoczęcie europejskiej ekspansji opartej na tanim rosyjskim gazie

O wnioskach z  kontroli NIK Maciej Pietrzyk z Dziennika Polskiego w art. Służby sprawdzają nas bez ograniczeńPolicja, CBA, ABW, ale także prokuratura i sądy sięgają masowo po nasze dane telekomunikacyjne bez żadnego nadzoru, a pomagają im w tym nieprecyzyjne przepisy. Potwierdza to Najwyższa Izba Kontroli. Tylko w 2011 roku służby specjalne aż 1,8 mln razy pytały operatorów telekomunikacyjnych m.in. o nasze dane abonenckie, wykazy połączeń oraz informacje, gdzie przebywaliśmy. Obecne prawo daje im otwarty dostęp do prywatnych danych. (...) Raport NIK wskazuje, że do pobrania przez funkcjonariuszy informacji telekomunikacyjnych wystarcza ogólne stwierdzenie, że są one pozyskiwane w celu „zapobiegania lub wykrywania przestępstw". Prawo nie precyzuje jednak, jakich, więc mogą sprawdzać billingi osób popełniających stosunkowo błahe przestępstwa.

Czytaj też: Czwartkowy przegląd prasy: ordery dla oprawców, Europa eksportuje dżihad do Syrii, bilingi do regulacji, Islandia nie chce do Unii


Piotr Falkowski z Naszego Dziennika o rosyjskich wpływach na Węgrzech w art. Ławrow lobbuje: Rosja chce modernizować energetykę Węgier, w tym uczestniczyć w rozbudowie elektrowni atomowej. Minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow odwiedził Węgry i Słowenię - państwa, przez które przebiega końcowy odcinek budowanego już Gazociągu Południowego. (...) - Zgodziliśmy się na konkretne kroki w celu dalszego wzmocnienia partnerstwa gospodarczego i politycznego. Szczególną uwagę zwróciliśmy na sferę energetyki. Obie strony potwierdziły gotowość do pełnej realizacji Gazociągu Południowego - powiedział w czwartek na konferencji z węgierskim szefem dyplomacji Janosem Martonyim. Wcześniej spotkał się z premierem Viktorem Orbanem. (...) sam będzie negocjował z Rosją cenę gazu dla węgierskich odbiorców. Orban chce wytargować jak najniższą stawkę, ale ceną może być sprzedaż Rosjanom udziałów w węgierskim sektorze energetycznym. Mowa jest także o zakupie przez Rosjan węgierskich obligacji skarbowych o wartości 4,6 mld USD oraz rosyjskim kredycie w wysokości 5 mld euro, który ma być wykorzystany na zakup rosyjskiego gazu.


Czytaj więcej: Wizyta Ławrowa w Budapeszcie- miesiąc miodowy Orbána i Putina trwa w najlepsze


Fakt - Remont tupolewa pod lupą sejmowych śledczych

Czy polskie służby specjalny miały kontrolę nad tupolewem, gdy - krótko przed katastrofą w Smoleńsku - remontowali go Rosjanie Ma to zbadać komisja ds. służb specjalnych.

Rzeczpospolita - John Kerry: Polska inspiruje adwokatów wolności

Polacy zdają sobie sprawę, jak ważnym i trudnym zadaniem jest przeciwstawianie się tyranii - stwierdził sekretarz stanu USA John Kerry w pozdrowieniu z okazji święta Konstytucji 3 maja.

Super Express - Miodowicz w ciężkim stanie

Znany poseł Platformy Obywatelskiej Konstanty Miodowicz (62 l.) w stanie ciężkim trafił do szpitala w Kielcach. (...) Uchodzi za eksperta od służb specjalnych.

Paweł Szeliga z Dziennika Polskiego o kłopotach z prawem uczestnika misji w Afganistanie w art. Były żołnierz przyznał się do napadu na bank: Aresztowany 30-latek cztery lata spędził na zagranicznych misjach wojskowych, m.in. w Afganistanie. (...) - Sprawca nie ujawnił, czy posłużył się prawdziwą bronią, czyjej atrapą. Nam też nie udało się tego ustalić - przyznaje prokurator Paweł Mrozowski. Nie ma to jednak decydującego znaczenia dla sądu. Przyjmuje się bowiem, że przeciętny człowiek w stresie, towarzyszącym napadowi nie jest w stanie odróżnić plastikowej podróbki broni od prawdziwej. (...)  Prokuratura nie ujawnia, czym się zajmował przed dokonaniem napadu. Sam aresztowany nie potrafi lub nie chce wyjaśnić, dlaczego zdecydował się na skok.

Czytaj też: Rosną obawy o sytuację w Afganistanie po wycofaniu amerykańskich sił powietrznych

Anna Zechenter z Naszego Dziennika o losach Brygady Świętokrzyskiej w artykule Żołnierze Tragicznej SprawyJest 5 maja 1945 roku. Żołnierze Brygady Świętokrzyskiej, jedynej formacji krajowego podziemia, która przedarła się przez linię niemiecko-sowieckiego frontu, leżą na skraju lasu gdzieś w zachodnich Czechach, na ziemi okupowanej jeszcze przez III Rzeszę, czekając rozkazu do ataku na niemiecki obóz koncentracyjny Holiszów. Całą operację dowództwo Brygady uzgodniło przez łączników z nadciągającymi Amerykanami, którzy dwa dni wcześniej zbombardowali holiszowskie zakłady zbrojeniowe. Chłopcy z Brygady wiedzą już, że Berlin bliski jest upadku, a w Pradze trwa powstanie pod wodzą komunistów. Żyją nadzieją, że Amerykanie nadejdą pierwsi - bo naprzeciw siebie mają nacierającą potęgę Armii Czerwonej, a za sobą wiele tygodni nadludzkiego wysiłku, by wyrwać się z kraju, zanim zaleje go sowiecka lawina stali i barbarzyństwa.

(MMT)
Reklama

Komentarze

    Reklama