Siły zbrojne
Zmuszony do międzylądowania w Bejrucie irański samolot już w Teheranie
Irański samolot pasażerski, do którego podczas przelotu przez przestrzeń powietrzną Syrii niebezpiecznie przybliżyły się myśliwice „należące do obcego państwa”, wymuszając jego międzylądowanie w Bejrucie, przybył po północy do Teheranu - podała agencja Tasnim.
Pilotowi udało się uniknąć kolizji, ale niebezpieczne manewrowanie myśliwców spowodowało konieczność szybkiego zejścia na niższą wysokość, co skutkowało licznymi obrażeniami u pasażerów irańskiego samolotu - pisze Reuters powołując się na doniesienia telewizji IRIB.
Irańskie media podawały początkowo, że incydent został sprowokowany przez izraelski samolot myśliwski. Władze w Teheranie wydały zaś oświadczenie, że "podejmą wszelkie niezbędne kroki prawne i polityczne dla zbadania okoliczności incydentu".
W następnym komunikacie ministerstwa spraw zagranicznych Iranu zaznaczono, że "odpowiedzialnością za wszystko, cokolwiek jeszcze przytrafi się samolotowi pasażerskiemu należącemu do prywatnych linii lotniczcyh Mahan Airlines (Mahan Air) na jego drodze do Teheranu, będą obarczone Stany Zjednoczone". W doniesieniach irańskich mediów pojawiła się zaś informacja o "dwóch myśliwcach należących do lotnictwa USA, które miały wejść na kolizyjny kurs podczas przelotu irańskiego samolotu pasażerskiego nad Syrią".
Przedstawiciele Pentagonu potwierdzili w rozmowie z agencją Reutera, że "amerykański F-15 rzeczywiście znalazł się w czwartek polu widzenia irańskiego samolotu pasażerskiego, ale maszyna zachowała bezpieczny dystans".
Irańskie linie lotnicze Mahan Airlines obsługują połączenia krajowe, do Europy, a także na Bliski i Daleki Wschód. Głównym hubem linii jest port lotniczy Teheran-Imam Khomeini. Tam właśnie w nocy z czwartku na piątek wylądował samolot pasażerski, który wcześniej napotkał nad Syrią amerykańskie myśliwce. Agencje podkreślają, że nikomu z pasażerów nic poważnego się nie stało.