Reklama

Siły zbrojne

Zmodernizowany F-16 Block 60 sprzedany do ZEA. Nowa wersja myśliwca zagrozi F-35?

Fot. David Raykovitz/Wiki
Fot. David Raykovitz/Wiki

Stało się – USA nie jest już posiadaczem najnowocześniejszych samolotów F-16. Tytuł ten przejęły Zjednoczone Emiraty Arabskie, które ostatnio zakupiły maszyny w wersji Block 60. Lockheed opisuje wersję Block 60 jako tańszą alternatywę dla samolotów F-35A.  

Desert Falcon był rozwijany z pomocą sporych inwestycji ZEA, a kontrakty zawierają w treści zastrzeżenia, że kraj ma otrzymywać tantiemy w wypadku zakupu tego samolotu przez inne kraje. Inwestycja nie była mała – chodziło o sumy rzędu 3 miliardów USD.

Samolot F-16 mimo upływu lat od jego powstania (w tym roku mieliśmy 40. rocznicę pierwszego lotu prototypu, YF-16) nadal stanowi groźne narzędzie na polu walki, jednak w porównaniu z na przykład rosyjskimi samolotami MiG-35, które dysponują zdolnością wektorowania ciągu jego możliwości są nieco mniejsze. By sprostać upływowi czasu Lockheed Martin poddał F-16 sześciu dużym modernizacjom.

Wersja Block 60 swój dziewiczy lot odbyła w grudniu 2003 r. Piloci z ZEA szkolili się na niej już jesienią roku następnego w bazie amerykańskiej Gwardii Narodowej w Tuscon, w stanie Arizona, a pierwsza grupa ukończyła szkolenia w kwietniu 2005 r. by w miesiąc później usiąść za sterami już arabskich samolotów. Dostarczono wszystkie 60 sztuk pierwszej partii Desert Falcona, obecnie szkolenia odbywają się już w ZEA. Lockheed nie wahał się także wystawiać tej maszyny w przetargach, na przykład w Brazylii, w ramach przetargu F-X2, a także w Indiach, bez sukcesów. Nie oznacza to końca samolotów w tym nowoczesnym wariancie, ponieważ ZEA już wyraziło chęć zakupu wersji Block 61, z nieznacznymi usprawnieniami.

Wyposażenie wersji Block 60/61 to standardowe zbiorniki konforemne (w polskich F-16 Block 52+ są one opcjonalne), nowy silnik General Electric F110-GE-132 o ciągu 14 750 kG (silnik F110-GE-129 z polskich F-16 posiada ciąg 13400 kG) i zwiększony do 1650 km zasięg. Zwiększona masa związana ze zbiornikami konforemnymi nie ma tutaj aż tak radykalnego wpływu na osiągi samolotu, z uwagi na większy ciąg silnika.

Największe zmiany w samolocie zaszły w zakresie wyposażenia elektronicznego. Nowy radar Northrop Grumman AN/APG-80 AESA w porównaniu do AN/APG-68v9s posiada większy zasięg oraz moc, 100% dostępność bojową oraz ogólnie większy potencjał rozwojowy. Ponadto może jednocześnie skanować powierzchnie ziemi jak i śledzić cele w powietrzu oraz namierzać jednocześnie zagrożenia na ziemi jak i w powietrzu. Nowy rodzaj wiązki pozwala na zmniejszenie ryzyka wykrycia nadajnika.

Samoloty posiadają nowe urządzenia celownicze Northrop Grumman AN/ASQ-32 IFTS, będące wbudowaną w kadłub odmianą zasobnika LITENING, co redukuje opór jakie taki zasobnik stawia podczas lotu. Nowy system może posłużyć do wykrywania celów powietrznych – podobnie jak rosyjski system IRST. Samolot wyposażony jest także w nahełmowy system celowniczy JHMCS, co pozwala na pełną integrację z najnowszymi pociskami AIM-9X. Usprawnienia awioniki uzupełnia nowy komputer zadaniowy oraz 3 wyświetlacze wielofunkcyjne w kokpicie. Zaawansowane środki przeciwdziałania tworzą system IEWS, który pozwala na zautomatyzowane wyrzucanie flar i dipoli.

Uzbrojenie

F-16 ZEA będą wyposażone pociski cruise naprowadzane z użyciem podczerwieni i GPS AGM-84H SLAM-ER, które mogą stanowić też skuteczne uzbrojenie powietrze-woda, o zasięgu 250 km. Block 60 może przenosić także bomby szybujące AGM-154C JSOW, a także bomby GBU-39. Jeśli chodzi o uzbrojenie przeciwlotnicze największym usprawnieniem jest pocisk AIM-9X Block II Sidewinder, który pozwala na strącenie przeciwnika „na ogonie”.

Wymiar polityczny

Samolot F-16 Block 60 wzbudził kontrowersje polityczne – USA nie dzieli się bazami danych systemów walki elektronicznej czy radaru. Lockheed rozwiązał ten problem poprzez udostępnienie ZEA kodów źródłowych, tak by Arabscy nabywcy mogli sami opracować bazy zagrożeń.

Pewne systemy uzbrojenia również nie będą mogły być sprzedane na Bliski Wschód. Chodzi tutaj głównie o pociski rakietowe stealth AGM-158 JASSM czy podobnych francuskich rakiet Black Shahine, odmiany pocisków MBDA Storm Shadow. Obecnie Pociski Black Shahine są na wyposażeniu arabskich samolotów Mirage 2000-9. Reżim Kontroli Technologii Rakietowych ustala 300km jako limit dla pocisków cruise. Pociski Black Shahine ponoć mają większy zasięg – Departament Stanu zabronił koncernowi Lockheed Martin zintegrować te rakiety z maszynami Block 60, które będą przenosić tylko pociski SLAM-ER.

Polska?

No właśnie. Niedawno na łamach Defence24.pl spekulowaliśmy na temat alternatyw dla samolotu Su-22. Być może wersja Block 60 byłaby interesującą alternatywą, tańszą niż samoloty F-35, a oferującą zbliżone możliwości.

Jacek Siminski

 

Reklama

Komentarze (19)

  1. polak

    wersja F16 block 60/61 to dobra alternatywa dla postsowieckich maszyn typu SU i MIG ktore posiadamy. Samolot w najnowszej wersjii,stosunkowo niedrogi(5 razy tanszy niz F35),grozny,posluzyl by w naszych silach powietrznych co najmniej 20 lat. 80-100 maszyn to opcjonalne rozwiazanie.

    1. Locus

      Jaką wartość będzie miała ta maszyna w 2040r ? Kto to wie ?

  2. m

    Gdyby polskie "elity" polityczne zrozumiały wreszcie, że oprócz papierowych sojuszy trzeba mieć także silną armię, można by przeznaczyć odpowiednie środki na jej doposażenie spoza budżetu MON. Ciekawą alternatywą byłoby wzmocnienie jakościowe lotnictwa, np. poprzez zakupy 6 eskadr Rafale w najnowszej wersji, jako podstawowej maszyny (produkowanej w Polsce z pełnym zabezpieczeniem logistycznym), a w dalszej kolejności zastąpienie F-16 już dopracowanymi i sprawdzonymi wersjami F-35, jako samolotu uderzeniowego (znaczną część obecnie używanych typów uzbrojenia F-16 można by dla nich pozostawić, zaś F-16 sprzedać innym krajom tj. Rumunia, Bułgaria, Chorwacja). Silna obrona powietrzna i lotnictwo rekompensowałyby z naddatkiem słabość liczebną MW i WL.

  3. sorbi

    W zeszłym roku rzad zabrał MON-owi 3mld.200mln zł - na "parę" sztuk nowych F-16 z pewnością by starczyło. I wmawia się nam jak umysłowo chorym, że odebranie tych pieniędzy - jak i zwracanie niewydanej kasy przez MON w poprzednich latach zwracane ponownie do budżetu - nie ma wpływu na modernizację naszej armii!!

  4. okapoka

    Ja to widzę tak: 32 sztuki muzealnych okazów SU-22, które moim zdaniem powinny trafić do hut już ze 20 lat temu - wymienione na nowe efy 16 przynajmniej w tej samej ilości. Przynajmniej - jako, że rozkłada się z roku na rok lotnictwo, zmniejszając i tak zastraszająco niską liczebność samolotów. To szacuje na ~ 2 miliardy US$ i powinno to być finansowane na już, by nie obudzić się z ręką w gównie jak się resursy suk skończą lada moment. Jaki model? 52+ to już co prawda 10 letnie rozwiązania, ale nadal świetne. Myślę też, że można byłoby przy zakupie nowego efa zaproponować jakieś potrzebne naszemu lotnictwu modyfikacje na wzór umowy jaką poczyniły ZEA i stworzyć własną listę potrzeb (konfiguracje) opisaną finalnie jako np. model block 61 czy 62 (tak sobie kombinuje), albo wprost skorzystać z oferty producenta i wersji F16V z radarem AESA. Inwesty w inny model samolotu wielozadaniowego uważam za nieco nietrafiony, że nie wspomnę o jakichś wynalazkach bezzałogowych typu Reaper. Od nowa szkolić pilotów pod jakieś zachodnie czy skandynawskie maszyny i budować całą infrastrukturę jest bezsensowne. Nie ma już na to czasu. 2016 lada moment. Co bardzo ważne mamy już sami wypracowane wieloletnie doświadczenie z efami i nie trzeba na to tracić funduszy i czasu w takiej ilości jak za pierwszym razem. Plany na F35 proponowałbym odsunąć do momentu aż przyjdzie czas emerytury naszych migów albo ze względu na cenę zapomnieć o tym całkowicie.

    1. mw

      Nie będzie następców Su 22. Samoloty zostaną wycofane do 2015 roku, piloci i personel naziemny trafią do innych jednostek. http://www.senat.gov.pl/gfx/senat/userfiles/_public/k8/dokumenty/stenogram/oswiadczenia/preiss/4001o.pdf

    2. 27

      A MOZE wymienimy na EUROFIGHTERA, lepiej sie sprawdzi jako mysliwiec.

  5. J-23

    dlaczego większość z was myśli tylko o kupywaniu od obcych ,a nie o rozwinięciu czegoś na czym byśmy my mogli zarobićnp:migi z silnikami od EF(sterowany wektor ciągu ,najnowsze) wymiana poszycia (na kompozyty) przeprojektowanie kokpitu, uzbrojenie europejskie hehe.....i po co nam f16 ,a przy okazji może, ktoś chciałby zmodernizawać swoje?

  6. @defencemgmt

    Sprowadzając sprawę do absurdu, proponuję jeszcze rozważyć zakup eskadry bombowców B-2, dwóch lotniskowców, 6 okrętów podwodnych o napędzie atomowym oraz furę dronów różnej klasy. Wiara w dogmat konieczności posiadania jedynie przewagi technologicznej nad potencjalnym przeciwnikiem aby odnieść sukces, prowadzi na intelektualne manowce... Polski obecnie nie stać po prostu na zakup kolejnej eskadry F-16: zapominalskim chciałbym przypomnieć, że ich zakup był finansowany spoza budżetu MON. W kolejce czeka program rządowy "Tarcza dla Polski" (o całkiem "innowacyjnym" mechanizmem finansowania, ale to odrębny temat). Odpowiedź na pytanie "Jaka alternatywa dla Su-22?" powinna być wypadkową procesu planowania obronnego, sprecyzowaną następnie podczas opracowania kolejnej edycji Programu rozwoju SZ RP. Ostatnią rozsądną decyzją, jaką można podjąć, to rozsądzanie o tym na poziomie Inspektoratu Uzbrojenia. Każdy, kto jest zaznajomiony z mizerią intelektualną MON w zakresie planowania obronnego (ośrodek decyzyjny w tym zakresie leży de facto w BBN) niech nie oczekuje nowatorskiego podejścia do rozwiązania tego problemu.

  7. loki

    Polska powinna zamówić kolejna transze f-16 block 60/61,a także mysleć o myśliwcu 5 generacji ( F-35 cały czas jest dopracowywany). Z eurofighterem tez były problemy na początku ,ale po dopracowaniu jest jednym z najlepszych myśliwców.

    1. obrazek

      EF jest najlepszym mysliwcem przewagi powietrznej i jedynym nowoczesnym mysliwcem . Po co ci kolejne. drogie w ekaploatacji F-16 czy kosmicznie drogie i nie dopracowane F-35? Jesli nie bedziesz mial mysliwca ktory zapewni mu ochrone i da przewage w powietrzu?!

    2. Daniel

      Ogólnie to powinniśmy kupić same F-35 i uzbroić je w JASSAMy. Do tego wszystkie Leo i Twarde wymienić na Abramsy w najnowszej konfiguracji, a na Bałtyk zakupić 3-4 Seawolfy. Ale chwila... A pieniądze misiu, pieniądze na to? Skąd?

  8. 27

    Na dzien dzisiejszy F-16 jest na koncu rozwoju, nie rekopensuje go nawet koszt/efekt. Nie mowiac juz o chorej modernizacji(Tajlandia, Rumunia)

  9. Mariusz

    Gadacie tutaj o Lotnictwie w które włożyło się najwięcej kasy w ciągu ostatnich dwóch dekad (a zaraz włozy się kolejne w AJT) a nowe OP będą bez najskuteczniejszego oręża, którego nigdy nie będą posiadac żadne nasze samoloty... lotnisko w łasku i Krzesinach w dwie godziny można wyeliminować niszcząc pas startowy i infrastrukturę... Zanim wykryje się OP, zdarzy ono zadać ciosy.. nie to co F 16... (Zasięg JASSAM to ok 360 km. Zasięg działania S-400 to ponad 400 km.... Z czym do ludzi, z czym?? )

    1. JW

      Sprawdź jaki zasięg mają rakiety krótszego zasięgu 9M96E1 oraz rakiety większego zasięgu 9M96E2 systemu S-400. Warto też sprawdzić dla jakich celów zasięg wykrywania radaru wynosi 400km.

  10. Scooby

    20: 00 https://www.youtube.com/watch?v=EaGWHaLM2ak mój faworyt f-15 SE

    1. Adam

      Za drogi dla nas.

  11. Jan Kowalski

    Po zakupie 48 F-16 przychodzi pora na drugi etap rozwoju SP. F-16 blok 60 są niegłupie. Ewentualny ich zakup musiałby być powiązany z konkretnym zamówieniem F-35. O pieniądze nie ma się co martwić. Jest np. część nieujawniona część finansów na modernizację SZ. O podniesieniu nakładów na ON z 2% na 2,5% PKB też nie byłoby kłopotów. Byleby tych samolotów nie kupowano tyle co kot napłakał, np. 16.

    1. barabara

      Kupić od razu 100 F 16 pod warunkiem montowania w Polsce, dostępu do kodów. F 35 to za 20 lat. A sprzęt w pełnej gotowości potrzeby jest za lat 10 gdy Putinowi zacznie odbijać na starość.

  12. sasal

    autor sugerujący zakup F-16 block 60 nie ma pojęcia o technice lotniczej a w szczególności lotnictwa bojowego. Samoloty czwartej generacji są już przeszłością a tym bardziej F-16. Od tego czasu nastąpił ogromny postęp w technologii materiałów kompozytowych np. F-16 posiada 20% mat. kompozytowych a Eurofither, rafale posiadają ponad 50%. To się przekłada na lepsze osiągi (mniejsza masa przy tych samych rozmiarach). kolejnym przykładem jest silnik, gdyż dzisiaj tak go się projektuje aby zniwelować możliwość wydostawania się promieniowania podczerwonego. Czegoś takiego nie ma F-16. W dzisiejszych najnowocześniejszych samolotach stosuje się dwa silniki a ich moc i znacząco poprawia możliwości manewrowe tych samolotów. kolejnym aspektem jest uzbrojenie. Uważam że europejskie rakiety powietrze -powietrze są znacznie nowocześniejsze i lepsze. Na koniec małe porównanie, które dobitnie pokaże czym jest teraz F-16. „ To tak jak by włożyć do samolotu Su-22 nowy radar, glass cokpit, zintegrować z nowym lepszym uzbrojeniem”. taki samolot powinien dorównywać F-16? Przecież taniej by było? Ale i tak w ostateczności otrzymany Su-22 a nie F-16 tak samo jest z F-16 co byś my nie wsadzili to i tak nie poprawimy właściwości lotnych i nie dorównamy samolotom 4,5 generacji.

    1. SPlike

      Materiały kompozytowe, materiały kompozytowe. Przeceniasz znaczenie. Mogę się zgodzić co do silników, ale nie stać nas na F-35 czy Eurofightery, takie Efy mogą być dla nas alternatywą, tym bardziej, że jest OPL, śmigłowce....trzymajmy się ziemi

    2. Anonim

      Przypominam, że Block 60 to już nie taki sam samolot jak pierwowzory z lat 70tych, silnik GE w Block 60 jest nowy, a więc spełnia normy emisji! F-35 jest maszyną jednosilnikową, tak jak F-16. Nigdzie nie ma mowy o tym, czy Block 60 nie posiaada przypadkiem większego udziału kompozytów w konstrukcji? Porównania z Su-22 nie skomentuję. Bo to tak jakby porównywać maszynę ze złomu do której włożymy glass cockpit z samolotem nowym. Su-22 to nieprodukowane maszyny, które zostały zaprojektowane raz, a na pewno Suchoj nie wprowadzał w nich modernizacji i usprawnień, robiły to niezależne zakłady lotnicze, a nie producent. Autor powyższego komentarza kreuje się na eksperta, ale zbyt wąsko patrzy na F-16 w wersji Block 60. Nie odczytywałbym ostatniego zdania tego tekstu aż tak dosłownie.

    3. giorgio A

      Póki co nie kupuje sie samolotu tylko ze względu na ilość kompozytów wykorzystanych w konstrukcji. Mimo iż uważam że wymienione europejskie konstrukcje to nowoczesne samoloty. tym niemniej F-16 już mamy, F-35 są poza naszym zasięgiem finansowym, poza tym to wciąż rozwijana konstrukcja i do pełnej dojrzałości droga daleka.Jak już kupować coś innego niż F16(pamiętajmy o logistyce!) to chyba tylko JAS 39 C/d albo E/F

  13. Artwi

    Przyznam że jeśli dużo taniej, to byłoby z większym sensem niż ten bubel F-35 POD WARUNKIEM że Polska uzyska przynajmniej kody źródłowe uzbrojenia i PEŁNĄ dokumentację eksploatacyjną i serwisową z prawem integracji uzbrojenia i rozbudowy możliwości bez weta USA!

    1. Adam

      Na to nie ma nawet co liczyć.

  14. Maciej

    Zacznijcie traktować samoloty jako platformy do przenoszenia uzbrojenia a nie jako maszyny do walki bezpośredniej. To nie te czasy. Podstawą staje się informacja i jej jak najszybsze pozyskanie. Taki F-16 w najnowszej wersji nam wystarczy z zapasem. Jeśli mówicie o F-35 to najpierw niech Amerykanie w końcu go dopracują potem możemy myśleć. Wolę 3 eskadry uzbrojonych w pełni F-16 niż 3 OP z 5-6 pociskami manewrującymi na morzu. Wyjdzie taniej i lepiej.

    1. sa

      Tylko te platformę będzie można bardzo łatwo unieszkodliwić. Kilka rakiet i po lotniskach. Wojsko musi mieć alternatywę.

  15. mw

    W USA czekają gotowe F-16 C/D 52+ dla Egiptu, których dostawa została wstrzymana ze względów politycznych. Dla nas byłaby to dobra okazja żeby szybko pozyskać kolejną eskadrę w naszym standardzie. Następnie można wszystkie 4 eskadry zmodernizować do standardu Block 60 lub wyższego.

    1. Jasta

      Czy aby na pewno standard maszyn egipskich, nawet jeżeli byłyby dostępne ze względów politycznych, jest zbliżony do naszych? Noszą takie samo oznaczenie, ale... Wiadomo na pewno, że Egipt nie ma AMRAAMów, tylko AIM-7P. Co z systemami łączności, WRE, wymiany danych?

    2. Adam

      Ale po co kupować przestarzałą wersję sprzed 10 lat i ją modernizować do aktualnej jak można od razu kupić najnowszą.

  16. Szczypior

    Dla nas F-16 E/F to finansowy kosmos. Stać nas by dodatkowe 100 $ jeśli przelać na konta ZEA? Nie sądzę, najlepiej by było dokupić eskadrę F-16 w „naszym” standardzie (za 10 lat coś w rodzaju MLU) i spróbować jakoś zdobyć uzbrojenie do MiG-ów 29 oraz zmienić pośredników w dostawie części.. No można by było jeszcze spróbować jakoś zmodernizować je ale wg mnie to pudrowanie trupa. A mamy jeszcze sporo innych rzeczy na głowie.

    1. Adam

      W naszym przestarzałym standardzie już ich nie produkują. Zresztą Block 60 kosztuje teraz mniej niż Block 52+ 10 lat temu.

  17. Eagle

    Raczej myślałbym o zakupie jednak F-35, szczególnie ze wzgl. na możliwości rozwoju konstrukcji w przyszłości. A upgrade do E/F jakichś wyższych blocków pozostawiłbym jako MLU dla naszych obecnych F-16 C/D. Oczywiście pozostaje też pytanie o to jaka wersja, z jakimi systemami F-35 byłaby dla nas dostępna. Poza tym przydałby się chociaż jeden nowy AWACS dla naszych SP.

    1. Adam

      Żadna wersja F-35 nie będzie dla nas dostępna przez najbliższe 10 lat.

  18. maniek

    Block 60 byłby logicznym posunięciem - podobnie jak druga partia leopardów... - tylko żeby je kupić to trzeba by odroczyć zakup okrętów podwodnych...

    1. MAX

      Zakup OP już jest odroczony ... o pięć lat. Bo tyle czasu będzie luka w tym segmencie w MW.

  19. Zan

    Chyba lepszym rozwiązaniem będzie siębnąć po EF. Po 2018 roku trzeba już myśleć o 3 eskadrach i zamknąc temat zakupu myśliwców dla nas.

    1. Jacek Siminski

      Z drugiej strony w procesie wdrażania maszyny zupełnie nowej - czyli Eurofightera - mogą wystąpić pewnie trudności. Block 60 obniżyłby na przykład koszty szkoleń dla obsługi.

Reklama