W serwisie Telegram pojawił się film, na którym uwieczniona została kołowa armatohaubica Dana, jednak nie w wersji bazowej, które już były kilkukrotnie widoczne na Ukrainie, a zmodernizowanej do standardu M2. Zakup tej wersji artylerii został zatwierdzony przez ukraiński parlament w listopadzie 2020 roku.
Przeznaczone dla Ukrainy armatohaubice Dana-M2, od bazowej wersji sprzed 40 lat, z której zostaną przebudowane, różnią się przede wszystkim nową, przeszkloną, opancerzoną kabiną załogi, wyposażoną w system klimatyzacji i filtrowentylacji. Mniej widoczne, ale bardziej znaczące zmiany to m.in. 12-cylindrowy silnik wysokoprężny Tatra T3-930-52M o mocy 265 kW (355 KM) współpracujący z pięcioprzekładniową skrzynią biegów Tatra 10 TS 130. Pojazd rozwija dzięki nim prędkość maksymalną w terenie do 25 km/h i na drodze do 80 km/h. Liczba zakupionych armatohaubic wynosi 27 sztuk, aczkolwiek wcześniej mówiło się o aż 66 wozach, zatem przewidywano wprowadzenie systemów kołowych na znacznie większą skalę. Nie jest wiadome, ile obecnie egzemplarzy mogą posiadać ukraińscy artylerzyści. Wiadomo jedynie o ponad 20 sztukach starszej wersji Dan, które zostały podarowane przez Republikę Czeską.
Czytaj też
Dzięki nowej hydraulice Dany-M2 czas rozłożenia i złożenia podpór, a co za tym idzie opuszczenia stanowiska strzeleckiego, jest 2,5 razy krótszy niż w poprzedniej generacji wozów. Automat ładowniczy pozwala razić cele z szybkostrzelnością do 5 strzałów na minutę, a magazyn ładowniczy dysponuje 36 ładunkami i pociskami gotowymi do natychmiastowego użycia. Całkowity zapas amunicji wynosi ponad 60 sztuk, a dodatkowe uzbrojenie to wkm NSWT kalibru 12,7 mm.
System kierowania ogniem, nawigacji i pozycjonowania współpracuje z systemami zarządzania polem walki i pozwala razić z dużą precyzją cele na maksymalnym dystansie 20 km przy użyciu amunicji klasycznej i 25-28 km z pociskami o zwiększonym zasięgu wyposażonymi w gazogenerator. Tego typu amunicja w liczbie 1000 egzemplarzy została zakupiona przez Ukrainę.
Wozy te miały stanowić pomost w przejściu ukraińskiej armii z rozwiązań holowanych na samobieżne. Postanowiono pozostawić kaliber 152 mm, aby zaoszczędzić na kwestiach logistycznych, jednak równocześnie miano rozwijać własną konstrukcję kołowej samobieżnej armatohaubicy kal. 155 mm Bogdana, która miałaby stać się rozwiązaniem docelowym. Niestety rosyjska inwazja pokrzyżowała te plany, jednak pokazała różnicę m.in. w donośności systemów artyleryjskich w kalibrze NATO-wskim, a tym postsowieckim. Dodatkowo Ukraina obecnie posiada kilka AHS o trakcji kołowej i może zobaczyć który typ najbardziej odpowiada żołnierzom. Mowa tutaj zarówno o artylerii zbudowanej na myśli czechosłowackiej, czyli Dany wz.77 i Dany-M2 oraz pochodnej tej pierwszej w postaci Zuzany 2 od Słowacji. Z drugiej strony znajdują się francuskie CAESAR-y będące przedstawicielem innej myśli technicznej i ukraińskie Bogdany.
Bren2
Przepraszam za zmianę tematu, ale jest to związane z Czechami i jest bardzo ciekawe. Czeski premier Petr Fiala zapowiedział kilkadziesiąt minut temu na konferencji prasowej po zakończeniu regularnego spotkania czeskiego rządu, że Czechy rozpoczną negocjacje z USA w sprawie zakupu 24 samolotów F 35. Negocjacje mają się odbyć do października. Ponadto poinformował, że czeskie Ministerstwo Obrony rozpocznie negocjacje ze Szwecją w sprawie zakupu BWP CV 90.
Był czas_3 dekady
https://defence24.pl/technologie/nowa-generacja-cv-90-zastapi-czeskie-bwp-2
kaczkodan
Różnica w donośności praktycznie nie istnieje, o ile uczciwie porówna się lufy o tej samej długości i podobne typy amunicji, radzieckie 40 kalibrów ma praktycznie taką samą balistykę jak NATO-wskie L/39. L/52 to nowa generacja której odpowiednika nie wdrożono, ale przecież NATO ma bardzo mało tych lepszych systemów. Rdzeń sił to wciąż L/39.