Reklama

Siły zbrojne

ZM Tarnów dostarczą części systemów OPL

Cele ICP-1 i ICP-R służą np. do szkolenia załóg zestawów Biała. Fot. MON
Cele ICP-1 i ICP-R służą np. do szkolenia załóg zestawów Biała. Fot. MON

Zakłady Mechaniczne w Tarnowie dostarczą części zamienne do samobieżnego zestawu przeciwlotniczego ZSU-23-4MP Biała oraz 23 mm armaty przeciwlotniczej ZU-23-2S. W ramach pakietu znajdą się części do sprzętu radiolokacyjnego i dowodzenia OPL.

12. Wojskowy Oddział Gospodarczy ogłosił, iż dostawcą części zamiennych do remontowanych zestawów przeciwlotniczych będą Zakłady Mechaniczne w Tarnowie. Zamówienie podzielone zostało na trzy bloki tematyczne:

1. Zestaw grupowy 1:4 ZSU-23-4MP „Biała” – 2 komplety (warunkowo)

2. Zestaw naprawczy 1:16 ZSU-23-4MP „Biała” – 2 komplety (bezwarunkowo)

3. Zestaw grupowy 1:3 ZU-23-2S (bezwarunkowo).

Realizacja zamówienia w pełnym wymiarze uzależniona jest od możliwości finansowych zamawiającego. Dostawy wszystkich zamówionych elementów będą możliwe jedynie po zabezpieczeniu przez zamawiającego środków finansowych. Pierwsza część umowy ma być zrealizowana do końca listopada, pozostała do połowy grudnia bieżącego roku.

Marek Kołdras, pełnomocnik do spraw komunikacji Zakładów Mechanicznych Tarnów

Wartość zamówienia została oszacowana na ponad 9 mln zł. Na wyposażeniu Wojska Polskiego znajduje się obecnie pewna liczba pojazdów Biała, będących zmodernizowaną wersją poradzieckich, samobieżnych, artyleryjskich zestawów przeciwlotniczych ZSU-23-4 Szyłka, zrealizowaną przez ZM Tarnów. W służbie znajdują się również niezmodernizowane Szyłki.

Przeciwlotniczy, samobieżny zestaw artyleryjsko-rakietowy ZSU-23-4 MP Biała jest przeznaczony do zwalczania nisko lecących celów powietrznych, przy wykorzystaniu armat 23 mm i rakiet GROM. Dotyczy to zarówno samolotów, śmigłowców, rakiet skrzydlatych, jak i bezpilotowych statków latających oraz desantu powietrznego. W praktyce zasięg wykrycia celu wynosi 8-10 km, a zasięg śledzenia sięga 8 km. W przypadku przeciwlotniczego zestawu rakietowo-artyleryjskiego ZUR-23-2S cele zbliżające się są zwalczane w odległości do 2800 m. Wysokość, na której się to odbywa waha się w zakresie od 50 do 2300 m.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (11)

  1. Krzysiek

    Czy oni kiedyś wyzwolą się z 23mm :-(

    1. slodziak

      Caly trzeci swiat i rozmaite grupy islamistow uzywaja tych pukawek, wiec nie jest to niszowy biznes. Trzeba tam uderzac i robic reklame np. integracja z Toyota, Amarokiem.

  2. Juzwa

    Po co te zwstawy . Po to to zeby ktos z gwardii siedział ukryty i zamaskowany i czekał na przelatujący smigłowiec . Zanim ktos będzie chciał wysadzic desant będzie musiał sprawdzic czy nie straci tegi desantu. Przykład wietnamu gdzie z ak 47 w podobny sposub zesztrzelono 30% smigłowcuw . Kaliber 23 i rakiety grom to potęzna bron zabezpieczająca przed desantem smigłowcami jak i lotniczym . Rakiety grom potrafią uderzyc w silnik przykład Gruzja. Sam zestaw mobilny wysztarczy przypiąc do chaka bmw x5 albo jakiej kolwiek innej terenuwki albo do opla z chakiek i z drogi pociągnąc go ręcznie itd itp . Dla obrony broń idealna

    1. beton

      Właśnie dlatego wprowadzono śmigłowce szturmowe są filmy popatrz sobie z jakich odległości atakują cele Mi28 w Syrii, z tym desantem może połaszą się na jakieś mosty ale to wątpliwa sprawa.

    2. xcv

      Po pierwsze Wietnam to głównie dżungla, u nas masz pola, zabudowę miejską, wiejską i trochę lasu. Po drugie w dzisiejszych czasach śmigłowiec z termowizją wykryje wszystko i zmasakruje takie stanowisko ogniowe. Przed śmigłowcem wyślą drona rozpoznawczego albo drużynę rozpoznania, która poda współrzędne artylerii. Do walki z helikopterami najlepsze są MANPADS, ale też nie jeden a kilka. Tańsze niż cały system, bez zbędnego nieskutecznego działka 23 mm, które ogranicza mobilność i utrudnia ukrycie się. Strzelec w termowizji wykryje jedynie piechotę i nie będzie w stanie zweryfikować czy żołnierz przenosi, wyrzutnie grom czy zwykły RPG lub KM. Piechota z ręczną wyrzutnią może chować się za obiektem w zależności od strony natarcia śmigłowca a ten śmieszny wózek musi tkwić w jednym miejscu po rozłożeniu.

  3. Arek

    Tak na serio pytam, czy tego typu uzbrojenie ma racje bytu na obecnym polu walki? Moze gdzieś w górach ale w Polsce na płaskim terenie?

    1. =t=

      Owszem, mają. Bardzo dobrze zademonstrowała to rosyjska interwencja w Syrii jak i inwazja na Ukrainę. W Syrii, obecność tak "antycznych" systemów jak poradzieckie ZUtki czy Strieły, jak nawet jeszcze starszych poczwórnie sprzężonych km 14,5mm wymusiła na rosjanach latanie na bezpiecznym, wysokim pułapie - 5-6 km. Ale to rodzi cały osobny ból głowy - raz, że jak kraj ma nawet nieliczne środki OPL wyższego piętra, to lotnictwo jest zaraz na nie narażone. Dwa, systemy celownicze czy zasobniki rozpoznawcze nie są dla Rosjan mocną stroną, a to ogromnie podnosi koszty i wysiłek niezbędny do każdego zadania - w Syrii używali niemal wyłącznie niekierowanych bomb, powtarzając po wielekroć uderzenia i godząc się z ryzykiem strat wśród cywilów, co ma cenę polityczną i może skończyć się oskarżeniami o ludobójstwo. Lekarze bez granic już takowe zgłosili, za zbombardowanie szpitala. Obrona niskiego piętra - zwłaszcza właśnie takie relatywnie proste zestawy z manpadsami, głowicą optoelektroniczną i armatami są też najtańszym środkiem zwalczania dronów, a możliwość skutecznego ich zwalczania jest z kolei bardzo ważna w kwestii maskowania działań własnych i "przeszkadzania" nieprzyjacielskiej artylerii. To było dobrze widać na Ukrainie, gdzie po początkowych, bolesnych stratach siły ATO szybko rozprawiają się z rosyjskimi dronami. Oczywiście, najlepiej byłoby wziąć podwozie perspektywicznego ciężkiego BWP albo K9 od Kraba, wsadzić na to część artyleryjską systemu "Noteć" z dodanymi piorunami (Loara to niepotrzebny overkill), ale nowy system zawsze swoje kosztuje - a szyłek jest u nas prawie 60, z tego tylko kilkanaście zmodernizowano. Zadecydować powinna analiza ekonomiczna - jeżeli działa mają lufy w dobrym stanie, a wszystkie niezbędne do eksploatacji przez 1-2 dekady części można do wersji Biała robić w Polsce albo brać z magazynów, to należy modernizować. Pamiętajmy że biała to także likwidacja antycznego radaru ("tu jetem, zbombraduj mnie"), usunięcie antycznej turbiny gazowej napędzającej APU ("tu jetem, zbombraduj mnie" - w podczerwieni) i montaż nowoczesnego APU, remont oraz spięcie napędu i transmisji w powerpack, instalacja nowoczesnej głowicy optoelektronicznej (teraz można też w nich zamiast Sagemów montować polskie Asterie), montaż poczwórnej wyrzutni Grom z areterami (pozwalają wielokrotnie schładzać detektor, i jeśli trzeba to rezygnować z odpalenia). Wreszcie, montaż terminali systemu dowodzenia OPL Rega. Wartoby tylko jeszcze upewnić się, że będzie w nich można stosować Pioruny, i może dotknąć napędów wieży i elewacji armat. Dla porównania, precyzja naprowadzania CAŁEJ rodziny ZU/ZUR aż po Pilicę gwarantuje 77% prawdopodobieństwa trafienia celu odległego o 1000m przy serii 400 strzałów, w Szyłkach będzie podobnie. Nasza krajowa "Noteć" z armatą 35mm gwarantuje 94% prawdopodobieństwa trafienia celu odległego o 1000m przy serii 9 strzałów.... a to wciąż bez uwzględnienia amunicji programowalnej. Cała ta różnica wynika z zastosowania nowoczesnych, tandemowych, elektrycznych napędów w trawersie i elewacji, które dają zupełnie nową jakość w precyzji celowania.

    2. ja

      Te zestawy mogą być podstawową bronią przeciwko małym bsl typu Orłan, których ruscy masowo używają i dzięki praktyce na Ukrainie zebrali sporo doświadczeń i wypracowali skuteczną taktykę ich użycia. Szkoda na takie coś drogiej rakiety, a często nie będzie ona w stanie naprowadzić się na taki cel, tymczasem Szyłka może tanio i skutecznie trzymać bsl-e z dala od osłanianych obszarów.

  4. wczorajszy

    A dlaczego nazywacie to OPL? To jest tylko obrona bardziej przeciw barbarzyńcom na samochodach terenowych niż przeciwko samolotom które nigdy nie będą latać poniżej 4km pułapu. Plus w tym jeden. Po podłączeniu dedykowanych stacji radiolokacyjnych, po podpięciu ich do całości systemu OPL może Narew zostanie uruchomiona. Tylko kiedy to będzie.

    1. hjk

      Bzdury pleciesz. Popatrz sobie co się dzieje na Ukrainie. Jak tam działa lotnictwo. Myśliwce i samoloty o których mówisz stoją uziemione, ze strachu przed starymi Bukami. Ruscy też nie próbowali dawać misiom myśliwców, bo te by zaraz strąciła Ukraińska OPL. W takich warunkach latają tam jedynie ŚMIGŁOWCE transportowe i szturmowe, i to na BARDZO niskich pułapach, żeby ich radary nie złapały. Na internecie jest pełno ciekawych filmów, pokazujących nawet śmigłowce lecące parę metrów nad autostradą, byle tylko ich jakiś buk nie złapał radarem. A na tych pułapach są jak na widelcu dla takich zestawów jak szyłka, czy grom. Gdyby się wynurzyli w pobliżu takiego zestawu, to tylko wióry by z nich leciały. Do dronów to pewnie patriotem byś chciał strzelać? Wiesz jaka jest cena takiej rakiety, a jaka jest cena serii z takiego działka? Więc nie mędrkuj tyle, bo OPL to troszkę szersze zagadnienie. I różne zestawy o różnych zasięgach i przeznaczeniach są potrzebne, żeby przed wszystkim obronić i nie puścić naszej armii w skarpetkach.

  5. cynik

    Konserwator zabytków wydał zgodę?

  6. ka9q

    Cieszę się że dobre wieści i zarazem martwię, że tak mało zestawów chcą zmodernizować. Potrzeby są znacznie większe.

  7. Rotmistrz

    Każdy sprzęt OPL wymusza odpowiednią reakcję przeciwnika. Uważam że do standardu Biala powinno się zmodernizować wszystkie pozostałe Szyłki...a znając naszych decydentów wycofają i zezłomują Szyłki a w zamian dadzą np. najnowszą odsłone Hibneryta 2 x 23 mm po niewyobrażalnej cenie i będą wmawiać że wprowadzają "nowe" OPL

  8. rcicho

    Rosjanie w Syrii latali na wysokości ok 5 km więc nie tylko poza zasięgiem artylerii 23mm ale rownież poza zasięgiem MANPDSów typu Strieła, Stinger czy Grom. Z tego pulapu też można atakować cele lądowe. Jeśli szybko nie wprowadzimy NARWI na wyposazenie to nie bedzie dobrze.

    1. Tomasz Stelmach

      A wiesz dlaczego latali tak wysoko i odpalali pociski i zrzucali bomby z tak daleka? By nie narazić się na zestrzelenie z działek i przenośnych rakiet. To wpływa na celność nalotów.

  9. olo

    Miejsce zabytków jest w MUZEUM.

    1. RR

      więc 1/2 naszego sprzętu wojskowego powinna znaleźć się w muzeum. jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma... ale co ja tam wiem. w końcu lepiej w ogóle nie posiadać obrony.

    2. Willgraf

      zabytek nie zabytek ....tak zabytek jest potrzebny ...zabytkiem były działka w samolotach w Wietnamie- efekt znany, zabytkiem było wycofanie M113 z Vulcanem - efekt dyskusja o rozbrojeniu obrony przeciwlotniczej wojsk USA na pierwszej linii - NATO nie ma juz przewagi w powietrzu a środków OPL jak na lekarstwo tak jak artylerii ciężkiej - zatem nie pisz o zabytkach bo pojęcia nie masz co wypisujesz - nawet stary zestaw z II wojny byłby oky - kwestia odpowiednich zestawów elektronicznych przeliczających właściwe algorytmy namierzonego celu

    3. Dron

      Dlaczego zabytków? Do zwalczania dronów jak najbardziej ok.

  10. KevinLomax

    a miało być tak pięknie 2x35mm+program ammo + 4 pioruny i 10 km pokrycia co ja pisze i będzie na pewno już tuż tuż.

  11. sorbi

    A kiedy modernizacja kolejnych Szyłek do standardu Biała? Jak pierwsze zmodernizowane będą szły na złom??

Reklama