Reklama

Siły zbrojne

„Zielone ludziki” zajęły komisariat na Litwie. Jakie wnioski dla Polski? [KOMENTARZ]

  • Fot. vrm.lrv.lt

Nieoznakowani żołnierze zajęli komisariat policji w Solecznikach. Odcięto łączność radiową funkcjonariuszy – taki był scenariusz ćwiczeń, przeprowadzonych kilka dni temu na Litwie. Wnioski z tych manewrów powinny być przeanalizowane również przez polskie służby.

Kilka dni temu na Litwie przeprowadzono niespodziewane ćwiczenia służb mundurowych w zakresie przeciwdziałaniu zagrożeniom hybrydowym. Jak donosi agencja Delfi, ich scenariusz obejmował między innymi zajęcie przez nieoznakowanych żołnierzy, uzbrojonych w broń długą, komisariatu policji w Solecznikach. Część informacji, przekazywanych służbom było nieprawdziwych, aby skomplikować przebieg ćwiczeń.

Jak podkreślają komentatorzy, szkolenie przeprowadzono bez wcześniejszego uprzedzenia, co miało na celu sprawdzenie zachowań funkcjonariuszy w sytuacji zagrożenia. Co więcej, w momencie wystąpienia incydentu odcięto łączność radiową, co doprowadziło do zakłócenia komunikacji.

Z relacji przekazywanych przez agencje prasowe (w tym Delfi) wynika, że nieoznakowani żołnierze zdołali przejąć kontrolę co najmniej nad znaczną częścią budynku policji, zadając straty funkcjonariuszom. Co więcej, pierwsze próby przeciwdziałania podejmowano w sposób nieskoordynowany. Z udostępnionych zdjęć widać wyraźnie, że „przeciwnicy” zdołali wziąć zakładników, a próby walki z nimi podejmowali policjanci uzbrojeni w broń krótką czy bez odpowiedniego sprzętu ochronnego.

Czytaj więcej: "Z zasady jesteśmy przeciwni offsetowi". Litewski wiceminister obrony dla Defence24.pl o zakupach dla armii 

W szkoleniu brała też udział straż graniczna i inne służby mundurowe. Ostatecznie na miejsce ściągnięto większe siły, w tym jednostki specjalne policji ARAS, które przeprowadziły szturm na budynek. Podkreśla się jednak, że wnioski z ćwiczeń będą musiały zostać uwzględnione na wielu szczeblach – zarówno jeżeli chodzi o szkolenie, przygotowanie i wyposażenie szeregowych funkcjonariuszy pełniących codzienną służbę, jak i na przykład koordynacji służb.

Policja AT
Fot. Policja.pl.

Przebieg ćwiczeń na Litwie może też być bazą dla planowania służb mundurowych w innych państwach, potencjalnie zagrożonych przez agresję, również działania poniżej progu wojny. W wypadku przeniknięcia niewielkich grup zbrojnych i braku innych oznak zagrożenia to właśnie policja i służby graniczne mogą jako pierwsze podjąć przeciwdziałanie.

Takie niebezpieczeństwo powinno więc być brane pod uwagę. Przykład ćwiczeń na Litwie pokazuje, że czas ostrzeżenia o potencjalnej agresji może być bardzo krótki, przez co służby muszą być gotowe do podjęcia przeciwdziałania w szybkim tempie – bez możliwości przeprowadzenia mobilizacji, ćwiczeń zgrywających czy powoływania rezerw. Również realne zagrożenie na Ukrainie (w Donbasie) rozpoczęło się od zajmowania komisariatów.

Wydaje się więc, że również polska Policja powinna w większym zakresie wziąć pod uwagę przygotowanie do podobnych działań. Pożądane wydaje się prowadzenie szkoleń z żołnierzami Wojska Polskiego, i to nie tylko pododdziałów antyterrorystycznych, ale też funkcjonariuszy komórek terenowych. W ubiegłym roku, niejako z oddolnej inicjatywy, przeprowadzono wspólne ćwiczenia Policji, Sił Zbrojnych RP i organizacji proobronnych (Podhalańskiej Obrony Terytorialnej), w oparciu o Komendę Powiatową Policji w Nowym Targu.

Policja Glauberyt
Szkolenie strzeleckie z broni długiej powinno być realizowane w sposób rutynowy i częsty. Fot. Policja.pl.

Kolejną kwestią jest szkolenie strzeleckie (również z użycia broni długiej!), uzbrojenie policji czy np. zdolność do działania w warunkach zakłócania łączności. Należy zauważyć, że co do zasady większość komórek policji nie była przygotowywana do tego typu działań. W 2012 roku ówczesny podsekretarz stanu w MSWiA Michał Deskur poinformował, że ze stanu Policji wycofano granatniki przeciwpancerne RPG-7. Oczywiście broń tego typu wcześniej miała służyć przede wszystkim jednostkom specjalnym, ale pytanie o jej całkowite wycofanie pozostaje zasadne. Podobnie jak o wprowadzenie do terenowych komórek Policji broni nowego typu cięższej, niż pistolety i pistolety maszynowe.

Litwa po raz kolejny, po znaczącym zwiększeniu wydatków obronnych, stworzeniu jednostek szybkiego reagowania czy przywróceniu poboru zdecydowała się na podjęcie działań, przygotowujących państwo – tym razem służby mundurowe – do skutecznego przeciwdziałania hybrydowej agresji. Paradoksalnie fakt, że podczas szkolenia wykazano pewne niedociągnięcia wcale nie świadczy o niewłaściwym scenariuszu ćwiczeń, ale może być dowodem na duży realizm i podstawą do wyciągania wniosków. Otoczenie bezpieczeństwa zmienia się i służby mundurowe, które wcześniej nie przygotowywały się do określonych zagrożeń bądź robiły to w dalece niewystarczającym zakresie muszą modyfikować swoje działania. Działania Litwy charakteryzują się dużym stopniem zdecydowania, co w efekcie (bynajmniej nie „od razu”) może znacząco uodpornić służby na agresję.

Zobacz także: SKANER Defence24: Ukraina poligonem doświadczalnym. Rosja marzy o "koncercie mocarstw"  

Reklama

Komentarze (29)

  1. m

    Niestety fotografia ze strzelającą policjantką jest wymownym przykładem, jakie umiejętności posiada przeciętny funkcjonariusz. Jeżeli chcemy zmienić ten stan rzeczy, należy prowadzić szkolenia z prawdziwego zdarzenia, następnie regularne treningi. Oznacza to konieczność przeznaczenia więcej czasu na kursy doskonalące, na kurs podstawowy, a więc wydatkowanie większych środków i stworzenie większej liczby etatów na stanowiska wykonawcze w policji. Dziś policjant jest średnio wyszkolony (zwłaszcza taktycznie, bojowo etc.) za to przepracowany i znerwicowany - rozwiązanie jest stosunkowo proste, ale kosztowne (patrz powyżej).

  2. zły pies

    Polska policja nie jest w ogóle przygotowana do odparcia tego typu zagrożeń. Nawet nie chodzi tutaj o broń długą, która notabene w policyjnej nomenklaturze zwana jest alarmową a w jej skład wchodzą karabinki AKMS, Glauberyty i strzelby Mossberg. Bardzo słaby jest poziom wyszkolenia strzeleckiego ogółu policjantów. Bronią alarmową mogą posługiwać się jedynie policjanci mający odpowiednie przeszkolenie. Jest ich niewielu, w niektórych jednostkach to tylko i aż ok. 10% składu. 10 lat temu, jak ja robiłem kurs na "alarmówkę" to trwał on dwa dni i był to jedyny moment gdy rzeczywiście można było trochę postrzelać. Późniejsze szkolenia to strzelania raz do roku - 10 szt. z AKMS-a, 10 szt - z Glauberyta i 5 szt. z Mossberga, niepenetracyjną. Strzelania statyczne, max z 50 m w przypadku kałacha. Strzelania z broni krótkiej, ważniejsze z punktu widzenia policyjnej codzienności, to już jawna kpina. Strzelania max 4 razy w roku, statyczne lub najprostsze z dynamicznych, max. do 32 szt. na raz lub trochę więcej jak jest amo i w porządku instruktor. Służbowych strzelań taktycznych (bojowych, sytuacyjnych) nie ma, chyba, że ktoś jest szczęściarzem i trafi na jeden z nielicznych kursów specjalistycznych. U mnie z bardzo dużej jednostki (ponad 600 etatów), jedzie na takie szkolenia 2-3 policjantów rocznie. Więcej strzela AT ale i tak daleko im do wojskowych jednostek specjalnych. Komendy są zazwyczaj dosyć słabo pilnowane, w znacznej mierze budynki komend są niedostosowane do pełnionej funkcji. W mojej jednostce awaryjny agregat prądotwórczy nie był uruchomiany od kilkunastu lat. Nie trzeba terrorystów a wystarczy zwykła awaria i rodzi się chaos. Wystarczy porównać jak wygląda z zewnątrz siedziba GROM (żelbetowy, wysoki na jakieś 4 metry mur z drutem kolczastym ostrzowym a jak siedziba BOA -dziurawy, stary płot i teren na który można łatwo wejść.) Kompetencje policjantów funkcyjnych (naczelników, komendantów) a raczej ich brak to kwestia na oddzielny elaborat. Jakbym napisał tutaj parę anegdot to większość i tak by nie uwierzyła. Jedyną policyjną jednostką zdolną do przeprowadzenia dużej operacji AT jest BOA. Teoretycznie ma w Wawie do dyspozycji 5 śmigłowców, w tym 3 Mi-8. Wiosną zeszłego roku sprawny był jeden i to tylko Sokół. Atak na mały komisariat gdzieś daleko na Mazurach, to katastrofa. Miejscowe AT, czyli SAT KWP Olsztyn to ledwie dwadzieścia kilka etatów. Oznacza to, że w danej chwili gotowych do akcji może być tylu policjantów iż może jedna sekcje szturmową zorganizują i tyle w temacie. Od lat nie ma ćwiczeń zgrywających pomiędzy poszczególnymi SPAPami, szkoleń scentralizowanych jest mało. Duże ośrodki miejskie sobie radzą ale w mniejszych jednostkach...Tu trzeba pozytywistycznej pracy od dołu, sprofesjonalizowania tej instytucji, która w pogoni za statystyką zjada własny ogon.

    1. Zbulwersowany podatnik

      Zobaczymy czy za nowej "dobrej zmiany" się to zmieni. Jest dużo "szumu" na górze i przynajmniej udają że próbują coś zmienić, ale jak jest w rzeczywistości nie potrafię ocenić. Jednak jest jakieś światło w tunelu a nic nie stoi na przeszkodzie abyś napisał anonimowy donos do MSWiA oraz Macierewicza. Może akurat trafi się że ktoś to odczyta i zajmą się tą patologią w mundurówce. Dla mnie niedorzeczne jest to aby SPAP, BOA czy AT było niedofinansowane i żeby nie trenowali regularnie współdziałania w symulowanych zagrożeniach. To samo tyczy się strzelania - mamy własne zakłady produkujące amunicję a policjanci nie strzelają regularnie raz w tygodniu po 2-3 magazynki? A co ci ludzie zrobią jak wybuchnie wojna i wcielą ich do armii i przyjdzie żółtodziób który podejdzie do takiego i poprosi żeby pouczył go strzelać bo zostawił żonę i trójkę dzieci i chce wrócić do domu? Odpowie, że też nie umie?

  3. CB

    A tak z ciekawości: czy pistolet maszynowy (PM-98?) z którego strzela policjantka na zdjęciu na pewno jest "bronią długą" jak głosi podpis?

    1. Asd

      Też się nad tym zastanawiam. Jeszcze takie pytanie: gdzie ta pani ma okulary ochronne

  4. turpin

    Super cwiczenia! Teraz, jak Putin rzeczywiscie na nich napadnie, to beda mysleli, ze to powtórka z tych cwiczen...

  5. ppp

    podpis pod zdjęciem pani policjantki z glauberytem to był sarkazm, komentarz do zdjęcia czy teza?

  6. Helo305

    Gdyby to się odbyło na terenie zamieszkanym w większości przez mniejszość rosyjską to z Kremla zaraz posypałyby się skargi i groźby. Na szczęście to było w Solecznikach ,gdzie żyją Polacy ,więc nie ma się o co martwić,bo nasi politycy wolą słabego, antypolskiego sojusznika niż bronić własny naród, nawet gdy łamie się jego prawa np. do edukacji w ojczystym języku. A potem się dziwią, że Polacy na Litwie są prorosyjscy.

  7. Dyzio

    Wnioski? 1- Zamknąć i uszczelnić granice na całej długości. 2- Strzec granicy także w powietrzu na całej długości, na niskich pułapach przed dronami, śmigłowcami, szybowcami itd. 3 - Strzec jednostek wojskowych przez wojsko, a nie przez leśnych dziadków z tzw. firm ochroniarskich. 4 - Zbroić się i szkolić. itp, itd Granice są dziurawe z każdej strony a później dziwi się jeden z drugim skąd tyle "OBCYCH" na terenie Polski i Europy.

    1. Esio

      Chlopie masz miedzy 800 a 1000tys ukraińców na terenie RP. Niech z tego 40% to mezczyzni.. Przy takiej ilosci to mozna i batalion specnazu mieć i o tym nie wiedzieć. A do tego ASY chca w komisariatach trzymać arsenały dla kompanii WOT.. łacznie z opl i ppanc.... i tu pytanie.. czy na pewno dla WOT?

    2. Bartek 1

      Wnioski z twoich wniosków? "Zamknąć i uszczelnić granice na całej długości" - czyli wypisać się z Unii Europejskiej "Skąd tyle OBCYCH na terenie Polski" - Jeśli nie chodzi ci o bohaterów filmów z cyklu " Obcy - ósmy pasażer Nostromo" to prawdopodobnie masz na myśli obcokrajowców mieszkających w Polsce? Procentowo jest ich teraz prawie najmniej w całej UE. A jeżeli chcesz usunąć obce wojsko ,to musisz się liczyć z wystąpieniem z NATO.

    3. Pim

      Oczywiście to jest dobry pomysł. Należy kraj generalnie przebudować na obóz wojskowy. Niech nie 3 a 10...12...15% PKB idzie na wojsko. I wtedy Dyziu proponuję Ci byś został premierem i wytłumaczył obywatelom dlaczego szynka drożeje. A historia uczy, że w tym kraju rewolty zaczynają się od ceny mięsa...

  8. petroCPN SA

    Jeśli ktoś chce we właściwych proporcjach ocenić śmieszne antyniemieckie FOBIE części Polaków (przyjdą? wykupią? zabiorą? wygnają?) - niechaj się przyjrzy fobiom wielu Litwinów w stosunku do Polski i Polaków.

    1. Legionisci

      Powazna sprawa, zmuszamy Niemcow do zmiany nazwiska wyrzucamy z firm panstwowych osoby pochodzenia niemieckiego ? Zakazalismy dzialalnosci mniejszosci niemieckiej? Zlikwidowalalismy mandaty dla mniejszosci niemieckiej do sejmu RP? Litwa jest zinfiltrowana przez FR, nie wiem czy obecnie jest tam chocby jeden minister nie majacy powiazan z FSB ( biznesowych, rodzinnych ) to wlasnie litewskie FSB ksztaltuje polityke historyczna, ktora pokazuje, ze Litwa to czesc Rosji, ktorej najwiekszym wrogiem jest Polska i NATO. Litwini zgodzili sie oddac Memmel /Klajpede Niemcom w zamian za gwarancje bezpiczenstwa.

    2. Al.S.

      To nie są żadne "fobie", tylko spisane krwią wielu pokoleń doświadczenie, które trwa od co najmniej millenium. Historia est magistra vitae - mawiali już starożytni Rzymianie. Ślepa nienawiść jest głupotą, ale nierozwaga - zbrodnią - wobec samych siebie i przyszłych pokoleń Polaków. Z Niemcami należy się przyjaźnić, ale też trzeba wiedzieć, że trwa tam ciągłość instytucjonalna od czasów Bismarcka. Ów nie był jakimś szczególnym przyjacielem Polaków, za to o Rosji mówił, że zawsze należy mieć z nią dobry traktat. Kolega poniżej napisał już wystarczająco o Litwinach, więc nie będę rozwijał tego tematu.

    3. Marek

      A słyszałeś kiedyś, żeby ktoś w Polsce czepiał się na przykład do Głuchoniemców? Bo ja dziwnym trafem nie słyszałem nigdy.

  9. pszemeq

    Takie porównanie czy wnioski nie mają sensu. Polska nie ma żadnej mniejszości, która grałaby na rozpad kraju. Zatem powtórzenie się scenariusza ukraińskiego czy dotyczącego krajów nadbałtyckich jest trudne do realizacji. Jeśli patrzyć szerzej podobny scenariusz jaki rozegrał się na Ukrainie i być może możliwy byłby na Litwie próbowali rozegrań Amerykanie w Zatoce Świń, na Kubie. Doświadczenie uczy, że bez zdecydowanego oporu danego kraju jest on możliwy do realizacji ( tego brakło na Ukrainie). Na marginesie ta gra wojenna na Litwie ma raczej wydźwięk antypolski niż antyrosyjski...

  10. iposek

    mam jedno pytanie czysto techniczne. Ćwiczenia były niezapowiedziane, policjanci podjęli walkę za pomocą broni krótkiej, czyli tego co akurat mieli pod ręką - i tu mam zagwozdkę bo podejrzewam że nawet na Litwie policja nie ma przy sobie amunicji ćwiczebnej :/

    1. Frosty

      Niezapowiedzuane znaczy tyle, ze nikt z wyprzedzeniem o nich nie informowal i sie pod ich katem nie przygotowywal. W momencie ich rozpoczecia napewno powiadomiono funkcjonariuszy ze to nie na serio...

  11. Ponda Baba

    Jeśli ćwiczenia były niezapowiedziane to skąd wiedzieli żeby nie strzelać ostrą?

    1. iojexr

      bo były tak samo "niezapowiedziane" jak i nasze.

    2. Perykles

      Może po prostu dowiedzieli się o nich w momencie rozpoczęcia albo na godzinę przed bez informacji o detalach i rodzaju zagrożenia. Myślenie nie boli.

    3. xawer

      Może wiedzieli, żeby nie używać ostrej amunicji z samej nazwy "ćwiczenia"?:-)) Ćwiczenia też mogą być zapowiedziane(przygotowywane) lub niespodziewane(niezapowiedziane).

  12. L55

    Czy rzeczywiście na Litwie nie przestrzega się praw mniejszości polskiej? Jakie są na to dowody? poważne opracowania? źródła? Pani prezydent tego kraju mówi piękną polszczyzną, lepszą niż nie jeden polski "patriota". Moze problem jest w tym, że chcielibyśmy być dla Litwy starszym bratem, a ona nie potrzebuje pośredników i protektorów. Na skłóceniu nas z sąsiadami zawsze najbardziej zależało Rosji. Z dwojga złego, lepiej, że Litiwni takie ćwiczenia prowadzą w środowisku mniejszości kraju zaprzyjaźnionego, natowskiego, niż gdyby prowokowali tego typu ćwiczeniami wśród rosyjskojęzycznych..

    1. b

      Dowodem jest przymusowa zmiana imion I nazwisk, Kazimierz Sienkiewicz zostaje Kezem Sinkieviciusem , zamknieta szkola polska ------》jego syn juz po polsku nie pisze, za to ma lekcje litewskiego, historii gdzie nasz kraj jest ukazywany jako najgorszy wrog czychajacy na Litwe aby napasc i dokonac podzialu razem z Rosja. Litwa jest przezartym przez korupcje krajem gdzie problem stanowia Rosjanie i ich wplywy oraz mniejszosc a nie Polacy.

    2. Jan53

      @L55:: Pani prezydent po "kadzieli" nazwisko ma Grzybowska a ze zlitaunizowana jako Nowolitwinka(nie mylic ze Starolitwinami) to i po polsku mowi - jeżeli to dla Ciebie "piekna polszczyzna" to polecam ponowne nauki j.polskiego w szkole podstawowej.Po drugie:"przestrzeganie praw mniejszości polskiej" - proszę przeczytać Traktat Polsko-Litewski zawarty w 1994r. oraz umowy w nim zawarte dotyczące mniejszości w obu krajach oraz ich realizacje po 20 latach po obu stronach granicy.Po trzecie:Jezeli chcesz mieć prace na Litwie jako Polak musisz posylac dzieci do szkol litewskich.Pojedz do Polskiego Domu Dziecka w Podebrodziu i zobacz warunki zycia polskich dzieci.Sprobuj zaadoptować jakiegoś jako Polak - nie otrzymasz zgody.Otrzyma taka tylko rodzina litewska która go zlitaunizuje.Do 1990 r.bylo na Litwie prawie 120 szkol z j.polskim.Jest obecnie ok.60.Nie dlatego ze polska mniejszość tam wymiera,ale nagonka oraz brak pracy powoduje ze Polacy posylaja dzieci do litewskich przedszkoli oraz szkol przy zupełnej bierności kolejnych władz w RP!!!! "Wspolna Historia " po 1917r.: Dwukrotnie Litwini pozwolili w 1920r.na przemarsz wojsk bolszewickich na teren RP w czasie Wojny Polsko-Bolszewickiej.W Bitwie nad Niemnem na przełomie sierpień/wrzesień brali udzia jako sprzymierzeniec bolszewikow w zamian za obiecane ziemie az po Augustow i Suwalki(razem).Do 1939r.na Litwie Kowienskiej zlitaunizowano ponad 60tys.Polakow i pozamykano wszystkie polskie szkoły.Po darowaniu przez Stalina Wilna oraz części Wilenszczyzny w grudniu 1939r.wprowadzono na tych terenach "dekret o obywatelstwie litewskim" który z ponad 170.tys.Polakow w 200tys.Wilnie zrobil "cudzoziemcow" bez prawa do pracy a tym samym kartek na zywnosc i art.przemyslowe które wprowadzil na tych terenach "ploretariat". Na polskich wsiach zmieniano nazwiska z polskich na litewskie.Wspolna defilada we Wilnie z bolszewikami jako sojusznikiem.Wspolpraca z NKWD i donosy na co bogatszych obywateli RP których potem czekala zsylka a donosiciele zajmowali ich majatki i mieszkania.W 1941r.gorliwa wspolpraca z III Rzesza a tym samym gestapo. Przypomne o pogromie Zydow w Kownie gdzie sporo z nich miało ob.polskie.Jako 2 państwo na swiecie po III Rzeszy wprowadzilo tzw."Dekrety Norynberskie" które traktowaly ob.wyznania Mojzeszowego jak bydlo. Ponary - polska golgota na Litwie gdzie wśród ponad 100tys.pomordowanych jest ok.polowa ob.polskich w tym pochodzenia żydowskiego.Litewskie oddzialy szaulisów(strzelcy) niczym nie roznily się od banderowcow. Można pisać jeszcze wiele o tych "obecnych przyjaźniach" ale po co?Mamy mierne polityczne rzady które chcą odgrywać sile polityczna we wschodniej i srodkowej Europie ale jako golasy z mala armia i sprzętem z lat 60/70 ub.wieku bez marynarki wojennej i OPL jesteśmy smieszni.Jedyna nadzieja ze Kczynskiego cos olśni zrobi porządek w MON a zakupy rusza z kopyta.Teraz to dużo gadania a jak zakupy to z..........demobilu innych państw.Chore to.

  13. Anton

    Najłatwiejszy kraj do zdobycia to.......Polska bo nic nie robimy by się chcieć obronić przed zagrożeniami.Dzięki wszystkim politykom za zaniedbania w każdej sferze bezpieczeństwa.Tylko żeby OT otrzymało najlepszy sprzęt bo reszta to może mieć poradziecką broń

  14. Fanuel

    Rosjanie mogą wykorzystać do tego typu działan w Polsce, Ukraińców z Donbasu padający się za nacjonalistów w celu wywołania otwartego konfliktu między Polską i Ukraina.Jest wiele innych podobnych scenariuszy .Powinniśmy być przygotowani.

    1. PAK

      z czym? z kijami czy zakazanymi przez policję korkowcami?

  15. Na Żmudzi

    W tym miejscu to nie ćwiczenia, a prowokacja.

  16. PRS

    Pewne wnioski z przeciwdziałania wobec ,,terrorystów" wyciągnęli Francuzi zamawiając partię Brenów... na amunicję 7,62 x 39 mm. Skuteczny zasięg to jedno... ale trzeba też zwrócić uwagę na masę pocisku - ,,pestki" do ,,trąbki" to niecałe 4 g (3,56 dla M193), a ,,zwykłe" do ,,Kałasza" to 7,91 g (12,5 g dla US) czyli większe możliwości penetracji kamizelki kuloodpornej a jeżeli nie to ,,obalenia" trafionego przeciwnika. Trzeba od razu założyć, że tego typu ,,zielone ludziki" będą w 100% zaopatrzeni w (dobre) kamizelki i sama broń długa to będzie za mało. Radom ma w ofercie Beryle na ,,sowiecką amunicję", a jej samej jeszcze powinno być w magazynach dostatek.

    1. asdasd

      Do penetracji pancerza czy kamizelki kuloodpornej nie potrzebna jest masa ale prędkość pocisku, dlatego 5,56 ma większe zdolności penetracyjne niż 7,62x39.

    2. Sebulba

      Istotna jest energia kinetyczna pocisku a ta rośnie z kwadratem prędkości i tylko liniowo z masą więc lżejszy pocisk ale o większej prędkości będzie mieć większą energię.

  17. Jan53

    Polacy powinni takie same ćwiczenia przeprowadzić w Punsku.

  18. wopek

    Najpierw trzeba zmilitaryzować z powrotem Straż Graniczną jak kiedyś była na początku lat 90 czy jak WOP ( kiedyś posiadali na stanie rpg 7 wozy opancerzone typu skot, każda placówka była zdolna stawić opór 48 godz wrogowi bo była uzbrojona i przeszkolona do walki w ochronie granic itd itd, politycy zrobili z niej formacje Policyjna która tylko umie przybić pieczątkę w paszporcie i ściągać przemytników, a przecież oni pierwsi zostaną zaatakowani i pierwsi zginą bo nic nie umieją.

    1. Matt

      Prawda!!!

  19. Radek79

    Nam mogą zająć co najwyżej którąś ambasadę w krajach bałtyckich lub Białorusi i Ukrainie i co wtedy? Kupa.

  20. Ot

    Wniosek który z tego płynie to że jeżeli będziemy trzymali na takich komendach broń dla OT to sami prosimy się o kłopoty. Wystarczy kilku dobrze wysskolonych zeby uzbroic cały oddzial partyzantow. Bron powinna być w domach żołnierzy jeśli tylko mogą ją zabezpieczyć w szafie s1. Może zabiorą kilku ale na pewno nie wszystkim za jednym razem.

    1. sojer

      Broń bez amunicji - czyli jak w Szwajcarii. Tylko, że różnica między Polską, a Szwajcarią jest taka, że rezerwiści legalnie trzymają w domu SiG 550, ale reszta obywateli może mieć w legalnie Glocka do obrony. I praktycznie nie zdarzają się tam rozboje lub morderstwa z użyciem legalnej, zarejestrowanej broni.

  21. Toudi

    Trochę inne realia - u nas brak tak dużej diaspory rosyjskiej. Co nie oznacza wcale, że agentura jest mała, lub słaba. Ja bym raczej doszukiwał się potencjalnego scenariusza w działaniach mogących zdestabilizować całe państwo. Atak na posterunek w Koziej Wólce i atak na Ministerstwo Finansów, giełdę, bank narodowy itp. wymagają podobnych sił i środków, a efekt jest o wiele poważniejszy.

  22. jacek

    zróbcie szerszy dostęp do broni palnej !

  23. Iwona34

    Nowy Targ raczej nie jest zagrożony.

    1. rozczochrany

      Ale Przemyśl , Ustrzyki Dolne już tak.

  24. Kowal

    Pierwsza podstawowa sprawa w przeciwdziałaniu taki sytuacjom to decentralizacja sił i środków ale o czym my tu mówimy jak WOT które teoretycznie ma być do takich sytuacji nawet uzbrojenie podstawowe będzie miał w magazynach centralnych. Podobnie policjanci których zmusza się aby zostawiali broń na komendzie, mimo, że jest to wbrew rozporządzeniu KGP.

  25. saski

    W WP tylko niewielka część jednostek prowadzi szczelania z broni osobistej na tyle często aby żołnierz był w dużym stopniu wyszkolony.

Reklama