Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził podczas pierwszej wizyty w kwaterze głównej NATO, że jego kraj chce przystąpić do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zapewnił o kontynuacji polityki otwartych drzwi.
Zełenski składał we wtorek w Brukseli swoją pierwszą wizytę zagraniczną od czasu objęcia urzędu. Poza rozmowami w NATO brał również udział w spotkaniach z szefami instytucji unijnych.
Strategiczny kurs Ukrainy, by osiągnąć pełne członkostwo w UE i NATO, zabezpieczony w konstytucji Ukrainy, pozostaje niezmienny. To priorytet naszej polityki zagranicznej
Stoltenberg z kolei podkreślał, że każdy kraj może definiować swoją ścieżkę, i wskazał, że żadne państwo trzecie nie ma prawa do ingerowania w suwerenną decyzję o przystąpieniu bądź nieprzystępowaniu do NATO. Wspomniał w tym kontekście o utrzymywaniu polityki otwartych drzwi przez Sojusz.
Państwa sojusznicze NATO są gotowe do pracy z Ukrainą. Mamy współpracę na poziomie politycznym, ale pracujemy razem w różnych obszarach militarnych.
Zarówno prezydent Ukrainy, jak i Stoltenberg mówili o konieczności skupienia się na wdrożeniu reform, które zbliżą Ukrainę do standardów NATO. Zełenski wyraził też nadzieję, że długoterminowo możliwe będzie przeistoczenie partnerstwa z NATO w pełnoprawny sojusz.
Odpowiednie wdrożenie prawa dotyczącego bezpieczeństwa narodowego jest jednym z pierwszych zadań: reforma służb bezpieczeństwa, agencji wywiadu, przemysłu zbrojeniowego, kontroli demokratycznej i cywilnej nad sektorem obronnym... Ukraina, która jest stabilna, demokratyczna i zdolna do tego, żeby się bronić, jest integralną częścią bezpieczeństwa europejskiego(...) Jesteśmy gotowi do negocjacji z Rosją, jesteśmy gotowi do wdrożenia porozumienia z Mińska, ale musimy być w stanie się bronić i stawać się silniejszymi gospodarczo, politycznie i militarnie
Ukraiński prezydent wskazywał, że konieczna jest rozmowa o zawieszeniu broni w Donbasie i wymianie jeńców wojennych, ale nie zdradził konkretnych kroków, które chce podjąć w tym kontekście. Wyraził też wdzięczność za polityczne i praktyczne wsparcie, które Ukraina otrzymuje od swoich sojuszników. Deklarował, że jest gotów nadać nowy impet zaangażowaniu jego kraju w działania prowadzone wraz z Sojuszem. Przekonywał, że rosyjska agresja pozostaje głównym wyzwaniem dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego.
"Naszym wspólnym zadaniem jest zapewnienie stabilności i bezpieczeństwa w regionie Morza Czarnego, co wymaga dodatkowego wysiłku" - oświadczył ukraiński szef państwa. Z zadowoleniem przyjął jednocześnie decyzje poparte przez kraje Sojuszu w kwietniu w Waszyngtonie, by wesprzeć ukraińską marynarkę.
Prezydent Ukrainy wyraził ponadto nadzieję na odnowienie działania komisji NATO-Ukraina na poziomie szefów państw i rządów, a także ministrów obrony i spraw zagranicznych. Obecnie Węgry blokują posiedzenia komisji NATO-Ukraina na wysokim szczeblu z powodu konfliktu z Kijowem dotyczącego ustawy oświatowej. Budapeszt uważa, że ukraińskie regulacje godzą w prawa mniejszości węgierskiej na ukraińskim Zakarpaciu.
Stoltenberg z kolei zapewnił, że NATO będzie nadal wspierało militarnie Ukrainę, m.in. poprzez pomoc ukraińskiej straży przybrzeżnej na Morzu Czarnym, wspólne ćwiczenia czy wspieranie akademii marynarki wojennej w Odessie.
Ukraina to partner, którego wysoko cenimy.
Sekretarz generalny wskazywał ponadto, że rozszerzanie Sojuszu przynosiło bardzo pozytywne skutki: zwiększało obszar praworządności, pokoju i stabilności w Europie. Mówiąc o sytuacji na wschodzie Ukrainy, podkreślał, że przyznawanie przez Rosję paszportów tego regionu to najnowszy przykład rosyjskich prób zdestabilizowania tego kraju. "To krok w złym kierunku" - ocenił Stoltenberg. Dodał, że NATO zdecydowanie popiera ukraińską suwerenność i integralność terytorialną, a państwa sojusznicze nie uznają nielegalnej aneksji Krymu.
We wtorek odbyło się też spotkanie komisji NATO-Ukraina, podczas którego oceniono sytuację bezpieczeństwa w tym kraju.
Cezaru Wittmeyer
Do Nato powinny przystąpić zarówno Ukraina, jak Szwecja, Finlandia, Kazachstan, aby Rosjanie poczuli się naprawdę niepewnie.Sojusz powinien otoczyć Rosję rozbidowanymi bazami z każdej strony. Wtedy federacja pomyślałaby nad zmianą polityki
Palmel
otoczyć Rosję rozbidowanymi bazami z każdej strony to już jest tylko jak Rosja zacznie się bawić WRE to będzie wesoło np. Hiszpanie strzelali na Litwie czy Łotwie a pocisków wystrzelonych do dziś nie znaleziono, manewry w grudniu w Norwegi i co zmieniony GPS i oddziały NATO nie znalazły się tam gdzie powinny i efekt końcowy wpychamy Rosję w objęcia Chin które nie podpisały one żadnych porozumień rozbrojeniowych takich jak Rosja i NATO i np. Chińska baza w Kaliningradzie z uzbrojeniem jakiego nie może mieć Rosja w związku z podpisanymi traktatami itp.
zxc
Baju baju. "Po owocach poznacie ich". Póki co działania Zełeńskiego potwierdzają wszystko to, o co go wcześniej oskarżano. Więc jego zachodnie aspiracje można między bajki włożyć. Zwyczajna zagrywka pod publikę, bo jeszcze wybory parlamentarne przed Zełeńskim. Jak już obsadzi swojakami ukraiński sejm, to wtedy pokaże gdzie ma zachód.