- Wiadomości
Zbrojeniowy rozwód? Niemcy stawiają na przeciwrakietową współpracę z USA
Firma Raytheon Technologies ogłosiła właśnie, że jej radar SPY-6(V)1 został wybrany przez rząd niemiecki do wyposażenia fregat F127. Tym samym stosunki przemysłowe między Stanami Zjednoczonymi a Niemcami w dziedzinie obronności pozostają silne, szczególnie w obszarze obrony powietrznej i przeciwrakietowej.

Autor. RTX
The text has been originally published in English in Defence24.com. Click here to read.
Ostatnio toczy się wiele dyskusji na temat dystansowania się Niemiec od Stanów Zjednoczonych w sektorze obronnym, obok innych branż. Niedawno Politico opublikował artykuł opisujący listę planowanych niemieckich zamówień w sektorze obronnym na ten i przyszły rok nosił tytuł „Zbrojeniowy plan Niemiec na 80 mld euro pomija broń amerykańską”. Autorzy zauważają, że mniej niż 10 procent planowanych zamówień na ten i przyszły rok dotyczy systemów wyprodukowanych w Stanach Zjednoczonych.
Prawda jest jednak bardziej złożona. To prawda, że obecnie rząd w Berlinie może być mniej skłonny do zakupu amerykańskiej broni, również z powodów politycznych. Jednak twierdzenie o rozstaniu przemysłu obronnego Stanów Zjednoczonych i Niemiec jest co najmniej przedwczesne, choć z pewnością wielu, w tym Francuzi, chciałoby być świadkami takiego procesu.
Obszarem, który wymaga w tym kontekście szczególnej uwagi, jest sytuacja, w której Niemcy opracowują wiele własnych technologii w zakresie obrony powietrznej krótkiego zasięgu (np. system rakietowy IRIS-T SLM, sprawdzony w boju na Ukrainie, oraz system Skyranger) oraz w obecnie rozwijającej się dziedzinie przeciwdziałania bezzałogowym statkom powietrznym (np. drony przechwytujące produkowane przez Argus Interceptor i Tytan Technologies, przy czym ta ostatnia firma ma opracować kompleksowy system dla Bundeswehry w 2026 r.), obrona przed zagrożeniami na najwyższym poziomie: przed pociskami balistycznymi i naddźwiękowymi, a także zaawansowanymi samolotami, opiera się prawie wyłącznie na systemach wyprodukowanych w USA lub zależnych od decyzji rządu USA… a w jednym przypadku także Izraela.
Zobacz też
Niemcy korzystają z amerykańskiego systemu Patriot od zakończenia zimnej wojny i posiadają wiele zakładów przemysłowych przystosowanych do obsługi i modernizacji tego systemu, a wkrótce część pocisków PAC-2 GEM-T będzie współprodukowana przez RTX i MBDA Deutschland w nowo wybudowanym zakładzie w Niemczech. Kilka zamówień związanych z systemem Patriot zostało już wymienionych na liście opublikowanej przez Politico.

Autor. Bundeswehr
Ponadto największym zakupem z listy uzyskanej przez Politico, o wartości około 26 miliardów euro, są fregaty obrony powietrznej F127. Niedawno amerykańska firma RTX potwierdziła, że zostaną one wyposażone w radary SPY-6(V)1, należące do rodziny stosowanej na najnowszych amerykańskich niszczycielach Arleigh Burke, które są wyposażone w system obrony przeciwrakietowej Aegis BMD. Szczególną cechą SPY-6(V)1 jest możliwość jednoczesnej realizacji zadań związanych z obroną przeciwrakietową oraz obroną przed celami aerodynamicznymi (pociski manewrujące, samoloty).
Zobacz też
Oznacza to również (lub zasadniczo potwierdza), że oprócz systemu Patriot, kolejny niemiecki system obrony powietrznej i przeciwrakietowej najwyższej klasy, tym razem morski, będzie korzystał z kluczowych systemów amerykańskich. Oznacza to również oczywiście znaczny wkład w projekcie dla amerykańskich firm, nawet jeśli niemieckie stocznie – TKMS (lider) i NVL – są partnerami przemysłowymi projektu.
Należy zatem zadać pytanie, dlaczego Niemcy utrzymują „uzależnienie” od Stanów Zjednoczonych? Mówiąc najprościej, jak stwierdzono w aktualnym (czerwiec 2025 r.) Strategicznym przeglądzie obronnym brytyjskiego Ministerstwa Obrony: „Skuteczny i wydajny zintegrowany system obrony powietrznej i przeciwrakietowej (IAMD) dla Wielkiej Brytanii może zostać zrealizowany wyłącznie w ramach działań NATO” (s. 114). To samo można powiedzieć o Niemczech, a władze w Berlinie doskonale zdają sobie z tego sprawę. Bez integracji z NATO stworzenie systemu obrony przeciwrakietowej zapewniającego odpowiednią (nie chodzi o to, że zbliżoną do 100%, ale wystarczającą do zapewnienia podstawowego bezpieczeństwa) skuteczność byłoby po prostu niewykonalne ze względu na koszty i harmonogramy. Pojawiają się opinie, że Niemcy potrzebowałyby 50–60 systemów Patriot (lub podobnych) zamiast 16–18, które obecnie zamawiają lub planują, gdyby działały samodzielnie, bez głębokiej integracji z NATO. A więc NATO albo… nic. A jeśli działamy w ramach NATO, to i tak zaangażowane są Stany Zjednoczone.
Chociaż opracowywane są niektóre europejskie systemy, interoperacyjne z NATO, takie jak francusko-włoski SAMP/T NG, systemy amerykańskie są częściej stosowane i w niektórych obszarach są bardziej wydajne. Dotyczy to w szczególności obrony przed pociskami balistycznymi dalekiego zasięgu poza atmosferą Ziemi, gdzie – na razie – zdolne są tylko systemy produkcji amerykańskiej, w tym Standard SM-3 i THAAD, oraz izraelski Arrow 3 (zakupiony przez Niemcy w 2023 r., który ma zostać wdrożony w tym roku).
Ponadto Niemcy aktywnie rozważają dalszy rozwój tych systemów – mianowicie integrację systemu Patriot z zintegrowanym systemem dowodzenia bojowego IBCS, co już zrobiła Polska, oraz zakup Arrow 4, izraelsko-amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej nowej generacji, który jest jeszcze bardziej wydajny. Wydaje się więc, że ogłoszenie rozstania niemieckiego i amerykańskiego przemysłu obronnego jest co najmniej przedwczesne. Niemcy, rozwijając własne zdolności w wielu obszarach, nadal ściśle współpracują ze Stanami Zjednoczonymi w tak strategicznej dziedzinie, jak obrona powietrzna i przeciwrakietowa. Należy o tym pamiętać, ponieważ podkreśla to znaczenie współpracy w ramach NATO i współpracy transatlantyckiej dla Niemiec – zarówno dzisiaj, jak i w przyszłości.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]