- Wiadomości
Zawieszenie broni nie zahamowało ostrzału. Rosyjski konwój na Ukrainie
O 24:00 czasu ukraińskiego weszło w życiu zawieszenie broni. Jednak za danymi sztabu Operacji Antyterrorystycznej, tylko w ciągu 5 godzin funkcjonowania odnotowanych zostało 10 ostrzałów pozycji ukraińskich w regionie Debalcewa. Pod Ługańskiem natomiast w okolicach godziny 3:00 po kanonadzie separatystów zginęło 2 cywili. Przed 10:00 lokalnego czasu granicę przekroczył też 14 konwój „humanitarny” z Rosji, wiozący nieznany ładunek.  

Sekretarz prasowy prezydenta Ukrainy Swiatosław Cehołko oświadczył: „pierwsze godziny są bardzo ważne. Dlatego śledzimy sytuację razem z wojskowymi. Póki co, za wcześnie jest wyciągać wnioski. Ale od przestrzegania przez Rosję postanowień z Mińska zależy, czy uda się powstrzymać wojnę czy nie”.
Z kolei prezydent Ukrainy, komentujący na żywo ze sztabu generalnego wprowadzenie zawieszenia broni, zaraz po północy powiedział: „na dziś szczególną obawę i uwagę przyciąga sytuacja na przyczółku debalcewskim, właśnie na przyczółku, a nie kotle, bo nasze siły zbrojne utrzymały swoje pozycje, które zostały wyznaczone przez głównego dowódcę. Widzieliśmy, że strona rosyjska okazała nadmierne zainteresowanie wobec przyczółka podczas negocjacji w Mińsku. Niestety proces pokojowy znajduje się pod wielkim zagrożeniem tego, że bojownicy wykorzystają napiętą sytuację pod Debalcewem dla zerwania zawieszenia broni”.
W sobotnie popołudnie, Poroszenko zapowiedział, że jeżeli nie dojdzie do wstrzymania ognia, wprowadzi stan wojenny na terytorium całego państwa. „Już przed spotkaniem w Mińsku, na posiedzeniu gabinetu ministrów ostrzegałem, że w przypadku, jeśli pokoju nie będzie, będziemy musieli podjąć bardzo trudną, ale i konieczną decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego. W tym wypadku, stan wojenny zostanie wprowadzony nie tylko w Doniecku i Ługańsku, ale na obszarze całego państwa. Jeżeli nie będzie pokoju, natychmiast wniosę do Werchownej Rady zmiany do ustawodawstwa, które pozwolą nam lepiej i efektywniej mobilizować, skoncentrować, zjednoczyć i chronić naszą ojczyznę” – oświadczył Poroszenko.
Wprowadzenie stanu wojennego oznaczać będzie, że armia przejmie kontrolę na ulicach i wprowadzona zostanie godzina policyjna, zakazana zostanie działalność partii politycznych i innych organizacji, zacznie obowiązywać cenzura i zakaz zgromadzeń publicznych. Pozwoli to też na zajęcie własności prywatnej, w tym i zasobów działających na Ukrainie firm i zakładów na potrzeby państwa.
Biorąc pod uwagę zaostrzenie walk w rejonie Debalcewa i ściąganie posiłków i broni przez tzw. „separatystów”, nic nie wskazuje na to, że zaprzestaną oni walki o tą strategiczną miejscowość. Strona ukraińska również podjęła decyzje o skierowaniu większych sił w ten region.
„Nasi partnerzy i przyjaciele, polegając na swoim własnym wywiadzie, potwierdzają nie tylko obecność rosyjskich czołgów, wyrzutni rakietowych czy wozów opancerzonych w pobliżu Debalcewa i w innych regionach, ale także i koncentrację nowych partii rosyjskiego sprzętu wojskowego na granicy, które przygotowywane są do inwazji na naszą ojczyznę przez te części granicy, których jeszcze nie kontrolujemy” – powiedział w sobotę Poroszenko.
(AL)
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]