Za co odznaczono okręt podwodny USS „Washington”? Ściśle tajna misja

Wyróżnienie przyznane załodze okrętu podwodnego (typu Virginia) USS „Washington”, znanego również potocznie jako Blackfish, mogło teoretycznie wywołać zdziwienie. Prezydenckie odznaczenie PUC jest bowiem nadawane zasadniczo za udział w walce z siłami wroga. Co więcej warunkiem koniecznym jest, by wyróżniona jednostka wykazała się nadzwyczajnym heroizmem, walecznością i determinacją, o wiele większą niż pozostałe jednostki uczestniczące w tej samej operacji. Oficjalne kryteria wskazują dodatkowo, że „akty waleczności dokonane przez jednostkę, muszą być równoważne indywidualnym czynom zasługującym” na przyznanie krzyża za służbę — Navy or Air Force Cross lub Distinguished Service Cross w wojskach lądowych.

„Mężczyźni i kobiety na pokładzie Blackfish są słusznie dumni z tej nagrody i dołączenia do grona wybitnych laureatów. Nie trzeba dodawać, że załoga nie byłaby w stanie dokonać tego, co zrobiła, bez ogromnego wysiłku naszego personelu wsparcia na lądzie, w tym szkoleniowego z Norfolk i kilku innych organizacji”.
Kmdr por. Keith Turnbull - dowódca okrętu podwodnego USS „Washington”

Wyjątkiem są jednak okręty podwodne, które na przestrzeni lat zgromadziły wiele odznaczeń Presidential Unit Citations za swoją „cichą służbę” (silent service). Najbardziej odznaczonym okrętem podwodnym w historii amerykańskiej marynarki wojennej był USS „Parche”, który w czasie swojej trzydziestoletniej służby został wyróżniony w ten sposób dziesięciokrotnie. W jego przypadku jednak wiadomo, że otrzymywał je m.in. za zakładanie systemów podsłuchowych na radzieckich kablach podmorskich rozmieszczonych na wodach terytorialnych ZSRR na Morzu Ochockim.

Odznaczenie nadawane za działania jednostek wojskowych od 7 grudnia 1941 r., a więc od ataku na Pearl Harbor, jest więc wielkim wyróżnieniem dla załogi USS „Washington”, tym bardziej że każdy członek załogi, obecny oraz biorący udział w wyróżnionej akcji, otrzymuje również prawo do noszenia emblematu PUC na swoim mundurze. Ceremonia wręczenia wyróżnienia została zorganizowana w bazie morskiej Norfolk 19 lipca 2024 roku podczas zmiany dowództwa tego okrętu podwodnego. Odznaczenie załodze USS „Washington” wręczył w imieniu prezydenta USA komandor Timothy Poe.

„Przyznanie dla okrętu USS „Washington” nagrody Presidential Unit Citation to wielki zaszczyt, świadczący o wyjątkowym poświęceniu załogi… Jej praca w trudnych, ryzykownych warunkach, podczas wykonywania misji ważnych dla całego państwa pokazuje kluczową rolę, jaką nasze okręty podwodne odgrywają w zapewnianiu bezpieczeństwa morskiego i globalnej stabilności”.
Wiceadmirał Rob Gaucher – dowódca amerykańskiej floty podwodnej (Submarine Forces)

Jak na razie bardzo niewiele wiadomo o przyczynach nadania PUC właśnie dla tego okrętu. W przemówieniach oficjalnych wskazano jedynie na „wyjątkowe poświęcenie załogi”. Ujawniono również, że USS „Washington” ukończył trzy wymagające misje „o kluczowym znaczeniu dla bezpieczeństwa narodowego, w wyniku których uzyskano poufne i unikalne informacje wywiadowcze”. Realizowana miała być przy tym strategia morska Szefa Operacji Morskich, poprzez wspieranie interesów bezpieczeństwa narodowego i operacji związanych z bezpieczeństwem morskim”.

Trochę więcej wyjaśnia samo przyznanie się, że USS „Washington” działał wtedy wspólnie z siłami VI Floty USA, która na co dzień operuje na Morzu Śródziemnym. Jej okręty wykonują bowiem zadania również w rejonie Bliskiego Wschodu, w tym koło Izraela i na morzach arabskich. I być morze to właśnie na styku konfliktu z Iranem doszło do akcji wyróżnionej odznaczeniem PUC.

Pewnym wyjaśnieniem jest wskazanie, że dzięki doskonałemu planowaniu, dyscyplinie i zarządzanie zapasami przez załogę, okręt podwodny przez długi czas pozostawał na miejscu bez dostępnego wsparcia. Może to oznaczać, że USS „Washington” przebywał skrycie w zanurzeniu przy jakimś obcym państwie, nadzorując ruch stacjonujących tam okrętów, zbierając o nich dane wywiadowcze (w tym sygnaturę akustyczną i magnetyczną) i być może podsłuchując korespondencję radiową. Miał on przy tym pobić rekord liczby dni na jednej pozycji w gronie okrętów podwodnych stacjonujących na wschodnim wybrzeżu USA.

Ta misja szpiegowska, jest to tym bardziej prawdopodobna, że na pokładzie USS „Washington” znajdował się specjalista wywiadu (first chief Intelligence Specialist), który zresztą później otrzymał za to zadanie „delfiny”, a więc oznakę członka załogi bojowego okrętu podwodnego (nadawane m.in. po zdaniu trudnych egzaminów z wiedzy na temat wszystkich systemów na pokładzie okrętu podwodnego w procesie zwanym kwalifikacją). Dodatkowo poinformowano, że misja odbywała się w strefie „dużego ryzyka”.

Ciekawostką jest fakt, że w czasie wyróżnionego rejsu, na pokładzie USS „Washington” służyło najwięcej kobiet w historii uderzeniowych okrętów podwodnych – w tym jedna - w stopniu starszego podoficera.

Realizacja tak ryzykownej misji, jak wskazuje odznaczenie PUC, była możliwa przede wszystkim dlatego, że USS „Washington” to okręt podwodny typu Virginia Block III, dodatkowo wprowadzony do służby zaledwie 7 października 2017 roku. Zaimplementowano więc na nim najnowsze rozwiązania, jakie zostały opracowane w Stanach Zjednoczonych - związane z wyciszeniem oraz zapewnieniem wykonywania zadań.

Jest to przy tym atomowy okręt uderzeniowy (nie jest uzbrojony w rakiety balistyczne, ale w rakiety manewrujące Tomahawk i torpedy) o długości 114.9 m, szerokości 10,3 m i wyporności 7900 ton, poruszający się pod wodą z maksymalną prędkością 25 w.