Reklama

Siły zbrojne

Wspólne strzelanie Apache i Tigerów w Niemczech

  • Fot. Ministerstwo Cyfryzacji
  • Fot. M.Dura

Na poligonie Grafenwoehr w Niemczech zakończono wspólne szkolenie bojowe załóg śmigłowców bojowych - amerykańskich Apache i niemieckich Tigerów. Celem ćwiczenia było poznanie procedur użycia broni, planowania i wykonywania misji przez lotników obu armii.

Na poligonie Grafenwoehr w Niemczech zakończono wspólne ćwiczenie załóg amerykańskich i niemieckich śmigłowców. Ze strony amerykańskiej w szkoleniu wzięli udział żołnierze 1. batalionu 3. pułku lotniczego 12. Bojowej Brygady Lotniczej na maszynach Apache, natomiast Bundeswehrę reprezentowały załogi śmigłowców szturmowych Tiger z 4. batalionu Kampfhubschrauberregiment 36. Wspólne ćwiczenie miało na celu poznanie przez sojuszników procedur planowania i wykonywania misji oraz użycia broni.

W czasie szkolenia załogi amerykańskich śmigłowców działały w ramach zespołów i plutonów, wykonując zadania wspólnie z parą niemieckich maszyn Tiger. Głównym elementem szkolenia było strzelanie do celów statycznych z małych odległości i strzelanie do ruchomych celów na dużych odległościach.

Podobne szkolenia ogniowe przechodzą wszystkie bojowe jednostki lotnicze sił lądowych armii amerykańskiej w cyklu półrocznym. Mają one za zadanie podtrzymanie znajomości procedur wykorzystania i skutecznego użcyia broni w warunkach zbliżonych do realnego pola walki, w czasie wykonywania manewrów i uników.

Jednym z wykonywanych zadań było też szkolenie ogniowe strzelców bocznych śmigłowców CH-47 Chinook. Strzelcy obsługujący karabiny maszynowe M-240H ćwiczyli strzelanie do celów nieruchowych w zawisie na wysokości ok. 7 metrów i strzelanie do odległego celu przy prędkości własnej ok. 120 km/h. Ćwiczenie to symulowało warunki desantu żołnierzy na obszarze nieprzyjaciela.

Na zakończenie ćwiczeń zaproszono rodziny szkolących się żołnierzy. Załogi śmigłowców AH-64 wykonały wówczas strzelania do celów dynamicznych z użyciem działek i rakiet niekierowanych, podczas gdy CH-47 ostrzeliwały cele z karabinów maszynowych.

Zarówno śmigłowce Apache, jak i Tiger są oferowane Polsce w ramach programu Kruk.

Reklama

Komentarze (6)

  1. zLoad

    Jedni tigery drudzy apache a u nas decyzje do ktorego kraju wyslac twarda walute

  2. Wizard

    Tylko Caracal spełnił wymagania wojska, więc niech się ci amerykańce tak nie napinają.

    1. zLoad

      Wojsko moze nie wie ale wojny zwyciezaja gospodarki a nie smiglowce. Wyplyw srodkow z kraju na pewno nie pomoze w niczym. Jesli bylaby wojna i zaszla potrzeba odtwarzania sprzetu, to skad pieniadze ? I co tak sobie zamowimy za granica znowu?

  3. ekonomista

    W przypadku zgody na montaż i serwis w Polsce, plus fabryka cywilna Airbusa zatrudniająca 1 000 pracowników i ośrodek konstrukcyjny/B&R zatrudniający min 250 osób z wynagrodzeniem min. 10 000 zł miesięcznie ja bym wygrał Tigera.

    1. zLoad

      Lobbysta? Ladnie przekierowujesz temat od wlasnej produkcji do wyboru i wskazujesz swojego zleceniodawce.

  4. Luke

    DlaPolski satylko dwie opcie AH-64E+ albo UH-1Z+

    1. Qba

      Oba nie spełniają wymogu transferu technologii

  5. panzerfaust39

    Tiger wyjątkowa tandeta dla quasi-armii

  6. k

    Oby tylko w przetargu KRUK nie został wybrany TIGER. Jest to śmigłowiec przenoszący mało uzbrojenia a dużo kosztuje. Poza tym jest bardzo awaryjny i kraje które go kupiły mają niską gotowość bojową na tych śmigłowcach.

    1. vvv

      tak samo t-129 ktory jest jeszcze mniejszy, jeszcze mniej uzbrojenia, jeszcze mniejsza wartosc bojowa i niesprawdzony. jedynie co zrobil to ostrzelal 2-3 razy kurdow

Reklama