Reklama

Siły zbrojne

Wspólne ćwiczenie Strykerów i Rosomaków [FOTO]

  • <p>Czeski transporter opancerzony Pandur II. Fot. CS92/Wikimedia Commons/CC-BY-SA 3.0.</p>
    <p>Czeski transporter opancerzony Pandur II. Fot. CS92/Wikimedia Commons/CC-BY-SA 3.0.</p>
  • HMS Illustrious w drodze na Morze Śródziemne - fot. Royal Navy
    HMS Illustrious w drodze na Morze Śródziemne - fot. Royal Navy

W środę, 18 lutego na drawskim poligonie polscy i amerykańscy żołnierze z pododdziałów wyposażonych w kołowe transportery opancerzone uczestniczyli w pierwszych wspólnych zajęciach taktycznych - podaje 12 Brygada Zmechanizowana.

Na poligonie drawskim odbyły się wspólne zajęcia taktyczne dotyczące prowadzenia działań obronnych, w których uczestniczyli żołnierze 1 batalionu 12 Brygady Zmechanizowanej w sile dwóch kompanii piechoty zmotoryzowanej wspierani przez amerykański pluton kawalerii.

Według informacji 12 Brygady Zmechanizowanej polskie pododdziały otrzymały zadanie zajęcia obrony w dwóch wyznaczonych rejonach, natomiast dla plutonu amerykańskiego dowódca batalionu podpułkownik Mariusz Ostapiak przewidział zadanie polegające na przemieszczeniu się do wyznaczonego rejonu i zajęcie rubieży ogniowej przed przednią linią obrony polskich pododdziałów.

Istotą tych zajęć jest współdziałanie i koordynacja działań w momencie przejścia plutonu amerykańskiego przez ugrupowanie pododdziałów będących w obronie i zajęcie nakazanej rubieży oraz wycofanie pododdziału amerykańskiego przez ugrupowanie wojsk własnych.

- wyjaśnia major Puchała.

Kolejnym ważnym elementem szkoleniowym środowej taktyki było doskonalenie prowadzenia korespondencji radiowej według procedur obowiązujących w NATO oraz właściwa reakcja dowódców na zmieniającą się sytuację taktyczną.

Po postawieniu dla dowódców pododdziałów rozkazu bojowego i omówieniu współdziałania w poszczególnych etapach, o wyznaczonej przez kierownika zajęć godzinie wszystkie pododdziały zameldowały gotowość do przemieszczenia. Jako pierwsze ruszyły plutony z 1 kompanii 1 batalionu Legionów, pod dowództwem kapitana Grzegorza Piotrowskiego. Kolejnym pododdziałem, który zajął rubież obrony byli podwładni kapitana Macieja Jóźwiaka. Jako ostatni do akcji wkroczyli żołnierze amerykańscy, którzy w swoich transporterach Stryker musieli bezkolizyjnie przejechać przez dwa ugrupowania polskich pododdziałów i zająć najdalej wysunięty rejon.

Każdy z dowódców pododdziału zrozumiał i właściwie wykonał postawione przed nim zadanie” - ocenił major Piotr Puchała, który czuwał nad koordynacją całości działań taktycznych. Również i kolejny element wspólnych zajęć - wycofanie pododdziałów z walki, przebiegł zgodnie z założonym wcześniej scenariuszem.

Reklama

Komentarze (5)

  1. podbipieta

    Jak ktoś by wolał walczyć Strykerem a nie Rosomakiem,to proszę bardzo.Ciekawe tylko dlaczego Amerykanie patrzą na nasze z zazdrością a swoje nazywają kevlar coffin.Dopancerzenie Rośków to nie problem .Można to zrobić w polu.Sryker wymaga fabryki i niezłej przebudowy / układ jezdny etc,./..O uzbrojeniu to szkoda gadać.

    1. Tyberios

      Patrz jak się Amerykanin cieszy... bo jednak siedzieć w IFV co potrafi kropić 30mm a w APC co ma od bidy 12,7mm to jest jednak różnica. W jednym Stryker przerasta Rośka, ilość wersji w linii. A u nas bidno trochę, platforma świetna tylko coś mało zabudowy specjalistycznej... tylko "prototypy" tu i tam.

  2. Janek I. - Rusty Sparks

    Oby tak cały czas ćwiczyli na gościnnej, polskiej ziemi aż do odwołania. A najlepiej by było, gdyby w Polsce powstały stałe bazy wojsk lądowych NATO (USA) i stałe magazynu ciężkiego sprzętu Sojuszu. Pozdrawiam. J.I.

    1. podbipięta

      Amen.

    2. Gagarin

      Magazyny dla ciężkiego sprzętu = duży cel dla rosyjskich rakiet.

  3. al

    Amerykańscy żołnierze: kamizelki kuloodporne, Polscy żołnierze: kamizelki taktyczne (kuli raczej nie zatrzymają....) Amerykańskie Stryker-y: dodatkowe panele pancerza chroniące przez 14,5 mm, Polskie Rosomaki: zasadniczy pancerz przeciw 7.62 mm. Dobrze, że ćwiczyli z 12. BZ ze Szczecina a nie np. z 15. BZ z Giżycka bo na zdjęciach wyglądało by to tak samo słabo jak wspólne zeszłoroczne ćwiczenia ze spadochroniarzami z Kanady i USA.......

    1. Konvi

      Al z całym szacunkiem, ale gadasz głupoty. Akurat to co mają amerykanie to kamizelki taktyczne z miejscem na wkłady balistyczne, nasi mają jak widzę w części kamizelki Miwo i też mogą to być wersje z opcją wkładów. Widzisz parę zdjęć i już wielką teorię budujesz, byle bez sensu popisać. Co opancerzenia Rosomaka i Strykera to aż żal komentować te twoje wypociny.

    2. watwatwat

      Szkoda, ze pominales tutaj porownanie glownego uzbrojenia tych pojazdow...

    3. kpt.red

      To głupota hasać po poligonie z tonami dodatkowego pancerza. Szkoda paliwa, napędu i zawieszenia.

  4. Qba

    Do al. U nas kamizelki kuloodporne są przewidziane na czas "W".

  5. omega

    Czy ten oddział kawalerii USA zostaje u nas w ramach szpicy ???

    1. jonasz

      Żadna jednostka nie zostanie u nas w ramach szpicy - wszystkie będą w swoich koszarach.

    2. Jaco

      NATO zdecydowało o utworzeniu w Europie Wschodniej 6 baz szpicy Sojuszu. W formowaniu tych sił weźmie także udział Polska. W bazach tych rotacyjnie ma przebywać 5 tyś żołnierzy wraz z ciężkim sprzętem. Polska, Francja, Niemcy, Włochy, Hiszpania i Wielka Brytania to państwa ramowe odpowiedzialne za sformowanie oddziału, a następnie dowodzenie nim podczas rocznego dyżuru. Szpica ma być wspierana przez siły morskie, lotnictwo i siły specjalne. Będzie gotowa do przemieszczenia się w ciągu 48 godzin od chwili wystąpienia zagrożenia, a reszta sił szybkiego reagowania NRF w ciągu tygodnia.

Reklama