Siły zbrojne
Wojskowe mikro drony na zakręcie
Jak dowiedziało się Defence24.pl, w postępowaniu na dostawę Bezzałogowych Systemów Powietrznych klasy mikro zostało wniesione odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej.
Według przekazanej przez Inspektorat Uzbrojenia MON informacji, zgodnie z obowiązującymi przepisami uczestniczący w postępowaniu na dostawę BSP klasy mikro Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych (ITWL), po dokonaniu wyboru oferty przez zamawiającego, wniósł 24 kwietnia br. odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej.
Według prawa ono zostać rozpatrzone w terminie 15 dni od dnia jego doręczenia. Jednak, o czym pisaliśmy wcześniej w Defence24.pl, w związku z wprowadzonymi na terytorium kraju obostrzeniami związanymi ze stanem epidemii SARS-COV-2 i związanym z tym ograniczeniem funkcjonowania KIO, termin rozpatrzenia odwołania może ulec zmianie.
Przepisy pozwalające na wznowienie w szerszym zakresie funkcjonowania Krajowej Izby Odwoławczej mogą zostać wprowadzone w ramach projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (tzw. tarczy 3.0). Zgodnie z przepisami art. 15 zzs ustawy z 2 marca o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych bieg terminów w postępowaniach został wstrzymany z uwagi na sytuację epidemiczną. Projekt "tarczy 3.0" przewiduje zniesienie tego przepisu i wprowadzenie rozwiązań pozwalających na ponowne prowadzenie w ramach postępowań odwoławczych także rozpraw z udziałem stron (z możliwością wykorzystania urządzeń do zdalnej transmisji dźwięku lub obrazu), co wcześniej nie było możliwe. Ustawa została skierowana do podpisu prezydenta Andrzeja Dudy. Wprowadzenie tych przepisów w życie może ułatwić rozpoznanie odwołania przez KIO i dalsze kontynuowanie postępowania przez Zamawiającego.
Przypomnijmy, że w postępowaniu na BSP klasy mikro IU oprócz wspomnianego ITWL, udział wzięła firma Asseco Poland S.A. Obydwu wykonawców zaoferowało systemy, które zdobyły po 2 na 15 punktów procentowych za parametry techniczne. Także gwarancja w obu przypadkach wynosiła 24-miesiące. Decydująca okazała się cena, Asseco Poland zażądało za swoją ofertę 4,627 mln PLN, a ITWL nieco więcej – 4,875 mln PLN. Z tego powodu jako najkorzystniejszą wybrano ofertę Asseco Poland, mimo że budżet zamawiającego dopuszczał wydatek do 5,24 mln PLN. Dostawy sześciu zestawów BSP przeznaczonych do prowadzenia dzienno-nocnej obserwacji w różnorodnym środowisku, przy wykorzystaniu sensorów elektrooptycznych i podczerwieni, zgodnie z planami miały zakończyć się do 30 listopada 2020 roku.
Nie wiadomo jakiego typu system zaoferowało Asseco Poland, ale w ubiegłym roku rozpoczęło współpracę z firmą Dilectro, dystrybutorem dronów marki DJI. Celem tej współpracy było "zapewnienie bezpiecznych i niezawodnych platform bezzałogowych dla służb mundurowych". Polskie stacje kierowania i kontroli oraz oprogramowanie do sterowania i nadzorowania wykonywanych operacji do tego sprzętu miało dostarczyć Asseco.
Zbigniew
Żadnych interesów z Chińczykami! Oni zajmują się wojną od wieków i my nie mamy szans w walce z nimi, zwłaszcza w konkurencjach podstępnych! Trzeba kończyć też ze zlecaniem im wszelkiej produkcji!
Ursus
Zgadzam się z tobą w 100 %. Chyba że kupić pojedynczy egzemplarz albo nawet kilka, skopiować technologie i samemu produkować, też jakiś sposób ale jestem zdania że nasze zakłady mają się rozwijać i dostarczać produkty i tak samo jeżeli chodzi o pozostałe gałęzie gospodarki
Lelum polelum
Nasze zakłady same potrafią zrobić coś podobnego tylko decydenci wojskowi w dalszym ciągu do końca nie wiedzą czego chcą. Już sam priorytet w postaci niskiej ceny przy przetargach powinien dawać do myślenia. (Kto takie zasady wymyślił/zatwierdził?) Priorytetem powinny być możliwości sprzętu.
Czarna Inez
Jesteś pewien że w każdej dziedzinie rodzimy przemysł jest w stanie zaproponować najlepsze rozwiązanie?
Zaq
A kto to widział żeby zakupy uzbrojenia robić na podstawie ustawy prawo zamówień publicznych gdzie bez ponoszenia specjalnych kosztów można zablokować każdy przetarg. Ustawa PZP nadaje się do kupowania papieru do drukarek a nie broni.
Paweł P.
Ten nówki DJ, to może mikro nie są ale do wielu rzeczy – wręcz specjalnie, zostały stworzone. Brać i się nie zastanawiać, choć z każdą generacją będzie tylko lepiej, a ta to chyba pierwsza generacja. I niech się WB uczy, jak to ma wyglądać, sterowanie, stabilizacja, śledzenie i tona innych rzeczy. Idealne pod takie właśnie kontrakty.
Pytajnik
Są idealne do śledzenia/obserwacji cywilów. To chińska specjalność. Nie znasz mentalności władz chińskich. Chcą panować nie tylko nad swoim społeczeństwem ale i całym światem. A tak przy okazji zapytam: jak tam nasz program ORKA? Trwają analizy koncepcyjne? https://www.defence24.pl/chiny-modernizacja-triady-atomowej-trwa-w-najlepsze-komentarz
He he
Po co mieszasz WB do sprawy kompletnie innej firmy czyli ITWL?? Coś nie halo?
Rafał
To ja dołączę się do Twojego pytania i dodam, jak tam program: Miecznik, Rybitwa, Płomykówka, Gepard, Bóbr, Kruk, Kryl, Narew, Ottokar - Brzoza, Wilk, Dromader, Zefir, Gryf, Murena, Kondor, Pegaz, Bóbr, Pustelnik, Karabela, Grot...?
Andrzej Zasieczny
Brakuje słów, by odnieść się do zagadnienia bezpilotowych statków latających (bsl) w Wojsku Polskim. W ciągu ostatnich 20 dla WP zakupiono śladowe ilości bsl, nie istnieje w WP strategia ani taktyka (może poza artylerią) ich wykorzystania w czasie pokoju i wojny, żołnierze i oficerowie nie mają pojęcia o obsłudze i sterowaniu bsl - w porównaniu z armiami amerykańską, izraelską i rosyjską (a jest sens odnosić się tylko do najlepszych armii) to jest katastrofa. Ale czy może być inaczej, skoro polscy generałowie i pułkownicy niczego nie czytają, nie uczą się, nie mają pojęcia o współczesnej technice wojskowej i przyszłych (tak! tak!) konfliktach militarnych? Dla nich 1,5 roku to za mało, aby podjąć decyzję o zakupie nędznych 12 bsl klasy mikro!!! Jednocześnie dziś podano, że US Army za pomocą jednego kontraktu zakupiła 9000 (słownie: dziewięć tysięcy bsl Black Hornet - wprawdzie są to nano bsl, a nie mikro; obecnie obie klasy bsl mają podobne możliwości, a ich ceny nie różnią się drastycznie). Kilka lat temu US Army kupiła 12 000 takich samych nano bsl Black Hornet. Nano bsl, a więc bardzo małe i lekkie, doskonale nadają się do prowadzenia rozpoznania na szczeblu drużyny czy pojazdu bojowego, ale polscy generałowie nie mają o tym pojęcia. W WP w każdej drużynie piechoty, w każdej baterii artylerii i w innych pododdziałach powinny być co najmniej 2 (jeden rezerwowy) nano lub mikro bsl do prowadzenia rozpoznania, obserwacji, namierzania celów, łączności itd. Żaden sprzęt w tych (i innych zadaniach) nie jest dziś w stanie zastąpić bsl - oczywiście, gdy mamy na uwadze relację koszt-efekt. Bsl zawsze były bardzo tanie w porównaniu z satelitami rozpoznawczymi (kiedy wreszcie będziemy je mieli?), samolotami rozpoznawczymi, systemami rozpoznania elektronicznego bądź z niemającym ceny życiem zwiadowcy. Czy tego nie są w stanie zrozumieć polscy generałowie i nieustannie zadowolony z siebie minister Błaszczak?
Danisz
Ja bym nie mieszał armii czerwonej z Amerykanami i Izraelem, bo to zupełnie inna para kaloszy: naprowadzanie artylerii w warunkach zerowego przeciwdziałania, które ogarnęli między atakiem na Gruzję a atakiem na Ukrainę nie czyni z nich najlepszych w żadnej mierze. Druga sprawa to Siły Specjalne które mają dobry sprzęt, w tym bsl klasy nano - nie wrzucałbym ich do jednego worka z całą resztą. Choć zgadzam się, że żal tej całej reszty. Na oficerów też bym nie psioczył, bo to po prostu system doboru negatywnego - tak samo jak w polityce: bmw. Tych co myślą samodzielnie skłaniamy do przejścia na emeryturę, więc 40-sto paro letni potencjalni emeryci nie silą się na kopanie z durnym, ale partyjnie umocowanym koniem. Te 1,5 roku również wymagają sprostowania: w Programie Modernizacji Technicznej z 2016 r. obecny MON zakładał podpisanie kontraktu jeszcze w tym samym roku oraz rozpoczęcie dostaw „Mikro” w 2017 roku - program ma zatem 4 lata opóźnienia mimo, że chodzi zaledwie o 12 dronów. I to nie generałowie decydują o tym, że taki tani i niezwykle potrzeby sprzęt nie trafia do wojska - decydują o tym partyjne marionetki w MON które wsadzono tam by bezmyślnie wykonywały polecenia politbiura. Oni nie mają myśleć co jest najlepsze, oni mają nadzorować by wykonywane były absurdy takie jak zakup węgla z nierentownych kopalni, budowa śpiewających ławeczek, zakup myśliwców w zamian za zniesienie wiz (których nikt w UE i tak nie miał), albo zakup mięsa z ASF czy wydanie kasy z budżetu MON na drogi lokalne przed wyborami samorządowymi.
CzyPamiętamy?
Nawet wiewiórki ćwierkają, że kontrolę nad chińskimi DJI mają nie tylko ich operatorzy :)
Zenek
Zestawy spełniają w ok 13% wymagania techniczne zamawiającego, a mimo to zamawiający chce je kupić. No comments.
King
Całe 6 zestawów... MOC!
Jest ok
Ilości na potrzeby defilady.
jurgen
14 maja Inspektorat Uzbrojenia poinformował o unieważnieniu czynności wyboru najkorzystniejszej oferty w postępowaniu przetargowym dotyczącym zamówienia na potrzeby Wojska Polskiego zestawów bezzałogowych aparatów latających klasy mikro i dobrze, bo ITWL to produnent i gwarantuje serwis na laya, a Asseco to pośrednik od chińskiej tandety - Wojsko kupi taki chiński badziew i będzie sie bujac z serwisem przez lata.
Robert
Jaki jest sens kupowania tego od chińczyka?
ccc
Powyżej artykuł o chińskiej triadzie nuklearnej, a ci o zabawkowych dronach dla WP ! Ręce opadają ......