Reklama
  • Wiadomości

Wojsko zgubiło zapalnik do rakiety przy granicy z Białorusią

Po zakończeniu jednego z lotów patrolowych na granicy polsko-białoruskiej zauważono brak zapalnika do jednego z pocisków rakietowych przewożonych przez śmigłowiec należący do Wojska Polskiego. Trwają jego poszukiwania.

Autor. Ministerstwo Obrony Narodowej/Twitter
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Informujemy, że przy granicy z Białorusią Wojsko Polskie prowadzi intensywne działania z użyciem specjalistycznego sprzętu, mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa - podało Dowództwo Generalne RSZ. We wtorek po zakończeniu lotów bojowych w jednym ze śmigłowców realizujących patrol w rejonie granicy stwierdzono brak zapalnika w jednym z pocisków. Lot realizowany był wzdłuż pasa granicznego i nie odbywał się nad terenem zabudowanym. Z uwagi na to, iż dotychczasowe poszukiwania urządzenia nie przyniosły rezultatu informujemy, iż zapalnik ma wbudowane zabezpieczenia i nie stanowi zagrożenia dla otoczenia.

Zobacz też

Niemniej w przypadku kontaktu z nim prosimy o oznaczenie miejsca jego odnalezienia i powiadomienie najbliższej jednostki wojskowej lub Policji. Będziemy kontynuować poszukiwanie urządzenia. Zaznaczamy, że podczas operacji wojskowych, tego rodzaju sytuacje zdarzają się, tak jak m.in. w Afganistanie, gdzie po realizacji lotów bojowych, miały miejsce przypadki stwierdzenia braku elementów wyposażenia - poinformowało DG RSZ.

Reklama

Najprawdopodobniej chodzi o zapalnik do rakiety niekierowanej S-5 kalibru 57 mm, bo w takie pociski wyposażone są śmigłowce Mi-8, W-3 czy Mi-24, patrolujące rejon granicy. Mi-24 i Sokoły mogą też przenosić pociski S-8 kalibru 80 mm.

AKTUALIZACJA - z komunikatu opublikowanego przez DG RSZ wynika, że istotnie chodzi o zapalnik rakiety 57 mm.

Reklama
Reklama

Zobacz też

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama